O świnkach ;)

Dział poświęcony wszystkim innym zwierzakom, tym małym i tym dużym. Szczurkom wstęp wzbroniony :)

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Czerwonaona
Posty: 1093
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 1:55 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: O świnkach ;)

Post autor: Czerwonaona »

No ja też jakoś nie mam bo foce szczurki a następnie świnki jakoś zawsze osobno.
Jak przebywają razem kontroluje sytuacje i jakoś zapominam o aparacie.
Ja ostatnio jak byłam z Wiki(starszą)u lekarki bo kaszlała nie ładnie pierwsze pytanie dotyczyło zwierzaków.
Więc wymieniam "szczurki""ile""7" wielkie oczy :o "świnki" ile "3" jeszcze większe oczy :o "pies""rybki""papuga" szok maxymalny :o :o

"Na pewno alergia" pokiwałam głową i poszłam.Kupiłam syropki i witaminki po tygodniu było po infekcji.No tak jak nie wiadomo co to może być to zapewne alergia już się do tego przyzwyczaiłam.
Moja teściowa zdecydowana przeciwniczka wszelkich zwierzaków zawsze jak któraś ma katar czy kaszel to zapewne przez zwierzaki i trzeba je oddać.
Zawsze jednym uchem wpuszczam drugim wypuszczam a dolegliwości mijają.Teraz się nie odzywa bo zrobiłam dziewczynom testy i okazało się,że śladu najmniejszej alergii nie ma.
Kiedyś bardzo dobra lekarka(już niestety nie pracuje w przychodni)powiedziała mi ,że dzieci przebywające w sterylnych(prawie)warunkach bez zwierzaków,kurzu i wszelkich innych z którymi mamy kontakt zazwyczaj zapadją na różne dziwne dolegliwości a te wychowywane normalnie(bez przesady)uodparniają się i nie ma problemów.
Wiadomo,że są wyjątki i nie jest to zależne od nas.
Awatar użytkownika
Doda_
Posty: 59
Rejestracja: wt maja 20, 2008 6:59 pm
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Re: O świnkach ;)

Post autor: Doda_ »

Czerwonaona pisze: w przychodni)powiedziała mi ,że dzieci przebywające w sterylnych(prawie)warunkach bez zwierzaków,kurzu i wszelkich innych z którymi mamy kontakt zazwyczaj zapadją na różne dziwne dolegliwości a te wychowywane normalnie(bez przesady)uodparniają się i nie ma problemów.
tak, ja też wiem o tym. I to chyba jest prawda.
Jak byłam dzieckiem, miałam 2 latka, dziadkowie mieli psa chorego na nowotwór skóry.
Pies byl wielokrotnie badany i leczony do końca zycia, lekarki ( weterynarz i druga inna, ludzka) mowily ze to sie nie zaraża i bawilam sie psem. Nic mi nie bylo. Ale gdyby przyjechała rodzina (ciocie, wujkowie)... to dopiero byłby początek koszmaru.
Ja wychowałam sie i do dziś zyję wśrod zwierząt.
Kiedyś miałam gołębia, jego rodzice pewnego dnia odlecieli i juz nie wrocili a golab nie umial jeszcze fruwać.. pomieszkał u mnie i tak na stałe. Nie podobało mu się życie na wolności, wychodzil polatać na kilka godzin i wchodził do mieszkania kiedy chciał, przez balkon na papu, na noc.
Jak przyjechała rodzina z daleka, ciotka nauczycielka a wujek lekarz. Musiałam go schowac tak daleko, zeby nie zauwazyli, gdyby zobaczyli to przez cale zycie by gadali ze jestesmy brudni, bo golab to dziki ptak i 'bleee' :-\ drugi wujek tez lekarzem jest i nie znosi zwierzat, psow bardziej. :o oni wychowali sie bez zwierzat, teraz sie strasznie brzydzą.
A co gdybym pokazała im szczury? Cały blok by sie zawalil.
Cyklotymia
Posty: 2376
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: O świnkach ;)

Post autor: Cyklotymia »

Czerwonaona pisze: Kiedyś bardzo dobra lekarka(już niestety nie pracuje w przychodni)powiedziała mi ,że dzieci przebywające w sterylnych(prawie)warunkach bez zwierzaków,kurzu i wszelkich innych z którymi mamy kontakt zazwyczaj zapadją na różne dziwne dolegliwości a te wychowywane normalnie(bez przesady)uodparniają się i nie ma problemów.
Wiadomo,że są wyjątki i nie jest to zależne od nas.
Ostatnio miałam nawet o tym na wykładzie z immunologii - działa to na mniej więcej takiej zasadzie, że gdy nie ma zbyt dużej ekspozycji na patogeny (sterylne warunki), ani nawet i na drobnoustroje niepatogenne, to układ odpornościowy z "braku zajęcia" wypacza się i reaguje na to, na co nie powinien, na czynniki normalnie nie immunogenne.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne Zwierzaki”