Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Tylko tu pogadasz na różne tematy (prawie bez ograniczeń)!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: krwiopij »

:lol: :lol: :lol:
doskonale...
:lol: :lol: :lol:
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
sachma
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lip 11, 2004 2:11 pm
Lokalizacja: TriCity
Kontakt:

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: sachma »

to moze ja dorzuce cos od siebie...

Idzie dziadek ulica i sie przewrocil.. podbiega do niego Lepper i pomaga mu wstac...
dziadek : "dziekuje! jak ja sie panu odwdziecze..."
Lepper : " no moglby pan glosowac na mnie w przyszlych wyborach"
dziadek : " panie! ja na dupe upadlem a nie na glowe!!"

jak zrobic sorowke z burakow? wrzucic bąbe do siedziby samoobrony.

bramy nieba. sa dwa wejscia nad jednym jest napis "dla pnatoflazy" - stoi tam masa mezczyzn.. nad drugim jest napisane "dla prawdziwych mezczyzn" - stoi tam jeden facet.. aniol do niego podlatuje i sie pyta "chlopie a co ty tu robisz?" a on na to " nie wiem... zona kazala mi tu stanac"
Obrazek
OlaA
Posty: 536
Rejestracja: ndz lip 18, 2004 4:25 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: OlaA »

Rozmawia chomik ze szczurem:

- Jak to jest, ja mam futerko, ty masz futerko, ja mam łapki i ty masz łapki, ja mam wystające żabki i ty tez.
Ale ciebie ludzie głaszczą i przytulają, a na mnie nastawiają pułapki i wysypują trutki.

- To proste, masz kiepskie PUBLIC RELATIONS szczurku!


Cztery lekcje Management-u
Lekcja 1

Pewna wrona siedziała na drzewie i przez cały dzien. nic nie robiła. Mały zajączek zobaczył wronę i spytał: "Czy mogę również sobie tak usiąść i cały dzien nic nie robić?" Wrona odpowiedziała: "Ależ oczywiście, czemuż nie". Wiec zajączek usiadł sobie na ziemi pod wrona i odpoczywał. Nagle nadbiegł lis, skoczył na małego zajączka i go pożarł.
Wniosek: Żeby sobie siedzieć i nic nie robić, musisz siedzieć bardzo, bardzo wysoko.

Lekcja 2
Indyk plotkował z bykiem mówiąc: "Wleciałbym na czubek tego drzewa" mówił "ale nie mam do tego energii". Byk mu odpowiedział: "Dlaczego nie zjesz trochę mojej karmy? W niej jest bardzo dużo środków odżywczych i jest bardziej energetyczna niż twoja".

Indyk zjadł trochę karmy byka, po czym udało mu się wlecieć na pierwsza gałąź. Następnego dnia zjadł trochę więcej i wleciał na druga gałąź. W końcu po 4 dniach udało się indykowi z duma osiągnąć sam czubek drzewa. Ale wkrótce wypatrzył go tam gospodarz, który go zestrzelił jakąś stara przerdzewiałą flintą.
Wniosek: Oszustwo może Cię wynieść na szczyt, ale nie utrzyma Cię tam na długo!

Lekcja 3
Kiedy Bóg tworzył ciało, wszystkie narządy kłóciły się ze sobą, który powinien zostać szefem. Mózg mówił: "Ja powinienem zostać szefem, ponieważ mam pod kontrolą wszystkie funkcje ciała". Na to odpowiedziały nogi: "My powinniśmy być szefem, bo nosimy mózg i cale ciało tam gdzie potrzeba". Wtedy odezwały się ręce "to my powinniśmy być szefem, ponieważ wykonujemy prace i zarabiamy pieniądze". I tak po kolei odzywały się serce, nerki, płuca, oczy itd. Jako ostania odezwała się dupa, twierdząc, że chce zostać szefem, co wywołało tylko śmiech innych narządów. Wtedy dupa zaczęła strajkować. W krótkim czasie oczy zaczęły się wywracać, ręce wykrzywiać, nogi krzyżować, serce i płuca wpadły w panikę, a mózg dostał gorączki. W końcu wszystkie narządy uzgodniły, ze dupa zostaje szefem. Wszystko wróciło do normy, narządy zajęły się swoją pracą, a szef siedział tylko i od czasu do czasu wypuszczał... co musiał.
Wniosek: Nie potrzebujesz mózgu, żeby zostać szefem, może nim zostać każdy dupek.

Lekcja 4
Mały ptaszek leciał na południe, uciekając przed zima. Niestety, było już tak zimno, że ptaszek przemarzł i spadł na pole. Polem przechodziła krowa i narobiła na ptaszka. Ponieważ łajno było cieple, funkcje życiowe ptaszka zaczęły wracać do normy. Leżał wiec sobie szczęśliwy i ogrzany w łajnie, i wkrótce zaczął śpiewać. Obok przechodził kot, który usłyszał śpiew ptaszka, wyciągnął go z łajna i pożarł.
Wnioski:
1. Nie każdy, kto na Ciebie narobi, jest Twoim wrogiem.
2. Nie każdy, kto Cię wyciągnie z łąjna, jest Twoim przyjacielem!
3. Jak siedzisz w łajnie, to się nie odzywaj!


