Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Post autor: IHime »

Sydruś stracił w sumie 130 gramów! Ale umówmy się, było z czego tracić. To dodatkowo obciąża wątrobę, ale na szczęście między ostatnimi wizytami już nie schudł. Mam dobre doświadczenie z ostropestem, ale chętnie wypróbujemy pozostałe pomysły.

Pershingi dają soczyste buziaki i bawią się z ręką. Poza tym, włażą na regał na wysokość mojej głowy (umówmy się, to nie jest jakoś strasznie wysoko, ale jak zwalają wszystko i budzą Toś, to jest mało zabawnie), obgryzają firankę, kradną mi kanapki. Są super! :D
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Post autor: Megi_82 »

Biedna Penelopa :( I Penelopiątek już niewiele zostało chyba, i niemłode...:(

Zdrówka dla Sydrusia! Ostropest jest super, i mielony podaję, i w ziarenkach znika błyskawicznie, dosypuję do karmy.
Poka wacikowe łobuzy :D
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Post autor: ol. »

Białe gangsterki :D
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Post autor: IHime »

Sydrusiowi bardzo się pogorszyło. Stan zapalny objął kość szczęki, bardzo cierpiał, nie jadł i gasł w oczach, przeciwbólowe nie działały. Po tygodniach męczenia go zdecydowałam, że to wystarczy. Mimo najszczerszych chęci i super zaangażowania wetów nie byliśmy w stanie zapewnić mu komfortu, a perspektywy pogarszały się z wizyty na wizytę.
Już prawie 3 tygodnie mijają, odkąd go nie ma.

Przykro mi, że wpadam tylko ze złymi wieściami. :'(
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Post autor: Malachit »

Przykro IHime, ale czasami tak trzeba. Ja też boję się tego dnia, bo kiedyś musi nadejść...
Dużo zdrówka dla reszty domowników!
Wyszukiwarka nie gryzie
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Post autor: IHime »

U nas reorganizacja! Szczury musiały przeprowadzić się do mniejszego pokoju, co z ich punktu widzenia pewnie jest niemałą degradacją. Bo jest. Przepadły wszystkie dobrze znane szczurze kryjówki, swoboda buszowania w pokoju zabezpieczonym na podstawie wieloletniego doświadczenia, dostęp do kuchni (sic!). Łaciata trójca zupełnie nie wykazuje entuzjazmu do wybiegów, tym bardziej, że nowe skrytki jeszcze nie zorganizowane i bida z nędzą w kwestii rozrywek. Białe pershingi nie narzekają, tylko pracowicie wzięły się za zwiedzanie i demolowanie. Już drugiego wieczoru wymyśliły, jak wleźć do szafy ubraniowej i mam teraz zgryz. Trochę dosłownie, szczurzy zgryz odciśnięty na rzeczach szuflady. >:(
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Post autor: ol. »

Tutaj też pożegnania. Przykro mi IHime;(
Dla Sydrusia [^]


Przeprowadzka przeprowadzką, ale odcięcie szczurów od kuchni jest niewybaczalne :P Jak mogłaś IHime ! Jedyna nadzieja w małych białych myszkach, to szlachetne z ich strony, że tak się starają i organizują sobie i penelopiątkom przestrzeń życiową, jak na szczurze standardy przystało :P
Pozdrowienia dla całej gromadki:)
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Post autor: Paul_Julian »

Biedny Sydruś :( Czasem trzeba podjąć taką decyzję :(

I biedna reszta gromady z powodu przymusowej eksmisji, jak tam można ! Ale na pewno sobie dadzą radę, waciki jak widać już sobie zorganizowały szczurze rozrywki. Tylko patrzec jak reszta pójdzie w ich ślady ;D
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Post autor: IHime »

Penelopciaki mają po 2 lata i 8 miesięcy!

Przerwie szwankuje kręgosłup, jest na przeciwbólowych i przeciwzapalnych. Ostatnio biegliśmy do weta, bo nas nastraszyła! Siedzi szczur-kula w kuwecie, nastroszony i obolały i kłapie na rękę-karmiącą, znaczy - umiera! A to zaparcie było. ::)
Kropencję szykujemy znowu do zabiegu, wyhodowała sobie przez sierpień nowego, pięknego guza. We wtorek trafi znowu w zdolne łapki dr Oli.
Nóżka drepcze sobie statecznie, na razie bez dramatów, chociaż chyba długo brakowało mu obecności brata. Siorki to jednak nie to samo.

