Moje słodziaki :)

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moje słodziaki :)

Post autor: Malachit »

molll i jak tam? Poprawiło się?
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
molll
Posty: 722
Rejestracja: pt lis 12, 2010 3:48 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Moje słodziaki :)

Post autor: molll »

Czartoria, bardzo bardzo dziękuję! Grubci nieco się polepszyło jednak nadal ma zapadnięte boczki i wychudła strasznie, czuć jej kości i kręgosłup potwornie.... coś tam zaczęła sama jeść chociaż jest to naprawdę mało jak na nią, zresztą widzę ile znika - niewiele... podając jej leki mieszam je z nutridrinkiem, żeby ją choć trochę odżywić. Antybiotyk- dziś zjadła ostatnią jego dawkę i choć podawałam go w tabletkach to martwice wcale sie nie wygoiły... puszczam ją po podłodze z pozostałymi dziewczynami żeby troszkę się ożywiła ale widze że po zabiegu nieco pogłebił się jej niedowład w łapkach i nie wygląda już tak żywotnie jak wcześniej... ciągle walczymy o poprawę jej stanu. Jestesmy na dobrej drodze ale trwa to zbyt wolno...
zdjęcia sprzed chwili podczas wspólnego biegania(grubiś nawet przez chwilę podjadła gerberka owocowo- twarożkowego.)
no i widac jak pędraki wyrosły :)
Obrazek
Obrazek
Ze mną: liczi... mango juz za TM ... :'(
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Awatar użytkownika
molll
Posty: 722
Rejestracja: pt lis 12, 2010 3:48 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Moje słodziaki :)

Post autor: molll »

a, no i nie pisałam jeszcze o Móżdżi dawno- z nią wszystko pięknie i cacy, Po próbie (tej nieudanej) ściągania szwów zrobił sie jej ropień na brzuszku ale przedwczoraj udało się naszej miejscowej wetce wycisnąć i dziś niema po nim prawie śladu już. Pozatym brzuszek po sterylce ładnie jej zarasta a kondycja świetna z tym że w przeciwieństwie do Grubci apetyt ma niesamowity! :)
Ze mną: liczi... mango juz za TM ... :'(
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Awatar użytkownika
czartoria
Posty: 93
Rejestracja: pn maja 30, 2011 4:58 pm

Re: Moje słodziaki :)

Post autor: czartoria »

My Krecikowi zasypywałyśmy ropiejącą martwicę 2 razy dziennie Dermatolem (żółty proszek) i pięknie się wygoiło.
Awatar użytkownika
czartoria
Posty: 93
Rejestracja: pn maja 30, 2011 4:58 pm

Re: Moje słodziaki :)

Post autor: czartoria »

A rodzinka na zdjęciu śliczna :) Takie pluszaczki z nich
Awatar użytkownika
molll
Posty: 722
Rejestracja: pt lis 12, 2010 3:48 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Moje słodziaki :)

Post autor: molll »

