Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Wszelkie sprawy związane z oswajaniem naszych ogoniastych.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
farcaster
Posty: 22
Rejestracja: wt lip 22, 2014 10:26 pm

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: farcaster »

Witam! Jestem tu nowy i mam pytanie w sprawie oswajania. Przeczytałem na tym forum, że są dwie metody - "na siłę" i "po dobroci". W tej drugiej metodzie wyczytałem że aby oswoić szczurka należy mu podawać płynny smakołyk na łyżeczce, przy otwartej klatce w taki sposób by sam wyszedł z klatki na rękę by dostać smakołyk. I moje pytanie jest następujące czy ta metoda nie nauczy przypadkiem szczurka że jesteśmy tylko podajnikiem dla przysmaków?
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: Megi_82 »

farcaster pisze:I moje pytanie jest następujące czy ta metoda nie nauczy przypadkiem szczurka że jesteśmy tylko podajnikiem dla przysmaków?
A czy człowiek, który gotuje i podaje Ci obiad, jest tylko podajnikiem przysmaków? ;)
Dobra, poważnie: nie, nie jest tak, bez obaw. Szczury to inteligentne stworzenia, bardzo inteligentne. Ich potrzeby w kwestii kontaktu z człowiekiem znacznie wykraczają poza branie pokarmu, a naturalna ciekawość nie zostaje zaspokojona tylko przez zdobycie wiedzy, że ręka = żarcie. To żarcie pozwala tylko przełamać barierę strachu, skusić ogona, żeby podszedł, i wytworzyć pozytywne skojarzenie :)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
farcaster
Posty: 22
Rejestracja: wt lip 22, 2014 10:26 pm

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: farcaster »

Uff to całe szczęście :) Za parę dni mam odebrać parkę samiczek i już teraz ciągle się zastanawiam jak mam do nich podejść. Ciągle mam gdzieś w pamięci to że szczurków nie powinno się oswajać smakołykami. Że szczurek sobie pomyśli: "aha czuje zapach tego gościa to na pewno coś dobrego wpadnie" a jak się będzie się go chciało wsiąść czy pogłaskać to zaraz: "Hola, nie ma nagrody nie ma głaskania <chaps!>" :P Kamień spadł mi z serca jak powiedziałaś mi że szczurki tak nie mają :)

Kurczę, cały czas sie zastanawiam która metoda będzie lepsza? "Na siłe" czy "po dobroci" Jakaś naturalna przezorność mówi mi żebym lepiej zrobił to po dobroci, z powolnym przyzwyczajaniem do zapachu, do wabienia szczurków smakołykami. A z dugiej strony coś innego mówi mi żebym skorzystał z pierwszej metody. Pewnie ale ostrożnie i powoli brał szczury na kolana i przyzwyczajał do zapachu bez wabienia.

Może mi ktoś coś poradzi? Która metoda będzie lepsza?
carola138
Posty: 176
Rejestracja: pn sty 24, 2011 1:18 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: carola138 »

Pewnie nikt Ci nie doradzi,która jest lepsza,bo obydwie są dobre ;)
Nie wiem jak to jasno napisać,ale w rzeczywistości chodzi o to,że sam wyczujesz co Tobie i ogonom bardziej pasuje.Ważna jest bliskość.Możesz brać szczurki na łózko,biurko czy gdzie Ci tam pasuje i towarzyszyć im podczas zabaw.A bawić się na pewno będę.Same ze sobą,a przy okazji zahaczą o Ciebie :) Jeśli bierzesz maluszki,to dużo problemów odpada.A jeżeli są jedynymi ogonami w domu,to tak naprawdę nie masz się o co martwić.Szybko się zaprzyjaznicie.Same będą Cię zaczepiać.
farcaster
Posty: 22
Rejestracja: wt lip 22, 2014 10:26 pm

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: farcaster »

Mam takie pytanko. Postanowiłem oswajać szczurki na siłę. Wyjmuje je z klatki i sadzam sobie na kolanach. Jednakże dzisiaj jeden ze szczurków wskoczył mi na regał gdzie stoi klatka i schował się za klatką. Musiałem odsuwać klatkę i wyciągać go siłą (chyba przesadziłem bo aż wydał odgłos podobny do skrzeku). Znowu go posadziłem na kolanach a on od razu schował mi się pod bluzę. Moje pytanie jest następujące czy ten dzisiejszy incydent z klatką mocno zaważył na naszych relacjach? Dwa jakie są oznaki że szczurek dobrze się czuje w naszym towarzystwie? Ah i jeszcze jedno czy jeżeli szczurek "strzela" zębami to to jest dobry czy zły znak?
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: Megi_82 »

