szczury.org

Witam jestem Tu nowa i proszę o wyrozumiałość.
Jestem od niedawna posiadaczką szczurków zakupiłam je niestety;-( w zoologicznym sklepie miały być dwa samce przez pomyłkę- niedopatrzenie pana w sklepie mam parkę...niestety spóźniłam się ponieważ samiec zdążył zapłodnić samiczkę i mam z tego małe kluseczki. Jestem bardzo przejęta cała tą sytuacją, jednak to nie koniec kłopotów. Samiczka 20.08 wydała na świat aż 12 małych, wszystko było ok do dnia dzisiejszego kiedy rano zobaczyłam jak mama wyniosła z gniazda jednego małego i przeniosła go dwa piętra wyżej w klatce i włożyła go do ręcznika za niecałe pół godziny zrobiła to z drugim i na tym się zakończyło, na chwilę obecną...reszta jest w gnieździe z mamą boję się czy maluchów nie porzuciła czy przeniosła je w inne miejsce by je dokarmić bo jest ich tam naprawdę dużo. Nie wiem co ma zrobić z tymi dwiema kluseczkami, boję się że je porzuciła;-(. Zastanawiam się czy nie poczekać aż wyjdzie z gniazda i włożyć maluchy z powrotem do gniazda a ręcznik zabrać?
A zapomniałam dodać że przed wczoraj chciałam oczyścić gniazdo i przełożyłam maluch do tego ręcznika na chwilę następnie szybko włożyłam je z powrotem do domku (gniazda) a ręcznik położyłam na górze klatki często samiczka w nim leżała, może to ja namieszałam....;-( Proszę o pomoc!!!

Tez mysle, ze mozesz ostroznie przełożyć bąble do mamy, a ręcznik albo zabrać, albo np dać szczurce ?

Heh sytuacja jak na chwilę obecną pod kontrola właśnie poszłam do samicy sprawdzić jak tam maluchy i dać jej jedzonko bo wszystkie miseczki wyczyściła...w momencie kiedy poczuła jedzonko wyłoniła się z domku a wraz za nią przyssane do piersi maluszki wszystkie się wysypały z gniazda skorzystałam z okazji i szybko dołączyłam dwa odrzucone maluszki do stada mama szybko się zorientowała że brakuje jej maluszków i zaczęła po kolei wkładać oseski do gniazda nie zostawiła ani jednego wszystkie razem z mamusią są, mimo wszytko będę obserwować zachowanie samicy...mam nadzieję że już nie powtórzy się ta dziwna sytuacja. Jeśli ktoś ma jakieś uwagi i służy radą i doświadczeniem bardzo proszę o pisanie. Dzięki z góry ;-)

Doświadczenia z maluchami nie mam, ale jak poczytasz teraz na spokojnie ten dział, to na pewno były takie przypadki. Wiem, zę trzeba mamie dawac duzo białka i pilnowac , zeby maluszki miały białe brzuszki ( czyli, ze maja mleczko). Podejrzewam, ze szczurza mama się zakręciła od nadmiaru dobytku.
Moja poprzednia psica bokserka miała młode, i za każdym razem "liczyła" je wszystkie dotykając nosem każdego. I jak brakowało, to sie rozglądała. Więc moze Twoja szczurka po prostu odłożyła je na bok "na chwilę" z jakiegos powodu ( ręcznik pachniał znajomo?) , a potem reszta ją zaatakowała po mleko i już sie nei mogła ruszyc.
Dobrze, ze wszystko pod kontrolą

W klatce samicy karmiącej młode nie powinno być żadnych półek ani pięterek. Najlepiej je wyjmij, bo może jej się znowu coś uwidzieć, żeby zanieść maluchy na piętro, a one mogą stamtąd pospadać. Najlepsza będzie zupełnie parterowa klatka. Pięterka możesz przywrócić, gdy maluchy zaczną same hasać.

Hej dziękuję za uwagi i dobre rady..;-)Maluszki rosną szybko powoli zaczynają wychodzić poza gniazdo..;-)Klatka jest ogromna z piętrami to fakt ale zamknęłam już trzy piętra także ma tylko dół do dyspozycji...szkoda będzie się z nimi rozstawać są urocze...;-)