Strona 6 z 8

Re: Dlaczego SZCZUR?

: wt wrz 30, 2008 1:28 pm
autor: Babli
Mruczka, małej może już nie być w sklepie... Ale co się stanie jeśli szczura dostanie jakichś wariacji? I zacznie dziabać? Też ją wymienisz..? Jak miałam koty (obecnie nie mam bo się leczę z alergii na nie) to moje ręce wyglądały nie pięknie.. Krew nie raz poleciała. Kiedyś kot mnie bardzo mocno ugryzł, miałam ogromną ranę. Ale i ja i rodzice nie oddaliśmy kici. Chociaż było to zwierze z niezłym charakterem. A za to co się stało winiłam siebie, że niczemu nie zapobiegłam wcześniej. Może źle ją wychowałam wtedy..


_________________________________

Dlaczego szczur?
Szczur był takim zwierzątkiem..takim..innym. Wydawał się być inny. Coś niesamowitego mnie przyciągnęło do szczurów.

Re: Dlaczego SZCZUR?

: wt wrz 30, 2008 2:07 pm
autor: Mruczka14
Witajcie
W tym sklepie cały czas chodzi pani,która pilnuje czy nikt szczurków nie dziaba.
Trzeba się najpierw zapytać czy można szczurka wziąść na ręce.
Wtedy ona go wyjmuje daje potrzymać cały czas stojąc nad tym kto go trzyma.
Potem daje go z powrotem do klatki.
Pozdrawiam

Re: Dlaczego SZCZUR?

: wt wrz 30, 2008 7:03 pm
autor: Babli
Mruczka, ale ja się pytałam:
Mruczka, małej może już nie być w sklepie... Ale co się stanie jeśli szczura dostanie jakichś wariacji? I zacznie dziabać? Też ją wymienisz..?
A nie o to co pani z zoologa robi z ogonami.

Re: Dlaczego SZCZUR?

: śr paź 01, 2008 12:32 am
autor: chomik
Póki mieszkałem z rodzicami mogłem sobie pozwolić na psa ( a raczej psy), kocham te zwierzęta i uwielbiam je wychowywać... jednak gdy wyprowadziłem się na "swoje" (mieszkanie w bloku) doszedłem do wniosku że na psa nie mogę sobie pozwolić, wszak mieszkanie to nie miejsce dla psa, męczyłby się, a ja nie mógł bym na to patrzeć. Po pewnym czasie doszedłem do wniosku że szczur byłby "fajnym" współlokatorem, a wiec popędziłem do zoologika i kupiłem sobie jednego, miałem jakieś stare akwarium po rybkach więc go tam umieściłem. Ale prawdę powiedziawszy bałem się go wziąść na ręce ( w końcu to szczur ;o). I tutaj powstała mała anegdotka [;
Tego samego dnia wpadł do mnie sąsiad... "Paweł kupiłeś sobie szczura ? nie gryzie ?" - w sumie nawet go nie próbowałem dotykać w obawie o "ukąszenie", ale byłem ciekaw czy rzeczywiście z mojego Gomeza jest krwiożercza bestyjka... "Maciek, bierz go śmiało na ręce, wogóle nie gryzie, uwielbia głaskanie" , akurat byłem jakieś 2 metry dalej i z ciekawością przyglądałem się jak sąsiad bierze na ręce mojego przyszłego kompana... po diagnozie : "szczur nie gryzie" przemogłem się, by samemu spróbować tego niebezpiecznego czynu...
No i tak zaczęła się nasza przyjaźń (moja i Gomeza, który tak na prawdę okazał się samiczka, no ale wtedy tłumaczyłem to sobie - szczur to szczur). Z czasem bardzo się ze sobą zżyliśmy, jeszcze studiowałem dziennie i nie pracowałem więc miałem dla niego sporo czasu, zwykle przesiadywał mi na ramieniu i pomagał rzucić palenie ( gdy próbowałem odpalić papierosa, Gomez wychylał się i porywał go). Był niezastąpionym kompanem podczas podróży częstochowskim MPK( mogłem spokojnie odetchnąć bo nawet w największym tłoku nikt w promieniu 50cm - co w MPK jest niezwykle wielką przestrzenią, do mnie nie podszedł gdy szczuras popierniczał po mnie). Ogólnie byliśmy wspołlokatorami, miał swoje akwarium, w którym tylko spał, jadł i się wypróżniał, (akwarium miało niskie ścianki, więc swobodnie biegał sobie po mieszkaniu)... I tak nasza egzystencja trwała 2 lata. Gomez odszedł, a ja dopiero wtedy zrozumiałem jak bardzo byłem z nim zżyty... Była masa śmiechu ( zdarzało się że po domowej imprezie opróżniał niedopite kieliszki, a przez następne 20 godzin spał), troszkę obowiązków (higiena szczurka - czystość akwarium), no i zdarzyło się trochę łez (gdy mnie opuścił - trochę wstyd, wszak już wtedy byłem dorosłym facetem, ale chyba nikt nie jest w stanie nie uronić choćby łezki nad stratą przyjaciela)... minęły dwa lata i znów sprawiłem sobie szczurasa (też Gomez - ale tym razem ma jaja [; )... jeszcze się do mnie nie przekonał , może dlatego że teraz mam mniej czasu, ale jestem dobrej myśli - w końcu to szczur !