Nie zaważył ;) A strzelanie zębami - to zależy od okoliczności, czy to objaw dobry czy zły.
Co do pytania o oswajanie - uważam, że wybór metody powinno się dostosować do konkretnych szczurów, a o ile nie dostało się kompletnie niesocjalizowanych dzikusów, albo po przejściach, to po prostu dać im parę dni spokoju i zobaczyć, jak się sytuacja rozwija :)
Ja przy ostatnich, trochę strachliwych dziewuszkach robiłam po prostu tak, że brałam klatkę na łóżko, otwierałam drzwiczki, siadałam sobie obok z książką, i trochę czytałam, trochę do nich gadałam, co jakiś czas podtykając pod nos coś do zlizania z palca :) Na łóżku to samo coś czekał w miseczce i nęciło do wyjścia. W końcu panny odważały się wyjść, pochodzić ostrożnie, a ja sobie siedziałam pozornie zajęta czym innym, nie łapałam na siłę, nie ganiałam, no i jakoś poszło :) Jedna w sumie teoretycznie kwalifikowałaby się do oswajania na siłę, nadal jest troszkę dzikiem, ale robi postępy sama z siebie, przychodzi, wskakuje, zaczepia, więc zdecydowałam, że nie będę jej poganiać :)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
radioactive4
Posty: 81
Rejestracja: wt cze 17, 2014 7:16 am

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: radioactive4 »

farcaster pisze:Moje pytanie jest następujące czy ten dzisiejszy incydent z klatką mocno zaważył na naszych relacjach? Dwa jakie są oznaki że szczurek dobrze się czuje w naszym towarzystwie? Ah i jeszcze jedno czy jeżeli szczurek "strzela" zębami to to jest dobry czy zły znak?
1. Myślę, że nie - małe szczurki często panikują, wiadomo, branie na ręce jest dla nich "nowością" i to niezbyt przyjemną (pewnie nie wiedzą, czy je zaraz puścisz, gdzie je ciągniesz itd). Jeszcze nie raz zaskrzeczą. Jest to oznaka strachu, ale (moim zdaniem) nieunikniona. Czasami skrzeczą "na wyrost", mimo, że nic im się nie dzieje - Moja tak skrzeczała, jak podchodziła do niej samica alfa (Morgana) mimo, że nic jej nie robiła, po prostu podchodziła.

2. Przychodzenie do Ciebie, chodzenie po Tobie, mycie się na Tobie, jedzenie Ci z ręki, pchanie się do wyjścia z klatki... jeszcze dużo czasu minie, zanim zaczną się z Tobą "bawić", zaczepiać, żebrać o jedzonko itd :) są i takie charaktery, które wcale.

Kiedy czują się niekomfortowo? Kiedy będą starać się uciec jak najdalej od Ciebie (no nie będą Ci wiecznie siedzieć na kolanach, będą chciały eksplorować teren, ale chyba rozróżnisz ucieczkę od ciekawości), kiedy będą się chować po kątach (co na początku jest nomalne, ale mówię o przypadku, gdzie będą to robić nagminnie). Uwierz mi, rozpoznasz strach i panikę.

Wszystko przyjdzie z czasem, nie pokochają Cię w przeciągu pierwszego tygodnia :) trzeba dać im czas.

3. j/w - strzelanie ząbkami, z tego co czytałam, jest oznaką silnych emocji - pozytywnych lub negatywnych. Moje często strzelają jak je smyram w danym miejscu gdzie lubią :) jedna z moich jak była całkiem nowa (i nielubiana przez stare szczury), to mimo, że jawnie się mnie bała, to szczękała jak ją wyjmowałam z klatki "tych okropnych szczurów" i głaskałam.

Co prawda nie jestem ekspertką, ogony mam od zaledwie kliku miesięcy, ale dzięki temu mam wszystko na świeżo i sama to przechodziłam nie-tak-dawno-temu :) dokładnie miałam te same obawy i wątpliwości.

P.S. a sama miałabym pytanie - jak jest z tzw. molestowaniem szczurków? Tzn. głaskaniem, mizianiem? Uczyć je od najmłodszych lat czy prędzej ignorować i same będą "garnęły" do człowieka?
Czy to w 100% rzecz charakteru?
Morgana & Vivimorte & Amarena
farcaster
Posty: 22
Rejestracja: wt lip 22, 2014 10:26 pm

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: farcaster »

2. Przychodzenie do Ciebie, chodzenie po Tobie, mycie się na Tobie, jedzenie Ci z ręki, pchanie się do wyjścia z klatki... jeszcze dużo czasu minie, zanim zaczną się z Tobą "bawić", zaczepiać, żebrać o jedzonko itd :) są i takie charaktery, które wcale.

