Strona 1 z 1

Hej! Moja historia, może przydługa, ale chyba ciekawa... :)

: wt paź 06, 2015 7:49 am
autor: Fromasz
Witajcie!

Z tymi szczurkami to wg mnie ciekawa dosyć historia.
Otóż mam 21 lat, student w Warszawie - psychologii. Od zawsze uwielbiałem zwierzęta, zarówno te biegające i kochające, jak i te na talerzu :P Od zawsze też chciałem mieć coś swojego, takiego co będzie ode mnie zależne, po prostu moje, żyjące, kochające - i mam nadzieję szczęśliwe! :)
Młodszy, miałem kota. Ale to był bardziej kot wszystkich domowników.

W końcu gdy od półtora roku mieszkam samemu, to po prostu o tym zapomniałem - zapomniałem o moim małym marzeniu. Sami wiecie - ,,dorosłe sprawy"... Potem z moją ukochaną poszedłem na film - ,,Mały Książę" (oczywiście czytałem książkę - dwa razy :) ). To mi otworzyło oczy! Tam był ten lisek! I co zrobiłem? Praktycznie w tym samym dniu pochłonąłem tonę informacji o przeróżnych gatunkach ssaków i gryzoni domowych! I w końcu wybrałem. Wybrałem te, które będzie pasowało do mnie charakterem! Wybrałem... fretkę!

Na szczęście zasięgnąłem porady u mojej matki. Wytłumaczyła mi kilka spraw na które ja byłem ślepy, chociaż je wiedziałem... I po prostu zobaczyłem, że fretka nie jest dla mnie, przynajmniej na razie, kiedy wynajmuje pokoje. Następnego dnia po Małym Księciu, pochłonąłem drugą tonę informacji, tym razem skupiając się na gryzoniach. Moje wymagania? Przyjazny gnojek, który po prostu nie będzie się bał podróżować po mieście, będzie ciekawski świata i posiadał możliwość podstawowej tresury. Od razu odpadły jakieś tam przygłupie myszki, chomiczki, króliczki itp. Po prostu są za mało inteligentne jak na moje oczywiście zdanie i wymagania.

I tak oto wybrałem ,,śmierdzące, okropne i brzydkie" szczury. I tutaj olałem lekko Wasze porady i skoczyłem do sklepu zoologicznego, żeby na własną rękę zrobić rekonesans, czy rzeczywiście jest tak okropnie. Kakadu w galerii na dw. Wileńskim. Słuchajcie - nie rozczarowałem się. Zwierzęta pooddzielane płciowo, jedna z droższych ściółek pod daną rasę, wysokiej klasy jedzenie, duże klatki oddzielone dźwiękoszczelną szybą od przygłupich dzieci i słoików... Profesjonalnie. I ku mojemu zaskoczeniu trafiłem akurat na pasjonatkę szczurów, która sama ma 4 w domu! Nie kłamała, widać, że naprawde się znała na temacie i nawet mówiła mi rzeczy których nie wiedziałem. Okazało się, że szczurki nie są z fermy, tylko od dostawcy z domowych hodowli (może być ściema, cholera wie).

Spokojnie, nie poszedłem sam, obok stała moja kobieta i za każdym razem trzeźwiła moje myśli, żebym nie podjął pochopnej decyzji. :) I stało się. Kupiłem 2 brzdące, ledwo co 2 miechy, huskyego i kaptura, oczywiście chłopaczki. Zdrowe jak rydze, przyciągnęły moją uwagę jak się tłukły wzajemnie na środku wybiegu :P

I co dalej? Dziś już minęły 2 dni. A one biegają pod moją koszulką (śmiesznie smyrają, rzeczywiście nie można mieć gilgotek) i już widzę, że coraz bardziej się do mnie przyzwyczajają.

Nie zostałem przekonany przez jakiegoś wielbiciela szczurów, ani samemu nie kochałem szczurów. A nawet trochę kierowałem się stereotypami o tych ,,śmierdzielach". I co? I teraz jestem w nich zakochany! W ich oczkach, futerku, pyszczkach, piskach i zachowaniu. Są piękne :)

Pozdrawiam wszystkie ludziska ze szczurami :)

Re: Hej! Moja historia, może przydługa, ale chyba ciekawa...

: wt paź 06, 2015 8:10 am
autor: Vess
Śliczna historia. Ogonuchy urzeknął każdego, kto się przełamie i bliżej je pozna. Kochane Kluchy :). Pozdrowienia od Kajtka i Ravena. I ode mnie. ;)

Re: Hej! Moja historia, może przydługa, ale chyba ciekawa...

: pn paź 12, 2015 6:57 pm
autor: unipaks
Serdecznie witamy! :)

Re: Hej! Moja historia, może przydługa, ale chyba ciekawa...

: pn gru 28, 2015 10:41 pm
autor: rat_Madziula
Cudowna historia! :-*

Re: Hej! Moja historia, może przydługa, ale chyba ciekawa...

: śr gru 30, 2015 11:01 am
autor: Kimkat
Fajna historia :) Również witam :)