Szczur a dziecko

Wszelkie sprawy związane z oswajaniem naszych ogoniastych.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Asia6049
Posty: 6
Rejestracja: czw gru 17, 2015 2:27 pm

Szczur a dziecko

Post autor: Asia6049 »

Witajcie,

Mam pytanie jak w temacie - czy ktoś z Was stał się posiadaczem szczura, kiedy w domu jest dziecko (4 letnie)? Zostanę uszczęśliwiona ogonkiem (konkretnie dziecko, ale wiadomo, że on nie będzie się nim opiekował), kompletnie nie mam doświadczenia w temacie, nie wiem nic o tych stworzeniach... Jak postępować na początku? Jak oswajać? "Na siłę" czy "po dobroci"? Na pewno nie zapewnię szczurowi ciszy, bo to niewykonalne :( Dodam tylko, że dziecko nie należy do tych "upierdliwych" i "dokuczliwych" dla stworzeń, więc mam nadzieję, że przy wyborze dobrej metody wychowawczej wszystko się ułoży...

Mam nadzieję, że pomożecie a nie zjecie mnie na deser :P
aanulkaa
Posty: 22
Rejestracja: śr gru 16, 2015 8:38 pm

Re: Szczur a dziecko

Post autor: aanulkaa »

Ja mam syna 4,5letniego i 2 szczury od krótkiego czasu. Wiadomo, teoretycznie zwierzaki są syna... w praktyce to ja jestem dorosła i ponoszę odpowiedzialność. Musisz być pewna, że to Ty znajdziesz dla nich czas. Jeśli chodzi o podejście moich szczurzyc do syna to jest to na zasadzie ograniczonego zaufania. Przychodzą jego lizać itd.ale wystarczy gwałtowny ruch dziecka żeby zwiały szybko. Same z siebie chętniej podchodzą do mnie, chyba że syn siedzi nieruchomo :-) Szczury mają też różne charakterki, moje akurat są łagodne. Syn nie myśli tez o tym że potrzebny jest codzienny wybieg, karmienie, zmiana wody, odpowiedni pokarm. Czyszczenie klatki. Wszystko to będzie Twoim zadaniem. Oswajaliśmy na siłę. I szczerze mówiąc przy dziecku to chyba lepsza metoda. Dziecko nie jest na tyle cierpliwe by oswajać po dobroci.
Asia6049
Posty: 6
Rejestracja: czw gru 17, 2015 2:27 pm

Re: Szczur a dziecko

Post autor: Asia6049 »

Właśnie zdaję sobie sprawę, że jego to będzie tylko na papierku ;) wiem, że cała odpowiedzialność spadnie na mnie, ale jestem na to gotowa, bo kiedyś wprawdzie dawno temu, ale sama chciałam mieć szczura :) Zdaję sobie sprawę też z tego, że powinnam dokupić drugiego, ale to po paru tygodniach jak uda nam się w miarę oswoić pierwszego, pomyślę o drugim.

Dziękuję za odpowiedź :)
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szczur a dziecko

Post autor: Malachit »

To ja napiszę jeszcze to, co przewija się w każdym wątku o jednym szczurze - to niestety bzdura, że lepiej wziąć jednego, bo jednego szybciej się oswoi - dwa szczury oswajają się dużo łatwiej, bo mają oparcie w sobie nawzajem i sobie nawzajem dodają odwagi, dodatkowo bardzo szybko uczą się od siebie nawzajem, więc jeśli jeden się przekona do ludzi, to drugi zaraz za nim. Dodatkowo przy dwóch szczurach na raz nie trzeba się martwić ich łączeniem (bo nie można po prostu wrzucić nowego szczura do klatki dotychczasowego, to może prowadzić do walk lub nawet gorzej). No i jeszcze - polecamy zamiast kupować, to przygarnąć szczury - wtedy odpada problem z oswajaniem, bo szczury z domów tymczasowych najczęściej już są oswajane z ludźmi od małego ;)
Wyszukiwarka nie gryzie
Asia6049
Posty: 6
Rejestracja: czw gru 17, 2015 2:27 pm