Kiedy czują się niekomfortowo? Kiedy będą starać się uciec jak najdalej od Ciebie (no nie będą Ci wiecznie siedzieć na kolanach, będą chciały eksplorować teren, ale chyba rozróżnisz ucieczkę od ciekawości), kiedy będą się chować po kątach (co na początku jest nomalne, ale mówię o przypadku, gdzie będą to robić nagminnie). Uwierz mi, rozpoznasz strach i panikę.
W sumie gdy brałem jedną na kolana to po pewnym czasie zaczęła się myć, a następnie po mnie chodzić (raz dzięki temu wdrapała się na regał i uciekła za klatkę). Pomyślałem więc, że poczuła się pewniej. Kiedy ją wyciągnąłem zza latki to szybko się pod moją bluzę schowała i wtuliła w sam kąt. Nie wiem czy uciekła ze strachu bo siedziała u mnie pod rękoma spokojnie.

Co do strzelania to wydaje mi się że u moich to oznacza wyraz niezadowolenia. Strzelały zębami jak siedziały u mnie na kolanach i czasem jak zaglądałem im do hamaka (z którego prawie nie wychodzą).
Wszystko przyjdzie z czasem, nie pokochają Cię w przeciągu pierwszego tygodnia :) trzeba dać im czas.
Zdaję sobie z tego sprawę :) Ale wydaje mi się że popełniłem fail'a wybierając metodę "na siłę". Zawsze wtedy wydaje mi się że je krzywdzę i mnie zaczynają lubić coraz mniej.

Megi napisała żeby dać im kilka dni spokoju i tak właśnie robię. Za dwa trzy dni zrobię tak samo jak Megi wezmę klatkę na łóżko i będę im coś podtykał dobrego :).
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: Megi_82 »

radioactive4 pisze:P.S. a sama miałabym pytanie - jak jest z tzw. molestowaniem szczurków? Tzn. głaskaniem, mizianiem? Uczyć je od najmłodszych lat czy prędzej ignorować i same będą "garnęły" do człowieka?
Czy to w 100% rzecz charakteru?
Myślę, że to poniekąd charakter - są szczury miziate (niektóre kochają miziańsko, inne jedynie uprzejmie tolerują) i niemiziate. W kwestii molestowania - ja tam molestuję ;) Chcę pomiziać, to zwijam babę w garść, całuję brzuchola i wcale nie pytam, czy chcą :P Ale to oczywiście w przypadku szczura już w pełni oswojonego i zadomowionego, o ile oczywiście nie wyrywa się dziko ;) Myślę, że warto przyzwyczajać do dotyku, ale wątpię, czy można szczura "wychować" na miziaka :)
No i lgnięcie do człowieka to rzecz trochę rozdzielna od natury miziaka. Mam 6 bab, miałam jeszcze 2 - do człowieka garnęły się wszystkie, ale typowym przytulasem-kolankowcem żadna nie była/nie jest. Jedna była jako dzieciak, ale wyrosła, druga miała zadatki, ale raczej wolała w tym celu mojego męża, a jedna przychodziła się popieszczochać z raz na miesiąc, poza tym wolała nie być "molestowana" ;) Natomiast wszystkie lubią być przy nas, z nami, wspinać się po nas, siedzieć w pobliżu, bawić się.

Farcaster, myślę, że z tym akurat czekać nie musisz :) Coś dobrego do zlizywania w dłoń, czas, cierpliwość i do dzieła :)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
radioactive4
Posty: 81
Rejestracja: wt cze 17, 2014 7:16 am

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: radioactive4 »

farcaster pisze: Zdaję sobie z tego sprawę :) Ale wydaje mi się że popełniłem fail'a wybierając metodę "na siłę". Zawsze wtedy wydaje mi się że je krzywdzę i mnie zaczynają lubić coraz mniej.
Oj obchodzisz się z nimi trochę jak z jajkiem :) czasami trzeba zrobić coś, czego one nie lubią - wykąpać (jeśli jest taka potrzeba), podać lekarstwo ze strzykawki itd.. I uwierz, nie znienawidzą Cię za to - w niektórych przypadkach działa to nawet na odwrót, szczurek zdaje sobie sprawę, że pomimo Twojej władzy nad nim, nie robisz mu nic złego.
Zdrowej relacji nie da się zbudować na samych "plusach", życie to nie Simsy :) one muszą wiedzieć, że mają u Ciebie schronienie, zabawę, jedzenie - ale jednocześnie, że muszą Cię szanować i stosować do Twoich poleceń, bo jesteś w ich "stadku" "szczurem alfa" :) Poza tym nie wiem co trzeba zrobić, żeby szczurek znielubiał tą głaszczącą karmiącą rączkę. Są czasem takie charaktery, które nie lubią być łapane i miziane, ale tego już nie zmienisz i wcale to nie znaczy, że Cię "nie lubią".

