Siusianie/znaczenie terenu

Sprzątanie w klatkach, obcinanie pazurów, kąpiele itp.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Kamcha
Posty: 20
Rejestracja: wt kwie 06, 2004 8:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Siusianie/znaczenie terenu

Post autor: Kamcha »

Tak wiem, o siusianiu juz bylo troche .. ale :wink:

hmm mam juz drugiego szczurka w moim zyciu, ale Kiseki czasem potrafi zadziwic mnie tysiac razy na godzine ;)

To, ze sisiusia na swoj hamak, to wiem, to ze robi do kuwety, to tez normalne (tak jak powinno byc) ale to ze znaczy teren jak samczyk to zaczyna mnie przerazac ... rozumiem kilka kropelek tu i tam, ale ona wszedzie gdzie idzie i jest gdzie jest malenka roznica w wysokosci terenu (nawet 4 mm - jak gazetka kolorowa/zeszyt/laptop/ksiazka) widac jak obniza dupke i zanczy 2-3 cm paskiem moczu to chyba juz nienomalne ...

Mam ją w domku w duzej obszernej (jak na jednego szczurka to olbzym :lol: ) klatce. Mieszkam sama wiec nowych zapachow nie przynosze, ostatnio nie ruszam nic z biurka, a ona mimo tego ze (WIDAC) i czuc zapach tych "sladow" w tym samym miejscu zostawia nastepny. Szczegolnie lubi moją myszkę, którą staram sie ratowac jak moge, ale gdy mi sie przycisk zablokowal/zakleil pod moja 5 minutową nieuwage - to powiedzialam dosc!

Kiseki ma swoj dodatkowy domek (pudelko kartonowe z dziurką) na parapecie, z tamtad przejscie do mojego biurka duzego, lazic moze do woli i po tym samym terenie - ale ona i tak znaczy.

Lazac po mnie, przechodzac mi po rece tak samo, to ze na dlon/skorę to nie problem bo umyje reke za jakis czas, ale na ubraniach to sie robi upierdliwe, bo smierdzi .. i widac toto ..



Ok, przyznam ze ja mam wyjątkowo wrazliwy nos, i czuję zapachy z 1 piętra na 9tym przez okno lekko rozszczelnione ... ale co zrobic zeby SZCZURKA, nie samczyk tak nie znaczyla terenu?? Wlasnie dlatego wzielam szczurke a nie samczyka, by nie znaczyla, a tutaj taka kicha ://

Kiseka ma juz ponad rok, mala nie jest ;) a wciaz jak dzieciak :) :roll:


Aha, nie mam kontaktu z innymi zwierzetami, bo gołębie na dworzu pomijam ;) wiec jak juz mowilam zapachow nie wnosze. Nie pale .. moi znajomi tez nie.

Powiedzcie co robic? :?
Kamcha(c)2007
"wellcome to the desert of the real"
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Siusianie/znaczenie terenu

Post autor: Lulu »

padlas ofiara mitu, ze tylko samczyki znacza teren ;)

niestety nic sie nie da na to poradzic, trzeba pokochac :D

(dodam tylko, ze myszke obsikuje, poniewaz pachnie potem z Twojej reki. dlatego szczury tak lubia znaczyc myszki, telefony, piloty od TV)

coz znaczenie to taka juz szczura natura... oduczyc sie tego nie da.
Awatar użytkownika
WildMoon
Posty: 1145
Rejestracja: śr wrz 29, 2004 10:57 am

Siusianie/znaczenie terenu

Post autor: WildMoon »

Piszesz, ze Kiseki ma duza klatke. A pomyslalas kiedys nad tym, by sprawic jej kolezanke? U mnie sie sprawdzilo, ze szczury trzymane stadnie nie znacza tak obficie terenu.

Natomiast moj pierwszy szczur, jedynak quasi, znaczyl wszystko niemilosiernie. I jak w Twoim przypadku byla to rowniez samiczka ;) A dlaczego? Proste - bo chciala swoim moczem uczynic mnie czlonkiem jej stada :)
Kiedy szczur ma mozliwosc zyc w stadzie od 2 osobnikow wzwyz, wtedy nie ma tak ogromnych zapedow znaczenia terenu poza klatka.
Ciekawa jestem, czy pozostali uzytkownicy, ktorzy maja po kilka szczurow sie co do tego zgodza :)

Mnostwo szczurow szuka akurat dobrego domku. Wiec jesli masz mozliwosc i chec przygarnac dodatkowego szczura, to do dziela!

