Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupować ?

Pytania i odpowiedzi, czyli ogólnie o szczurach.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
scarh
Posty: 38
Rejestracja: czw gru 25, 2014 5:49 pm

Re: Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupowa

Post autor: scarh »

Trochę inaczej to widzimy.

Prawo popytu brzmi:
Wraz ze wzrostem ceny bądź usługi popyt na to dobro lub usługę maleje i odwrotnie spadek ceny wywołuje wzrost popytu
Przy zerowych cenach popyt rośnie.
Czyli z ekonomicznego punktu widzenia adopcje zwiększają popyt. Czy to dobrze?

Co do kupowania ,,szczurka bo siedzi w syfie"zgadzam się to zło.

Pisałeś smeg,że nie wiem co się dzieje z moimi szczurami.Skąd wiesz?
Co do sekcji....niektórzy już rezygnują z niej u starszych szczurów.

Przypomną co pisałem. Jeśli po kilku latach pracy hodowlanej długość życia szczura hodowlanego jest podobna do szczura ,,mniej hodowlanego'' to co robić z tym? Wybija argument o doskonałości myślenia ,,rodowodowy+adopcyjny i wszystko jasne"?

Mi nie do końca,ale mnie zmusza do myślenia.
Użytkownik zbanowany z powodu celowego łamania Regulaminu forum.
Awatar użytkownika
harleyquinn
Posty: 994
Rejestracja: czw wrz 13, 2012 4:04 pm
Numer GG: 1877527

Re: Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupowa

Post autor: harleyquinn »

scarh pisze:harleyquinn_jeśli nie widziałaś ,jak to wygląda to czemu piszesz,jak się rozmnaża szczury w zoologach.
Pewnie nieliczne to robią ,bo to się nie opłaca,biorą z giełdy.
Najbardziej zestresowany szczur ,jakiego miałem,pochodził ze znanej hodowli. I złego słowa nie powiem na tą hodowle.

Przez to,że znajomi rozmnażają spadła długość życia szczurów....jakieś badania? Czy masz taką dobrą pamięć.
Ja dobrej pamięci nie mam....nie jestem Nieśmiertelny ;)
Słyszysz ,że boją się karmić szczurki,nie sprzątają.....sorki. CO z tym zrobiłaś?

Walka z kiepskimi sklepami-tak.
Ale w myśl zasad panujących na forum ,nigdy nie poda nikt adresu sklepu gdzie są fajne szczury.
Nikt nie poda telefonu kogoś kto sprzedaje zdrowe szczury.
Bardzo polskie i bardzo chore >:(
?
Bo jeżeli w zoologicznych ZAWSZE są szczury, w przeciągu miesiąca przechodzi przez nie kilkadziesiąt młodych osobników (odliczam te oddane jako starsze) to skąd się biorą? Z powietrza?

Nie, nie mam pamięci, ale starsze osoby z tego forum pamiętają :)

Co z tym zrobiłam? ZAWSZE jeśli widzę złe warunki - upominam, próbuję rozmawiać z pracującymi tam ludźmi, aby może bardziej ich uświadomić. Zresztą nie jedna ja. Ale co, mam tam sterczeć tam 24h na dobę?

U mnie w Mysłowicach jest tylko jeden "dobry" sklep ze szczurami pod względem żywotności i zdrowego życia. Tyle w tym temacie. I jest to jedyny, jaki znam na 10 sklepów.
Leoś, Czarek, Enzo oraz Oskar

http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=45350
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupowa

Post autor: Megi_82 »

scarh pisze:Trochę inaczej to widzimy.

Prawo popytu brzmi:
Wraz ze wzrostem ceny bądź usługi popyt na to dobro lub usługę maleje i odwrotnie spadek ceny wywołuje wzrost popytu
Przy zerowych cenach popyt rośnie.
Czyli z ekonomicznego punktu widzenia adopcje zwiększają popyt. Czy to dobrze?
Tylko widzisz, tu jest pewien błąd w założeniu: zwykły, niezrzeszony na forum/w fundacji/whatever człowiek, z marszu idzie po zwierzaka do zoologa. I często jest skłonny zapłacić 50 zetów zamiast 10, za "rasowego" szczura z uszkami dumbo :> Gdyby tak to działało, jak piszesz, to ludzie waliliby drzwiami i oknami po adopciaki, bo za darmo, do wyboru, do koloru, a nieraz jeszcze przywiozą. Więc ja jednak nadal będę obstawiać, że ludzie kierują się zachcianką, wygodą, szybkością, nikt nie zadaje niewygodnych pytań, no i ma się od razu, a na adopciaka czasem trzeba chwilę zaczekać i dla wielu już samo to jest nie do przejścia. Problem jest w świadomości ludzi i w faktycznym wyczuleniu na potrzeby zwierząt, a nie tylko własne.

