szczury.org

Moje samiczki od paru miesięcy mieszkają razem,dogadały się,tylko mała zbyt intensywnie sika dużą,dlatego starsza zaczęła łysieć na karku. Nie ma ran,ale brak sierści. Co mam robić?

W sumie za bardzo nic się nie da zrobić Mozna liczyć na to, ze małej przejdzie, albo spróbowac wypuszczać je na dłuzszy wybieg. Młoda sie wylata i może pójdzie spać.

One bardzo długo przebywają poza klatkę,biegają po całym mieszkaniu. W tygodniu od ok. 16 do 23, w weekendy nawet całe dni,o ile jestem z mężem w domu. Zachowują się jak psy, biegają,bawią się, zasypiają na nas lub na kanapach czy fotelach.To bardzo szczęśliwe szczurki. W klatce oczywiście śpią razem w hamaku i najwidoczniej wtedy się iskają, a mała robi to tak intensywnie i z takim zapamiętaniem, że starsza właśnie jest łysa na karku. Ale nie ma przy tym żadnych pisków itp.

Moja Helka też wylizała kiedyś Zosi łysinkę na łebie. Taka miłość, potem jej przeszło. To nic, trzeba pokochać łysego szczura . Jeśli na ciele (i na łysince) nie ma podrażnienia, poważniejszych ran, to nic złego się nie dzieje. Drobne zadrapania i ranki (zwłaszcza u łysoli na przykład) często się zdarzają jako efekt "miłości" i drobnego mordobicia np. o żarcie lub nie wiadomo o co. U mnie w klatce czasem kępki futra latają a potem panny śpią razem w hamaczku jak aniołeczki wtulone.

Kocham moje szczurki ,czy łyse, czy nie. One też się kochają, tak mi się wydaje,tylko ta mała ma taki sposób okazywania miłości. Nas też tak intensyniwe, z zapamiętaniem i straszliwą żywiołowością oblizuje i podgryza. Ma zdecydowanie ADHD. Starsza spokojniejsza, zezwala jej na te szalone objawy uczucia.