Nadeszła chwila, abym przedstawiła moje dwie kochane wariatki. Miałam wcześniej cztery chomiki, ale po śmierci ostatniego doszłam do wniosku, że jakoś nie mam szczęścia do tych zwierzaków

. Ze szczurkami po raz pierwszy zetknęłam się "na żywo" u szwagierki mojej koleżanki, i - co tu dużo mówić - zakochałam się w nich po prostu

. Były takie ciekawskie i cudowne, przypadły mi do gustu o wiele bardziej niż chomiczki. Szczurek miał dodatkowo u mnie tą zaletę, że będę mogła ograniczyć wizyty mamy w moim pokoju (chomiczki ledwo znosiła

). Sakurę kupiłam jeszcze w gimnazjum. Później przyszedł czas na Julkę i Zuzę

. Rodzice nie za bardzo za nimi przepadają, ale nie mają nic do gadania, bo dziewczyny przebywają u mnie w pokoju, a po całym domu biegają jedynie pod ich nieobecność

. Panny bardzo się lubią i dosyć rzadko dochodzi między nimi do kłótni. Mają dosyć odmienne charaktery, ale kocham je jednakowo

.
Zuzia vel Szatan

Prawdziwe ADHD. Nie usiedzi spokojnie ani przez chwilę. Po wypuszczeniu klatki albo włamuje się do mojej sofy i zagrzebuje w pościeli (przy okazji wygryzając dziury w kocach albo piżamie - dlatego muszę wszystko wyciągać jak biega

), albo skacze po szafkach. Przybiega do mnie na chwile, da się pogłaskać i znowu biegnie do swojego królestwa. No chyba że mam akurat przy sobie jakieś smaczne jedzonko - wtedy kręci się wokół mnie dopóki czegoś nie dostanie, nagle staje się strasznie przyjacielska i zainteresowana moja osobą

. Wszystkie pogryzione bluzki czy książki to przeważnie jej robota. Taki mały diabełek

.
Julka

Całkowite przeciwieństwo Zuzanny. "Ta grzeczna", jak mówi mój młodszy brat (zresztą jest z nią na drugim zdjęciu)

. Upiera się, że Julka jest jego szczurką, tylko dziwne że jest jej "panem" tylko jeśli chodzi o głaskanie czy zabawę, bo sprzątać klatkę muszę ja

. Julka jest dużo spokojniejsza od koleżanki. Daje sobie w miarę spokojnie założyć smyczkę i wychodzi ze mną na dwór. Gdy Zuza opanowuje mój pokój, Julka siada grzecznie obok mnie

. Z koleżanką też pobiega, ale nie czyni takich zniszczeń jak ona (ma jedynie dziwną słabość do kabla od anteny który regularnie podgryzała, dopóki nie zastawiłam go książkami)

.
A oto dziewczynki w ich klatce. W sumie to głównie Zuza

. Zdjęcia nie najlepsze, ale postaram się niedługo dodać coś
lepszego