Moja własna siostra jak usłyszała, że świnki morskie też są stadne i trzeba je wypuszczać, a nie trzymać całe życie w klatce, ewentualnie brać na ręce - olała adopcję i usłyszałam, że skoro nie chcę jej "załatwić" z DT, kłamiąc w ankiecie, to ona MUSI w takim razie kupić. Nie było na pierwszym miejscu zastanowienie się nad dobrem zwierzaka i jego potrzebami, tylko to, że ona chce i <piiiii>. Nie przyszło do ślicznej główki, że skoro nie chce/nie może zaspokoić potrzeb tego zwierzaka, to może należy zrezygnować albo rozważyć inne zwierzę. I to jest cała tajemnica, czemu ludzie wolą szybko, łatwo, wygodnie i bez pytań. Plus te dowody anegdotyczne "a bo znajoma zawsze miała pojedyncze świnki i po 10 lat jej żyły!"

Przy psach i kotach wiele osób już pomyśli, żeby wziąć ze schroniska czy fundacji. Natomiast z gryzoniami sprawa ma się jednak inaczej. Gryzoń = sklep.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
harleyquinn
Posty: 994
Rejestracja: czw wrz 13, 2012 4:04 pm
Numer GG: 1877527

Re: Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupowa

Post autor: harleyquinn »

Zgadzam się całkowicie z megi. Nie raz ludzie właśnie stawiają na wygodę. Tak samo ma się to, do wymagań związanych ze szczurami - duże klatki, życie samotne. Po co się starać, skoro tak jest lepiej, z tanią klatką, jednym zwierzakiem, a nie dwoma i jedzącym najtańszą śmieciową karmę?
Leoś, Czarek, Enzo oraz Oskar

http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=45350
scarh
Posty: 38
Rejestracja: czw gru 25, 2014 5:49 pm

Re: Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupowa

Post autor: scarh »

Zgadzam się z Wami.Wyjątkowo;).

Wygoda dla ludzi jest ważna.
Jak się wkurzają o pytania o wielkość klatki,ile czasu są w stanie poświęcić zwierzakowi,jak się rumienią gdy usłyszą ,że nie dostaną parki,bo zwierzaki się rozmnożą.Tłumaczenie,że same ziarno to nie najlepszy pomysł,że Vitapol to nie 7 cud świata.
Jeden szczur jest nieszczęśliwy,potrzeba co najmniej dwóch,więc klatka nie może być od chomika.
Każdy sklep w którym nie padają te i podobne słowa jest zły.

Prywatnie w kontaktach z poszukiwaczami szczurów najbardziej drażni mnie poszukiwanie......mitycznej rasy dumbo,dambo,dimbo,bo nazewnictwo jest różne ;D

Co można powiedzieć o ludziach,którzy cierpliwie czekają.Co jakiś czas dzwonią i zadają pytania.
Czy i ewentualnie kiedy będzie miot agutków,może jakaś burma albo devil się znajdzie?
Kiedy będzie miot po szczurku,którego mieli kiedyś na rękach.
Często przyjeżdżając z odległych miejscowości.
Oni są najczęściej zakręceni i kochają swoje ogonki,a ja cieszę się ,że są.
Użytkownik zbanowany z powodu celowego łamania Regulaminu forum.
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupowa

Post autor: yss »

scarh, normalna: nie doczytałam wszystkiego - tak, czasem strach się przyznać, że się coś ze szczurem narobiło :D
Jeden mój aktualny jest z zoologa, był mocno pzeceniony, bo był dorosły, nie chcieli go wydać za darmo, uparli się - to kupiłam. Wiecie, że nie potrafił dobrze chodzić? Dorosły szczur? Mieszkał w akwarium i do tego stopnia nie miał ruchu, że głównie leżał. Sam siedział od kilku miesięcy, nie dawali go do młodych, "bo je pogryzie". I co? Robi u mnie w domu za przytulankę. Mogą na mnie krzyczeć, ale to mój szczur, mój dom i moja ja :) To nie do końca to samo, co zbyt maluchów, bo on siedział niechciany już długo, więcej jadł niż kosztował. Podaży to raczej nie zwiększyło.

