Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Agik
Posty: 152
Rejestracja: wt maja 07, 2013 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Post autor: Agik »

Nasza historia? Zaczęła się całkiem (nie)zwyczajnie.
On i To patrzą na siebie i chodź dzielą ich dwie szyby jednak To pragnie by On pozbył się tych szyb, zabrał ze sobą. Tak, właśnie Jego chodź wokół jest sporo Ich. On wcześniej nie słuchał Jej gdy mówiła, że chciałaby zaopiekować się znów Tym. Ona już miała To, tyle że jej To była Nią. Czyżby On zmienił zdanie?
Nagle małe To usłyszało skobelek i wszystkie To będące w pomieszczeniu zaczęły się poruszać. To mimo, że wolałby patrzeć na Niego też biegnie. Jak One to i To.
Wielka Ręka się zbliża! Szuka! To nie. Tamto też nie. Znalazła! Mały To, zapatrzył się na Niego i ręka go porwała! Niezbyt ładnie wepchnęła do kartonika i To nie wiedział co sie dzieje.
Gdy mały To w końcu został uwolniony z pudełka zobaczył znowu Jego! I chodź wokoło nie było żadnego To więcej, przestrzeń była nieznajoma to Mały nie bał się, wiedział, że jego marzenie się spełniło. On wziął go ze sobą! Mógł się teraz przytulić do Niego! no i do Niej też ale On to ON! Ba, On nawet nadał To imię! Już nie będzie po prostu To, takim jednym z wielu, od teraz będzie dumnym Szamanem!
Ot i w skrócie przedstawiam historię mojego TŻ który nagle zakochał się w szczuraskach ;) i chodź nie byliśmy przygotowani nagle przygarnął (co prawda z zoologa) pierwszego Gałganka ;> reszta naszej zakręconej historyji już wkrótce A oto i nasz Szamanek gdy do nas przybył:
Obrazek
w tym akwarium był tylko 3h zanim nie zrobiliśmy prowizorycznej klatki. Szami nie był zakupem planowanym ;)
Obrazek
zwiedzanie terenu ;)
Jędze: Pixi*, Atena*, Bajka*, Luna*, Lana, Finka, Łacia
Gałgany:Szaman*, Jaś*, Mikrus*, Skaut*, Yoda*, Robin*, Kajtek,Anakin,Wookiee

Bo nawet gdy odejdzie za tęczowy most to i tak zawsze jest z nami <3
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Post autor: unipaks »

Niech Szamanek zdrowo się chowa w Waszym domu, no i reszta (tak wnioskuję ;) ) szczurasków. Głaski dla wszystkich stworzeń :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
Agik
Posty: 152
Rejestracja: wt maja 07, 2013 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Post autor: Agik »

Szaman to już poważny Pan Szczur:) ma już 1rok i2m-ce :) a no szczurasków jest więcej ale do tego dojdziemy ;)
Jędze: Pixi*, Atena*, Bajka*, Luna*, Lana, Finka, Łacia
Gałgany:Szaman*, Jaś*, Mikrus*, Skaut*, Yoda*, Robin*, Kajtek,Anakin,Wookiee

Bo nawet gdy odejdzie za tęczowy most to i tak zawsze jest z nami <3
Awatar użytkownika
Agik
Posty: 152
Rejestracja: wt maja 07, 2013 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Post autor: Agik »

Zaszczurzania Part 2 ;)

W dniu w którym do naszego domu przynieśliśmy Szamanka doczytaliśmy się z moim Tż iż szczurki powinny być minimum 2. Wstępna umowa: najpierw klatka, później męski towarzysz dla Szamanka. Niestety mojego Tż ogarnęło GMR (które trwa do dziś) i już następnego dnia przyniósł kolejne maleństwo. Według mojego Tż przyniósł kolejnego samczyka. Ze względu na śliczne "kropkowane" futerko za młodu dostał imię Pixel.
I tak Pixel i Szaman zamieszkali razem, nie znali się wsześniej ale nie było mowy o jakiś problemach w łączeniu :)
Niestety jak się okazało 4 tyg później (mimo wcześniejszych podejrzeń lecz nie sprawdzenia tego dokładnie) Pan Pixel jest Panią Pixi... Urodziły się 3 kluski-jedno nie przeżyło porodu. Niestety Pixi odrzuciła maluchy, które udało mi się przytrzymać przy życiu tylko 2tyg... do tej pory zastanawiam się co zrobiłam źle w 2 ostatnich dniach, maluchy już ładnie zaczynały jeść, apetyt był... ech, teraz mogę tylko gdybać, chodź nawet teraz oglądając ich zdjęcia łza w oku się kręci... więcej o tym (nie)miłym czasie TUTAJ
Klika zdjęć Szamana i "Pixela":
Dzień pierwszy-zapoznanie. Szaman jaśniejszy (ten na górze) Pixel/Pixi ciemniejsza (na dole)
Obrazek

