szczury.org

noovaa pisze:Ja co prawda Cię nie pamiętam, ale że przeczytałam chyba już połowę forum, widziałam wiele Twoich postów ..

Szczury to narkotyk, uzależnienie ... nie da się ot tak z nimi skończyć, bo jak sama widzisz śnią się po nocach i nawiedzają .. Cieszę się że postanowiłaś do nich wrócić : )

Heh, aż sprawdziłam statystyki i nawet pomimo mojej ponad dwuletnie nieobecności nadal 1.06% wszystkich postów na forum jest mojego autorstwa więc pewnie trudno jst czytając forum na jakiegoś mojego postanie nie natrafić

Magamaga pisze:Lulu pamiętam Ciebie i nasze spotkanie na wystawie w Warszawie .
Wielu użytkowników wtedy aktywnych się wykruszyło....

Maga też pamiętam to spotkanie!
I faktycznie bardzo mało jest użytkowników tamtego okresu. Jak pierwszy raz po długiej nieobecności tu zajrzałam, bo czułam się zupełnie jak z innej bajki... prawie same nieznane mi nicki.

Najbardziej wstrząsnęła mnie wieść o śmierci merch... odżałować nie mogę, że dowiedziałam się jak już było po pogrzebie, bo z pewnością bym poszła.... pożegnać się chociaż w taki sposób... Do tej pory ciężko mi uwierzyć, że nie żyje...

Luluuuuuuuuuuuuuuuuuu

ja też niedawno wróciłam, jest kilka znajomych mi twarzy i osób i bardzo się cieszę Co prawda mój odkopany temat nie wzbudza wielkiego zainteresowania ale trudno
Fajnie, że się zaszczurzasz - nie mogę się doczekać jakichś ładnych zdjęć

maua_czarna, dobrze Cię widzieć

Fotki będą na pewno... aczkolwiek nie wiem czy już jutro. Wszystko zależy od tego jak bardzo szczurzaste będą zestresowane.
Póki co to ja jestem w stresie, bo naprawdę czuję się co najmniej jakby to nasze pierwsze szczury miały być widać przerwa w zaszczurzeniu swoje robi.
Cieszę się, że dziś wieczorem wychodzimy to mi czas szybciej do jutra minie... a już masakrycznie nie mogę się doczekać

fajnie jak "starzy" użytkownicy wracają na forum i się doszczurzają
chłopaków będzie tylko dwóch czy macie jakieś poważniejsze plany?

alken pisze:chłopaków będzie tylko dwóch czy macie jakieś poważniejsze plany?

Planujemy się zatrzymać na dwóch... ale w życiu nigdy tak naprawdę nic nie wiadomo
Jedak w najbliższej przyszłości widzimy póki co tylko tych dwóch panów
Z jednej strony pamiętam ile jest frajdy z dużymi stadami, jednak z drugiej strony wiem też ile może być problemów. A tak jedno jest pewne - więcej niż dwa szczury naraz nie zachorują (tfu tfu)...

Lulu, nic dziwnego, że prawie nikogo teraz na forum nie kojarzysz. Starzy sie wykruszyli, nowych mnóstwo.
Ja 'odpadłam' dużo później niż Ty, a sama czuje sie tu zagubiona

Lulu pisze: Najbardziej wstrząsnęła mnie wieść o śmierci merch... odżałować nie mogę, że dowiedziałam się jak już było po pogrzebie, bo z pewnością bym poszła.... pożegnać się chociaż w taki sposób... Do tej pory ciężko mi uwierzyć, że nie żyje...

Chyba większości forumowiczów ciężko w to uwierzyć.
Do tej pory łapie sie na tym, że chce Basi napisać jak mają sie jej wnusie...

Maluchy już są u nas!