Wspomnienia z Norwegii
Spotykają się kumple i jeden mówi:
- Wiesz właśnie wróciłem z Norwegii. Staaary, czego ja tam nie widziałem - niedźwiedzie, renifery - po prostu wszystko...
Drugi na to:
- A fiordy widziałeś? Widziałeś fiordy?
- Staaary, fiordy to mi z ręki jadły!


Ostatnie tematy maturalne
1. "I'm not a girl, not yet a woman" - odnieś się do słów Britney Spears na przykładzie utworów literackich różnych epok.
2. Twoje refleksje nad fenomenem telefonii komórkowej w literaturze starożytnej i średniowiecznej.
3. Motyw Murzyna w literaturze staropolskiej.
4. Analiza i interpretacja tekstu jednego z wybranych utworów zespołu muzycznego "Metallica".
5. Osama Bin Laden - romantyk czy pozytywista?
Pozdrawiamy
OlaA + Pola (ur. 23.06.2004r - data umowna):D
OlaA
Posty: 536
Rejestracja: ndz lip 18, 2004 4:25 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: OlaA »

Microsoft Winwars 2002

FIRMA MICROSOFT PODPISAŁA KONTRAKT Z AMERYKANSKIM WOJSKIEM
NA DOSTARCZENIE NOWYCH TYPÓW BRONI.



01. 04. 2002, 4:30. Arabia Saudyjska, Baza (WWS) USA


Porucznik John Falkon ostatni raz pomachał ręką towarzyszom i wdrapał się do kabiny. Przepełniało go uczucie dumy. Spotkał go taki honor! Dowiedział się o tym od generała Breaka który powiedział:

- Spotkał was wielki honor poruczniku. Wykonacie pierwszy bojowy lot na supertajnym samolocie F-22M.

- M oznacza zmodyfikowany? - starał się sprecyzować Falkon.

- M oznacza Microsoft - odpowiedział generał. - Samolot został w pełni przeprogramowany przez nich. Oni zapewniają, że teraz zadania bojowe może wykonywać każdy idiota. No, ale my na pierwszy raz wyznaczyliśmy pana poruczniku Falkon, jednego z najlepszych pilotów. Będzie pan musiał zniszczyć iracki ośrodek jądrowy.

- Może pan już słać Saddamowi kondolencje, sir - odpowiedział Falkon.

Porucznik jak zwykle zapiał pasy i tylko zwrócił uwagę, że oprzyrządowanie różni się od standardowego. Przyrządów ubyło, za to na zwolnionym miejscu pojawiła się dwu-przyciskowa mysz.... Dlaczegoż to? - medytował Falkon. W końcu wzruszył ramionami, wcisnął przycisk i włączył zasilanie. Na przednim ekranie, na tle widocznego z kabiny nieba z rzadkimi obłoczkami pojawił się napis: Microsoft Winwars 2002. Po czym silniki same zaczęły pracować silniki i klapy same się opuściły do położenia startowego.

Gratulujemy zakupu Mcrosoft Winwars 2002! - zakomunikował ekran. Teraz wojna stanie się jeszcże wygodniejsza, a wasza śmiertelność spadnie!

Porada dnia:
Przed lądowaniem należy wysunąć podwozie.

- Orzeł - 1 start, zezwalam - rozległo się w hełmofonie.

- Ja jeszcże nie prosiłem - zdziwił się Falkon.

- A... Już nie trzeba... Plug&Play - wyjaśniła kontrola naziemna.

Samolot szybko nabierał prędkości, jak pokazywał wskaźnik i wkrótce był już w powietrzu.

Teraz Winwars 2002 przeprowadzi instalacje waszej amunicji na wybrany cel oświadczył system.

Wybrany cel: iracki ośrodek jądrowy.

Falkon z ciekawości kliknął na przycisk "Zmień" i zobaczył listę, na której pomiędzy innymi obiektami na całym świecie figurowały Biały Dom i baza, z której dopiero co wyleciał. Falkon szybko nacisnął "Anuluj".

Wybierzcie typ instalacji:

- Minimalny - na obiekt zostaną zrzucone tylko bomby.

- Normalny - na obiekt zostaną zrzucone bomby i rakiety.

- Pełny - na obiekt zostanie zrzucony cały samolot.


Domyślnie system proponował drugi wariant i Falkon, z zaniepokojeniem stwierdził, że lepiej nie będzie się spierać.

