Pojawiła się u nas jakiś miesiąc temu. Początkowo była razem ze swoim partnerem, który pomagał budować gniazdo. Wybrali sobie niezłe miejsce - sam środek choinki, w połowie wysokości od dolnego i górnego balkonu, tak że żaden człowiek ani kot nie ma do nich dostępu. Gniazdo zbudowane jest głównie z gałęzi.Gołębica przez prawie 3 tygodnie wysiadywała tam jajka. Stała się totalną atrakcją dla całej naszej rodziny, a także sąsiadów. Kiedy wysiadywała jajka, bardzo żadko ruszała się z gniazda z obawy aby nikt jej tych jajuniek nie podwędził. Tylko po jakiegoś robaczka i spowrotem
Kiedy 2 tyg temu wyjeżdżaliśmy na wakacje, nie spodziewaliśmy zobaczyć jeszcze kiedyś Stefanii... Bo tak otrzymała od nas na imię 
Ku naszemu zaskoczeniu oprócz Stefanii pojawiały się w gnieździe 2 małe nieopierzone pisklaki !!! 
Życie naszych nowych lokatorów jest dla nas częścią życia rodzinnego Codziennie każdy obserwuje czy są, czy Stefcia siedzi z małymi albo czy dzieciaczki zostały w gnieździe same Powiem Wam, że te małe, wstrętne, brązowe kluseczki nie są ani trochę podobne do jakiegokolwiek gołębia - miejskiego czy dzikiego Nie wiem, czy orientujecie się, ale ta dzika odmiana gołębia jest sporo większa od normalnego. Kiedyś mój dziadek, który interesuje się ornitologią nawet powiedział dokładnie jak się nazywa, ale niestety nie pamiętam 
Może ktoś z Was wie? Zastanawiamy się czy by nie nakręcić jakiegoś filmiku z naszymi pupilami w roli głównej - taka transmisja, kojarzy mi się jak ktoś w internecie robił transmisję w gniazda bocianów
Może by tak nasza Stefania stała się sławna ? Pierwszą rzeczą jaką każdy z domownikow robi rano to zagląda do gniazda i sprawdza co słychać u naszych ptaszeczków. Dzisiaj mama widziała, jak Stefa karmiła robalami swoje małe pociechy, które "prawie wlazły jej do gardła"
Zastanawiam się czy nie postawić im jakiegoś karmnika, nasypać ziarna czy chleba.. Ciekawe czy ktoś z Was miał kiedyś do czynienia z takim dzikim lokatorem ? Aha i malce nie mają jeszcze imion - nie mam bladego pojęcia jakiej są płci, ale może Wy macie pomysły na jakieś fajne imiona dla tych małych koszmarków?
Ich ojciec niestety wciąż pozostaje nieznany :<
