Trening zaufania

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Trening zaufania

Post autor: Paul_Julian »

Trening zaufania
The Rat Fan Club


Jeśli masz małego szczurka, który nie lubi być brany na ręce, pamiętaj, że takie małe zwierzątka są zazwyczaj bardzo aktywne i często nie chcą, żeby ktoś ograniczał ich ciekawską naturę. Zamiast dotykania i głaskania wolą biegać dookoła, bawić się i poznawać otoczenie. Zobacz, czy twój szczur nie woli przypadkiem pobawić się z tobą, niż grzecznie siedzieć na twoich kolanach. Jeśli tak jest, poczekaj, kiedy maluch zmęczy się i poczuje się śpiący i dopiero wtedy weź go na ręce. Senne szczurki znacznie chętniej dają brać się na ręce.

Jeśli szczurek dalej nie lubi być dotykany i zdaje się bać ludzi, prawdopodobnie nigdy nie miał z ludźmi odpowiedniego kontaktu. Może być tek również dlatego, że niektóre szczurki mają po prostu bardziej bojaźliwą naturę. Możesz próbować zdobyć zaufanie swojego maluszka, używając jedzenia. Najlepiej sprawdzają się stosunkowo płynne smakołyki, jak na przykład jogurt czy jedzonko dla niemowląt, ponieważ szczurek nie może chwycić ich w pyszczek i uciec od ciebie – zmuszony jest wciąż trzymać się blisko, żeby móc zlizać przysmak z łyżeczki. Spróbuj różnych rodzajów jedzenia i sprawdź, co twojemu szczurkowi smakuje najbardziej. Możliwe, że będziesz musiał próbować podawać jeden typ jedzonka kilka razy, zanim twój szczurek wreszcie zdecyduje, że je lubi.

Używaj jedzonka na łyżeczce, żeby nagradzać takie zachowanie szczurka, jakiego od niego oczekujesz. Na przykład wywab za jego pomocą zwierzaka do drzwiczek klatki, a później na twoją rękę, ramię czy kolana. Nagrodź go jedzeniem. Musisz to robić powoli, krok po kroku. Po prostu dawaj mu odrobinkę jedzonka za każdym razem, kiedy bardziej oddali się od klatki i stopniowo zwiększaj tę odległość. Kiedy już nauczy się, że za bycie blisko ciebie dostaje smakołyki, dużo chętniej będzie wychodzić z klatki, przebywać z tobą i pozwalać brać się na ręce.

Poniżej podana jest historia, która pokazuje, że nawet starsze szczurki, które były źle traktowane i boją się ludzi, mogą nauczyć się znów nam ufać, jeśli umiejętnie zastosujemy metodę z jedzeniem.



Trening zaufania dla nerwowego szczura
Elizabeth R. TeSelle

Phineas, szczurek maści aguti, miał 14 miesięcy, gdy dołączył do naszej rodziny. Przez całe swoje życie Phineas wykorzystywany był do zapładniania samic. Jego były właściciel prowadził hodowlę szczurów na karmę dla innych zwierząt i nie zwracał zbytniej uwagi na to, czy są one oswojone. Kiedy w ogóle kłopotał się, żeby podnieść Phineasa, chwytał go za ogon, a biedny Phineas dyndał w powietrzu z szeroko rozłożonymi łapkami. Rzecz jasna takie traktowanie nie poprawiło zbytnio stosunku Phineasa do ludzi.

Kiedy pierwszy raz włożyłam rękę do klatki Phineasa, żeby dać mu smakołyk, on zapiszczał z przerażenia i pobiegł w róg klatki, gdzie skulił się i skrzeczał ze strachu. Zabraliśmy z jego klatki całe jedzenie. Następne nalegałam, żeby wziął kawałek jedzenia z mojej ręki. Po dwóch dniach zgłodniał na tyle, że zmuszony był podejść do mnie, żeby się posilić. To może brzmieć okrutnie, ale wiedziałam, że póki Phineas nie nauczy się, że moja ręka nie zrobi mu krzywdy, że nie wszyscy ludzie są tacy sami, nie zrobimy żadnych postępów. Kiedy w końcu Phineas zaczął brać ode mnie jedzenie, był przestraszony i zdenerwowany, ale w ciągu tygodnia pozwolił mi drapać się między uszkami i delikatnie głaskać grzbiet. Wciąż jednak był zaniepokojony i wyraźnie obawiał się, że mogę zmienić moje zachowanie w każdej chwili.

