Ensui-Szyszka - inne zwierzaki
: czw wrz 19, 2013 8:30 am
Aktualnie w moim domu przebywa księżycowa księżniczka - sznaucer pieprz i sól (Pomy)Luna Napisałabym, że to miniatura, ale dziewczyna za bardzo wyrosła, przy czym nie aż tak, żeby mieć średni wzrost... Widać "domowej hodowli", z której ją wzięłam, coś nie wyszło. Sunia jest bardzo emocjonalna, żywiołowa, mądra i... głośna. Przykład: kiedy wychodzę z nią na spacer, na każdym półpiętrze musi dać głos, bo ona idzie. Mieszkam na 4. piętrze, sąsiedzi jej nie lubią Tego szczekania nie da się zwalczyć, sama często wie, że nie powinna, ale patrzy na mnie i aż ją to zaczyna dusić, nie wytrzymuje, WARKWARKSZCZEKSZCZEKU i odchodzi oklapła przesiedzieć swoją karę. Nie lubi obcych, jest nieufna, instynkt jej podpowiada, żeby mnie bronić przed każdym, kto do mnie podejdzie - na szczęście rzadko miewamy gości Przy nas jest urocza i kochana, ale jak to baba, ma swoje humory, czasem się odwróci i obrazi, a najczęściej wykorzystuje swoje wdzięki, żeby dostać coś dobrego. Nawyk: macha łapką jak koty, na wszystko i na wszystkich.
https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hph ... 0513_n.jpg - pierwszy dzień po przybyciu do domu.
https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hph ... 9332_n.jpg - jak wygląda teraz.
https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hph ... 3842_n.jpg - ze swoją maskotką, pluszowym czarnym sznaucerem.
Jej reakcją na szczury była wielka zazdrość. Po pierwszym wybiegu cały pokój pachniał inaczej i psina się przestraszyła. Coś tu żyje i w dodatku znaczy mój własny teren! Pani do tego gada tak samo jak do mnie i karmi pewnie lepiej niż mnie! Przyciskała się do mnie tak, że nie dało się jej odepchnąć, a kiedy szczury hałasowały w klatce, to podbiegała do niej, wąchała i wietrzyła zęby. Po upomnieniach odchodziła obrażona, albo próbowała się przytulać dalej. Któregoś dnia widocznie dostała w nos przez kraty, bo aż podskoczyła i od tamtego czasu jest spokój... Patrzy na nie wilkiem, ale już nie podchodzi, przyzwyczaiła się też do hałasów (pierwszy dzień spędziła u mnie w łóżku, bo nie mogła zasnąć i mnie budziła swoim panikowaniem).
https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hph ... 0513_n.jpg - pierwszy dzień po przybyciu do domu.
https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hph ... 9332_n.jpg - jak wygląda teraz.
https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hph ... 3842_n.jpg - ze swoją maskotką, pluszowym czarnym sznaucerem.
Jej reakcją na szczury była wielka zazdrość. Po pierwszym wybiegu cały pokój pachniał inaczej i psina się przestraszyła. Coś tu żyje i w dodatku znaczy mój własny teren! Pani do tego gada tak samo jak do mnie i karmi pewnie lepiej niż mnie! Przyciskała się do mnie tak, że nie dało się jej odepchnąć, a kiedy szczury hałasowały w klatce, to podbiegała do niej, wąchała i wietrzyła zęby. Po upomnieniach odchodziła obrażona, albo próbowała się przytulać dalej. Któregoś dnia widocznie dostała w nos przez kraty, bo aż podskoczyła i od tamtego czasu jest spokój... Patrzy na nie wilkiem, ale już nie podchodzi, przyzwyczaiła się też do hałasów (pierwszy dzień spędziła u mnie w łóżku, bo nie mogła zasnąć i mnie budziła swoim panikowaniem).