pranie szczurzych szmatek - jak i w czym?

[krwiopij]

[quote="Ratata"]Nie można w zwykłym proszku :sad3:[/quote]
Czemu?

[odmienna]

ja piorę normalnie- w pralce- tylko dużo płukam- one przecie i tak dużo przebywają w MOICH szmatkach- więc... :drap:

[Ratata]

[quote="krwiopijka"]
Ratata napisał/a:
Nie można w zwykłym proszku :sad3:

Czemu?[/quote]
A temu, że zwykły proszek pachnie. Poza tym może wywołać podrażnienia, jeżeli już prać proszku, to w proszku dla alergików.

[sue]

Mi raz mama uprała szmatki w pralce - w najzwyklejszym proszku do prania :roll: Szczury żyją. Nie kichały, nie prychały, nie drapały się jakos specjalnie. Myślę że to kwestia indywidualna każdego szczura i oczywiście proszku ;]

[Ratata]

Być może, ale nie wiesz, czy na dłuższą metę by im nie zaszkodziło.
Ja wolę dmuchać na zimne i unikać wszystkiego, co mogłoby moim szczurom zaszkodzić.
(pomijając fakt, że sama nie używam proszku do prania czegokolwiek, no może poza ręcznikami i ścierkami...)

[sue]

Jasne zawsze się może coś stac. Piorę szmatki w tym zwykłym mydle w żelu od hm... pół roku? Może więcej. I jak mówie po tym też szczurom nic nie jest. Odchody normalne. Żadne bagienka, żadnego kichania i drapania się czy poryfiny z oczu. Także najwyraźniej im to nie szkodzi.

[Ratata]

Najwyraźniej nie szkodzi, ale ja już taka przewrażliwiona jestem, że uważam że pół roku też jest miarodajne. Chociaż tak naprawdę miarodajne byłyby badania przeprowadzone po śmierci szczura, ale tego raczej nikt nie będzie robił. Ja zostanę przy mojej nadostrożności

[Lulu]

[quote="Ratata"]Ja wolę dmuchać na zimne i unikać wszystkiego, co mogłoby moim szczurom zaszkodzić. [/quote]

Oj, tak sie nie da :jezor: trzeba by szczurzaste w naprawde sterylnych warunkach trzymac by uniknac wszystkiego co mogloby im zaszkodzic. A wiadomo, ze nadgorliwosc gorsza od faszyzmu.

Dla mnie kwestia w czym prac szczurze szmatki nalezy do tych paru (razem np. z jak glosna i w jakich ilosciach sluchana muzyka szczurowi przeszkadza), u ktorych to juz kwestia decyzji samego wlasciciela co sluszne i kiedy dbalosc o szczury jest zwykla dbalosci, a kiedy przesada. I jak dla mnie dopoki sie owych szmatek nie perfumuje to zadna decyzja nie jest zla czy dobra. Niech kazdy robi jak chce.

Jak (jak zreszta jak pisalam na poczatku watku ) biore w pralce i z proszkiem. Bez szalenstw typu plyn do plukania, proszke tez nie za duzo by jednak szmatki byly bardziej bezwonne niz o zapachu laki. No i 90 stopni.

[krwiopij]

[quote="Ratata"]A temu, że zwykły proszek pachnie. Poza tym może wywołać podrażnienia, jeżeli już prać proszku, to w proszku dla alergików.[/quote]
Cóż, u moich ogonów nigdy się żadne podrażnienia nie pojawiły. Zwykły proszek, bez żadnych płynów do płukania, pachnie bardzo słabo. Prana w nim jest choćby moja bielizna, a ja jakoś żyje. Nie sądzę więc, żeby zaszkodził moim szczurom. Bo i czemu miałby? Co w nim takiego trującego, żeby go nie używać? Moim zdaniem lepszy proszek, niż często niezbyt dokładne pranie ręczne. Szmatki moich ogonów są prane w pralce i proszku od jakichś dwóch lat i żadnych problemów z tym związanych nie zauważyłam.

[lina]

Ja piorę w mydle ale później długo płucze, raz zrobiłem to niedokładnie i hamak przetrwał może 2 min, Pinki i Coli rozerwały go na strzępy, mydło widać je denerwuje.

[Vella]

Szczurze szmatki piorę dokładnie tak samo jak własne, a dokładniej razem z nimi, w pralce.
Proszek zwykły, a jak nie zapomnę nalać to i płyn do płukania też jest.
Canalie to nie przeszkadza. Zresztą tyle samo czasu spędza we własnych pieleszach (które zresztą momentalnie dziwnym trafem pozbywają się zapachu wszelakich detergentów na rzecz zapachu ...szczura) co w moich ciuchach, w bluzie czy na ramieniu. Moje ciuchy zresztą też dziwnym trafem...

[bonsai]

JA szmatki moim paskudkom piorę w czystej wodzie.... zapach szczurków dość łatwo schodzi z szmatek...

[lenalove]

szmatki do miski

zalewam wrzatkiem i odstawiam

zalewam płynem do mycia naczyń

piorę

suszę

[Nina]

Do niedawna prałam szmatki ręcznie w szarym mydle. Od kilku tygodni piore w pralce, z odrobiną proszku, na 90 stopni

[Scyla]

Ja biorę trochę proszku na mokre palce i w rękach ją piorę. Zlewu takimi drobinkami nie zatkasz.