W ciągu naszych pierwszych dwóch tygodnie z Phineasem Marc został ugryziony raz, a ja dwa razy – jeden raz tak mocno, że mój kciuk krwawił przez 10 minut, a lekkie uszkodzenie nerwu nie wyleczyło się nigdy. W każdym z tych przypadków jasne było, że Phineas był przerażony i odruchowo reagował na sytuacje, które postrzegał jako groźne. Prawdę mówiąc, Phineas zdawał się być tak bojaźliwy, iż początkowo obawialiśmy się, że chociaż rozumieliśmy go i bardzo współczuliśmy mu jego ciężkiego położenia, to nigdy nie będziemy w stanie całkowicie mu zaufać. Chcieliśmy szczura, który siedziałby na naszych ramionach i pozwalał się przytulać, ale staraliśmy się cieszyć się tym, co mamy i zadowolić się stanem, w którym moglibyśmy brać Phineasa na ręce, kiedy byłoby to konieczne.

Już na samym początku zdecydowałam, że nieważne jak bardzo chciałabym lub musiałabym podnieść Phineasa, nigdy nie uciekłabym się do złapania go za ogon. Ponieważ wyraźnie był to sposób traktowania, wtóry leżał u podstaw jego strachu przed ludźmi, postanowiłam, że przyzwyczaję do podnoszenia trzymając dłoń dookoła jego ciałka, nieważne jak długo miałoby mi to zabrać. Kiedy po raz pierwszy próbowałam objąć go dłonią w jego klatce, Phineas omal nie przestraszył mnie na śmierć! W panice odskoczył na bok, wrzeszcząc i skrzecząc, po czym usiadł pyszczkiem do mnie, jakby rzucał mi wyzwanie, żebym znów spróbowała go dotknąć. Poczułam się zraniona i niezrozumiana, bo przecież nie miałam żadnych złych intencji i chciałam tylko dać mu wolność i możliwość zabawy, na które zasługiwał. Starałam się jednak zrozumieć, jak bardzo się bał i postanowiłam poczekać z następnymi próbami, aż nie zaufa mi bardziej.

Tymczasem towarzysz Phineasa, Fergus, który miał 10 tygodnie, kiedy dołączył do naszej rodziny, nie wykazywał żadnych oznak strachu w kontaktach z nami. Przede wszystkim chciał zwiedzać pokój, ale był też zadowolony, kiedy przytulaliśmy go od czasu do czasu. Kiedy dorósł i uspokoił się, stał się kochającym i przyjaznym szczurkiem. Początkowo nie byłam pewna, czy możemy oczekiwać tego samego z Phineasem, jednak nie porzucałam nadziei.

Postępując zgodnie z techniką zmiany zachowania Skinnera, która podkreśla nagradzanie pożądanych zachowań, zaczęłam stopniowo zwiększać trudność zadań, które Phineas musiał wykonywać, żeby móc wziąć kawałek jedzenia z mojej ręki. Początkowo jedyne co musiał zrobić, to wziąć ode mnie odrobinę jedzenia wewnątrz klatki. Później musiał podejść do drzwiczek, żeby móc się posilić. Potem musiał wyjść na zewnątrz i wejść na moje kolana. W końcu, po kontynuowaniu treningu w tym tonie przez około tydzień, po raz drugi odważyłam się spróbować podnieść Phineasa. Tym razem był spięty i wyglądał na przestraszonego, ale pozwolił mi wyjąć się z klatki i posadzić na moich kolanach, gdzie wziął kawałek jedzenia i wycofał się do klatki. Przez kolejny tydzień zasada była taka, że Phineas musiał pozwolić mi podnieść się, żeby dostać jedzenie. Na początku dostawał je, kiedy tylko stawiałam go na moich kolanach, później musiał wziąć je, kiedy wciąż trzymałam go w górze.

Dużą zaletą tej metody jest to, że można było zauważyć postępy z dnia na dzień. Codziennie czuliśmy się usatysfakcjonowani, ponieważ Phineas zdawał się ufać nam trochę bardziej, czuł się w naszym towarzystwie trochę bardziej zrelaksowany i trochę bardziej był skłonny dać nam szansę. Dni zmieniły się w tygodnie, a ja nigdy nie skrzywdziłam Phineasa, ani nie schwyciłam go za ogon. Zaczynał naprawdę mi ufać. Prosił o jedzenie, kiedy wchodziłam do pokoju, a kiedy miał czas na połażenie poza klatką, nie uciekał już, kiedy tylko ruszyłam nogą lub zmieniłam pozycję na podłodze. Teraz Phineas z własnej woli wspina się na nasze kolana, odnajduje nas, gdziekolwiek byśmy nie byli i naprawdę zdaje się cieszyć uwagą, którą mu poświęcamy. Iskanie brody Marka okazało się być ulubionym zajęciem obydwu naszych szczurów! Chyba najbardziej satysfakcjonujący jest dla mnie fakt, że teraz kiedy obejmuję ciałko Phineasa dłonią, on siedzi spokojnie i czeka, aż go podniosę, a kiedy trzymam go na rękach, on zdaje się być zupełnie zrelaksowany. Kiedy walczy z moją ręką, to dlatego, że chce jeszcze pobiegać poza klatką, a nie dlatego, że się boi.

