Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Tylko tu pogadasz na różne tematy (prawie bez ograniczeń)!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Effka
Posty: 352
Rejestracja: śr sie 04, 2004 11:32 am

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: Effka »

ONZ opracowało ankietę na temat: "Proszę szczerze odpowiedzieć na
pytanie, jak pani (pana) zdaniem należy rozwiązać problem niedostatku żywności w wielu krajach na świecie".
Ankieta okazała się totalną porażką, ponieważ:
>> 1. W Afryce nikt nie wiedział, co to jest żywność.
>> 2. W Niemczech nikt nie wiedział, co to jest "szczerze"
>> 3. W Europie Zachodniej nikt nie wiedział, co to jest niedostatek.
>> 4. W Chinach nikt nie wiedział, co to jest własne zdanie.
>> 5. Na Bliskim Wschodzie nikt nie wiedział, co to jest Rozwiązanie problemu.
>> 6. W Ameryce Południowej nikt nie wiedział, co to znaczy "proszę".
>> 7. W Ameryce Północnej nikt nie wiedział, że są jeszcze jakieś inne kraje
>> 8. W Europie Wschodniej powiedzieli ze nic nie beda wypelniali dopóki
>> ankieter z nimi nie wypije, a jak wypili to dostał w morde bo wygladal
>> na Niemca .[/url]
"Nie istnieje droga na skroty do miejsca,
do ktorego dojsc warto"
GG: 7785541
ania85
Posty: 989
Rejestracja: śr lip 07, 2004 4:20 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: ania85 »

mam nadzieję, że nikogo tym nie urażę :oops:

Dziewczyna miała chłopaka, studenta. Rodzice dziewczyny zaprosili chłopaka na taki obiadek, na którym mogli się mu przyjrzeć i poznać przyszłego zięcia A wspomnieć trzeba, że facet miał fioła na punkcie swojego motocykla. Smary, teflony, wazelina na chromy, super paliwo. Po prostu oczko w głowie Przyjechał więc motocyklem na obiad i zaparkował go pod oknem, żeby mieć oko na motocykl. Ojciec dziewczyny na samym początku mówi:
- Słuchaj no, obiad obiadem ale kto się pierwszy odezwie ten zmywa naczynia.
No dobra co się będzie odzywać skoro nie ma nic do powiedzenia, pomyślał chłopak. Obiad był duży. Przystawki, 3 dania, deser. Zmywania było dużo. Skończyli jeść. Wszyscy siedzą i nic nie mówią. Chłopak, motocyklista z temperamentem, wkurzył się, położył dziewczynę na stół i przeleciał. Ojciec już wstawał ale myśli: Jak wstanę i coś mu powiem to będę zmywał naczynia. Usiadł i siedzą dalej. Chłopak się znowu wkurzył, wziął żonę ojca na stół i przeleciał. Ojciec wstał, ale pomyślał że jak coś powie to będzie zmywał. Chłopaka po pewnym czasie zaczęło rozsadzać. Chodzi po pokoju nerwowo, podchodzi do okna ... patrzy deszcz pada na jego ukochany motor. Myśli sobie: trzeba jakoś zabezpieczyć motor, chromy pordzewieją, może jakiś smar no ewentualnie wazelina ! Odwraca się i pyta:
- Macie może wazelinę???
Ojciec na to:
- to ja już pójdę pozmywać...


Po upojnej nocy ze słonica mrówek ledwo żywy kładzie się pod drzewem. Podchodzi do niego kolega.
- Coś taki wypompowany?
- Tak to jest, gdy chce się dogodzić ukochanej: buzi, dupci, buzi, dupci, a kilometry lecą...


- Nie boi się tak pani sama chodzić po lesie? - Pyta gajowy napotkaną dziewczynę. Po czym ostrzega:
- Jeszcze panią ktoś zgwałci!
Na to dziewczę uśmiecha się figlarnie i odpowiada:
- Jeśli byłby pan taki miły to ja bym już dalej nie szła...