No i pochwal się jak tam te maluchy :) chyba, że nie ma się czym chwalić >:D
Morgana & Vivimorte & Amarena
Awatar użytkownika
Izzy1
Posty: 24
Rejestracja: ndz sie 10, 2014 12:29 pm

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: Izzy1 »

Hej, jestem tu nowa i mam do Was pytanie ;)
Mam szczurzyce od jakichś czterech dni, z tym że dostałam ją od kolegi u którego była wcześniej ponad miesiąc. Jest oswojona, nie gryzie, ma jakieś osiem tygodni i ADHD :D Chciałam dowiedzieć się jak to robicie, że szczurki spokojnie siedzą wam na ramieniu lub w kieszeni, tak, że możecie z nimi chodzić. Moja mała ciagle gdzieś biegnie, wspina się, skacze. Nawet jak wypuszczam ją żeby polatała po pokoju to nie mogę spuścić z niej wzroku nawet na sekunde, bo zaraz włazi na parapet, wskakuje na łóżko i wspina się po oknach. W dodatku jest cholernie uparta i choćbym nie wiem ile razy odstawiała ją na ziemie ona i tak dalej bedzie włazić tam gdzie jej nie wolno. Czy to przejdzie jej z wiekiem, czy po prostu ma takie usposobienie i mogę pożegnać się z marzeniami o spacerowaniu ze szczurem w kieszeni? :D
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: ol. »

Przejdzie jej z wiekiem.. za jakieś 2 lata :D Samiczki takie są, 100 pomysłów na minutę i robaki w zadku ;)
Jasne może Ci się trafić egzemplarz, który usiedzi spokojnie i wcześniej, ale od 2 miesięcznej szczurki długo bym jeszcze tego nie oczekiwała. Żeby ją pogłaskać wykorzystuj chwile jej spoczynku, choć miejsce po temu raczej ona wybierze według swoich zasad ;) Takie uroki młodych samiczek:) Żeby miała z kim wydatkować energię i cieszyć się życiem adoptuj jej koleżankę. Szczury to zwierzęta stadne i bardzo potrzebują interakcji z osobnikami swojego gatunku.
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: Megi_82 »

Izzy1 pisze:HChciałam dowiedzieć się jak to robicie, że szczurki spokojnie siedzą wam na ramieniu lub w kieszeni, tak, że możecie z nimi chodzić.
;D Nie mam pojęcia, bo moje nie siedzą spokojnie, chyba, że śpią ;D Żadna jedna :D
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
Izzy1
Posty: 24
Rejestracja: ndz sie 10, 2014 12:29 pm

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: Izzy1 »

Uf, czyli jest jakaś nadzieja :D

Dziś przyjdzie mi większa klatka, a koleżankę przyniosę jej na dniach ;)

I jeszcze jedna sprawa. Moja szczurka mimo że lata po całym pokoju, to i tak jej mało i próbuje się usilnie dostać w miejsca w które nie powinna. Próbowałam zasłaniać jakieś dziury kocami, kartonami itp. ale jej i tak nic nie powstrzyma ;D Są jakieś sposoby, żeby nauczyć ją, że tam nie wolno? Próbowałam za każdym razem kiedy wlezie tam gdzie nie powinna zamykać ją na pare minut do klatki, ale bez rezultatów ::)
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: nienazwana »

Nawet szczur geniusz nie pokapuje związku między wchodzeniem w szpary i szczeliny i wszędzie gdzie akurat nie wolno a zamykaniem "za karę" w klatce. Równie dobrze mogłabyś próbować jej słownie wytłumaczyć ;) . W naturze szczura jest wchodzenie w szpary, zakamarki i do dziur. Nic na to nie poradzisz. A dokładając jeszcze do tego szczurzą ciekawość, będzie lazła akurat tam, gdzie jej najbardziej zabraniasz. Moje dziewuchy potrafią wiele razy biec w to samo miejsce i np wskakiwać na szafkę (z której mogą zlecieć na pysk i zresztą było już tak :D ) albo w inne niebezpieczne miejsca. A jak zaczęłam w Helkę (delikatnie oczywiście) rzucać frotowym kapciem jak mi podgryza w jednym kącie kabel to tym chętniej tam biegła i czekała na kapcia po czym mi go przynosiła (znaczy w pewnym sensie nie jak aportujący pies oczywista). Im częściej ściągam szczury skądś tym szybciej i bardziej uparcie tam lezą. Szczególnie właśnie dziewczyny tak mają. Nic z tym nie zrobisz, nie ma rady. Trzeba to zaakceptować. Można po prostu spróbować odwracać uwagę szczura, u mnie to działa ale wtedy już nie można zostawić go samopas tylko trzeba się nim zajmować. No i zabezpieczyć niebezpieczne miejsca lub nie puszczać szczura tam. I już. ;D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Oswajanie”