Strona 1 z 83

Enciakowy zwierzyniec

: ndz mar 27, 2011 1:25 pm
autor: Entreen
Wszyscy się chwalą, to ja też ;). Wprawdzie nie szczurasy (jeszcze!), ale moje mychole-pychole.

Ich pojawienie się w moim pokoju było impulsem, ale stworki są tak pocieszne i kochane, że nigdy decyzji nie żałowałam, a patrzenie w ich czarne ślepka od ponad roku... Sam miód ;).
Mama łapała się za głowę, kiedy z nimi przyjechałam na wakacje, ale kiedy myśli, że nikt nie widzi, siada przy klatce i obserwuje, a kiedy ja mam je na rękach, to coś jej rączki w moją stronę się wyciągają... ;)
Wraz z moim mężczyzną postanowiliśmy nazwać je Tanja i Wala. I oto i one!

Wala:
Żywe srebro, złapać ją za pomocą aparatu to było Mission Impossible... Ciekawskie, wojownicze stworzenie, zwiedzi wszystko, gdzie ma łatwy dostęp - bo wysilić się... Niiieeee... Garnie się do rąk, a jeszcze bardziej do miski z jedzeniem :P. Na mój widok siada przy miseczce i patrzy znacząco...
Obrazek Obrazek Obrazek

Tanja:
Leniwe, okrągłe pycho, które puszczone po łóżku wlezie mi do nogawki i ani myśli nosa wystawić. Z racji robienia się przez nią coraz bardziej w koło, ostatnio zbojkotowałam rękawy, nogawki i zmuszam do joggingu po łóżku :P. Przyjmuje to, jak zawsze, filozoficznie... Wdzięczna modelka do zdjęć, toteż mam ich jakieś trzy razy więcej, niż Wali :P.
Obrazek
Obrazek
Obrazek w przecudnym ujęciu ;).

Oraz dziewczęta razem:
Obrazek A cóż to...?
Obrazek Spały tu uroczo przytulone, niestety w chwili, gdy złapałam za aparat, pierony już zaczęły się budzić...

Niedawno dorobiłam się dwóch kolejnych, ślicznych, piaskowych istotek. Niestety, były tak maleńkie, że kraty nie były dla nich przeszkodą. Transporter mi zeżarły (pół cm plastiku? Pfff, co to dla nich...), więc dostały eksmisję do mego domu rodzinnego, póki nie podrosną. A potem będziemy łączyć. Póki co, na razie próby wypadały pomyślnie, duże dziewczynki z radością obwąchały małe, małe... z jeszcze większą radością i entuzjazmem obwąchały duże. Do gorszących czy brutalnych scen nie doszło :P. Póki co też nie jestem pewna ich płci, toteż zwlekam z łączeniem, póki nie podrosną - nie mam ochoty dorobić się kolejnych dwudziestu myszek, niezależnie, jak śliczne są ;). Póki co stworki zwą się Penelopa i Luiza, ale zdjęć na razie brak. Wrzucę, jak zrobię :P.


I na koniec, zdjęcie pseudoartystyczne pod jakże wspaniałym tytułem "Omnomnom"... :D
Obrazek

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz mar 27, 2011 1:29 pm
autor: tahtimittari
Miło mi Cię tu powitać :)
http://img268.imageshack.us/i/wala1.jpg/ nie wiedzieć czemu kojarzy mi się z żelkiem - takim kolorowym z białym spodem :P
http://img691.imageshack.us/i/tanja1w.jpg/ jakie to wszystko wielkie wokół ::)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz mar 27, 2011 1:30 pm
autor: tahtimittari
I zapomniało mi się dopisać - pochwal się Fruzią i Zuzią jeszcze ;D