Re: Szczur a dziecko

Post autor: Asia6049 »

tak, tak już temat został przemyślany i będą dwa :)
Asia6049
Posty: 6
Rejestracja: czw gru 17, 2015 2:27 pm

Re: Szczur a dziecko

Post autor: Asia6049 »

Tak jak już wyżej napisałam - są dwa ogony - dokładniej dwie szczurze pannice, skrajnie różne.
Szara (dumbo) Koko jest bardzo bojaźliwa, ale też w dziwny sposób. Na rękę w klatce wchodzi bez problemu, daje się głaskać, je z ręki, bawi się palcami (goni je) itp. Ale miewa takie dni, że kiedy próbuję ją wziąć na ręce, wyrywa się jak szalona, odbiega kawałek i cała się stroszy. Nie gryzie wtedy, daje się głaskać, ale na ręce już nie wejdzie. Jak ją puściłam na łóżko, to od razu szuka możliwości ucieczki, a jak widzi, że słabo z tym chowa się na rękę, tak samo jak ją coś wystraszy to ucieka na rękę i chowa się we włosy :)
Druga biała Kaja (dwa razy mniejsza) na początku była strasznie zadziorna i podgryzała, teraz tylko w zabawie używa ząbków, ale zadziorna jest nadal :) Ta z kolei ma wyrąbane gdzie się ją posadzi, wszędzie jej dobrze, czy na ręku, w rękawie, na łóżku... wiadomo, też się czasem wystraszy jakiegoś hałasu - w końcu w domu jest 4 latek - ale po chwili nawet jeśli hałas trwa nadal, znowu nie robi jej to różnicy.
Martwi mnie ta Koko - czy myślicie, że wpływ na jej zachowanie może mieć mój synek, który wiadomo chciałby cały czas je głaskać i tu nie ma problemu, chociaż to ta mała biała od razu do niego podchodzi i daje się głaskać, szara już tak niekoniecznie, choć jak zobaczy, że to tylko głaski też się przekonuje po chwili. Ale właśnie jest strasznie płochliwa i właśnie dlatego boję się je puścić na podłogę już.
Myślicie, że to normalny proces oswajania i jej potrzeba więcej czasu? Czy muszę szukać jakiegoś czynnika drażniącego i go wyeliminować?
Da się w ogóle oswoić szczurki kiedy w domu jest hałasujące małe dziecko?

Przepraszam, że się tak rozpisałam :)
aanulkaa
Posty: 22
Rejestracja: śr gru 16, 2015 8:38 pm

Re: Szczur a dziecko

Post autor: aanulkaa »

Powiem Ci jak to jest u mnie. Jedna szczurka, Mavis, przywykła do, jednym słowem, darcia ryja ;D daje się przytulać synkowi, chętnie do niego przychodzi, daje jemu buziaki, myje mu uszy :D sama przychodzi zaczepiać dziecko. Jest u nas ok.3 m-ce, i raczej od początku młodego zaakceptowała. Druga, Bella, jest z nami ok.2 m-cy i do dziś dzieciaka unika. Ogólnie jej oswajanie dalej trwa. Do mnie i męża już przychodzi. po otwarciu klatki biją sie która pierwsza na ramieniu usiądzie. Na początku piszczała jak ją się palcem dotknęło... podczas hałasu ucieka w najbliższą nore. Postęp jest taki, że już nie robi kup ze strachu. Ja cieszę sie tylko że dotychczas nie ugryzła młodego, nawet jak ją juz dorwie do przytulania. Choć próbuje znaleźć najbliższą drogę ucieczki. Mam cichą nadzieję, że do syna też się przekona. Ale nie wymagam tego, oby nie gryzła. Swoje szczurki puszczam na łóżko. Mimo, że obydwie reagują na imiona. Podłogi bym się bała choćby dlatego, że syn się zapomni i zdepcze lub zrobi krzywdę. Celowo by tego nie zrobił, ale wiadomo to 4latek. W 5sekund wpadnie na pomysł zabawy w wyścig i nie pomyśli, że nasze pupilki gdzieś tam są. Na łóżku mam to wszystko pod kontrolą.
Asia6049
Posty: 6
Rejestracja: czw gru 17, 2015 2:27 pm