Niedawno Phineas był chory, a leczenie wymagało podawania antybiotyku prosto do pyszczka trzy razy dziennie. Chociaż Phineas nie był zachwycony, kiedy owijałam go w ręcznik i wpychałam mu do pyszczka strzykawkę z jakąś lepiącą się substancją, nie uważał mnie za to odpowiedzialną. Przeciwnie – jak zauważyłam w przypadku wielu domowych zwierzątek, codzienne podawanie lekarstw miało odwrotny efekt do tego, jaki większość ludzi by sobie wyobrażało. Ponieważ Phineas regularnie był na mojej łasce, a ja go nie zabiłam, zdawał się rozumieć, że my ludzie jesteśmy godni zaufania, chociaż wcale nie jesteśmy szczurami. Kiedy mieliśmy odwiedzić weterynarza, bałam się, że Phineas ugryzie go w swoim strachu przed obcym miejscem i nieznaną sytuacją. On jednak spokojnie zniósł całe poszturchiwanie i osłuchiwanie, wywołując ze strony weterynarza komentarz: „Co za świetny szczur!”.

Do niedawna uważałam, że nasze początkowe problemy ze zdobyciem zaufania Phineasa związane były z jego wiekiem i długością okresu, przez który był źle traktowany. Jednakże nasz nowy mały szczurek, Tristan, w wieku 5 tygodni był przerażony nami równie mocno, co zresztą bardzo nas zaskoczyło. Sądziliśmy, że jest zupełnie niedoświadczony w kontaktach z ludźmi i nie ma żadnych złych doświadczeń. W przypadku Tristana nie chcieliśmy używać metody z ograniczeniem jedzenia z powodu jego wieku i wielkości. Musieliśmy więc znaleźć inny sposób. Na początku kilka razy dziennie podawaliśmy mu strzykawką owocowy deser dla niemowląt, póki go nie spróbował. Gdy już raz go polubił, mogliśmy używać go jako przynęty tak, jak to robiliśmy za pomocą psiej suchej karmy i nasion słonecznika w przypadku Phineasa. Tristan dostaje mały łyczek deseru za każdy krok w naszą stronę i już zaczyna sam do nas przychodzić.

Co ciekawe, Fergus nigdy się nas nie bał i od początku był chętny do nawiązania z nami kontaktu, chociaż i on nie był dobrze traktowany. Teraz myślę, że chociaż indywidualne szczurze osobowości znacznie różnią się między sobą, bardzo ważne jest, czy są one brane z hodowli przeznaczonej na karmę dla gadów, czy z hodowli domowych. Różnica polega na tym, że w tym drugim przypadku matka szczurząt jest już w jakiś sposób oswojona z ludźmi i pomaga młodym zrozumieć, że ludzie nie są dla nich zagrożeniem. Dzięki temu młode nie reagują aż takim strachem, jaki zaobserwowaliśmy w przypadku małego Tristana.

W naszej okolicy można dostać szczurki jedynie z hodowli karmowych i podejrzewam, że w wielu miejscach jest podobnie. Daleka jestem od uważania tego za wadę i czuję się bardzo zadowolona, że dzięki cierpliwemu treningowi i budowaniu zaufania, możemy po raz pierwszy wnieść światło i miłość do żyć szczurków takich jak Phineas czy Tristan. Zmiany, które zachodziły w Phineasie, znaczyły dla nas bardzo wiele i uwielbiamy patrzeć, jak teraz cieszy każdą chwilą swojego wspaniałego nowego życia. Niewielu ludzi byłoby w stanie dojść do siebie po takim maltretowaniu i zaniedbaniu, jakich doznał Phineas i potrafić znów zaufać, ale on dał ludziom jeszcze jedną szansę. Po mniej niż tygodniu w naszym domu, Tristan okazuje zainteresowanie nami i zaczyna rozważać możliwość, że może ludzie wcale nie są aż tacy źli. Wiem, że będziemy czuć się wspaniale, kiedy w końcu nauczy się ufać nam i odkryje, jakie cudowne życie czeka na niego.



