Strona 8 z 8

Re: Dlaczego nie powinno przenosic sie mlodej mamy

: ndz maja 08, 2011 8:10 am
autor: Nigrozyna
witam :) proszę Was o jak najszybszą odpowiedź na posta. Otóż 2 tyg. temu wzięłam szczurcie z giełdy (nie wińcie mnie - zakochałam się). była z dorosłym samcem (kastratem) i młodszą od siebie szczurcią. Wszystkie się dogadywały i nie było z nimi żadnego problemu. Jakiś tydz. temu zauważyłam, że moja giełdowa samiczka ma ogromny brzuszek... no i 3-ego maja urodziło się 10 malutkich żelków. Oczywiście matka i młode zostały oddzielone od pozostałych szczurów. Dodam, że byłam wówczas z nimi na wyjeździe w górach. Wczoraj rano zauważyłam, że jeden maluszek jest baaaardzo słaby:( pisałam do kumpeli, która jest równie zaszczurzona co ja i dała mi mleko dla dzieci (niemowląt), żebym je odkarmiła. Niestety po powrocie do domu odkryłam, że 2 maluszki nie żyją :( czym prędzej zaczęłam dokarmiać resztę. Dogrzałam je też termoforem. Stwierdziłam, że skoro do tej pory karmiła je przez noc, to teraz też tak będzie. Nad ranem okazało się, że kolejne 3 nie żyją :(((( zostało 5 maluszków. :( nie wiem czy ona się nimi nie zjamuje czy jak? Tzn. Wydaje mi się, że od początku była nimi średnio zaiteresowana i bardziej zależało jej na kontakcie z pozostałymi 2-oma szczurkami (wypuszczam ich razem, żeby pobiegały) niż na opiece nad maluszkami :( Może szczurcia się zestresowała zmianą miejsca. Z drugiej strony 2 umarły zanim tu przyjechałam. Poza tym samica jest bardzo młodziutka. Raptem ma ok. 3-ech m-cy. Wyczytałam już na Waszym forum, że maluchy należy karmić co 2 godz i jestem im to w stanie zapewnić. Co ile należy je dogrzewać? I jak zrobić tą tajemniczą miksturę pt. żółtko, mleko i.... coś tam? w jakich proporcjach itd.? Spróbuję sama odchować młode, ale bez Waszej pomocy nie dam rady :( odpiszcie jak najszybciej. Pozdrawiam serdecznie.

Re: Dlaczego nie powinno przenosic sie mlodej mamy

: ndz maja 08, 2011 8:46 am
autor: noovaa
Jak już, to nie mleko dla dzieci a mleko dla kociąt kup.

http://stowarzyszenieprzyjaciolszczurow ... 31&start=0 tu masz sporo o dość udanym odkarmianiu.

Samiczka może być za młoda, zbyt zestresowana / źle wykarmiona podczas ciąży ( przez co małe słabe ), źle karmiona teraz, przez co pokarmu mało. U maleńkich osesków, na pełnych brzuszkach widać białe półksiężyce.

Nie sądzę żeby przeniesienie było problemem.

Re: Dlaczego nie powinno przenosic sie mlodej mamy

: ndz maja 08, 2011 9:12 am
autor: alken
jesli ona nie ma mleka i nie widać pełnych brzuchów (mleko prześwituje przez skórę) i jesli nie masz możliwości znalezienia mamki zastepczej dla maluchów to lepiej żebyś uśpiła maluchy, bo niezwykle rzadko udaje się odkarmić zaledwie kilkudniowe szczurki, będa się meczyć umierając z głodu. natomiast jesli ma mleko tylko jest go za mało to mozesz jej pomóc i dokarmiać.

Re: Dlaczego nie powinno przenosic sie mlodej mamy

: sob lip 25, 2015 8:57 pm
autor: Rimi
Witam, nie wiedziałam, gdzie zadać moje pytanie, więc piszę tu.
Jakiś czas temu dostałam młodego szczurka "samczyka" który okazał się samiczką (mimo że moje wątpliwości miała rozwiać weterynarz, która również nie była w 100% pewna... ). Tak czy inaczej, młoda okazała sie być w ciąży i 5 dni temu urodziła 12 klusek.
Bardzo się o nią martwiłam ponieważ jest mała - miała niecałe 3 miesiące podczas porodu, jednak dotychczas radzi sobie świetnie, o młode bardzo dobrze dba, są grube i pełne mleka.
Jednak mam teraz pytanie - na czas porodu przeniosłam malutką do akwarium, gdzie zrobiłam jej prowizoryczny domek z pudełeczka plastikowego, gdzie zrobiła gniazdo i odchowuje młode. Jednak akwarium nie jest zbyt duże i mam wrażenie, że młoda mama się tam zwyczajnie męczy... I następuje tu moje pytanie: chciałabym ją razem z całym gniazdem przerzucić do większej klatki, żeby miała więcej swobody. Gniazdo mogę przełożyć bez niszczenia go, jednak boję się trochę, że to za wcześnie i szczurzyca w innej klatce może odrzucić młode (żyję w stresie od momentu kiedy urodziła, że tak się stanie, więc chucham i dmucham na nią teraz)... Kiedy mogłabym to zrobić bez ryzyka, że coś takiego się stanie? Styx (tak sie nazywa mama) pcha się na ręce jak tylko ma taką możliwość, mam wrażenie że naprawdę ma tam zbyt mało miejsca. Mam dostępną jedną klatkę większą tylko dla niej i miotu i zastanawiam się po ilu dniach od porodu najlepiej się za to zabrać. Niestety nie znam się na tym, ten miot był zupełnym zaskoczeniem i czuję sie nieco zagubiona w tym wszystkim, a nie chciałabym popełnić żadnego błędu. Przed chwilą przeczytałam powyższy temat i jeszcze bardziej spanikowałam...
Pozdrawiam.