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz mar 27, 2011 1:39 pm
autor: Entreen
Ach taaaaak...
Fruzia i Zuzia to dwie świnki morskie, zaadoptowane przez moją współlokatorkę, ale miziam jak swoje :D. Mają może z pół roku (nie mylę się, prawda, tahti? :P), zostały nam powierzone przez właścicielkę mieszkania tahti, która niestety nie mogła się nimi dłużej opiekować (ze względu na bardzo silną alergię pociechy). Zuzia to krótkowłosa, przytulasta księżniczka z koronką na głowie, tricolor ;). Właśnie siedzi mi na kolanach, wtulona w moją rękę. Uwielbia ludzi, włazi im na kolana, ciekawska i odważna. Zuzia to rozetka długowłosa, też ma trzy kolorki, ale zdecydowanie dominuje biel. Tchórz nieziemski, boi się wszystkiego i wszystkich i niestety na razie nie udało nam się jej nakłonić do miziania :P. Niestety, zdjęciami nie dysponuję w dalszym ciągu, ale postaram się zachachmęcić rodzicom aparat, jak tylko będę w domu, to wypstrykam ze wszelkich stron możliwych. I świnki, i maleństwa :).

Ooo, mam jedno Fruzi zdjęcie. Spod mej kołdry, poszła tam spać ;). Niestety, telefonem robione, MMSem słane... Doceńcie poświęcenie, mimo jakości słabej :P
Obrazek

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz mar 27, 2011 1:42 pm
autor: tahtimittari
No będzie jakieś pół roku, bodajże w październiku, jak się rok zaczynał to byłam z malutkimi jeszcze na klinikach ::)
Aparat? Mówisz- masz, dzisiaj przyjadę z aparatem :D

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pn mar 28, 2011 3:48 pm
autor: unipaks
Urocze te mysie drobiazgi, i imiona świetne myszkom nadajesz, bardzo mi się podobają. :)
Myszątka wydają się faktycznie takie malutkie przy "reszcie" świata. :D
Pomiziaj je ode mnie po tych aksamitnych łebkach :-*

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pn mar 28, 2011 6:55 pm
autor: Entreen
Zdjęcia porobione (dzięki tahti ;D), więc wrzucam:

Fruzia:
Obrazek Obrazek Obrazek (trochę bardziej na lewo...)

Zuzia:
Obrazek Obrazek Obrazek


I wspólne śpiochy :) :
Obrazek


a w tę sobotę przybędzie nam szczurzasty przyjaciel n_n!!! (towarzystwo dla niego w trakcie załatwiania ;) )

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pn mar 28, 2011 7:57 pm
autor: tahtimittari
Obrazek
się dziadostwo nie wkleiło Ci widzę.. jakby jakiś mod spojrzał... ::)

Przy mizianiu pod szyjką unosi główkę, niczym hmm.. Napoleon ;D
http://img684.imageshack.us/i/pychol.jpg/ "mam swój świat" :D

Re: Enciakowy zwierzyniec

: śr mar 30, 2011 1:21 pm
autor: Agatow
Ale masz zwierzyniec!Myszki śliczne i urocze, ale to prawda, zrobienie zdjęcia na pewno graniczy z cudem. Jestem ciekawa ja Ci się spodobają szczurki i już nie mogę się doczekać Twoich wrażeń. Tak myślałam, że się znacie z tahtimittari... bardzo dużo podobieństw ;) tzn miasto, wiek, zawód itd.... Miło, że masz temat, czekamy na więcej - zarówno zdjęć jak i zwierzaczków ;)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt kwie 01, 2011 10:21 pm
autor: Entreen
Ojej. Wróciłam dziś do domu rodzinnego, stęskniłam się za pycholami małymi, które na mój widok czmychnęły do rurek i ledwo nosa wystawiły. Po chwili jedne ruszające się wąsiska się pokazały - naturalnie Penelopy. Zdążyłam zapomnieć, jakie one śliczne. Moje już-nie-takie-maleństwa...
Obejrzałam dokładnie mysie kuperki i odetchnęłam z ulgą - obie panienki. Mają już tyle, że nie pozostawia to wątpliwości.
No i wzięłam maluchy na spacerek...