O tyle popieram Wasze podejście, że istotnie tych rasowców które poleca się kupować jest jak na lekarstwo - a adopciaki, no cóż, adopciak potrafi po pół roku mieć kilka rozlanych po brzuchu guzów i czapa. "Domowe hodowle" nie wszystkie są złe, też tak myślę. Ale generalnie jednak są złe. I dlatego głosimy takie a nie inne prawdy na forum. Żeby było to jakoś tam spójne. Tak jak jeden szczur nadaktywny lata po klatce i potrzebuje dużej, a drugi tu poczłapie tam poczłapie i najchętniej miałby miskę w hamaku żeby się nie nachodzić :) jemu wystarczy taka minimalna - ale jednak głosimy, że większa klatka lepsza, prawda?

Kota dostaję od napaści na nowych forumowiczów i natrętnego pouczalstwa oraz nakazów i zakazów - "adoptuj" "nie bierz stamtąd szczura" "tej klatki nie kupuj" - a co to, poddany jakiś, że ma słuchać rozkazów a nie rad? (nieraz o tym już pisałam :) sporo się poprawiło, przynajmniej tutaj na tym forum). Doradzać, a nie rozkazywać, bo forum nie jest od wychowania, tylko od doradzenia lub dyskusji :) Tak się nazywa. Forum dyskusyjne. Przekonywac, a nie zmuszać. Pozdrawiam was oboje :) Póki co żyjecie i nikt was nie bije, to chyba nie tak źle tutaj, co? :P
ten się nie myli, kto nic nie robi
kamil_zbyszynski
Posty: 5
Rejestracja: pn sty 12, 2015 12:41 pm

Re: Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupowa

Post autor: kamil_zbyszynski »

yss, no wlasnie gdyby wszyscy tak mysleli. Mi z każdym postem coraz mniej sie chce czytac kolejne. Masakra. Tak to niektorzy mozecie traktowac swoje dzieci, a nie ludzi szukajacych wiedzy.
Dreczy mnie jeszcze jedno. Jak by ktos dysponowal ta wiedza to poprosze o info:
Interesuje mnie hodowla rasowa/rodowodowa
1. Jedna para szczorow ile razy w roku ma miot?
2. Po okolo ile szczorkow z miotu jest do sprzedazy?
3. Jakie sa widelki ceny szczura z takiej hodowli?

oczywiscie nie chce chodowac ale interesuje mnie upor z jakim niektorzy bronia swoich racji.
Awatar użytkownika
harleyquinn
Posty: 994
Rejestracja: czw wrz 13, 2012 4:04 pm
Numer GG: 1877527

Re: Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupowa

Post autor: harleyquinn »

Ja również całkowicie podpisuję się rękami o nogami pod wpisem yss. Z tym rozkazywaniem to dałaś mi do myślenia :)

1. Nie jestem pewna, ale jak śledzę niektóre hodowle to zawsze matkami zostają inne szczurcie. Zresztą tatusiami również. I to w ciągu jednego roku. Z tego co widzę jeśli ktoś ma taką hodowlę to ma kilkanaście szczurów :)

2. Raczej wszystkie, chociaż widuję czasami takie informacje, że jeden lub dwa szczurki z miotu zostają u hodowcy.

3. Ceny to od 70 do 120 zł, chociaz z powyżej 100 się nie spotkałam. Osoby, które miały szczurki z hodowli zazwyczaj odpowiadały mi ceną 90 zł.

Wszystkie odpowiedzi dotyczą tylko i wyłącznie hodowli zarejestrowanych, a ja też mało wiem na temat :) Jeśli ktoś wie więcej to proszę :)
Leoś, Czarek, Enzo oraz Oskar

http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=45350
Awatar użytkownika
Morgana551
Posty: 1177
Rejestracja: ndz kwie 21, 2013 4:38 pm

Re: Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupowa

Post autor: Morgana551 »

Jeszcze się nie spotkałam, żeby w jednym roku ta sama samiczka rodziła kolejny miot.
Pamiętaj, że na takie szczury czeka się czasem miesiącami. Trzeba wypełnić ankietę i podpisać umowę. Na tym się nie kończy. Jeśli dostaniesz ogona musisz regularnie informować hodowcę o jego stanie zdrowia, zachowaniu itp. Jeśli zachoruje także musisz dokładnie opisywać co podajesz szczurkowi itp. itd.
No i wiadomo, że hodowca nie sprzeda Ci szczurka jeśli nie spodobają mu się warunki jakie chcesz im zapewnić.
Zirrael Rattery ma w planie miot :)
Ze mną: Elmo, Blue, Hektor, Tyrion, Aslan, Theron SR, Memfis ZR, Frodo, Snow i Hades
Tęczowy most: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar [*]
Nasz temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 3#p1018523
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupowa

Post autor: Megi_82 »

kamil_zbyszynski pisze:yss, no wlasnie gdyby wszyscy tak mysleli. Mi z każdym postem coraz mniej sie chce czytac kolejne. Masakra. Tak to niektorzy mozecie traktowac swoje dzieci, a nie ludzi szukajacych wiedzy.
Przyjść na forum, nawrzucać ludziom od hipokrytów, ogłosić swoje teorie, którymi odkrywczo ktoś nas raczy średnio co tydzień od lat. Okrasić to wszystko rechotem. Potem płakać, że się odechciewa czytać biednemu "szukającemu wiedzy".
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupowa

Post autor: smeg »

Morgana551 pisze:Jeszcze się nie spotkałam, żeby w jednym roku ta sama samiczka rodziła kolejny miot.
Samiczka może urodzić dwa mioty w ciągu roku, bo jednak szczury żyją krótko i po roku samiczka już będzie za stara na jakiekolwiek ciąże. Ale wymogi SHSRP o ile dobrze pamiętam są takie, że musi mieć min. 3 miesiące, maks. 8 miesięcy w momencie pierwszej ciąży i odpowiednią wagę. Dopuszczalne są też tylko dwa mioty w ciągu całego życia samicy.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
kamil_zbyszynski
Posty: 5
Rejestracja: pn sty 12, 2015 12:41 pm

Re: Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupowa

Post autor: kamil_zbyszynski »

Megi_82 pisze:
kamil_zbyszynski pisze:yss, no wlasnie gdyby wszyscy tak mysleli. Mi z każdym postem coraz mniej sie chce czytac kolejne. Masakra. Tak to niektorzy mozecie traktowac swoje dzieci, a nie ludzi szukajacych wiedzy.
Przyjść na forum, nawrzucać ludziom od hipokrytów, ogłosić swoje teorie, którymi odkrywczo ktoś nas raczy średnio co tydzień od lat. Okrasić to wszystko rechotem. Potem płakać, że się odechciewa czytać biednemu "szukającemu wiedzy".
No nie bardzo o to mi chodziło. Jeżeli kogoś uraziłem to przepraszam. Teorii swoich nie głoszę, ale rozumiem o co Ci chodzi.
Przyszdłem na forum go chce szczury - taki kaprys na początek roku. Szukam 'kumpli' do rozmów a nie nauczycieli. Niestety niektórzy głośno krzyczą.

Tyle żalenia sie :) bo to nie temat od tego. Swoje zdanie podtrzymuje bo jestem upartym samcem.
Pozdro.
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupowa

Post autor: Megi_82 »

Nie uraziłeś, po prostu odniosłam wrażenie, że to Ty przyszedłeś nas pouczyć, a nie szukać wiedzy ;)
Weź szczury, dbaj o nie i kochaj. To najważniejsze.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupowa

Post autor: smeg »

kamil_zbyszynski pisze:Przyszdłem na forum go chce szczury - taki kaprys na początek roku. Szukam 'kumpli' do rozmów a nie nauczycieli. Niestety niektórzy głośno krzyczą.

Tyle żalenia sie :) bo to nie temat od tego. Swoje zdanie podtrzymuje bo jestem upartym samcem.
Schowaj dumę do kieszeni i posłuchaj ludzi, którzy mieli kilkadziesiąt szczurów przez ostatnie kilka lat - wyjdzie na dobre Twoim przyszłym ogonom ;)
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Tigrisaki
Posty: 45
Rejestracja: czw paź 01, 2015 7:53 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Sklepy zoo, pseudohodowle, allegro - dlaczego nie kupowa

Post autor: Tigrisaki »