śpiąca Pixi (wtedy jeszcze Pixel)
Obrazek
Obrazek

Szczurak komputerowy Szaman
Obrazek

Pixi na spacerku ze mną ;)
Obrazek

Pycha trawa ;)
Obrazek

Kluski <3 :(
Obrazek

Życzymy miłego dnia :D
Jędze: Pixi*, Atena*, Bajka*, Luna*, Lana, Finka, Łacia
Gałgany:Szaman*, Jaś*, Mikrus*, Skaut*, Yoda*, Robin*, Kajtek,Anakin,Wookiee

Bo nawet gdy odejdzie za tęczowy most to i tak zawsze jest z nami <3
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Post autor: Malachit »

Ty lepiej opowiedz co było dalej i skąd się wzięli Hiacynt, Jaśmin, Lukier i reszta bandy :P
Wyszukiwarka nie gryzie
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Post autor: IHime »

Zaczęliście z przytupem, jestem ciekawa, co dalej!
Awatar użytkownika
Agik
Posty: 152
Rejestracja: wt maja 07, 2013 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Post autor: Agik »

Praca praca praca a czasu na wątek brak... już pamiętam czemu wcześniej nie zakładałam xD
Malachit pisze:Ty lepiej opowiedz co było dalej i skąd się wzięli Hiacynt, Jaśmin, Lukier i reszta bandy :P
A no proszę bardzo ;)

Part 3 czyli "Coś Ty najlepszego zrobił!?!?"

Z racji tego iż na świecie były jeszcze te małe kluseczki część obowiązków związanych z Pixi i Szamankiem miał przejąć mój TŻ. Niestety zamiast mnie posłuchać i trzymać je osobno, co miało dotyczyć również wybiegu uznał że przecież "on je upilnuje"... och słodka niewiedzy...na nic moge proźby, groźby, pouczenia. ON WIE LEPIEJ! a co! No i upilnował... Ledwo pożegnaliśmy Kluseczki miesiąc później na świat przyszły kolejne Pluszaki (nie mogę sobie nigdy odmówić nazywania czegoś/kogoś po swojemu :D Pixi puchła i puchła i puuuuuchła się i nagle BUM! Ledwie do pracy mi się wyszło i SMS:
- ZACZYNA SIĘ!!!!
a tu 10h zmiany! o la boga!
-JEST 5!!! WIDZE 5!!!
Szczuł mnie mój TŻ
-Ej! TAM JEST TEGO DUUUŻO!!! 8 NA PEWNO!!
ja tu już jak na szpilach siedze. Ludzie do mnie mówią, coś mówią, a ja nie wiem co.
-10!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I w tym momencie padł telefon... No niech to szlak!

Jaki w tym morał? Nigdy nie zapominajcie naładować telefonu przed pracą :D

CDN ->niedługo Czyli jak nauczyliśmy się liczyć do 15
Jędze: Pixi*, Atena*, Bajka*, Luna*, Lana, Finka, Łacia
Gałgany:Szaman*, Jaś*, Mikrus*, Skaut*, Yoda*, Robin*, Kajtek,Anakin,Wookiee

Bo nawet gdy odejdzie za tęczowy most to i tak zawsze jest z nami <3
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Post autor: Malachit »

Tak to jest z facetami, oni zawsze wszystko wiedzą lepiej ::)
A swoją drogą, bo mój wątek dawno nieaktualny - tak teraz wygląda Jaśmin, zwana najczęściej Szurniętą MiniMyszą z racji wyglądu i zachowania ;D
Obrazek
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
Agik
Posty: 152
Rejestracja: wt maja 07, 2013 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Post autor: Agik »