(oryginalny tekst: http://www.ratfanclub.org/trust.html)


Trening zaufania
Fat Rat Central


Dostaję mnóstwo listów od ludzi, którzy obawiają się, że ich nowy zwierzak nigdy nie stanie się towarzyskim, kochającym przyjacielem, na co tak liczyli. Często szczurkom trudno jest przystosować się do nowego otoczenia. Niektórym idzie to łatwiej, innym może to sprawić więcej trudności (jak na przykład mojemu Pigletowi, który wciąż jest nieufny). Tak jak ludzie, szczury mają różne osobowości. Możliwe, że biedny mały Piglet skazany jest na bycie nieśmiałym. Jednak inne szczurki potrzebują po prostu, żeby wywabić je ze swoich skorupek. Przekonanie szczura do zaufania tobie i innym ludziom jest bardzo ważną częścią waszego związku. Oto kilka wskazówek radzących, jak przemienić twoje wystraszone małe zwierzątko w przyjaznego i otwartego towarzysza.

Warte zapamiętania jest to, że szczury uwielbiają jedzenie i generalnie będą lubiły osobę, która może dać im jakiś smakołyk. Sztuczka polega na tym, żeby używać jedzenia, które zmusi szczura do trzymania się blisko ciebie. Jeśli dasz małemu futrzakowi na przykład kawałek owoca, on wychyli się z domku, schwyci przysmak i błyskawicznie schowa się z powrotem, żeby zjeść w spokoju. Jeśli użyjesz jogurtu, puddingu lub jedzonka dla niemowląt na łyżeczce, szczurek zmuszony będzie pozostawać blisko ciebie, żeby móc zlizać smakołyk.

Ponieważ szczury są często podejrzliwe w stosunku do nowego jedzenia, ważne jest, by przyzwyczaić zwierzaka do przysmaku, którego zamierzasz używać do treningu zanim faktycznie zaczniesz to robić. Włóż odrobinkę do miseczki i zostaw w klatce. Jeśli następnego dnia jedzenie wciąż tam będzie, po prostu spróbuj czegoś innego. Kiedy już znajdziesz coś, co twój szczurek naprawdę lubi, możesz rozpocząć trening. Pamiętaj, że szczurek może dostawać smakołyk jedynie w trakcie treningu. Bez wyjątków!

Cele treningu zaufania są następujące: twój szczur powinien podchodzić do drzwiczek klatki, sam wychodzić na zewnątrz na twoją rękę lub ramię i pozwalać ci trzymać się, kiedy je. Sam trening jest bardzo prosty. Weź na łyżeczkę trochę wybranego jedzenia i pokaż je twojemu szczurkowi. Kiedy już zacznie je zlizywać, użyj go, by zwabić zwierzaka do drzwiczek klatki. Kiedy poczuje się bezpieczny przy drzwiczkach, wywab go na swoją rękę, żeby dopiero tam mógł usiąść i zająć się zlizywaniem swojego przysmaku. Chociaż to naprawdę prosta metoda, trening może trwać, w zależności od szczura, od kilku dni, nawet do kilku miesięcy.



(oryginalny tekst: http://mutantspud.com/frc/info_pages/in ... trust.html)



- tłumaczenie i udostępnienie tekstów Krwiopij http://szczury.org/memberlist.php?mode= ... file&u=490
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
sr-ola
Posty: 1425
Rejestracja: wt wrz 29, 2009 5:51 pm
Lokalizacja: Opole/Głogów/okolice Zielonej Góry

Re: Trening zaufania

Post autor: sr-ola »

Fantastyczna odpowiedź na ostatni wysyp w kółko tych samych tematów! Wystarczy podrzucić link i gotowe :)
Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]
Awatar użytkownika
atomówka
Posty: 383
Rejestracja: ndz lut 06, 2011 1:38 am
Lokalizacja: Kielce

Re: Trening zaufania

Post autor: atomówka »

No właśnie, to coś dla mnie i mojej piszczałki :)
Manila & Filomena & Tula & Tasmania
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Trening zaufania

Post autor: Paul_Julian »

sr-ola pisze:Fantastyczna odpowiedź na ostatni wysyp w kółko tych samych tematów! Wystarczy podrzucić link i gotowe :)
Tu jest FAQ http://szczury.org/viewtopic.php?f=8&t=8489 o oswajaniu, tam tez warto zajrzec i ten link tam jest ( bo stary się zgubił :( )
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Trening zaufania

Post autor: IHime »

Trening wypróbowałam na mojej BN, trwało to sto lat, ale teraz jest chyba najlepiej ułożoną BN w tej Galaktyce. ;) Nadal jest niedotykalska, ale współpracuje.
Awatar użytkownika
Kluska123
Posty: 3096
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 10:35 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Trening zaufania