Kilka newsów z przed chwili :)
Po pierwsze i najważniejsze- GRUBIŚ spika- miała dość nieprzyjemne przeżycia 8 dni po zabiegu o których pisałam tu- http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=45567 ale dziś jest już jak na moje oko bardzo dobrze :) futerko zarasta blizny i brzuszek już wygląda jak dawniej :) pozatym martwie prawie całkiem zniknęły, własciwie to zostały po nich tylko łyse placki na ciele. Spikula odzyskała życie, ma nawet momenty głupawki jak młody szczurek kiedy próbuje sobie podskakiwać w miejscu jak dwu miesięczny młodziak :D mimo niedowładu w łapkach. Miło patrzeć na taki widok... cieszę się że kolejny raz operacja nie poszła na marne. To silna szczurzyczka która mnóstwo przeszła! Ciągle tylko chuda taka... z 400g wazy teraz 350 i ciągle nie może wrócić do normy, mimo mojego dokarmiania tuczącymi smakołykami. Ale,.... najważniejsze że nie chudnie więcej :) No i podajemy już tylko Kabergolinę i nic więcej. ufff
MÓŻDŻUś- Rigel - wlaściwie to ona powinna przejąć imię Grubci ;) utyło jej się po sterylce i zrobiła się taka misiowata, mam nawet wrażenie że futerko jej zgęstniało bo jest taka puszysta w dotyku jak nigdy. Równiez łapki ma prawie nie sprawne ale trzyma się nieźle :) Porfirynkuje rzadko i nie ma już żadnych strupków na ciele. Jednym słowem na ponad dwulatkę wygląda naprawdę świetnie :)
LICZI- małe, biało- szare cudo i jej ciemniejsza velveteen siostra MANGO (zwana mongołem ;) ) ważą już prawie 190 g co oznacza, że pod koniec miesiąca najpewniej pojadą na sterylki. Postanowiłyśmy więc spróbować w ich przypadku jak wpłynie to na późniejszą jakość życia. Jeśli chodzi o chqarakterki= Nigdy tak wygimnastykowanej dwójki nie miałam :P zawsze była jakaś "czarna owca" w stadzie ale nigdy nie Dwie! Do teraz. Oba gamonie dostana się dosłownie wszędzie... pobiły nawet ich poprzedniczkę KOMĘ... bo wchodzą nawet na parapet w kuchni... Zasiały też kilka zniszczeń już... W tym pogryzzły moją nową kapę na narożnik... Pozatym są strasznie zaczepne i uwaga- Gryzą po stopach!!! zapomniałam już jak to jest miec szczura jedzącego palce od stóp ;P ale pozatym- cudaki.
I dziś dla odmiany dwa filmiki z dzisiejszego wybiegu:
https://www.youtube.com/watch?v=leeAf1_ ... e=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=tSb5c8h ... e=youtu.be
Ze mną: liczi... mango juz za TM ... :'(
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Awatar użytkownika
molll
Posty: 722
Rejestracja: pt lis 12, 2010 3:48 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Moje słodziaki :)

Post autor: molll »

Trochę zdjęciowych aktualności czas start! :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ze mną: liczi... mango juz za TM ... :'(
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Awatar użytkownika
harleyquinn
Posty: 994
Rejestracja: czw wrz 13, 2012 4:04 pm
Numer GG: 1877527

Re: Moje słodziaki :)

Post autor: harleyquinn »

tyle słodkości!
Leoś, Czarek, Enzo oraz Oskar

http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=45350
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moje słodziaki :)

Post autor: Malachit »

Jak tam rosną małe stwory? I jak zdrowie u staruszek? :-*
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
molll
Posty: 722
Rejestracja: pt lis 12, 2010 3:48 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Moje słodziaki :)

Post autor: molll »

Taka krótka notka, bo czasu nie wiele ale coby wiadomo było, że u mnie w miare stabilnie.
Maluchy... a raczej pannice wyrosły już dość sporo choć ciągle to takie drobne panienki są. Najmniejsze jakie miałam chyba do tej pory, a prawie pół roku już mają więc czas najwyższy by był żeby osiągnęły swoje maksymalne rozmiarówki.
Grubcia i Móżdżuś żyją i mają się jak to na starszaki przystało- różnie. Móżdżuś właściwie dużo lepiej wygląda od Grubci po poza niedowładem i porfirynkującym noskiem i oczkiem to niema żadnych dolegliwości. Grubci natomiast mimo kabergoliny dożywotniej gruczolak pod łapką się powiększył do rozmiarów ziarnka ciecierzycy a na dodatek mamy nowego gościa pod uchem na szyji... I przypuszczam, że to może być replay z gruczołu zymbala (Grubcia jakiś rok temu miała wycinanego już guzka z tego miejsca)... z racji jej wieku i sporych problemów z rekonwalescencją przy ostatnim zabiegu sterylki... postanowiłam się nie męczyć już starowinki kolejnymi zabiegami... Pomagam jak mogę w ich codziennym funkcjonowaniu... Z racji, że u starszych dziewczyn łapki które służą do czyszczenia uszków zaniemogły, dziś postanowiłam wziąć się na odwagę i wyczyścić im obu uszka... I DZIĘKI JEŻU że się za to zabrałam! Jakie te uchi brudne były! Zmarnowałam chyba z 10 patyczków do uszu... każde z nich pomarańczowe od woskowiny... Mam nadzieję, że ulżyło im choć troszkę... Wdzięcznie mnie podczas czyszczenia wyiskaly po koszulce i rękach :)
No i co? Niedługo Grubci i Móżdzi stuknie 29 miesięcy, a my żyjemy sobie spokojnie starając się ułatwić im te babcine dni jak najlepiej się da... A młodziaki? Nooo... młodziaki to istne szaleństwo :) Ale o nich to innym razem dłużej poklikam. Teraz kilka zdjęć kontrolnych sprzed kilkdziesięciu godzin:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ze mną: liczi... mango juz za TM ... :'(
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moje słodziaki :)