Teraz zostanie przeprowadzone testowanie waszego samolotu. Niech pan zamknie oczy aby uniknąć urazów przy zmianie trybów.

Silniki dziko zaryczały, i oczy Falkona jako żywo omal nie wyskoczyły z orbit od niesamowitego przeciążenia. Zaczęło się prawdziwe piekło: samolotem rzucało na wszystkie strony pikował w dół i wykonywał niesamowite wiraże... W końcu porucznik doszedł do siebie ciemność przed oczami ustąpiła i zobaczył jak latająca po całej kabinie mysz upadła na swoje miejsce.

Lecicie samolotem Lokheed F-22 z dwoma silnikami Prata-Whitney - z niezmąconym spokojem oświadczył system.

Maksymalna szybkość 1451 mil na godzinę.

Porada dnia:
Przetaktowanie częstotliwości turbiny ponad zalecana przez producenta może
zakończyć się awaria.

Do końca instalacji pozostało 0:34:16.





Ten sam dzień, 4:52. Niebo nad Irakiem


U dołu ekranu powoli przesuwał się pasek z procentami. System w międzyczasie reklamował Winwars dla czołgów, łodzi podwodnych i piechoty morskiej, a także obiecywał wszystkim nabywcom wersji dla samolotów bezpłatny aplet: Kamikaze.

5:21 Zmiana obrazków podziałała na Falkona usypiająco. Z półdrzemki wyrwał go dopiero dźwięk systemu - na radarże pojawiła się zielona kropka.

Wykryto nowe urządzenie: samolot przeciwnika - radośnie zakomunikował system.

Falkon chciał już wykonać standardowy zwrot bojowy, ale wtem zauważył przycisk "Usunąć" i kliknął na niego myszka.

Jesteście pewni, że chcecie usunąć samolot przeciwnika? - podejrzliwie zapytał system

- Jakże by nie!

Falkon kliknął Tak. Iracki myśliwiec przepadł z radaru.

- Tak szybko?! - zdziwił się porucznik... - No no... Microsoft daje popalić!

Zaczął już z szacunkiem śledzić pojawiające się na ekranie reklamy:

Winwars dla pilotów niepełnosprawnych...

Jednak od tego zajęcia oderwała go rakieta, przelatująca ponad sama kabina. Falkon z niedowierzaniem obrócił się i zauważył iracki myśliwiec.

- Co żesz, Twoja mac... - wrzasnął Falkon i dopiero wtedy spostrzegł, że z niezauważonej wcześniej ikonki "Kosz" w rogu ekranu sterczy ogon samolotu.

Porucznik szybko ze złością kliknął na ikonkę i nacisnął: Opróżnić!

Czy na pewno chcesz fizycznie zniszczyć samolot przeciwnika? Jego przywrócenie nie będzie możliwe - uprzedził system.

- TAK! - warknął Falkon wciskając przycisk myszy.

Spod skrzydła wyleciał Sidewinder, pozostawiając biały puszysty ślad, pomknął naprzeciw nieprzyjaciela. Zajaśniał blask wybuchu i gorące odłamki nieprzyjacielskiej maszyny poleciały na ziemie. Jednak do spokoju było daleko. Pikający dźwięk uprzedził o nowym
niebezpieczeństwie.

Wykryto nowe urządzenie: rakieta ziemia powietrze! - stwierdził system i popadł w zamyślenie. Na próżno Falkon klikał myszka, widząc, jak złowieszcza kropka zbliża się do centrum radaru. W końcu system wyszedł z zadumy:

Nie mogę znaleźć driverów dla tego urządzenia. Włóż dyskietkę z driverami i wciśnij OK.

Z przekleństwem Falkon wcisnął: "Szukać"

Najbliższy odpowiednik: Ręczne granaty - objaśnił system. - Zainstalować?

Falkon szarpnął za dzwignie uchodząc w manewr przeciwrakietowy. Było jednak już zbyt późno. Samolotem szarpnęła eksplozja. Wyprowadziwszy z trudem samolot z nurkowania pilot kliknął na ikonce "System". W wierszu "lewe skrzydło" świeciły żółtymi kolorami klapy i lotki. Ale ostatecznie jeszcże tanio z tego wyszedł. Niebieski pasek pełzł na dół i pokazywał już 82%... Były jeszcże szanse na wykonanie zadania...

Radar pokazał jeszcze dwa nieprzyjacielskie samoloty, ale leciały z tyłu Falkona i specjalnie go nie niepokoiły. On wiedział, że ta iracka ruina nie jest w stanie dogonić superszybkiego F-22. Jednak samoloty zbliżały się. Falkon z niedowierzaniem spojrzał na szybkościomierz i zrozumiał, że jego szybkość drastycznie spadła.

- Co za diabeł?! - wściekł się porucznik - Silniki przecież w porządku i paliwa pełno!