Generalnie to są przecudne. Oboje już jesteśmy w nich totalnie zakochani.
Całą drogę samochodem przespali, na miejscu zaczęli nieśmiało zwiedzać klatkę, jednak nawet nie udało im się całej zobaczyć, bo znaleźli hamaczek i poszli w kimę

Pierwsze fotki:



Jaśniejszy to Łubu, ciemniejszy to Dubu. Muszę przyznać, że na chwilę obecną jestem w stanie powiedziedzić który jest który jedynie jak są obok siebie i widzę delikatną różnicę koloru

ooooooooooooooooooojeeeeeejjjjjj, rozpływam się co za piękności (nie wiem czy się nie obrażą, że tak po babsku o nich mówię ). No i piejemy właśnie z Szałasem nad imionami - Łubu i Dubu bezcenne
(wymiziaj, wymiziaj!)

maua_czarna pisze:ooooooooooooooooooojeeeeeejjjjjj, rozpływam się co za piękności (nie wiem czy się nie obrażą, że tak po babsku o nich mówię ). No i piejemy właśnie z Szałasem nad imionami - Łubu i Dubu bezcenne
(wymiziaj, wymiziaj!)

Cieszę się, że imiona się podobają, bo długo nad nimi myślałam
W grę jeszcze wchodziły Dziwo i Ląg (wzięte z książki "Wróg" Higsona).

Maluchy cały czas trochę się boją zwiedzać klatkę, ale Łubu już sam podchodzi do poidła i miski, więc liczę, że Dubu się od niego nauczy. Poza tym dużo śpią - ale nie dziwie im się, w końcu to był stresujący dzień.
Poza tym często się biją i chociaż widać, że to zabawa to piszczą przy tym niesamowicie. Już widać, że z Dubu jest niszczyciel, bo gryzie wszystko co się da (hamak, albo moje spodnie ).
I co najważniejsze: są bardzo pro-ludzcy i już pierwszego dnia można było ich bezkarnie wymiziać na kolanach:


W ogóle aż trudno mi opisać, jak bardzo się cieszę, że znowu mamy szczury!

Miło naprawdę miło, ucałowania od nas dla Łubu i Dubu,
pozdrawiam

Świetnie ! ; D Jak wy to robicie ze szczury u nas, nawet małe lubią mizianie Śliczne Łubu-Dube szczuraski, wymiziaj !! ; O

Zamiast "nas" powinno być "was"

Kojarzę Cię z postów w tematach, które przeglądałam kiedy dołączyłam do użytkowników forum; fajny taki come back

http://s1189.photobucket.com/albums/z43 ... C04249.jpg małe cudo...
http://s1189.photobucket.com/albums/z43 ... djcie1.jpg dwa małe cuda..! I te imiona świetne! Wygłaszcz je ode mnie i moich dziewczyn

Szczurki wymiziane
Nawet nie wyobrażacie sobie, jak bardzo za nimi tęskniłam, jak byłam w pracy

Generalnie to małe rozrabiaki są - teraz już cała klatka jest ich. Najbardziej sobie upodobały rury (niestety są małe jak dla chomika, więc niedługo trzeba je będzie wyjąć) i hamaczek. Poza tym dziś udało im się dosłownie wejść Danielowi na głowę

ania2832 pisze:Świetnie ! ; D Jak wy to robicie ze szczury u nas, nawet małe lubią mizianie Śliczne Łubu-Dube szczuraski, wymiziaj !! ; O

Heh, cóż mogę rzec - to kwestia naszego nieodpartego uroku
A tak na serio - nie wszystkie nasze szczury były pieszczochami. W przypadku ŁubuDubu myślę, że to kwestia tego, że jak jeszcze był u dago to miały niezły kontakt z ludźmi. Teraz w ogóle nie boją się ludzkich dłoni i dlatego mogą mi zasnąć na kolanach i dać się głaskach. Chociaż dziś jak ich wzięłam po tym jak większość dnia spędziły w klatce to tylko harce im były w głowie
Teraz odsypiają tę zabawę w klatce.

jakie rozkoszne Maluchy
gratuluję