Na początku małe zainteresowały się - cóż to za dziwna, szara rzecz się zbliża? I czegóż chce to dziwnie pachnące coś... Chociaż jakby się zastanowić - zapaszek skądś znajomy...
Obrazek
(Penelopa ma nosek w kierunku aparatu i białe plamki na boczku. Luiza wykazuje brak zainteresowania :P.)
Obrazek
Penelopa doszła do wniosku, że trzeba by spróbować wleźć na to cuś. Zawsze to coś ciekawego. A maluchom daleko do spokojnej bojaźliwości starszaków - wlezą wszędzie i zlezą z każdego miejsca. Pozwiedzają pokój. Zeskoczyć z łóżka? A cóż to za problem? Gdzie Wala i Tanieńka to nie zejdą z niczego, co jest wyższe niż one na pełnym wyproście ;). (sorry za ostrość, ale kocham to zdjęcie. Jest cudowne. Uwielbiam nosy moich zwierzaków. To jakiś fetysz. Zawsze robię zdjęcia ich nosom, chociażby nieostre.)
Koniec końców włażą na to dziwnie pachnące coś, co wyciąga je powolutku z terrarium (w którym przebywają tymczasowo). Decydują się pozwiedzać.
Obrazek
(Penelopka)
Obrazek
Luiza z właściwą sobie nieśmiałością zerka w kierunku mordki opiekunki...
Obrazek
po chwili już śmielej :D
Potem zdecydałam umieścić się na stole. Myszaki zaczęły biegać jak opętane. nawet nie wiecie, jak ciężko im zrobić zdjęcie :P...
Obrazek
Czy ktoś się na mnie patrzy?
ObrazekObrazek
Obrazek
Uwielbiam minę Penelopki na tym zdjęciu :D...
Obrazek
Dobra, cwaniaku! Może i jesteś większy, ale ja mam wielkiego ducha!

A po spacerku pełnym przeżyć, czas na małą toaletkę, tak przynajmniej sądzi Penelopa:
Obrazek Obrazek
A Luiza patrzy na nowe, nieodkryte wciąż horyzonty...
Obrazek

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt kwie 01, 2011 10:35 pm
autor: tahtimittari
Są prześwietne. Taki kolor sierści, jak moich włosów ;D
Przywieź je już!

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt kwie 01, 2011 10:43 pm
autor: Entreen
nie, trochę jaśniejsze, bardziej piaskowe, niż rude :D
I przywiozę je w niedzielę :)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob kwie 02, 2011 7:33 am
autor: furburger
och jakie rude piękne :o

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob kwie 02, 2011 12:24 pm
autor: Entreen
Dziś, korzystając ze światła dziennego, porobiłam maluchom zdjęcia w naturalnym oświetleniu. Wprawdzie aparat gorzej łapie jakość, ale wyszły całkiem fajne.
Aczkolwiek Penelopa dziś to nie ta sama mysz! Wypuszczona, skuliła się i patrzyła na mnie wielkimi ślepkami. Nie wiem, czemu się dziś tak bała (zobaczyła mnie wyraźniej? ;D ) . A Luiza, normalnie bardziej wycofana i wystraszona, właziła na mnie, nie oglądając się na siostrzyczkę...
(żałuję, że nie miałam aparatu, jak były takie tyci-tyci, połowa tego, co teraz... one były ledwo od cycka odstawione, kto wie, czy nie za wcześnie nawet!)
Obrazek
Obrazek
(suń się! ;) )

Obrazek Obrazek
(z serii - wycofana Penelopa)

Obrazek
(z serii - ciekawska Luiza)

Obrazek
("Czego się gapisz, wielkoowco?!")

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob kwie 02, 2011 3:36 pm
autor: unipaks
http://img851.imageshack.us/i/93969708.jpg/ faktycznie słodka... :-* A z tyłu drugie pysio, no i te łapuleee..! :-*
Cudne dziewuszeczki :)