Re: Szczur a dziecko

Post autor: Asia6049 »

Dzięki za odpowiedź :) ja za bardzo nie mam co liczyć na puszczanie tylko na łóżko, bo one skaczą i wcale się nie boją wysokości. W weekend młodego nie będzie to je puszczę i zobaczę jak to będzie... Generalnie one obydwie też podchodzą do drzwiczek w klatce bez znaczenia kto ją otwiera, tylko to ta biała chętniej lgnie do młodego... Ale one są u nas od Wigilii, więc to jeszcze mało czasu. A tą szarą wczoraj wzięłam i właśnie będąc na ręku nagle się zaczyna wyrywać, zazwyczaj wtedy puszczałam ją do klatki bo się bałam, że zrobi sobie krzywdę albo zacznie gryźć, ale wczoraj mówię do niej o nie młoda damo, tak się zachowywać nie będziemy :) przytrzymałam ją przez moment jak próbowała się wyrwać, mówiłam do niej, że nie ma czego się bać, młodego uciszyłam i ją głaskałam cały czas. Potem odłożyłam do klatki spokojnie i obyło się bez wyrywania, uciekania i stroszenia :) więc to wielki krok u nas haha
aanulkaa
Posty: 22
Rejestracja: śr gru 16, 2015 8:38 pm

Re: Szczur a dziecko

Post autor: aanulkaa »

to Twoje to odważne są :D moja starsza skoczyła na choinkę pod koniec grudnia, a jest u nas od początku listopada. pół metra miała do choinki i byliśmy pod wrażeniem :) jak na ramieniu chodzą z nami po domu to niuchają nosem, ale nigdy nie skoczyły. z łóżka też nigdy, nawet nie próbowały. jak leżę pod kocem to mnie w stopy gryza bestie >:( uważaj na stopy, ćwicz refleks ;D
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Szczur a dziecko

Post autor: yss »

Puszczam dowolną żywinę na dowolną podłogę i nikt na razie szczura nie zdeptał. Od dwóch lat ;)
Pędzel i Przecinek mieszkali wcześniej w korytarzu/kuchni i wypuszczeni lecieli prosto do dziecinnego pokoju, bo tam są zabawki :) wspinali się na przykład po nich. Bobrowali w pudłach. Przecinek bawił się pluszakami, nie uwierzyłabym w to co widziałam, gdyby mi ktoś opowiedział :D a potem szli spać - Pędzel zwykle do łóżka córki, on lubi mięciutko, a Przecinek za szufladę ;) parli tam jak głupi nawet jak dzieci z wrzaskiem latały po pokoju. Syn zagajał do szczurów w stylu "o cześć mały Pędzelku, chcesz się pobawić moim robotem? Ja ci pożyczę. Patrz co narysowałem!" córka usiłowała tulić, na co zgadzał się tylko Pędzel ;) (dzieci mają obecnie 5 i 6 lat, całe życie ze szczurkami w sumie ;) )
Dodam, że w domu bywają różne szczury i niektóre gryzą lub gryzły. Córka (lat wtedy 4) użarta w palec (....."nie wtykaj palców między pręty....." "a co mi tam") przez chwilę buczała, żądała plastra po czym szła z powrotem do szczura, głaskała go i przynosiła mi wiadomość, że szczur ją przeprosił, bo wcale nie chciał jej ugryźć, myślał, że to jedzenie :D :D
Czyli wszystko jak w rodzinie ;) wszyscy cali zdrowi i zadowoleni z siebie nawzajem.......... tylko trzeba dziecku od początku tłumaczyć, że szczur żyje i czuje tak samo jak człowiek i można pokojowo współegzystować. O.
ten się nie myli, kto nic nie robi
ODPOWIEDZ

Wróć do „Oswajanie”