Ekran tymczasem zaczął wściekle migać i pojawił się obrazek klepsydry. Wskaźniki zastygały w jednym położeniu, poruszały się krótkimi zrywami, poczym znów zastygały.

Niewystarczające zasoby wolnej pamięci - spuścił z tonu system. - Wyłączcie niepotrzebne zadania.

Falkon wywołał listę zadań, próbując pojąć, co oznaczają nazwy typu "winppl" lub "v666apl" i które z nich są niepotrzebne. Tymczasem silniki prawie zamilkły, szybkość spadła do krytycznej: jeszcże trochę i samolot runie w dół. Ogłupiałe od takiej taktyki walki powietrznej irackie myśliwce przeleciały obok i zderzyły się tuz przed nosem Falkona. Porucznik tymczasem odszukał w spisie zadań wiersz: "Obserwacja przeciwnika" obok której w nawiasach było napisane: [Nie odpowiada], i wcisnął OK. Ekran radaru zgasł, za to samolot zaczął nabierając prędkości.

Niebieski pasek pokazywał już 99%... w końcu i 100. Falkon ze zdumieniem patrzył na ziemie pustynia na dole w niczym nie przypominała fotografii satelitarnej irackiego centrum jądrowego. Widać zrozumiał to także system bo w ślad za 100% na pasku pojawiło się 101... potem 102...%

Na 106 ekran zrobił się niebieski i pojawił się napis:

Błąd 000000e spowodowany przez moduł VXD0000(0) w module VXD428092(0)
Możliwa normalna kontynuacja lotu. Możecie wcisnąć Eject aby się katapultować:

Uwaga!
Przy katapultowaniu się stracicie niezachowany samolot.

Falkon jeszcze nie zamierzał się katapultować, tym bardziej, że przed nim w końcu pojawiło się irackie centrum jądrowe. Pojąwszy, że nie ma co dalej polegać na Microsofcie porucznik przygotował samolot do bombardowania ręcznego. Sprowadził samolot w dół czekając dopóki celownik systemu nie uchwyci celu.

- Jest!

Falkon wcisnął przycisk. Cos zazgrzytało i wyskoczył nowy komunikat:

Luk bombowy wykonał niedozwolona operacje i zostanie zamknięty.

Z przekleństwem Falkon pociągnął dzwignie do siebie aby znowu podnieść maszynę w górę. Ale samolot szybko obniżał się. Porucznik panicznie klikał myszka po różnych menu szukając przyczyny.

Joystick nie odpowiada - przeczytał w końcu.

Zrozumiał, że przywrócić system do pracy może tylko restart. Falkon wyłączył i włączył zasilanie pulpitu.

Poprzedni lot był wykonany niewłaściwie - oświadczył mu system. - Wciśnijcie dowolny klawisz
w celu sprawdzenia całego samolotu.


- Do diabła!!! - wrzasnął Falkon, naciskając Anuluj. Pojawił się ekran startowy Winwars 2002.

System zaczął powoli się lądować. Do ziemi zostało już tylko kilkaset metrów.

System uruchomiony w trybie awaryjnym - w końcu pokazał ekran. - W tym trybie wyłączone
są systemy lotu i uzbrojenia. Możesz tylko jeździć po lotnisku.

Zrozumiawszy, że więcej niczego zdążyć nie zrobi, Falkon wcisnął Eject oczekując, że teraz kabina zostanie odłączona, a uderzenie za chwile wyrzuci go w powietrze. Lecz zamiast tego na ekranie pojawiło się pytanie:

Czy jesteście pewni, że chcecie się katapultować?

- TAK!!! - z wściekłością zawarczał Falkon patrząc jak maszyna nieubłaganie zbliża się do ziemi.

Proszę czekać! Trwa przygotowanie do katapultowania - niewzruszenie poinformował system i zapadł w zamyślenie...





02.04.2002, Bagdad, Pałac Saddam Husseina


W taki sposób żywo relacjonował generał:

- Dzięki bohaterskim wysiłkom naszych pilotów, którzy wdali się w nierówna walkę z amerykańskim agresorem, udało się odsunąć niebezpieczeństwo od ośrodka jądrowego i został zniszczony samolot przeciwnika...

- Tak??? - ciężkie spojrzenie dyktatora wwierciło się w prelegenta, i ten szybko opuścił wzrok.

- W rzeczy samej nierówna. Trzech przeciw jednemu i ich szczęście, że nie przeżyli, bo on i tak doleciał do ośrodka.

- Jeśli ośrodkowi nic się nie stało, to tylko miłosierdzie Allacha.

Generał okrył się zimnym potem. Zrozumiał, że teraz jego żadne miłosierdzie Allacha nie uratuje.

- Masz 30 sekund, żeby się usprawiedliwić - leniwie rzucił Saddam.

- O! - krzyknął generał wyjmując z opieczętowanego pudełka błękitny kompakt-dysk.

