Felicja (~13.09.12-27.01.14)

Miejsce dla tych, których już z nami nie ma...

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
havoria
Posty: 275
Rejestracja: śr lis 07, 2012 3:33 pm
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Felicja (~13.09.12-27.01.14)

Post autor: havoria »

Myślałam, że minie jeszcze co najmniej rok, zanim zajrzę do tego działu z zamiarem założenia własnego wątku. Niestety, bardzo się myliłam.
Fela opuściła ten świat dziś w nocy, ok. 1:57. Nie miała nawet półtora roku, powinna żyć jeszcze raz tyle.
31 grudnia jej zdrowie bardzo się pogorszyło. Nastroszyła się, ciągnęła tylne łapy. Zawieziona do weta dostała steryd, a my usłyszeliśmy, że "najgorzej nie jest" i wróciliśmy do domu. Siedziała nastroszona jeszcze jakiś czas, ale następnego dnia już było o wiele lepiej. Schudła wtedy 47 g w parę dni. Po niecałym miesiącu zaczęła się "nadymać". Kości jej sterczały, tak jak sterczał brzuch. Diagnoza postawiona przez naszego weta - guz z okolic śledziony, który nacieka już na inne narządy bez możliwości operacyjnego usunięcia. Dostała immunologiczny lek dla psów, niestety nie pomógł. Wydawało mi się, że na początku widać było poprawę, że brzuch nie rośnie i, że mała jeszcze da radę. To była chyba jednak tylko zwykła naiwność z mojej strony. Brzuch pod koniec życia, mam wrażenie, że urósł jeszcze trochę. Wczoraj po wzięciu tylko połowy leku Felicja już nie miała siły. Wpełzła mi na kolana i leżała na nich dopóki nie poszłam spać. Obudziła mnie przed 2 w nocy. Wydawała dziwne dźwięki, jakby z każdym oddechem wyrzucała powietrze przez zatkany nos. Wyciągnęłam ją z klatki w ostatniej chwili - zmarła na moich rękach.
Nie pozwoliła sobie zamknąć oczu. Moja dzielna, mała wojowniczka odeszła patrząc śmierci w oczy. Nie wiem, czy się bała, ale jeśli tak to tego nie okazała. Walczyła (walczyłyśmy!) do samego końca, jednak kostucha okazała się silniejsza.

Pamiętam jak dotarły do mnie 13 listopada 2012. Prosiłam o nie 2 lata. To były moje pierwsze, poważne szczury, może dlatego śmierć Felki mnie tak boli. Fela zawsze była ciekawska, żywiołowa i wszędzie było jej pełno. 2 pierwsze noce spędziła poza klatką, bo uciekała przez szparę po wyrwanym pręcie. 2 dnia pobytu podczas łapania jej straciła pazur, ale nie przejęła się tym zbytnio. To ona przekonała Helenę do tego, że nie trzeba się mnie bać i można wleźć mi na głowę. Była tak towarzyska, że Hela czasem miała jej dosyć i uciekała przed nią, albo wywalała ją na plecy.
Obrazek Fela uwielbiała skakać przez przeszkody i biegać za batem. Była moją małą wersją kopytnego bez kopyt.
Obrazek Pierwsze święta i próbowanie czy toto to może jadalne czy nie?
Obrazek Obrazek Wystarczyło dać jej kawałek suszonego banana lub złapać odpowiednią chwilę i miało się naprawdę ładne zdjęcia nawet z tak niewielkimi umiejętnościami jak moje. Fela była urodzoną modelką.

Wczoraj, swoje ostatnie chwile spędziła w ten sposób:
Obrazek
A brzuch wyglądał tak:
Obrazek
Kiedy już brzuch zaczął ciążyć i miała duże trudności z wskoczeniem do mnie na krzesło zawsze po nieudanym skoku miała taki zdziwiony, może lekko wystraszony wzrok. Jakby chciała powiedzieć "Mamo, co mi jest? Dlaczego nie mogę już skakać?". To mnie bolało najbardziej. Jej spojrzenie.
Nie umiem dać tutaj ani jednego, czarno-białego zdjęcia. Fela była zbyt kolorowa i wnosiła zbyt wiele radości i śmiechu do mojego życia, by teraz jej te kolory odebrać.
Havoriowe kluchy ♥
Ze mną: Calico, Francis, Liliana, warciakowy Alex
Za TM: Psota, Pippi, Felicja, Helena, Bonny, Kidd, Mary (*)

Żaden szczur nie przychodzi na świat samotnie, niech więc żaden sam nie umiera.
Awatar użytkownika
diana24
Posty: 816
Rejestracja: wt maja 11, 2010 4:07 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Felicja (~13.09.12-27.01.14)

Post autor: diana24 »

[*] Dla Feli...
Zdecydowanie za szybko odeszła...
Z nami : Kreska, Tosia (http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=41343)
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Awatar użytkownika
Ensui
Posty: 330
Rejestracja: śr wrz 04, 2013 9:59 pm
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Re: Felicja (~13.09.12-27.01.14)