Re: Dlaczego SZCZUR?

: ndz paź 05, 2008 1:13 pm
autor: ogonowa
Chomik - ciekawa historia, ale dlaczego tylko jeden ?

Hehe, ale na prawde zabierał ci papierosa itp.?
Mądre są te nasze ogonki ;]

Re: Dlaczego SZCZUR?

: ndz paź 05, 2008 2:46 pm
autor: chomik
Był tylko jeden bo jeszcze wtedy nie wiedziałem że tak bardzo potrzebują towarzystwa pobratyńców ... Obecnie też mam jednego szczura, ale z środy na czwartek przyjeżdża do mnie z Warszawy albinosik z lab...

Wszystko co napisałem powyżej miało miejsce... papieroski mi podbierał a następnie szybciutko przerabiał na trociny ....

Re: Dlaczego SZCZUR?

: ndz paź 05, 2008 3:31 pm
autor: ogonowa
heh, mądry szczurek :)

A przy szczurasach nie wolno palić bo im to szkodzi na drogi oddechowe bardziej niz ludziom :)

Re: Dlaczego SZCZUR?

: czw lis 06, 2008 4:43 pm
autor: yss
esme potrafiła spożywać pety :/
gomez najwyraźniej miał[a] podobne ciągoty :)

zresztą moje ciury też lubią chlanie, chociaż niby mają zakaz, ale wiecie jak wygląda respektowanie zakazów, jeśli chodzi o ogony...

Re: Dlaczego SZCZUR?

: śr sty 14, 2009 9:27 pm
autor: paulinka93
Więc tak. Mam i zawsze miałam wiele zwierząt mam na ich punkcie bzika. Zwierzęta są moim całym życiem, one właśnie dają mu sens:) Czemu akurat szczury. Często bywa, że chciałabym mieć jakies zwierze, lecz czasem zachciwa mi sie go a po jakimś czasie juz o tym zapominam. A ze szczurami było inaczej barzdo chciaałm je mieć, rodzicom zgrzędziłam przez ponhad rok, ale się nie zgadzali. Więc pomyślałam, że nigdy się nie zgodzą i nigdy sie ich nie doczekam. Więc bez pozwolenia kupiłam jednego. Rodzice na początku nie byli zachwyceni lecz po jakimś czasie bardzo im sie spodobały. Mama cały czas mówi, że jakby wiedziała że szczurki są takie fajne to odrazu by je kupowała, a nie chomiki. A potem kupiłam drugiego mimo że mama tez na niego nie wyraziła zgody, no i tak właśnie mam szczurki:) RTylko szkoda że tak krótko żyją:(

Re: Dlaczego SZCZUR?

: śr sty 21, 2009 5:41 pm
autor: Dorotka96
Chciałam zawsze miec małego, kochającego zwierzaka, który byłby inteligentny i nie sprawiałby zbyt duzo problemów. Szczurki spełniaja te warunki.
Poza tym słowo "szczur" budzi takie negatywne uczucia, ja chciałam pokazać, że sie ich nie brzydzę i można je pokochac.
Przy okazji wierne ogonki stały się moją pasją. Tak jak moja przyjaciółka powiem: Jestem uzależniona od szczurków!
tylko że ona kocha konie:) ja tez.

Re: Dlaczego SZCZUR?

: czw cze 11, 2009 3:06 am
autor: glupia
dużo czytałam o nirvanie, a szczególnie o k. cobainie, no i pewnego pięknego dnia, dowiedziałam się, że miał szczura (który, o ile dobrze pamiętam, zginął śmiercią tragiczną). zaczęłam intensywnie myśleć o szczurku i kilka dni później zakupiłam dzidka.

Re: Dlaczego SZCZUR?

: pt cze 12, 2009 2:52 am
autor: kulek
Zakochałam się w szczurze mojej koleżanki ;D Wcześniej dużo czytałam o szczurkach i to co wyczytałam... hm, spodobało mi się :) Później poznałam szczurka koleżanki, a za rok miałam już swojego :) Teraz nie wyobrażam sobie życia bez tej małej bździągwy :D

Re: Dlaczego SZCZUR?

: sob cze 13, 2009 7:40 pm
autor: alken
Bo...śmierdzą, chorują i są totalnie niewdzięczne (uciekają, gryzą, kradną)- ogólnie- zupełnie jak dzieci ;)
A na serio to, szczur dlatego, bo każdy z nich jest prawdziwą indywidualnością, porażająco inteligentną, w dodatku umiejącą tę inteligencję ukryć na tyle, że zawsze zaskakuje. Codziennie.

Re: Dlaczego SZCZUR?

: wt lip 28, 2009 5:23 pm
autor: Roba$
Szukałam czegoś co będzie mądrzejsze od chomika większe od myszy coś co będzie idealne do rączki na tyle duże by było je widać. Koleżanka miała szczura i od tego się zaczęło wyszukiwanie informacji na forum zdjęcia ;) a potem urodziły się młode i jakoś wyszło, że znalazły się 2 damy u mnie ;)

Re: Dlaczego SZCZUR?

: czw gru 17, 2009 8:48 pm
autor: Nini
Bo to najpiękniejsze zwierze na świecie już nie mówię o tym że bardzo mądre ;)