W samolocie leci ksiądz, siostra zakonna i oczywiście pilot.
Nagle, z niewiadomych przyczyn samolot zaczyna się palić, wiec pilot głośno wola: "zakładamy spadochrony i skaczemy!"
Tak tez wszyscy zrobili. Jako, ze kobiet zazwyczaj puszczane są przodem, dali siostrze zakonnej pierwszeństwo.
Ta jednak, gdy już prawie skakała zaparła się o drzwi i ani rusz. Widząc to, pilot pyta księdza: "Popchniemy ja?".
Na co ksiądz, nerwowo spoglądając na zegarek odpowiada: "A zdążymy jeszcze?"...
w serduszku:
*Stiuartka zm.18.03.2004r.

przy mnie:
*Mirabelka ur.1.05.2004r. (data umowna)
*Amfetaminka ur.1.06.2004r. (data umowna)
*Minka, Zuzia, Szara Mysz - z nami od października 2003r
... i już ze mną --> Iwo (ur.24.10.2003r.) :)
mac
Posty: 217
Rejestracja: czw maja 06, 2004 4:38 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: mac »

Obrazek

[img]http://ir0n_maiden.webpark.pl/zapis.jpg[/img]
Celina
Posty: 245
Rejestracja: czw sie 05, 2004 11:42 am
Lokalizacja: Elbląg
Kontakt:

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: Celina »

nauczyciel-dawny uczeń, który teraz mści się za swoje niepowodzenia.
ręce-dwie sprężyny do przyciągania dziewczyny.
nogi-dwa słupy do podpierania d...
tablica-miejsce pod którym odbyło się najwięcej egzekucji w historii.
ławka szkolna-przedmiot wymagający szybkiej przeróbki artystycznej.
dziennik-zeszyt A4, w twardej oprawie,w linie i w kratkę-to w nim nauczyciele uczą się stawiać pierwsze cyferki.
:D :) :lol: :D :) :lol: :D :) :lol: :D :) :lol: :D :) :lol: :D :) :lol:
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli                           
Obrazek
Awatar użytkownika
jokada
Posty: 1918
Rejestracja: pn mar 24, 2003 8:25 pm
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: jokada »

Przychodzi facet do sklepu i prosi o pół arbuza. Sprzedawca na to, że połówek
nie sprzedają, tylko całe. Klient sie jednak cały czas upiera, w końcu mówi że
chciałby rozmawiać z kierownikiem. Sprzedawca wchodzi na zaplecze i mówi do
kierownika:
- "Panie kierowniku przyszedł jakiś palant i upiera sie że chce kupić pół
arbuza, powtarzam mu, że sprzedajemy tylko całe"... Wtem dostrzegł kątem oka,
że klient stoi w drzwiach i sie przysłuchuje..- "Ale teraz przyszedł ten pan i
też chciałby kupić pół arbuza, więc chyba mu sprzedamy".
Po całym zajściu kierownik gratuluje sprzedawcy:
- "No, bardzo dobrze pan wybrnął, ma pan świetny refleks, skąd pan w ogóle
pochodzi?"
- "Pochodzę z Kanady, z kraju gdzie jedna połowa mieszkańców to k**wy, a druga
to hokeiści"
Na to kierownik - "Naprawdę!?Moja żona pochodzi z Kanady!"
- "Taaak?! A w której drużynie gra?!"





Tak zwana normalna rodzina.
Pewnego dnia cisze przy obiedzie przerywa 10-letnia
córka oswiadczajac powaznie:
- Nie jestem juz dziewica.
Po tych slowach zapada calkowita cisza. Pozbierawszy sie
ojciec mowi do
matki:
- Marta, ty tu jestes winna! Jestes dziwka! Ubierasz sie tak
frywolnie, ze faceci ogladaja sie za toba i gwizdaja! Malo tego, zachowujesz
sie obscenicznie przy naszej córce!
Do starszej 20-letniej córki krzyczy:
- I ty, ty tez tu jestes winna! Tak samo jestes dziwka!
Pieprzysz sie z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie kiedy tylko
wyjdziemy z domu! I to na oczach naszej córki! Kilka dni temu znalazlem na
poduszce slady spermy! I nie mysl sobie, ze nie wiem o tym, ze masz w szafce
nocnej wibrator! Brudna szmato!
Na to wsciekla matka wrzeszczy na ojca:
Zamknij sie, do licha! To wlasnie ty powinienes uwazac na
to co mówisz. To wlasnie ty wydajesz pól wyplaty na prostytutki! To ty
spacerujesz po
dzielnicy czerwonych latarni z nasza mala córeczka! A odkad
mamy telewizje kablowa caly czas ogladasz pornole, nawet przy malej! Zeby juz
nie wspominac o twojej szmatlawej sekretarce, która systematycznie robi ci loda
i której nie wystarcza nawet to, ze ja normalnie stukniesz, a ty dzwonisz potem
do domu i tym swoim anielskim glosikiem rozmawiasz nawet z nasza
córka!
Zaszokowana i pelna zwatpienia matka zwraca sie do córeczki:
- Ale jak to sie stalo, skarbie? Zostalalas zgwalcona czy
dziabnął cie kolega z klasy?
Mala patrzy duzymi oczyma na matke i mówi:
- Ale nie mamo, pani zmienila mi role w jaselkach, nie
jestem juz dziewica tylko pastereczka.




