Iskra (03.2015 - 13.01.2016)
: śr sty 13, 2016 9:50 am
Iskra odeszła dziś rano.
Wczoraj wieczorem jeszcze chodziła po klatce i przytulała się na zmianę do Inki i Amber. Miałem już iść spać, ale zobaczyła mnie i widziałem, że chce na ręce. Poprzytulaliśmy się trochę, a potem włożyłem ją do transportera z butelkami z ciepłą wodą i kocem (miała zimne łapki), dałem jej też kawałki jabłka, gdyby zdecydowała się coś zjeść. Szybko zakopała się w kocyku i spokojnie poszła spać.
Dziś obudziłem się 15 minut wcześniej, niż zwykle wstaję. Poszedłem do niej, wziąłem na ręce. Jeszcze oddychała, ale widać było, że już jej tu nie ma. Zdążyłem się pożegnać i podziękować za to, że była ze mną. O 6.45 było po wszystkim.
Nie miała łatwego startu. Zabrana z potwornych warunków, przynajmniej trochę czasu spędziła we własnym, normalnym domu.
Jej życie zatoczyło krąg. Cieszę się, że mogłem być jego częścią. Oby następne było jeszcze lepsze.
Do zobaczenia, maleńka.
Wczoraj wieczorem jeszcze chodziła po klatce i przytulała się na zmianę do Inki i Amber. Miałem już iść spać, ale zobaczyła mnie i widziałem, że chce na ręce. Poprzytulaliśmy się trochę, a potem włożyłem ją do transportera z butelkami z ciepłą wodą i kocem (miała zimne łapki), dałem jej też kawałki jabłka, gdyby zdecydowała się coś zjeść. Szybko zakopała się w kocyku i spokojnie poszła spać.
Dziś obudziłem się 15 minut wcześniej, niż zwykle wstaję. Poszedłem do niej, wziąłem na ręce. Jeszcze oddychała, ale widać było, że już jej tu nie ma. Zdążyłem się pożegnać i podziękować za to, że była ze mną. O 6.45 było po wszystkim.
Nie miała łatwego startu. Zabrana z potwornych warunków, przynajmniej trochę czasu spędziła we własnym, normalnym domu.
Jej życie zatoczyło krąg. Cieszę się, że mogłem być jego częścią. Oby następne było jeszcze lepsze.
Do zobaczenia, maleńka.