- To znaleźliśmy wśród odłamków samolotu. Szczyt amerykańskich technologii komputerowych! Najnowsze programy sterowania technika wojskowa!

- U ciebie pojawiła się maleńka szansa.

Dyktator odchylił się w fotelu.

- Za trzy tygodnie to powinno być zainstalowane we wszystkich maszynach naszej armii.

- Będzie wykonane, panie prezydencie! - krzyknął generał.




Za trzy tygodnie i jeden dzień Irak bezwarunkowo skapitulował
Pozdrawiamy
OlaA + Pola (ur. 23.06.2004r - data umowna):D
Mycha
Posty: 2607
Rejestracja: pt sty 17, 2003 4:16 pm
Lokalizacja: cracov
Kontakt:

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: Mycha »

Super :lol:

Na wycieczke rowerowa wyruszyły dwie blondynki. Nagle jedna zatrzymuje sie i spuszcza powietrze z kol.
- Co ty robisz?
- Siodelko mialem za wysoko - odpowiada.
Na to druga zamienia miejscami kierownice z siodelkiem.
- A co ty wyprawiasz?
- Zawracam. Z taką idiotką jak Ty, nie jade dalej.
..................................................................
Pani pyta jasia czy wie co to referendum.
Jasiu odpowiada - to jakis owad.
A skad Ci to przyszlo do glowy? - pyta Pani.
A bo jak mama zapytala tate co mysli o referendum, to on odpowiedzial:
- A to mi kolo dupy lata.
..................................................................
Swiezo upieczony Nowobogacki byl ciekaw jak powinno sie poprawnie kreowac image. Zapisal sie wiec do Klubu Nowobogackich...
- Masz najnowszego Mercedesa?
- No... nie.
- Masz dwupietrowa wille?
- No... nie.
- A masz chociaz taki lancuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?
- No... nie.
- No to jak juz to wszystko bedziesz mial, to wtedy pogadamy.
Dzwoni wiec do swojego sluzacego:
- Janie... Sprzedaj nasze Cadillaci i kup takie tanie, niemieckie gowno jakim teraz wszyscy jezdza.
- Dobrze Panie...
- I kaz zburzyc dwa gorne pietra naszej willi.
- Dobrze Panie... Cos jeszcze?
- Ta... zabierz Burkowi obroze i mi ja przywiez.
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
ania85
Posty: 989
Rejestracja: śr lip 07, 2004 4:20 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: ania85 »

Chłop wyhodował dwutonowe jabłko, wsadził je na wóz i zawiózł na targ. Cały dzień nie miał klientów, ale pod koniec dnia przychodzi facet i pyta się:
- To pana jabłko?
- No.
- To cofnij pan wozem, bo mi robal konia zżarł.


Siedzą 3 mrówki na drzewie i wkur..... Słonia:
- Brudas!
- Cwel!
Słoń się zdenerwował i kopnął w drzewo, jedna mrówka spadła na słonia a dwie pozostałe krzyczą:
- Ździchu! Uduś gnoja!


Zajączek miał ochotę na seks. Idzie przez las i szuka partnerki. Spotyka zwiniętego w kłębek jeża. Obchodzi go dookoła i zupełnie nie może się zorientować, gdzie jest przód, a gdzie tył. Wreszcie mówi:
- Ty, jeż mógłbyś chociaż puścić bąka, to miałbym jakiś punkt odniesienia.


Antek poszedł nad rzekę łowić ryby. Rozpalił ognisko i już miał zarzucić wędkę, gdy zauważył kurę idącą w jego stronę. Nie namyślając złapał ją, oskubał, upiekł i zjadł. Nagle patrzy - drogą biegnie sąsiadka i woła:
- Antek, nie widziałeś mojej kury?
Antek spogląda na pióra leżące u jego stóp i mówi:
- Rozebrała się i popłynęła na drugą stronę rzeki!


(mam nadzieję że to nikogo nie zbulwersuje ;))
Przychodzi blondynka - nastolatka do mamy i mowi:
- Mamo, czy to prawda, że dzieci rodząc się wychodzą z tego samego miejsca w które chłopcy wkładają ich członki?
Matka zadowolona, że nie musi poruszać tego tematu sama mówi:
- Tak córeczko, tak.
Na to blondynka:
- A czy przy porodzie nie powybija mi zębów?