> Wiecie dlaczego facet ma dwa jaja?
> - Bo z trzeciego wykłuł się ptaszek.




Babcia wypelnia papierki w urzedzie skarbowym.
Wypelnia, wypelnia...
Wreszcie wypelnila i oddaje urzednikowi, a urzednik:
- Ale jeszcze musi sie pani podpisac.
- A jak sie mam podpisac?
- No, normalnie. Tak, jak sie pani podpisuje w liscie.
Wiec babcia napisala:
"Caluje Was mocno! Babcia Alina"
OlaA
Posty: 536
Rejestracja: ndz lip 18, 2004 4:25 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: OlaA »

Spotykają się trzy bociany, stary, średni i bardzo młody i rozmawiają o tym jak spędzały ostatni tydzień.
- Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie - mówi stary.
- Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie - mówi średni.
A najmłodszy:
A ja straszyłem studentów w Poznaniu.

Zima, las, pada śnieg. Po lesie chodzi podenerwowany niedźwiedź. To złamie choinkę, to kopnie w drzewo, to pogoni wilka - ogólnie - mocno wściekły! Chodzi i gada:
- Po jaką cholerę piłem tę kawę we wrześniu...

Idą przez las dwa smoki. Jeden mówi do drugiego.
- Wiesz chce mi się srać!
- To idź w krzaki!
Ten poszedł za krzaki i krzyczy.
- Poroniłem, poroniłem!!!
Podchodzi drugi:
- Głupi jesteś, na żabę nasrałeś.

Idzie niedźwiedź przez las i widzi na drodze jeża, który coś sobie zajada:
- Co jesz? - pyta niedźwiedź.
- Co niedźwiedź? - odpowiada jeż.
Niedźwiedziowi zrobiło się trochę głupio, więc postanowił zapytać inaczej:
- Co jesz jeżyku?
- Co niedźwiedź misiu?

Stirlitz spacerował po dachu kancelarii Rzeszy. Nagle poślizgnął się, upadł i tylko cudem zahaczył o wystający gzyms, unikając upadku z dużej wysokości. Następnego dnia cud posiniał i obrzękł.

- Jaki jest najkrótszy dowcip polityczny w Polsce?
- Mgr Kwaśniewski.

- Jak wybrać trzech najgłupszych posłów Samoobrony?
- Poprzez głosowanie.

Na sejmowym parkingu zatrzymuje się samochód. Wysiada facet. Podchodzi do niego ochroniarz:
– Tu nie wolno parkować!
– Dlaczego?!
– Tu jest Sejm – sami ministrowie, politycy, posłowie.
– Nie szkodzi, włączyłem alarm.

Eistein przychodzi do bram nieba. Święty Piotr otwiera bramę i pyta go:
- Musisz mi udowodnić, że jesteś Einsteinem. Chcę mieć pewność, że wpuszczam właściwą osobę.
- Rozumiem. Poproszę o tablicę i kredę.
Po chwili Einstein zaczyna kreślić na tablicy skomplikowane wzory i objaśnia zasady fizyki i matematyki.
- Wchodź, już mam pewność, że to ty - mówi Świety Piotr.
Następnie do bram nieba przychodzi Pisasso i ten też musi Świetemu Piotrowi udowodnić kim jest. Prosi o tablicę i kredę, po czym zaczyna malować piękny obraz. Oczywiście został wpuszczony do nieba. Następnie przychodzi Lepper. Świety Piotr mówi:
- Byli tu już Einstein i Picasso i musieli udowodnić kim są, więc i ciebie to czeka.
- A kto to Einstein i Picasso?
- Wchodź, Andrzej!