Post autor: Kluska123 »

Super pomysł! Mam nadzieję, że już będzie mniej wątków, bo ostatnio mamy wysyp :D
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin

Do zobaczenia Skarby moje...
Awatar użytkownika
Sissel
Posty: 238
Rejestracja: czw lut 10, 2011 12:18 am
Lokalizacja: Zielona Góra/Szprotawa/Żagań

Re: Trening zaufania

Post autor: Sissel »

Świetny, baardzo przydatny tekst. Wyjaśnia wiele rzeczy i pomoże oswoić "trudne" ogonki :)
Ze mną: Bianka vel. Janeczka[*]
baja0799
Posty: 202
Rejestracja: pn lip 11, 2011 2:06 pm
Lokalizacja: Mysłowice

Re: Trening zaufania

Post autor: baja0799 »

Ale się cieszę ,że ten problem mnie już nie dotyczy ,chociaż nadal zacieśniam więzi między mną a moją panienką ;) Rastka kiedyś nie lubiła być brana na ręce ,ale jakoś ją nauczyłam !
Trzymam kCiuki za właścicieli małych i nie oswojonych ogonów ;**
Momomaru
Posty: 5
Rejestracja: sob mar 24, 2012 8:51 am

Re: Trening zaufania

Post autor: Momomaru »

Dziękuję ^^
Mój ogonek dostaje kręćka kiedy chce się go wyciągnąć z klatki.
A ja głupia nie weszłam tu i nie sprawdziłam jak mu pomóc przez kilka miesięcy odkąd go mamy! (och ja zła właścicielka D: )
Awatar użytkownika
Agusta
Posty: 1001
Rejestracja: ndz mar 11, 2012 10:21 pm
Lokalizacja: Ostróda

Re: Trening zaufania

Post autor: Agusta »

No to mi dało nadzieję :)
Moje Puchate: Milu Lilu Jadwiga Beza Ważka < : ) ~~
...::: Zajrzyj do nas :::...
Venice
Posty: 705
Rejestracja: pn cze 25, 2012 4:10 pm

Re: Trening zaufania

Post autor: Venice »

No, nareszcie znalazłam idealny temat dla mnie i mojej Szczurolandii. ;)
Ze mną: Edwin
Za TM: Tosia i Frania [*][/color][/b]
Olga88i
Posty: 19
Rejestracja: pt lip 20, 2012 7:20 pm
Numer GG: 10727919
Lokalizacja: LUBLIN

Re: Trening zaufania

Post autor: Olga88i »

Już widzę, jak ogonki wbiegają na moje ramię, kiedy tylko przyłożę rękę do klatki ;D
Awatar użytkownika
Nikolka
Posty: 267
Rejestracja: czw wrz 27, 2012 8:18 pm
Numer GG: 10442359
Lokalizacja: Wild West

Re: Trening zaufania

Post autor: Nikolka »

Kurcze szkoda, że wcześniej nie znalazłam tego tematu;/ Ale teraz mam większą nadzieję ;)
Biało - czarna kapturka Azja [*]

Tak jak zwierze nie zastąpi człowiekowi innego człowieka, tak człowiek nie zastąpi zwierzęciu innego zwierzaka ;)
Nicki
Posty: 2
Rejestracja: śr paź 24, 2012 1:01 pm

Re: Trening zaufania

Post autor: Nicki »

Tekst jest ciekawy i wygląda na taki, który ma szanse powodzenia. Na pewno zastosuję się do rad. A czy coś to pomoże, to zobaczymy :)
Awatar użytkownika
Nikolka
Posty: 267
Rejestracja: czw wrz 27, 2012 8:18 pm
Numer GG: 10442359
Lokalizacja: Wild West

Re: Trening zaufania

Post autor: Nikolka »

Chciałam się zapytać czy to kwestia czasu?? Bo moja niunia jest u mnie ponad miesiąc, reaguje na głos i przyzwyczaiła się do zapachu i bawi się ze mną. Czasem nawet jak jest spokojniejsza daje się pogłaskać i wchodzi na kolana bez zachęcania smakołykiem (ostatnio mi nawet w bluzce wygryzła dziurkę ;D ) Ale jak próbowałam wziąć ją na ręce to się wyrywała i piszczała :-\ nawet mi trochę nasiusiała. Proszę o odp. Pozdrawiam
Biało - czarna kapturka Azja [*]

Tak jak zwierze nie zastąpi człowiekowi innego człowieka, tak człowiek nie zastąpi zwierzęciu innego zwierzaka ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Główne”