W ZOO miejskim padł goryl. Rozpoczęto więc starania o sprowadzenie nowego, ale ponieważ zajmuje to trochę czasu, kierownictwo zamieściło ogłoszenie o pracy. Zgłosił się gość, więc mu wyjaśniono, co ma robić. Chuśtał się więc w przebraniu goryla codziennie aż razu pewnego przesadził i przeleciawszy ogrodzenie wpadł do klatki z lwem.
Biega od kraty do kraty i drze się:
- Lew, lew, ratunkuu!
Lew patrzy z przerażeniem i pewnej chwili nie wytrzymuje:
- Ty, cicho bądź, bo nas obu z tej roboty wywalą!
w serduszku:
*Stiuartka zm.18.03.2004r.

przy mnie:
*Mirabelka ur.1.05.2004r. (data umowna)
*Amfetaminka ur.1.06.2004r. (data umowna)
*Minka, Zuzia, Szara Mysz - z nami od października 2003r
... i już ze mną --> Iwo (ur.24.10.2003r.) :)
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: krwiopij »

Zdarzyło się kiedyś, że w karczmie "Pod zerżniętą wróżką" spotkało się trzech starych znajomych. Zasiedli nad kufelkami, zaczęli wspominać dawne dzieje... Kufelek za kufelkiem, zeszło na temat dzieci i jak tam się im w życiu powodzi.
- A bo mój syn to się dopiero ustawił - zaczął pierwszy. Do gildii inżynierskiej należy, jakieś tajemne maszyny tam majstrują, karoce i inne cudactwa. Tyle pieniędzy ma, że swojemu koledze to nawet taki powóz z czterema końmi kupił i dał w prezencie. Taki jest bogaty !
- Ba, to mój ma jeszcze lepiej - wtrącił drugi znajomy. Mój syn to w cechu murarzy jest zacną personą. Kamienice stawiają, blokhauzy, wszelkiego rodzaju budowle, co się komu wymarzy. Taki bogaty jest, że jednemu ze znajomych to cały dom w Altdorfie kupił, tyle ma pieniędzy !!!
Trzeci z kumotrów długo nic nie mówił, wychylił jeden kufel, drugi, w końcu walnął pięścią w stół i zaczął:
- Eee, kur*** mać, ja to się nie bardzo mam czym chwalić, i właściwie to trochę wstyd o tym gadać, bo wiecie, taka jego mać, mój syn to jest pedałem... Ale właściwie to sam nie wiem, chyba tak źle to mu nie jest... Jeden ze znajomych karocę mu podarował, drugi kamienicę kupił...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
OlaA
Posty: 536
Rejestracja: ndz lip 18, 2004 4:25 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: OlaA »

Amerykanski statek kosmiczny dolecial na marsa... wyladowali... juz
zbieraja sie do wyjscia az tu nagle podlecialo 2 marsjan takich
smiesznych zielonych i b bzzzzz zaspawali im drzwi wyjsciowe.
Amerykanie probuja wyjsc... 10 minut, 30 minut... po godzinie sie
udalo. Wyszli a tam juz zebrala sie
wieksza grupka marsjan. No wiec witaja sie i pytaja:
"czemu zaspawaliscie nam drzwi wyjsciowe"
na co marsjanie "zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem -
nie dawno tu polacy byli... koledzy zaspawali im drzwi a oni po 5
minutach juz byli
na zewnatrz... i jeszcze prezenty przywiezli"
amerykanie: "prezenty, polacy? jakie prezenty?"
marsjanin: "a nie wiem, jakis wpie**ol, ale wszyscy dostali"
Pozdrawiamy
OlaA + Pola (ur. 23.06.2004r - data umowna):D
kwitak
Posty: 119
Rejestracja: pn lut 23, 2004 7:38 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: kwitak »

Miejsce akcji: Opole

Czterech kumpli postanowilo sie zabawic, wiec spalili troche trawki i postanowili pojezdzic maluchem po miescie.
Jezdza tak po miescie, w koncu wpadli na rondo i kreca sie na nim w kólko zeby faza byla lepsza.
No ale troche sie to im znudzilo wiec dla odmiany zaczeli jezdzic po tym rondzie do tylu.
W pewnym momencie lup, walneli w drugi samochód.
Przerazeni siedza dalej w samochodzie i nie wychodza.
Zaraz zjawila sie policja (tak to jest, jak sa potrzebni to ich nie ma a tu chwila moment i juz byli), blisko miala
bo na nastepnym skrzyzowaniu jest komisariat.
Chlopaki dalej stripowani siedza w tym aucie i nie wychodza, w koncu podchodzi do nich policjant i
mówi: "Spokojnie chlopaki, nie bójcie sie, koles ma 2 promile i jeszcze mówi, ze jechaliscie do tylu."
OlaA
Posty: 536
Rejestracja: ndz lip 18, 2004 4:25 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: OlaA »

Dobre :lol: |^|

Wysoko w powietrzu spotykają się dwa płatki śniegu. Pierwszy pyta:
- Gdzie lecisz?
- Lecę w Tatry, na skocznię narciarską.
- A ja na autostradę, zrobię jakiś karambol samochodowy!

Co może zrobić mechanik samochodowy z uprawnieniami ginekologa?
- Naprawić silnik przez rurę wydechową.

Jak królewna Śnieżka budzi 7 krasnoludków?
- 7UP!