Putin wizytuje pierwszą klasę szkoły podstawowej. Przywitał się, przedstawił i przeszedł po klasie głaszcząc głowki dzieci.
- Drogie dzieci - zagaił prezydent - powiedzcie mi, co oznacza dla was słowo "tragedia"?
Prymusek Aloszka wyrwał się pierwszy i sepleni:
- To znacy, że jak mojego kolege psejedzie auto to jest tragedia, pse pana!
- Nie nie... chłopczyku, to tylko zwykły wypadek. Kto jeszcze coś powie?
Wstała Tatianka i mówi:
- Tragedia to będzie wtedy, jak autobus wypełniony dziećmi spadnie ze skały!
- No niby tak, ale niezupełnie, bo wtedy to będzie tylko wielka strata dla narodu, ale jeszcze nie tragedia. No proszę mówcie dalej, dzieci!
W klasie zapadła przedłużająca się cisza, wreszcie podnosi się Stiopa i cichutkim, drżącym głosikiem wygłasza:
- Ja myślę... że tragedia to będzie wtedy, kiedy w auto prezydenta Czeczeńcy przyp....ą z granatnika...
- Ooo właśnie! Brawo chłopczyku! A dlaczego uważasz, że to będzie tragedia?
- Bo nie ma innego wyjścia, na pewno nie będzie to ani wypadek, ani wielka strata dla narodu...

- Który z dwóch łysych jest bardziej łysy?
- Ten, który ma większą głowę.

Żona do męża:
- Piłeś !!!!!!!
- Nie piłem - odpowiada mąż.
- To powiedz Giblartar!
- No dobra, piłem!

Kowalski leży na łożu śmierci, lekarz twierdzi, że nie dotrwa do rana... Nagle poczuł zapach swoich ulubionych czekoladowych ciasteczek, pieczonych przez żonę. Kowalski postanowił spróbować ich po raz ostatni, stoczył się więc z łóżka, sturlał ze schodów i doczołgał do kuchni. Żona krzątała się przy kuchence, a na stole stał talerz pełen ciasteczek. Kowalski podczołgał się więc do stołu i ostatnimi siłami podciągnął się na tyle, by usiąść na krześle. Sięgnął po ciastko, już czuł je w dłoni, świeże, pachnące... gdy nagle żona odwróciła się i zdzieliła go ścierką.
- Zostaw. One są na stypę!

Jakie są trzy największe kłamstwa studenta?
- Od jutra nie piję;
- Od jutra się uczę;
- Dziękuję, nie jestem głodny...

Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- Ano, opieprzamy się - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - rzecze policjant.
- Nieeee, tylko ja studiuję. - odpowiada student.

Jaś, Małgosia i Baba Jaga poszli na studia. Jaś na prawo, Małgosia na medycynę, a Baba Jaga na politechnikę. Po roku spotykają się by wymienić opinie.
- U nas na Uniwerku - mówi Jaś - to wcale się nie uczymy, tylko cały czas imprezujemy. Żyć nie umierać!
- A u nas na Akademii Medycznej - mówi Małgosia - to jest dużo nauki, ale imprez też jest sporo.
- A u nas na Politechnice - mówi Baba Jaga - to tylko nauka i nauka, zero zabawy. Ale za to jestem najładniejszą dziewczyną na roku!

Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli opowiedzieć dzieciom ich rodzice. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają. Pierwsza jest Małgosia:
- Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość zdechła.
- Dobrze Małgosiu, a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku, a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie opowiada Jasio:
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, sten'a, sto nabojow, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaj! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze sten'a! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80-ciu ubił i jak skończyły mu się pestki, wyjął nóż i kosi Niemrów jak Boryna zboże. Na 30-tym klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani ostrożnie pyta się:
- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki z tego morał?
- Też się taty pytałem, a on na to: "Nie wkur**aj dziadka Staszka jak se popije".

Wyjechał rolnik kombajnem na pole, puknął się w czoło i mówi:
- O kurde, zapomniałem zasiać!