Post autor: Malachit »

Dziewczyny wyglądają bardzo dobrze jak na swój wiek, oby trzymały się jak najlepiej!
O, u Fajro też brudne uszęta, pierwsze co myć przestała jak łapki zaczęły słabnąć - to rodzinne ::)
A młodsze - jeszcze podrosną na pewno w najbliższych miesiącach trochę, ale widać taki ich urok, że będą drobne.
Wygłaszcz ode mnie słodziaki ;)
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
molll
Posty: 722
Rejestracja: pt lis 12, 2010 3:48 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Moje słodziaki :)

Post autor: molll »

Szybki news sprzed kilku godzin:
Od marca Spika męczy się z kolejnym już gruczolakiem zymbala (ponad 1,5 roku temu miała już wycinany guzek tego typu) a od grudnia z gruczolakiem pod łapką... Byłam pewna, że nie zostało jej zbyt wiele życia a przez to jak ostatnio ciężko zniosła sterylizację, miałam obawy przed kolejnym zabiegiem... Guzy rosły a ona nie traciła woli życia... wkońcu pękłam... nie byłam w stanie przekreślić jej życia tylko z powodu kilku wstrętnych guzów... i tak Grubcia miała wczoraj dość poważny zabieg u dr Dziwaka. Wycięcie trzech gruczolaków- dwa spod przedniej łapci a jeden (ogromny i szybko rosnący) zza ucha... Wszystko przeszła rewelacyjnie jak na szczurka w jej wieku. Wkońcu razem z Móżdżi niedługo będą miały 2 latka i 8 miesięcy :) Grubiś od wczoraj nie robi problemów z jedzeniem, szamie, coś tam się myć próbuje, człapie po chorobówce choć wciąż nieporadnie ale widać, że siły jeszcze na walke z chorobą ma :) jestem dumna że trafiłam na tak niezwyciężonego szczurka! To już jej czwarta operacja w życiu i najpoważniejsza chyba a już napewno najrozleglejsza.
Do czwartku podajemy zastrzyki z baytrillu i dokarmiamy, dogrzewamy a za tydzień ściągamy szwy :)
Pozatym obie siostry mają już całkowity niedowład tylnich łapek... Drepczą na przednich choć robią to naprawdę w niesamowitym tempie ;) Móżdżi ma też problem ze zgrubieniem tylniej prawej łapki ale była również na kontroli u dr Grzegorza i póki co obserwacja...
A maluchy? Jak to u maluchów bywa- mieszkają razem w dużej klacioszce (starowinki prowadzą podłogowy tryb życia z racji nie sprawnych łapek) i szaleją, korzystają z młodych zdrowych lat :) ale o tym kiedy indziej!
Ze mną: liczi... mango juz za TM ... :'(
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moje słodziaki :)

Post autor: Malachit »

Bardzo się cieszę, że Grubcia jest tak silna i dała radę - niech się szybko goi i niech się nadal nie poddaje, dzielna i w pięknym wieku ^-^
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
molll
Posty: 722
Rejestracja: pt lis 12, 2010 3:48 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Moje słodziaki :)

Post autor: molll »

Dziękujemy Malachit :)
We wtorek ściągamy szwy, bo wszystko ładnie się goi a Grubiś czuje się świetnie :)
Ze mną: liczi... mango juz za TM ... :'(
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
serek
Posty: 3
Rejestracja: sob cze 27, 2015 1:06 pm

Re: Moje słodziaki :)

Post autor: serek »

Ale słodziaki :) też musze zrobic zdjęcia swoim bo zakupiłam włąsnie nie dawno :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”