Post autor: Ensui »

[*]
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
jestemsen
Posty: 403
Rejestracja: śr wrz 19, 2012 2:23 pm
Numer GG: 10813298
Lokalizacja: Poznań

Re: Felicja (~13.09.12-27.01.14)

Post autor: jestemsen »

Biedna maleńka.
Dla Feli [']
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=39350- nasza rodzina :)
Obrazek

Za TM: Daisy, Zuza, Pączek, Pchełka, Niunia, Balbina, Ruby, Fretka, Yogi, Maniek
JUDYTKA
Posty: 11
Rejestracja: ndz lut 02, 2014 12:04 pm

Re: Felicja (~13.09.12-27.01.14)

Post autor: JUDYTKA »

Twoja Fela odeszła tak wcześnie, jak nasza Dambiczka , która miała dokładnie półtora roku. Pisałam już o niej tutaj.
W zasadzie jak przeczytałam to co napisałaś to objawy były podobne, tylko tylko, że nasz weterynarz to zlekceważył.
Na początku wyczuwaliśmy guzek ( jakiś miesiąc temu), zgłosiliśmy to naszemu weterynarzowi podczas comiesięcznej wizyty w celu obcięcia ząbka( Dambisia miała krzywy zgryz i nie była w stanie ścierać sobie ząbka, który jak urósł to ją kaleczył w dziąsło).
Weterynarz stwierdził, że to węzeł chłonny, a kiedy mąż zasugerował antybiotyk, powiedział, ze to zbyteczne.
Szczurka, jednak, nadal była ociężała, a guz był wyczuwalny, a w ostatnich dniach brzuch zrobił się taki duży, wręcz zwisający, co spowodowało, że znów postanowilśmy udać się do weta.
Pojechał tylko mąż, bo ja wylądowałam w szpitalu z powodu komplikacji ciążowych. Wówczas ten sam weterynarz stwierdził, że to coś poważnego ( a minęły 3 tyg. od poprzedniej wizyty) i że na operację może być już za pózno, ale USG nie chciał zrobić, ponieważ miał innych pacjentów i zapisał naszą kochaną Dambusię na sobotę, a w piątek kiedy mąż wrócił z pracy ona już nie żyła.
Mnie strasznie boli to, że byłam w szpitalu (nadal jestem) i nie mogłam się z nią pożegnać, przytulić...
Napisz mi proszę, czy u Twojej Feli była widoczna na nosku porfiryna oraz jak się zachowuje druga szczurka po stracie towarzyszki.
My też mamy drugą - Mitkę i bardzo się o nią martwimy, bo szczurki od początku były razem. Chcielibyśmy przygarnąć dla niej towarzyszkę bądź towarzyski, ale nie wiemy czy zaakceptuje oraz czy lepiej jeśli to będą maluchy czy jednak może starsze...
Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam
JUDYTKA
Posty: 11
Rejestracja: ndz lut 02, 2014 12:04 pm

Re: Felicja (~13.09.12-27.01.14)

Post autor: JUDYTKA »

Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że to właśnie Ty odpisałaś na mój wątek, przepraszam, że nie skojarzyłam ...
Awatar użytkownika
havoria
Posty: 275
Rejestracja: śr lis 07, 2012 3:33 pm
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Re: Felicja (~13.09.12-27.01.14)

Post autor: havoria »

JUDYTKA - Nie miała porfiryny ani trochę, pyszczek miała całkowicie czysty. Helena zaczęła więcej spać i szukać u mnie towarzystwa. Ja za niecały miesiąc dołączam do niej 2 miesięczne maluszki. Jeśli jesteś ciekawa, co się u nas będzie działo możesz zaglądać do mojego wątku (w moim podpisie wystarczy kliknąć na "Havoriowe kluchy ♥"). Trzymaj się, wiem jak ciężko jest stracić ukochanego szczurka.
Havoriowe kluchy ♥
Ze mną: Calico, Francis, Liliana, warciakowy Alex
Za TM: Psota, Pippi, Felicja, Helena, Bonny, Kidd, Mary (*)

Żaden szczur nie przychodzi na świat samotnie, niech więc żaden sam nie umiera.
JUDYTKA
Posty: 11
Rejestracja: ndz lut 02, 2014 12:04 pm

Re: Felicja (~13.09.12-27.01.14)

Post autor: JUDYTKA »

Havoria...oczywiście, że jestem ciekawa co się będzie u Ciebie i Twoich ogonków działo, dlatego chętnie będę tu zaglądać.
My z męzem przed ok. godziną podjęliśmy decyzję, że dołączamy dzisiaj dwie miesięczne samiczki. Ja co prawda, jestem jeszcze w szpitalu, ale mąż sam po nie pojedzie. Decyzję pomogła podjąć Mitka, która wciąż chodzi, węszy, zagląda w niektóre miejsca, tak jak by szukała Dambiczki. Stąd ta szybka decyzja...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Odeszły...”