W dowód przyjaźni Bush z Putinem zamienili się sekretarkami. Po jakimś czasie sekretarka Busha telefonuje do niego z Rosji.
- Szefie, ja tutaj nie wytrzymam. Kazano mi związać włosy, założyć stanik i podłużyć spódnicę.
Wkrótce do Putina telefonuje ze Stanów jego sekretarka.
- Szefie, ja tutaj nie wytrzymam! Kazano mi rozpuścić włosy, zdjąć stanik i tak skrócić spódnicę, że lada moment będzie mi widać kaburę i jaja.

Amerykańska szkoła:
Trójka dzieci z pierwszej klasy stoi przed ostatnią szansą, aby otrzymać promocję do drugiej klasy. Przepytuje je dyrektor:
- John, przeliteruj słowo TATA.
- T-A-T-A.
- Świetnie! Zdałeś!
- A teraz Mery, przeliteruj słowo MAMA.
- M-A-M-A.
- Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy.
- A teraz ty Ahmed. Przeliteruj proszę... DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE AMERYKAŃSKIEGO PRAWODAWSTWA...
Pozdrawiamy
OlaA + Pola (ur. 23.06.2004r - data umowna):D
ania85
Posty: 989
Rejestracja: śr lip 07, 2004 4:20 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: ania85 »

- Kiedy kobiety będą naprawdę równe mężczyznom?
- Dopiero wtedy, gdy idąc ulicą, grube i kompletnie łyse, będą myśleć sobie: "Uch... Wyglądam tak super, że każdy facet chciałby mnie przelecieć."



Ona: Dobrze. A teraz powiedz mi jak to się robi? Tyle o tym słyszałam od koleżanek.
On: Najpierw weź go do ręki.
Ona: ALE OBLEŚNE
On: Zapewniam cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną ręką.
Ona: Tak? I co dalej?
On: Tak, a później pociągnij drugą ręką.
Ona: Ach tak !?
On: No właśnie, widzisz jak dobrze idzie?
Ona: I co teraz?
On: Teraz possij.
Ona: NO Ty chyba żartujesz
On: Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.
Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią
On: Tak.
Ona: Jesteś pewny?
On: Tak, mówiłem ci że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmm...
On: No i co ?
Ona: Słonawy w smaku.
On: No, to chyba dobre nie?
Ona: Nawet nie głupie. I co teraz?
On: Teraz rozsuwasz nóżki.
Ona: CO, co ty powiedziałeś
On: Rozsuwasz nogi.
Ona: Tak miałeś na myśli?
On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo będzie ciężko dojść. Pokażę ci.
Ona: A, rozumiem.
On: Właśnie. I znowu bierzesz go w rączkę.
Ona: Hmmm...
On: Jak go już wyciągniesz to wsadzasz go do buzi.
Ona: Taaak.
On: Ooo, właśnie tak.
Ona: A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka?.
On: Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.
Ona: Spróbuję....Hmmmm .... PYCHAAA... Sam spróbuj
On: Hmm, no nie głupie.
Ona: ---
On: Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami.
Ona: Ooooo?
On: Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomóc ustami.
Ona: Hmmmmmmmm
On: Można też trochę possać, to czasami pomaga.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmmmmmm
On: Aaa Teraz poszło
Ona: Taaak, czułam.
On: I jak? Smaczne było?
Ona: Muszę się przyznać, że nie głupie.
On: Chcesz więcej?
Ona: Tak, chętnie. Powiedz mi tylko czy to musi być tak cholernie skomplikowane
On: No, kochanie, ja ci na to nic nie poradzę. Tak się je raki.

:D
w serduszku:
*Stiuartka zm.18.03.2004r.

przy mnie:
*Mirabelka ur.1.05.2004r. (data umowna)
*Amfetaminka ur.1.06.2004r. (data umowna)
*Minka, Zuzia, Szara Mysz - z nami od października 2003r
... i już ze mną --> Iwo (ur.24.10.2003r.) :)
oliwi@
Posty: 1158
Rejestracja: ndz sty 26, 2003 10:14 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: oliwi@ »

Wiecie jaki jest najkrótszy kawał o pedałach ?
- Ten tego.
Awatar użytkownika
jokada
Posty: 1918
Rejestracja: pn mar 24, 2003 8:25 pm
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: jokada »