Jedzie facet samochodem, włącza radio i słyszy:
- "Uwaga! Proszę Państwa przerywamy audycję, aby podać ważny komunikat! W okolicach Warszawy wylądował statek spoza naszej planety, po pozostawieniu przybyszów odleciał. W razie napotkania UFO-nauty prosimy o zachowanie spokoju! Z obcymi można się porozumieć po polsku, tylko trzeba wolno mówić. Podajemy przybliżony opis przybyszów: mali, zieleni, łapy do samej ziemi."
Po pewnym czasie facetowi zachciało się siusiu (w okolicach Piaseczna), więc zatrzymał się przy lasku. Włazi w krzaki i zdębiał - widzi coś - małe, zielone, łapy do samej ziemi. Wolno mówi:
- Jestem kierowcą i jadę do Warszawy.
Słyszy:
- A ja jestem gajowy i sram!

Bandyta do dziecka:
- Dawaj 50 zł!
- A ma pan wydać z 200?

Przyjeżdża Zorro na koniu do panienki i mówi do konia:
- Ty czekaj tutaj, bo jak przyjedzie jej stary, to ja wyskoczę przez okno i odjedziemy.
Siedzą z panienką w domu, grają w szachy ;-) aż tu nagle słychać walenie do drzwi. Zorro wyskoczył a panienka otworzyła drzwi, patrzy, a tu koń stoi w drzwiach i mówi:
- Powiedz Zorro, że ja tu czekam, bo na zewnątrz pada deszcz.

Dwaj informatycy chwalą się tym, co potrafią ich komputery. Pierwszy mówi:
- Gdy przychodzę do domu, mój pecet włącza się automatycznie.
- To jeszcze nic - mówi drugi. Gdy ja wracam z pracy, mój pecet na powitanie mruga monitorem i merda joystickiem!

Przyjeżdża na stacje benzynowa krasnoludek swoim malutkim samochodzikiem i mówi:
- Poproszę dwie kropelki benzyny.
A na to sprzedawca:
- I co, może jeszcze pierdnąć w oponki.

Jeden przedszkolak mówi do drugiego:
- U mnie modlimy się przed każdym posiłkiem.
- U mnie nie. Moja mama bardzo dobrze gotuje.

Niewidomy myje naczynia. Zaczyna od szklanek, talerzy. W końcu myje tarkę. Myje, myje, nagle odkłada i mówi:
Kurde, jeszcze w życiu takich głupot nie czytałem.

Dwóch wariatów bawi się w sklep:
- Poproszę litr chleba.
- Co ty wygadujesz? Mówi się kilogram chleba. Chodź zamienimy się miejscami.
- Poproszę kilogram chleba.
- A dzbanek pan ma?

Trzech gości obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby. Za pół godziny wychodzą trzy.
Biolog mowi: Rozmnożyli się.
Fizyk: Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty...

Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Pan Bóg stworzył Adama. Adam cieszył się światem jaki stworzył dla niego Bóg. Jednakże po pewnym czasie stwierdził, że bardzo się nudzi. Poskarżył się wiec Panu Bogu. Bóg na to:
- Adamie. Mogę stworzyć ci istotę, która będzie inteligentna, piękna, będzie spełniała twoje życzenia, dogadzała ci i będzie ci posłuszna, ale to kosztować cię będzie rękę i nogę. Adam myśli i myśli i w końcu mówi:
- A co dostanę za żebro?

Przed wojną (II...) spotkało się 2 generałów - niemiecki i francuski
Rozmowa przy śniadaniu:
(N)iemiecki generał: - drogi kolego jestem zdumiony brakiem dyscypliny we francuskiej armii
(F)rancuz: - przesadza Pan kolego...
(N) - No to się przekonamy (i tu wola swojego adiutanta) - Otto!
(Otto): Jawohl Herr General!
(N): Otto, weź ten pistolet
(Otto): Jawohl Herr General!
(N): Otto, przyloz pistolet do skroni
(Otto): Jawohl Herr General!
(N): Otto, nacisnij spust
BUM! ...i Otto pada martwy
Francuski general zbladl, ale żeby ratować honor Francji, woła swojego adiutanta:
(F): Jean!
(Jean): - Pan mnie wołał mon general?
(F): Jean, weź ten pistolet
(Jean): - O! Dziękuje mon general!
(F): - Jean przyłóż pistolet do skroni (Jean spojrzał zdziwiony, ale wykonał polecenie)
(F): -Jean naciśnij spust
A na to Jean ze śmiechem odkładając pistolet:
(Jean): - Jak Boga kocham, 9 rano a mój generał już zalany! ;-)
Pozdrawiamy
OlaA + Pola (ur. 23.06.2004r - data umowna):D
Klaudia1988
Posty: 166
Rejestracja: wt kwie 27, 2004 8:05 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: Klaudia1988 »

Jasiu jest na dworzei woła mamę:
-mamooo, mamoo.....
Matka wychyla sie przez okno:
- czego chcesz mały pieronie
- bo Antek nie wierzy że masz zeza.