Małe białe Pershingi przeprowadzają akcję "odzyskać kuchnię" - uparcie gryzą drzwi sypialni, a umówmy się, mocne one nie są (klasa: karton z marketu). Musimy coś zaradzić, bo za chwilę cały dół drzwi zniknie. Listwo aluminiowa, przybywaj!
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Post autor: Paul_Julian »

Penelopciakom życzymy dużo zdrowia ! Jak to szybko minęło .... A waciki to małe cwaniaki Ci się trafiły :D Chcą odzyskać kuchnię i pokój i w ogóle zapanować nad światem! :D
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Post autor: IHime »

Nie mam dobrych wieści. Kropka tydzień po zabiegu, a już wyhodowała sobie nowego guza - bardzo brzydkiego, w okolicy newralgicznej, tuż przy odbycie, do tego z potężną martwicą. Chirurg nie podejmuje się na razie usuwania paskudztwa, zaleczamy antybiotykiem.
Przerwa ciągnie nóżki coraz bardziej, robi takie charakterystyczne klap-klap-klap, które tak bardzo kojarzy mi się ze szczurzą starością. Również wyhodowała sobie guzy, paskudne, rozsiane, jak winogronka. Serducho ma mocne, ale ze względu na jej ogólną kondycję i ilość przerzutów, wg. mnie nie nadaje się do zabiegu.
Nóżka się trzyma, chociaż wczoraj znowu miał focha i nie wrócił na noc do klatki.
Pershingi zaczynają zawiązywać komitywę z Nieletnią - dzisiaj jadły kolację ze wspólnej miski. Młoda jest fajnie delikatna dla ogonów. Co prawda Ejkę próbuje przytulać albo niechcący na niej usiądzie, ale na szczury uważa (i ja bardzo też!) - na początku uważała ogony za fajne sznurówki do ciućkania, ale już jej przeszło, teraz potrafi całkiem delikatnie głaskać szczura.
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Post autor: Megi_82 »

Trzymam kciuki za zdrowie Twoich penelopciątek, i tak bardzo brakuje mi moich :( Te guziska to taka bomba tykająca i takie ekspresowe farbowanie człowieków na siwo, kiedy nie można ich usunąć :(
IHime pisze:Pershingi zaczynają zawiązywać komitywę z Nieletnią - dzisiaj jadły kolację ze wspólnej miski. Młoda jest fajnie delikatna dla ogonów. Co prawda Ejkę próbuje przytulać albo niechcący na niej usiądzie, ale na szczury uważa (i ja bardzo też!) - na początku uważała ogony za fajne sznurówki do ciućkania, ale już jej przeszło, teraz potrafi całkiem delikatnie głaskać szczura.
;D A co Pershingi na te próby ciućkania? :D Bo z żarcia kolacji młodej raczej rade, jak sądzę :D
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Post autor: IHime »

Megi, dzięki i tulam!

Do kolacji z młodą ustawia się niezbyt zdyscyplinowana kolejka.
Pershingom zawsze jakoś udawało się usunąć z zasięgu, zanim doszło do właściwego ciućkania. :D
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Post autor: ol. »

Ogony do ciućkania, o rany ;D
Ale spokojnie, jeszcze trochę i Mała zrozumie, że do ciućkania lepsze są stópki O0

Penelopiątka, niech Wam jesień będzie złotą i łagodną, a zdrowotna słota odstąpi. Zdrówka !
(IHime, a może warto spróbować kabergoliny albo bromokryptyny na te guzy dziewcząt, czasami są w stanie zahamować proces albo chociaż go spowolnić)
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne

Post autor: IHime »

Ol., Kropcia dostała kabergolinę, ale bez efektu, Przerwa była kastrowana, więc wet nie zalecił leku.

Rozwój sytuacji był niewesoły. Przerwa była coraz smutniejsza i mniej ruchliwa, chociaż apetyt miała. Wsparcie przeciwbólowymi i sterydami nie dawało żadnej poprawy. Pewnego dnia zaczęła krwawić z przewodu pokarmowego - perforował jeden z wielu guzów w przewodzie pokarmowym. Pomogłam jej zasnąć.

Kropce guza przy odbycie udało się zaleczyć. Niestety, przyplątały się bardzo szybko rosnące przerzuty do kości i zaatakowało krwiomacicze. Pozwoliłam jej pobiec za siostrą zaledwie dwa tygodnie po niej.

Został mały, smutny Nóżka. Piękny taki, że nikt by nie uwierzył, że ma 2 lata i 10 miesięcy. Ma wsparcie u tych swoich trzech trzpiotowatych blondynek, ale nie chce wychodzić na wybiegi, dobrze mu tylko w klatce. Wyciągnięty, szybciutko wraca do ukochanego sputnika.

Młoda wchodzi w fazę komunikacji werbalnej. Na szczury uparcie mówi "miau".
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”