"Któregoś dnia poszłam do miejscowej księgarni
katolickiej i ujrzałam naklejkę na zderzak z napisem: "
ZATRAB, JEŚLI KOCHASZ JEZUSA".
Akurat byłam w szczególnym nastroju, ponieważ właśnie
wróciłam ze wstrząsającego występu chóru, po którym odbyły się
gromkie, wspólne modlitwy - więc kupiłam
naklejkę i założyłam na zderzak. Jak dobrze, że to zrobiłam
Co za podniosłe doświadczenie nastąpiło później!
Zatrzymałam się na czerwonych światłach na zatłoczonym
skrzyżowaniu i pogrążyłam się w myślach o Bogu i o tym, jaki
jest dobry... Nie zauważyłam, że światła się zmieniły. Jak to
dobrze, że ktoś również kocha Jezusa, bo gdyby nie zatrąbił,
nie zauważyłabym... a tak odkryłam, że MNÓSTWO ludzi kocha
Jezusa! Więc gdy tam siedziałam, gość za mną zaczął trąbić, jak
oszalały, potem otworzył okno i krzyknął: " Na miłość boską!
Naprzód! Naprzód! Jezu Chryste, naprzód!"
Jakimże oddanym chwalcą Jezusa był ten człowiek! Potem
każdy zaczął trąbić! Wychyliłam się przez okno i zaczęłam
machać i uśmiechać się do tych wszystkich, pełnych miłości
ludzi. Sama też kilkakrotnie nacisnęłam klakson, by dzielić z
nimi tę miłość!Gdzieś z tyłu musiał być ktoś z Florydy, bo
usłyszałam, jak krzyczał coś o "sunny beach". Ujrzałam innego
człowieka, który w zabawny sposób wymachiwał dłonią, ze
środkowym palcem uniesionym do góry.
Gdy zapytałam kolegę, siedzącego z tyłu, co to może znaczyć,
odpowiedział, że to chyba jest jakiś hawajski znak na
szczęście, czy coś takiego. No cóż, nigdy nie spotkałam nikogo
z Hawajów, więc wychyliłam się z okna i też pokazałam mu
hawajski znak na szczęście. Kolega wybuchnął śmiechem ... Nawet
się mu to chyba spodobało to religijne doświadczenie! Paru ludzi
było tak ujętych radością tej chwili, że wysiedli z samochodów
i zaczęli iść w moim kierunku. Z pewnością chcieli się wspólnie
pomodlić, lub może zapytać, do jakiego Kościoła należę, ale
właśnie zobaczyłam, że mam zielone światła. Pomachałam więc do
wszystkich sióstr i braci z miłym uśmiechem, po czym
zjechałam przez skrzyżowanie. Zauważyłam, że tylko mój samochód
zdążył to zrobić, bo znowu zmieniły się światła - i poczułam
smutek, że muszę już opuścić tych ludzi, po okazaniu sobie
nawzajem tak pięknej miłości; otworzyłam więc okno i po raz
ostatni pokazałam im wszystkim hawajski znak na szczęście, a
potem odjechałam. Niech Bogu będzie chwała za tych cudownych
ludzi..."
OlaA
Posty: 536
Rejestracja: ndz lip 18, 2004 4:25 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: OlaA »

Ta historyjka nie przypadła mi do gustu :?

Szkoła jest jak Media Markt - Powinni tego zabronić
Pozdrawiamy
OlaA + Pola (ur. 23.06.2004r - data umowna):D
Awatar użytkownika
lajla
Posty: 2716
Rejestracja: śr maja 07, 2003 7:08 pm
Lokalizacja: krakow

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: lajla »

hehe wedlug mnnie spoko historyjka, szczegolnie ten hawajski znak szczescia :D heh
kwitak
Posty: 119
Rejestracja: pn lut 23, 2004 7:38 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: kwitak »

Chłopak odprowadza swoja dziewczynę do domu po imprezie.
Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się
dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
-kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczke.. .
-tutaj? jesteś nienormalny .
-noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie.. .
-nie! a jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna.. .
-ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto.. .
-nie, a jak ktoś będzie wychodził. .
-no dawaj nie bądź taka...
-powiedziałam ci ze nie i koniec!
-no weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia . -nie!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny.
w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
-Tata mówi ze już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laske do cholery,
a jak nie to ja mu zrobię. a jak nie, to tata mówi ze zejdzie i mu zrobi,
tylko niech zdejmie rękę z tego kurewskiego
domofonu bo jest 3 w nocy do cholery!
GoHa
Posty: 830
Rejestracja: śr wrz 03, 2003 4:29 pm
Kontakt:

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: GoHa »

Rozmawia chomik i szczur. Szczur mówi:
-Słuchaj chomik, jak to jest? Ty masz cztery łapki i ja mam cztery łapki. Ty masz wystające dwa ząbki i ja mam wystające dwa zabki. Ty masz ogonek i miękkie futerko i ja też. Ale ciebie ludzie kochają i chcą mieć a mnie nienawidzą, zastawiają pułapki, wysypują trutki. Czemu?
-Wiesz co szczurek? Ty masz po prostu ch***we Public Relations



hyhyhy
Dobrze jest być kochanym... :)
Awatar użytkownika
lajla
Posty: 2716
Rejestracja: śr maja 07, 2003 7:08 pm
Lokalizacja: krakow

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: lajla »

Oto sposoby jak zbawić autostopowicza:
Zatrzymajcie się i spytajcie, która godzina a następnie natychmiast odjedźcie.
Powiedzcie mu, że zabierzecie go tylko pod warunkiem, że to on będzie ustalał prędkość.
Kiedy wsiądzie spytajcie go po cichu czy się boi.
Zróbcie sobie sznyta na kierownicy.
Pochylcie się nisko nad kierownicą i z nieprzytomnym wzrokiem powiedzcie: "Dostanę was wszystkich".
Przy prędkości 130 km/h symulujcie atak padaczki.
W trakcie jazdy przynajmniej trzy razy głośno się obliżcie.
Na komórce wybierzcie dowolny numer i tajemniczo powiedzcie do telefonu "Tu krzyżak, mam jedną muchę".
Bezpośrednio przed wejściem w ostry zakręt zakrzyczcie: "O Boże, nie dam rady".
Kiedy zatrzyma was drogówka powiedzcie policjantowi z kamienną twarzą: "Panie inspektorze - to on".
Pożegnajcie autostopowicza słowami: "Wiem gdzie mieszkasz..."

:roll:

_________________________________________________________

"Jednym z moich problemów zyciowych sa skarpety. Problem dziur w
skarpetach, singli walajacych sie po szufladzie, multikolorowosci itd.
Dosc, powiedzialem. Komunizm jest rozwiazaniem. Wyrzucilem stare
zróznicowane spoleczenstwo skarpeciane i wprowadzilem nowe na jego
miejsce. Kupilem 10 par identycznych czarnych skarpet. Dziura,
ok,jedna leci do kosza zastepuje ja druga. Brak pary, no problem,
wszystkie sa biseksualne, moga byc lewymi i prawymi. Nie bylo juz
starych panien, dziurawych wyrzutków bez przyszlosci w szufladzie. A
g****, powiedzialy skarpety i wyszly z pralki w róznych odcieniach
czerni i porozciagane z rózna intensywnoscia. O k**** mac,
powiedzialem ja, gdy zobaczylem to juz wysuszone towarzystwo. Zas****
hipisi. Ale sie wladowalem. Faszyzm, tak faszyzm bedzie wyjsciem. Ten
sam kolor, lepsza jakosc i rózne serie takich samych skarpet.
Bylo lepiej. Do czasu. Zawsze z tej piep**** pralki wychodzily zdekompletowane. I zawsze w liczbie nieparzystej. Bylo niezle dopóki nie zostalo po jednej z kazdej serii. Czy one sa kanibalami? A moze mi spieprzaja oknem?
Pisze ten tekst, bo znowu kur*** siedze w dwóch róznych skarpetach."

:lol: :lol: :lol: :lol:

____________________________________

Malutki, biały facet wchodzi do windy. Jest już tam taki wielki Murzyn.
Kiedy winda rusza, Murzyn mówi:
- 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jądro, 2 kg prawe
jądro. Turner Brown.
Malutki facet mdleje. Murzyn podnosi go z podłogi, cuci uderzeniami w
twarz, potrząsa nim i pyta:
- Kurcze, facet, coś nie tak?
Malutki, biały człowieczek odpowiada:
- Przepraszam pana, ale proszę powtórzyć, co pan mówił...
Murzyn patrzy z góry na człowieczka i mówi:
- 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jądro, 2 kg prawe
jądro. Nazywam się Turner Brown.
Malutki, biały człowiek mówi:
- Dzięki Bogu, myślałem, że pan mówi "turn around".