O ja O ja O jaaaa :D <3 Jaaaka mega podobna do mojej Ateny! I ten dziwny błysk w oku! :D
Jej siostra to teraz rządzi i matka i siostrą i jeszcze dwoma gó*** :D ale to później ;>

Wymiziaj swojej ślicznoty i może wątek wznowisz? ;>
Jędze: Pixi*, Atena*, Bajka*, Luna*, Lana, Finka, Łacia
Gałgany:Szaman*, Jaś*, Mikrus*, Skaut*, Yoda*, Robin*, Kajtek,Anakin,Wookiee

Bo nawet gdy odejdzie za tęczowy most to i tak zawsze jest z nami <3
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Post autor: Malachit »

To ja czekam na kontynuację ;D a wątek... zobaczymy ;)
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
Agik
Posty: 152
Rejestracja: wt maja 07, 2013 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Post autor: Agik »

Wakacyjny szał... Więcej zmian w pracy-bo urlopy. Więcej prac-bo gorąco. więcej nerwów-bo klient uważa się za bustfo bo stoi po drugiej stronie lady. A do urlopu daleko :(

Zamiast kontynuować to co zaczęłam, dziś napisze o czymś co zdarzyło się przed trzema tygodniami.

Byłam jak zwykle w jednym z dwóch moich ulubionych sklepów zoologicznych po karmę dla szczurzastych. Jest to jeden z niewielu sklepów w okolicy który nadal ma zwierzęta (czyt.gryzonie i ryby). z racji, że często tam zaglądam nie raz wdaję się w dyskusje z właścicielami ich córką i pracownicą.
Tego dnia owa pracownica poprosiła mnie bym poczekała chwilę aż inni klienci wyjdę gdyż ma do mnie pilna sprawę. Mimo że sama się spieszyłam uznałam za konieczne zostać gdyż taka sytuacja była dość dziwna a widać było że dziewczynie zależy. Gdy zostałyśmy same, dziewczyna zanim zaczęła mi tłumaczyć sytuację przyniosła z zaplecza małą klatkę z około 4-5cio miesięcznym Fuzzem. Mały był w opłakanym stanie fizycznym, do tego bał się wszelkiego głośniejszego dźwięku a na widok ręki w klatce wpadał w panikę. Jego naskórek był żółty z białym łuszczącym się naskórkiem, miał sporo ran, zadrapań, lekkie odparzania, oraz panikę w oczach.
Dziewczyna zaczęła tłumaczyć że była tydzień na urlopie więc nie wie co się działo w tym czasie lecz już wcześniej miał małe ranki, które uznali za niegroźne. Mieli nadzieję że tak jak reszta rodzeństwa znajdzie szybko dom. Niestety mały zawsze był bardzo strachliwy przez co od miesiąca był sam-nikt go nie chciał. Ze względu ma "brzydki wygląd" szczurka uznali że lepiej go schować na zapleczu. I w tym wszystkim pomysł w którym byłam im potrzebna.
Dziewczyna wraz z właścicielką (która w trakcie rozmowy dołączyła do nas poprosiły czy przy najbliższej okazji mogłabym zabrać malucha do weterynarza żeby go przebadał (później się dowiedziałam że gdybym się nie zgodziła mały trafił by na karmę dla jakiegoś węża-nie mówiły mi tego, żeby nie wywierać na mnie presji), Ze względu na urlopy, dużo obowiązków trudno im jechać z małym gdziekolwiek a wizyty domowe do szczura... podobno 2 lecznice ich "wyśmiały" że zoolog, że do szczura, kazali gadom dać >:( . Mały ujął mnie swoją bojaźliwą istotą, do tego i tak na drugi dzień miałam umówioną wizytę w lecznicy zgodziłam się zabrać ten mały "nadbagaż". Będąc w domu gryzłam się z myślami, a co jeśli małemu faktycznie nic nie jest tylko doskwiera mu samotność. Przejrzałam trochę wątków na forum i byłam prawie pewna że całokształt może być objawem samotności ale mogły się tam wdać też nie miłe infekcje bakteryjne. Miałam plan.
Na drugi dzień gdy pojechałam po małego trafiłam na właścicielkę. Podzieliłam się z nią moimi obawami i zaczęłam dopytywać co się stanie z małym jeśli będzie potrzebował leczenia, kto za to zapłaci itp. Tu przeżyłam miłe zaskoczenie.
Właścicielka obiecała zapłacić za leki,wizytę tylko miała prośbę-czy mogłabym za darmo przygarnąć malucha, wyleczyć go i jeśli nie będę mogła go sama zatrzymać czy znajdę mu dom. Przeżyłam szok :o . Osiągnęłam więcej niż zamierzałam, chciałam by oddali mi malucha ale nie sądziłam że zapłacą za weta. Po tym jak niemiłe historie czyta się na forum byłam negatywnie nieco nastawiona. Kobieta zaczęła mi mówić, że owszem zarobek jest ważny lecz nie kosztem istoty które przez ich zapracowanie i niedopatrzenie przez nich cierpiało. I tak z pieniędzmi na leczenie i z małym pod pachą wylądowaliśmy u pani doktor.
Diagnoza: wtórne bakteryjne zapalenie skóry i samotność.
Dostał nieco leków, zalecenie przemywania ran, do tego zaczęliśmy od razu małego odrobaczać wewnętrznie i zewnętrznie. I najważniejsze zalecenie-dużo miłości,cierpliwości i towarzystwo.