P.S. W jakim wieku jest Kiseki? Czesto mlode szczury sikaja jak male dzieci ;)
Before you speak, THINK!
T - is it TRUE?
H - is it HELPFUL?
I - is it INSPIRING?
N - is it NECESSARY?
K - is it KIND?
pani_rotten
Posty: 219
Rejestracja: czw sie 11, 2005 3:30 am

Siusianie/znaczenie terenu

Post autor: pani_rotten »

[quote="WildMoon"]Kiedy szczur ma mozliwosc zyc w stadzie od 2 osobnikow wzwyz, wtedy nie ma tak ogromnych zapedow znaczenia terenu poza klatka[/quote]
dokladnie..jak mialam samotnika to sikal na wszystko a przy dwoch maluchach zdarza sie to rzadziej...czesciej juz zostawia mi jakis bobek w prezencie ;)
ukochany fredzio 24.7.2003-11.8.2005
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Siusianie/znaczenie terenu

Post autor: limba »

[quote="WildMoon"]Ciekawa jestem, czy pozostali uzytkownicy, ktorzy maja po kilka szczurow sie co do tego zgodza[/quote]
hyhy Wildi u mnie Klucha z Żelą znaczą teren dość znacznie, a mnie bardzo znacznie... :lol: Freska w ogóle tego nie robi..no może czasem parę kropelek na pilota..Ale one siebie na wzajem znaczą też dość często...chyba jestem członkiem ich stada :wink: ..
A Kapunio przemieszczając się po kocyku zostawia za soba taką śliczną stróżke (kałuże)...
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Kamcha
Posty: 20
Rejestracja: wt kwie 06, 2004 8:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

:)

Post autor: Kamcha »

Dziekuje za dobre rady :)


Co do zaadoptowania jeszcze jednego szczurka, przeszło mi to przez mysl. Niestety nie wyobrazam sobie wtedy jakiegokolwiek wyjazdu (np na miesiac) by zostawic szczurka u mojej najblizszej znajomej, teraz nie robi zadnych problemow, bo przepada za moim szczurkiem, za to jej rodzina szaleje juz na temat jednego ...

Mam wrazenie ze 2 szczurki = 2X wiecej zapachu, 2 X wiecej sprzatania i 2 X pracy. Za rok wracaja moi rodzice - z malym pieskiem, bedzie rzez i tak i tak .. a 2 szczurzyce?
Chodz sadze, ze sie wyprowadze, to i tak nim tozrobie to 1-2 miesiace beda ze soba zyly zwierzaki.

Hm ... mysle na głos :)

Ale w takim przypadku gdy szczurka od malenkiego wychowana byla samotnie, niemialaby problemow z zaadoptowaniem nowego czlonka rodziny durogiego szczurka?

Co wtedy, samiczke drugą? (bo nie chce miec od razu po kilku miechach stadka calego ;)
Wykastrowany szurek? (nie lubie kastracji u zadnych zwierzat) ...

Pozdrawiam
Kamcha(c)2007
"wellcome to the desert of the real"
falka
Posty: 838
Rejestracja: pn paź 11, 2004 12:06 pm

Siusianie/znaczenie terenu

Post autor: falka »

Hihi po kilku miechach... po 3 tygodniach :lol: ! Samiczkę, ale problemy mogą być, poczytaj o łączeniu w dziale Stadko :).
Kamcha
Posty: 20
Rejestracja: wt kwie 06, 2004 8:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Siusianie/znaczenie terenu

Post autor: Kamcha »

Dziekuję Wam ślicznie - wszystkim :)

Pozdrawiam
Kamcha(c)2007
"wellcome to the desert of the real"
mrs.jingles
Posty: 180
Rejestracja: śr sie 10, 2005 12:53 pm

Siusianie/znaczenie terenu

Post autor: mrs.jingles »

Otylia nic nie znaczyla, kiedy byla w ciazy. Po porodzie zaczela i to bardzo intensywnie- tak jak piszecie, najchetniej rece, telefon i pilota ;) nawet jej sie sikac zdarzalo poza klatka :? teraz dzieci maja 3 tyg i jej lekko przeszlo, mam nadzieje,ze juz to nie wroci :D

ps. z klatki ogonow zaczal wydobywac sie inny zapach, mimo ze myje ja codziennie... to chyba tak pachna samczyki... :roll: zdecydowanie wole dziewczynki :D
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Siusianie/znaczenie terenu

Post autor: Nakasha »

Hmm to nieprawda, że 2 szczury to 2x więcej obowiązków. Wręcz przeciwnie. 2 szczury same dbają o siebie, nie zaprzątają aż tak uwagi właściciela. Nie trzeba tyle się z nimi bawić, bo same się z sobą bawią, nie są tak namolne i natrętne, bo nie są już samotne, wiele emocji rozładowują z towarzyszem. A jak ma się dobrą ściółkę, to i tak nie ma potrzeby wymieniania jej częściej niż raz na tydzień.