_________________________________________________________

Mężczyzna kupił sobie nowego mercedesa. Postanowił go przetestować - jedzie drogą 140, 180, 220. Nagle za zakrętu wyjeżdża furmanka. Mężczyzna nie zdążył wyhamować i wjechał w furmankę. Gdy się ocknął zobaczył straszny widok - dwa konie już ledwo dyszą, woźnica ma urwane obydwie nogi ,które leżą obok niego. Wrócił do samochodu ,wyciągnął młotek, podszedł do konia , uderzył go w łeb - koń padł martwy, podszedł do drugiego - uderzył go w łeb - koń padł martwy. Woźnica widząc co się dzieje ,przysunął urwane nogi do siebie i drze się na cały głos :
- Nawet mnie nie drasnęło !!!

____________________________________________________________

I powiedział Pan, gdy trzej wędrowcy do niebios trafili:
- To, jakim samochodem jeździć w raju będziecie, od tego zależy, czy wierni żonom swym za życia byliście!

Gość 1: - O Boże, proszę, bądź łaskaw! Wiem, że zdradzałem żonę, ale na ziemi było tyle pięknych kobiet, a ja chciałem mieć je wszystkie dla siebie!
Bóg: - Wstydź się, synu, za karę dostaniesz dwudziestoletnią Nyskę.

Gość 2: - Drogi Boże, tylko raz zdradziłem i strasznie tego żałuję, nie bądź zbyt srogi!
Bóg: - Wstydź się, synu... Dostaniesz BMW.

Gość 3: - Drogi Boże, będziesz ze mnie taki dumny. Nigdy nie zdradziłem żony, kochałem ją ponad wszystko, kupowałem jej róże codziennie, sprzątałem cały dom, robiłem zakupy, podróżowaliśmy razem po całym świecie...
Bóg: - Wystarczy! Jestem z ciebie dumny. Dostaniesz każdy samochód, jaki tylko zapragniesz.
Gość nr 3 wybrał wymarzonego Rolls Royca...

Minęły dwa tygodnie. Pierwszy i drugi mężczyzna widzą, jak trzeci facet zatrzymał się na samym środku skrzyżowania swoim nowym, błyszczącym Rolls Royceem i zanosi się płaczem. Podchodzą do niego i pytają:
- Człowieku, dlaczego płaczesz, przecież masz samochód swoich marzeń! O co ci chodzi?
Na to on zrozpaczonym głosem: - Właśnie widziałem moją żonę na rolkach!

______________________

jesli jakies sie powtarzaja to sorry ale nie czylalam tu wszystkich rzeczy...

----
Więc następnym razem proszę przeczytaj albo nie wklejaj. Przekleństwa wycinam
/adm. edit
Dona
Posty: 2033
Rejestracja: pt lip 09, 2004 3:45 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: Dona »

tym się można dowartościować ;) :lol:

Czy wiecie, że: gdyby manekiny z wystaw sklepowych były prawdziwymi
kobietami ich biodra byłyby zbyt wąskie by mieć dzieci!

Jest 3 miliardy kobiet na świecie które nie są podobne do super top
modelek a tylko 8 to super top modelki!

Marilyn Monroe nosiła rozmiar 42, a 42 w tamtym czasie to obecne 46

Gdyby lalka Barbie była prawdziwą kobietą mogłaby poruszać się tylko "po
czterech" ponieważ przy jej proporcjach nie utrzymałaby się ani prosto ani
na nogach

Przeciętna kobieta waży około 66 kg

Top modelki w czasopismach są retuszowane za pomoca komputera a więc też
nie są doskonałe!

Sondaż z roku 1995 wykazuje, że 70% kobiet jest zawiedzionych a po 3
minutowym przekartkowaniu kobiecego czasopisma czują się winne

20 lat temu top modelki ważyły 8 kg mniej niż przeciętna kobieta a dziś
ważą 23 kg mniej!

Pewien profesor od angielskiego napisał na tablicy takie oto zdanie:
"Woman without her men is nothing" i poprosił uczniów o
uzupełnienie go znakami interpunkcyjnymi
Chłopcy napisali: "Woman without her men, is nothing".
Dziewczyny napisały: "Woman ! without her, men is nothing." :lol:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pogaduchy”