Przychodzi Jasiu ze szkoły z płaczem i mówi:
-mamo , bo dzieci się ze mne smieja że ma długą szyję
- nie prawda synku, ale idz wyjżyj przez komin czy ojciec wraca z pracy.
FiFi jest już w niebie, opuścił mnie 11.04.2004r [']
Ale nigdy go nie zapomne !!!
Teraz jest ze mną Fokus :)
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: Eruntale »

Ilu elfow potrzeba do wkrecenia zarowki?
Odpowiedz: trzech. Jeden wkreca zarowke, drugi opiewa to w piesni, a trzeci musi z patosem umrzec na koncu tej sagi
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
Awatar użytkownika
lajla
Posty: 2716
Rejestracja: śr maja 07, 2003 7:08 pm
Lokalizacja: krakow

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: lajla »

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Dona
Posty: 2033
Rejestracja: pt lip 09, 2004 3:45 pm

Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)

Post autor: Dona »

Lajla, to było świetne! uwielbiam Garfielda :lol:

Dwóch pijaków spotkało się w barze i po wypiciu paru głębszych stwierdzili, że czas wracać do domu. Mówi jeden do drugiego:
-E a ty to gdzie tu na prawo czy lewo?
-Na lewo. a ty??
-no ja też na lewo.
-no to idziemy razem.
idą dalej i zatrzymują się na skrzyżowaniu ulic.
- no ja na tej ulicy mieszkam.
-taa,ja też.
-no to chodź idziemy razem.
dochodzą do klatki schodowej
-no ja w tej klatce mieszkam
-tak ja też.
-a w którym mieszkaniu,
- pod 3, a ty?
- no ja też pod 3..... JASIU!?
-TATUŚ!??
:P
Siedzą dwa pijaki, jeden patrzy na drugiego i mówi:
-Te, Zdzichu,a co ty taki brudny jestes, co?
-Zona mnie nie chce wpuszczac do chaty jak jestem nawalony. czyli non stop spie na ulicy.
-Paaaanie, co pan. Ja mam na to sposob. pukam do drzwi, stara otwiera, i mowi mi ze pijaka nie wpusci, no to ja sie rozbieram, wiec ona zeby nie było obciachu, wciaga mnie to chaty.
No to drugi pijak se mysli ze i on tak zrobi. nastepnego dnia znowu se spotykaja.
-No i jak? podziałał moj sposób??
-No prwie..
-Jak prawie?
-No bo naciskam guzik, drzwi sie otwieraja, no to ja szybko zdejmuje gacie, no co sie da, a tu dzwonek i tramwaj odjechał.
:)
Przychodzi baba do lekarza i mówi :
- panie doktorze! Pies mnie ugryzł!
- Gdzie? - pyta lekarz.
- Na rogu, koło poczty.
:D
Idzie niedźwiedź i spotyka zająca.
-Zając powiedz kim dla ciebie jestem, ale jak powiesz coś złego to dostaniesz w zęby.
Zaając ze strachu zaczął się jąkać:
-Jesteś niczym... Jesteś niczym...
Niedźwiedź, nie mogąc dłużej tego znieść, rąbnął go w mordę i poszedł. Zając leży z podbitym okiem i mówi:
-Jesteś niczym król!
:lol:
Rusek, Niemiec i Polak są na bezludnej wyspie.
Nagle Rusek złowił złotą rybkę, no to rybka mówi jak mnie wypuścicie to spełnie każdemu po jednym życzeniu, wszyscy się zgodzili.
Rusek: chce wrócić do domu!!!
Niemiec: chce wrócić do domu!!!
A Polak: Trochę tu nudno, niech wrócą moi koledzy!
:)
Bolek i Lolek czekają na wejście na wstępny egzamin na studia. Pierwszy wchodzi Bolek. Zadają mu takie pytania:
1)Kto był twórcą komunizmu?
pada odpowiedź: Trochę Lenin, trochę Stalin.
2)data bitwy pod Grunwaldem?
1410
3) czy istnieje życie poza ziemią?
tego jeszcze nie stwierdzono.
Dziękujemy, dostał się pan. Bolek wychodzi i mówi do Lolka:
- Słuchaj, musisz odpowiedzieć: trochę Lenin trochę Stalin, 1410 i tego jeszcze nie stwierdzono to na pewno się dostaniesz! Wchodzi Lolek.
imię ojca?
trochę Lenin, trochę Stalin.
egzaminatorzy popatrzyli na siebie zdziwieni ale pytają dalej.
data urodzenia?
1410.
jeden mówi do drugiego: -Ty, on jest chyba jakiś nienormalny...
Tego jeszcze nie stwierdzono :lol:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pogaduchy”