Stosując się do zaleceń po 2 dniach gdy objawy zaczęły mijać i zaczął się przyzwyczajać do dotyku oraz obecności człowieka do małego w osobnej klatce dołączył nasz Skaut-7dmio miesięczny dumboszek-mały zuch.
Od tamtych wydarzeń minęło 18 dni a mały jest nie do poznania:D siedzi teraz w klatce z całą moją czteroosobową męską bracią i chodź nadal boi się Mikrusa to widać że jest mu dobrze. Skóra już jest całkowicie wyleczona ale pod codzienną obserwacją w razie co. Człowieka już się nie boi aż tak ale nie ufa obcym, trzyma się z dala. Skaut-jego kumpel, uczy go psot, czego wolno a czego nie (ale tylko gdy nikt nie patrzy ;) ) jak i również uczy go jeść warzywa owoce z którymi nie miał wcześniej styczności. Dostał też swoje osobiste imię na które powoli zaczyna reagować: Alf :) Ot taki nasz mały kosmita.
Mimo, że na razie jeszcze nie wiem co z nim zrobię, wiem jednak że nie dam go byle komu. Sama mam 9 szczurków, nie wiem czy stać mnie na dziesiątego. Kto wie. Mimo to jestem z niego dumna ;) Nieraz mam wrażenie, że gdy tak śpi między Sautem a Szamanem to beztrosko się uśmiecha. Tak po swojemu, szczurzo-szczęśliwie :)
Ostatnio byliśmy odwiedzić panie w zoologu. Były pod niemałym wrażeniem jak jest teraz milusi, jak się nie boi, dostał nawet paczkę karmy "na nowe życie" :D . Wymogłam na nich obietnicę żeby chodziarz prze kilka najbliższych miesięcy nie sprowadzali szczurków.

Historia dość przykra, w końcu ucierpiał szczurek lecz postawa pań w zoologu budzi nadzieję że jednak nie wszystkie zoologi są aż tak złe

fajniejsze historyje może pożniej a teraz:

KTO CHCE FUZZZA?!?!? ;P chodź kto wie, może zostanie u nas
Jędze: Pixi*, Atena*, Bajka*, Luna*, Lana, Finka, Łacia
Gałgany:Szaman*, Jaś*, Mikrus*, Skaut*, Yoda*, Robin*, Kajtek,Anakin,Wookiee

Bo nawet gdy odejdzie za tęczowy most to i tak zawsze jest z nami <3
Awatar użytkownika
Agik
Posty: 152
Rejestracja: wt maja 07, 2013 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Post autor: Agik »

No tak... Dziwne przypadki to ja chyba przyciągam.
Najpierw mały z karmówki a teraz co? no kto zgadnie? he he, PODRZUCONA MI SZCZURA W PUDEŁKU NA AUTO! Fajnie nie?!
Nie trwało to długo i znalazłam g*&#*#arza który to zrobił. Awantura była co nie miara. Matka kazała mu się szczura pozbyć to się pozbył... Za*#@#*cie że w taki sposób. Chłodno było, mały w pudełku spędził kilka godzin i zaziębił się bidulek. Matka obarczona leczeniem (szczeniak ma narobione w papierach za znęcanie się nad kotem więc nie chciała żebym doniosła na niego, chodz momentami żałuję że tego nie zrobiłam), dzieciak na moich oczach wpierdziel dostał a ja i tak zostałam z kolejnym nadbagażem... i JAK JA MAM HISTORYJE PLUSZAKÓW DOKOŃCZYĆ?!

