szczury.org

Tagi: samce, samiczki, samice, zapach, woń, odór, smród, porównanie


Wiecie, co ten temat rozpoczynam, nie ze wzgledu na pytania, ale na rada, jaka chce tutaj przekazać. Mam szczurke od pół roku, jest to samiec, który póżniej okazała się samiczką i dopiero teraz odczuwam, jakie to szczeście. Mój chłopak kupił szczura kilka dni przede mną i okazuje się, że meżczyżni śmierdza bardziej niż baby, co było tutaj na tym forum już klkakrotnie poruszane...ale ja chce napisac, ze ta roznica w zapachu kobiet i mezczyzn (szczurkow) jest DIAMETRALNA!U mojego chlopaka w pokoju nie mozna wysiedziec bo tak smierdzi(chcoc sprzata im co drugi dzien!!! LUUUDZIE DAMY GÓRĄ!!!!!!!!!!!!

Każdy ma chyba inaczej wrażliwy zmysł powonienia, bo dla mnie 4 samiczki pachną dużo mocniej niż 5 samców. Zapach moczu samiczek jest bardziej ostry i nieprzyjemny.

a wg mnie to nie jest tak wazne.
my mamy i samiczki i samczyki.
i dla mnie wazniejsze jest to, ze to samczyki sa przytulniasci i przylepiasci

chcociaz osobiscie nie zauwazywalam, zeby od chlopakow smierdzialo....

ja gdy mialam maluchy to 3 samce mlode bardziej smierdzialy niz 5 samiczek w tym 3 mlode...teraz mam 4 samizczki i nie narzekam ale czasem to one smierdza bo nasikaja na pieterko i sie w tym klada...i jak juz nie moge wytrzymac to je kapie...

Właśnie, najgorszy zapach wydziela się z samiczkowych osikanych półeczek.

tia... moje tez na polki leja... zsuwaja sie leniwie z hamaczka, na wpol spiac robia kaluze na poleczke i wczolguja sie z powrotem na hamaczek... zgroza... :?

:lol: :lol: :lol: to niezłe aparatki, krwiopijko
Matyldzia urzęduje często na pięterku i niedawno przyuważyłam, że spokojnie sobie leje z wysokości :evil:
jakkolwiek panny są dwie (na razie ) i nie śmierdzą ani one same, ani nie ma żadnego uciążliwego zapaszku w pokoju chociaż wypada zaznaczyć, że są w większej części wegetariankami (czasem tylko gerberek z mieskiem) i wiem, że to też wpływa na zapach moczu- nawet po sporej dawce gerberka mięsnego od razu czuję różnicę :?

Moje szczury sikaja tam gdzie spia...ostatnio wyjelam im hamak i sikaja na pieterko i na szmatki na ktorych spia :evil: a pozniej mi smierdza...a jak im wyjmete szmatki to leza na sikach takich swiezych...moja mama wymyslila ze kupi im wielki material i bedziemy co dwa dni wymieniac im te szmatki/hamak...bo wlasnie mocz samiczek czuc bardziej bo nie wsiaka w zwirek/trociny tylko lezy na polce z drewna...

Niestety, mój maluch i moje poprzednie szczury też, zawsze siusiały w kącie gdzie sypiają...
I potem ich futerko tak nieładnie pachniało. Może trzeba częściej wymieniać ściółkę?
Miałam jedną samiczkę, ale ciężko mi powiedzieć, czy jej mocz pachniał silniej od moczu samców.

To tylko moje panienki są chyba takie grzeczne...sikają w jednym miejscu i nigdy tam gdzie śpią.

Eee...no ESTI ty to masz fajnie my musimy co dwa dni lub codziennie wymieniac szczurom szmatki i prac a ty... :roll:

Ja się zastanawiałam ogólnie nad "potrzebą higieny" samiczek i samców.
Moje 4 panny sikają na wszystko, w klatce i w pokoju i ich mocz jak najbardziej śmierdzi. Nie myją ogonków, futerka czasami też im się nie chce - jednym słowem małe syfiary... Co prawda bobczą tylko do kuwety, więc to jakiś plus.

Pamiętam, że Joachim sikał tylko w jeden kącik, zawsze wychodził z domku, aby załatwić fizjologiczne potrzeby.

Moje szczurki tez nie myja ogonkow i futerko tez nei zawsze ale widac tylko na kapturkach bo u Emki nie widac zeby miala brudne futerko...

Miałam kiedyś kolejno trzy kaptury; od siedzenia na własnym moczu pożółkło im na stałe futerko po bokach...
Dobrze, że Okruś jest cały aguti :roll:

Ja tam nie wiem...Frida jest moja pierwsza szczurka, i nie wiem jak pisac, w srod tych wielu skarg. ale ona ani nie sika na tym, na czym spi(szmatki), ani nie sika poza kuweta, a jesli juz to tylko na mnie (ale to jakis plus, przynajmniej moge odrazu to wytrzec) no i jesli sika w klatce to tylko w jednym miejscu...uuuchh jakie to szczescie...