Historia Lussi
Dawno temu urodził się szczeniaczek. Przez pierwsze 2 dni wszystko było w porządku, ale niestety.. Matka zaczęła odrzucać 1 ze szczeniąt. Właściciel (mój wuja) próbował "podsuwać" je matce ale nic z tego. Okazało się że szczeniak jest chory. Zabrali go do weterynarza gdzie spędziła 5 dni. Kiedy weterynarz oddał ją zdrową do właściciela miała już tydzień. Niestety.. Matka nadal nie chciała przyjąć szczeniaka. A jakby tego było mało, kilka dni po tym pewna maruda (ja) zażyczyła sobie pieska. Rodzice nie chcieli się zgodzić, ale gdy usłyszeli że tzw. właścicielowi urodziły się szczenięta zgodzili się dla świętego spokoju. Gdy przyjechałam po szczeniaczka usłyszałam słowa "wybierz tylko 1 pieska". Kiedy podeszłam do dużej klatki zobaczyłam 5 wesołych szczeniąt i.. 1 smutne siedzące w koncie. Była to mała, smutna suczka. Kiedy podeszłam do niej zamerdała ogonkiem. Wzięłam ją na ręce i powiedziałam że ją wezmę.Usłyszałam wtedy tylko "ale ona jest jeszcze chora". Powiedziałam że chcę ją i wzięłam ją ze sobą. Kilka tygodni po tym Lussi znowu zachorowała. Pojechaliśmy z nią do weterynarza. Spędziła u niego 2 tygodnie i 3 dni. Po 3 latach Lussi znowu zachorowała. Okazało się, że miała skręty żołądka, miała operację, która na szczęście zakończyła się sukcesem
Wiek:
Zdjęcia
Moja Śliczna ;D
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Moja Śliczna ;D
"Jeśli żałując własnego życia, bojąc się odnieść rany zaprzestajesz poszukiwań to fakt, że w ogóle żyjesz, traci wszelki sens."