Masakra...11! o tylu to ja nigdy nie marzyłam :P
Jędze: Pixi*, Atena*, Bajka*, Luna*, Lana, Finka, Łacia
Gałgany:Szaman*, Jaś*, Mikrus*, Skaut*, Yoda*, Robin*, Kajtek,Anakin,Wookiee

Bo nawet gdy odejdzie za tęczowy most to i tak zawsze jest z nami <3
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Post autor: Malachit »

No ładnie, ty chyba naprawdę przyciągasz takie historie... a w jakim wieku mniej więcej nowy? Ja za jakiś czas będę szukała jakiegoś samczyka do kastracji, tylko na razie kasy brak :P
Hm a czemu ten dzieciak postanowił podrzucić tobie? To jakiś sąsiad, wiedział, że masz szczury? Ech dobrze, że przynajmniej za leczenie sama nie musisz płacić... zresztą to świetny dowód na to, jak głupie i dziecinne są pomysły "przyniosę do domu zwierzaka i postawię rodziców przed faktem dokonanym".
A jak tam Alf i reszta?
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
Agik
Posty: 152
Rejestracja: wt maja 07, 2013 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Post autor: Agik »

Dzieciak mieszka kilka domów dalej, nie raz z kolegami widział jak chodzimy ze szczurasami na spacery. Podobno bał się do nas podejść osobiście a nie wiedział gdzie dokładnie mieszkamy żeby malucha podrzucić pod mieszkanie dlatego zdecydował się na samochód. Z tego co matka powiedziała to na jej pytanie co z nim zrobił stwierdził że oddał do dobrego domu. Acha, fajnie, tylko czemu w taki sposób?!?!?! Zastanawia mnie co z tą rodzinką nie tak... ech byle nie brali więcej zwierzaków do siebie. Chodź ich jork to wymuskane i wychuchane stworzenie. Tyle dobrze.

Robin będzie miał już koło 3miesięcy jak nie więcej, większy nieco od łysego Yody i równy wielkością z 6-cio miesięcznym głupiouchym Skautem :) Przeziębienie wyleczone, maluch czysty siedzi razem z resztą stada młodzieńców. Z racji choroby Jaśka starsi panowie dwaj siedzą w osobnej klatce.
A nie chcesz przygarnąć obu panów tymczasów?! Nad Robinem trzeba jeszcze popracować gdyż jeszcze nieco szalony w kontaktach z człowiekiem (nie gryzie ale ucieka) a łysy jest słoooodziak i ma zadatki na megamiziaka ;>
Jędze: Pixi*, Atena*, Bajka*, Luna*, Lana, Finka, Łacia
Gałgany:Szaman*, Jaś*, Mikrus*, Skaut*, Yoda*, Robin*, Kajtek,Anakin,Wookiee

Bo nawet gdy odejdzie za tęczowy most to i tak zawsze jest z nami <3
Awatar użytkownika
Agik
Posty: 152
Rejestracja: wt maja 07, 2013 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jędze, Gałgany i Dziwnoty

Post autor: Agik »

O panach z pierwszego planu mowa ;) Kapturowaty i Łysiak.
Obrazek
Łysy nieco brudny bo niestety do czyściochów nie należy a i zdjęcie całej zgrai ciężko zrobić ;)

Ps:wybaczcie że post pod postem ale za szybko mi się poprzedni wysłał ;(
Jędze: Pixi*, Atena*, Bajka*, Luna*, Lana, Finka, Łacia
Gałgany:Szaman*, Jaś*, Mikrus*, Skaut*, Yoda*, Robin*, Kajtek,Anakin,Wookiee

Bo nawet gdy odejdzie za tęczowy most to i tak zawsze jest z nami <3
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”