I - co ważne - mniej znaczą teren. Moje 9 prawie w ogóle go nie znaczy. Tylko dominująca samiczka, gdy przyniosę ze sobą jakiś nowy zapach, utacza kilka kropelek. Ale nie więcej. Kiedyś zdecydowanie bardziej znaczyły, teraz tego prawie nie ma.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
knautia
Posty: 372
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 4:33 pm

Siusianie/znaczenie terenu

Post autor: knautia »

hmm...
Matylda znaczyła tylko jak była mała, wtedy z resztą była sama...
Flusia tez nie siusia...
za to Silver czy to spacerując, czy biegając zostawia w mniej wiecej regularnych odstępach "swoje kropelki" i ma tak cały czas, ale to są niewielkie ilości i nie zuważyłam, żeby śmierdziało :roll: według mnie ten zapach czują tylko inne ściury...
chyba, że mam mało wrażliwy nos :wink:
Rzępol
Posty: 16
Rejestracja: wt kwie 18, 2006 6:04 pm

Siusianie/znaczenie terenu

Post autor: Rzępol »

To nieprawda ze jak ma się stadko to mniej znaczą teren...Mam 3 szczurzyce (mamę i jej dwie córki) i mama Mózg obsikuje mi łapy z wielką namiętnością;-) Wręcz nieustannie. Włazi mi na biurko i 9jak już wcześniej pisano) obsikuje mi myszkę oraz ręce. Jest bardzo dobrze (moim zdaniem) oswojona. Ja wiem, złosliwość, czy może ubaw ma? Zowu Delirka i Viciuos, co prawda słabo oswojone ale co najwyzej bobka po sobie zostawią na pamiatkę. Także chyba nie ma reguły. Ot, charakterki.
kapusta
Gin
Posty: 3
Rejestracja: sob maja 13, 2006 4:37 pm

Siusianie/znaczenie terenu

Post autor: Gin »

hm,
moja Doda intensywnie zaznacza teren, ale tylko na mnie. Troche to denerwujące, bo muszę mieć przy sobie ciągle wilgotne chusteczki (na ratunek). Tak jak wspomniano wcześniej, kupiłam szczurzycę, bo uwierzyłam w mit, że samiczki nie znaczą terenu. hugh --" Do tego uprawia wresling z moją stopą gdy jej się nudzi _^_
XD
fafix!
Posty: 149
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 1:32 pm
Lokalizacja: Wrocław

Siusianie/znaczenie terenu

Post autor: fafix! »

Moje szczurki tez mnie obsikuja, ale juz sie przyzwyczailam, ze zanim zaczne z nimi spedzac czas to przebieram sie w ciuchy "robocze", bo po pierwsze zostawiaja po sobie parocentymetrowe szlaczki, a po drugie juz mi Sernik zaczal obgryzac spodnie po szwie przy czym nie bylam tego swiadoma, bo taki byl dyskretny... ;)

Chyba nie ma reguly na to. Jedne szczurki zaznaczaja teren, inne mniej lub wcale...
"Dochodzą mnie słuchy, że mam kocie ruchy." xD
fenek11
Posty: 134
Rejestracja: pt lut 02, 2007 1:04 pm

Ciagle sikanie

Post autor: fenek11 »

Mam taki problemok otorz muj szczuras Fenek jak wyjdzie z klatki i go puszcze zeby sobie pobiegal np po lozki to po 5 minutach mam juz zasikane lozko , drugi szczuras Twiner czegos takiego nie robi tylko biega , a tamten polazi , polazi i zacznie sikac to jest denerwujace bo niekiedy lozko mi smierdzi i musze trzec je z 20min .....






Temat polaczony z istniejacym. Po raz kolejny prosze abys przed zalozeniem nowego przejrzal forum, zaoszczedzi to troche pracy modom.
limba81 mod
Ostatnio zmieniony pt maja 18, 2007 4:36 pm przez limba, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Higiena”