Mam wrażenie, że większość z Was powtarza utartą już opinię o sklepach zoologicznych, bez większej refleksji.
Pracuję w sklepie zoologicznym w Poznaniu. Dzień zaczynamy od sprzątania zwierzakom. Kolega akwarysta czyści akwaria, karmi ryby, koleżanka od terrarium zajmuje się gadami, a każde z nas po trochu gryzoniami. średnio z dwunastu godzin pracy cztery poświęcamy zwierzętom. Wymiana wody, karmienie, sprzątanie, socjalizacja, wypuszczanie na wolny wybieg. Samce oddzielone są od samic, nic nam się nie rozmnaża. Zwierzęta karmione są verselagą i mieszankami z herbal petsa, w razie problemów zdrowotnych zwierzęta są izolowane i leczone. Zaprzyjaźniona przychodnia weterynaryjna ma dla nas specjalny cennik "po kosztach". Jasne, właścicielowi nie opłaca się leczenie świnki morskiej za 200 złotych, po to, żeby sprzedać ją za 50, ale takie są koszty utrzymania sklepu. W razie czego składamy się i leczymy za nasze pieniądze. Fakt, nie mamy idealnych warunków. Fajnie by było, gdyby zwierzaki miały więcej miejsca a my więcej dla nich czasu.
Tak czy inaczej, zapraszam. To nie są bajki, ale rzeczy, które można namacalnie sprawdzić. Wystarczy wejść do woliery, żeby zobaczyć czym są karmione a na pierwszy rzut oka widać, jakie mają warunki.
Bolą mnie też komentarze o braku wiedzy. Na pewno zdarzają się sprzedawcy bez najmniejszego pojęcia o zwierzach, ale u nas pracuje dziewczyna po zootechnice, chłopak, który przerabiał chyba wszystkie możliwe rodzaje akwariów i terrariów, a przede wszystkim miłośnicy zwierząt. Każdy z nas ma przynajmniej jedno, a są szaleńcy tacy jak nasz kierownik, którzy mają chyba wszystkie możliwe gatunki. Doradzimy jak karmić kota i czym wbrew utartym opiniom. Dobierzemy odpowiednią klatkę dla królika, uświadomimy, że dwóch chomików dżungarskich nie można trzymać w jednej klatce, nawet jeśli oznacza to mniejszy zarobek. Bazując na naszej wiedzy mamy dochód wystarczająco wysoki, żeby nie musieć niczego wciskać. Pewnie, jak klient się uprze, to nie mamy możliwości odmówić sprzedaży bojownika do kuli ale przedtem możemy czterdzieści razy powtórzyć, że to zły pomysł i rybka będzie się męczyć.
Zdaża się, że dostajemy zwierzęta nie chciane, którym później szukamy domów do adopcji. Chomiki bez oka, samice po ciąży z młodymi, dziewięcioletnią nimfę, która już się znudziła.

Zwierzęta dostajemy od hodowców, których tu określa się mianem pseudo. Proszę, nie wypowiadajcie się na temat takich hodowli dopóki nie zobaczycie chociaż jednej. Są co prawda takie, z których dostajemy króliki z wszami, które potem musimy zwalczać, ale żaden zoolog nie kupuje zwierząt z nieznanych źródeł. Mamy sprawdzonych dostawców, rozmnażających nie w tak dobrych warunkach jak można by sobie wymarzyć, ale na tyle odpowiedzialnych, żeby oddzielać młode od matki w odpowiednim wieku. Musicie pamiętać, że gdyby tacy hodowcy, zarabiający na rozmnażaniu zwierząt mieli kiepskie mioty, to sklepy zoologiczne by od nich nie kupowały, bo nikt nie chce klienta, który po miesiącu wróci z pretensjami, że jego chomik już umarł.

Sama także mam pseudohodowlę, jak to zostało nazwane. Pierwszego gryzonia miałam w wieku sześciu lat, a pierwszego szczura w wieku 14. Od tamtej pory trochę się ich przewinęło. Głównie ze sklepów zoologicznych. Jeden umarł na nowotwór złośliwy, jeden miał zapalenie opon mózgowych. Każdy inny zmarł śmiercią naturalną mniej więcej po trzech latach.
Moje szczury nie są rodowodowe. Historię ich rodzin znam w średnim stopniu, mówiąc prawdę.
Warunki, w jakich je hoduję są powiedziałabym, prawie idealne. Wiem jak się nimi opiekować, jak dbać o zaspokajanie ich potrzeb. Wiem, czym karmić samicę w ciąży ( i tu wtrącam krótką anegdotę. Kiedyś przyszedł o nas szesnastolatek z kartonem pełnym szczurków i z samicą. Wyglądały fatalnie. Były niedożywione. Owszem karmił je. Suszonymi owocami, słonecznikiem, ciastkami, chipsami i czekoladą. Robił to w przeświadczeniu, że działa na ich korzyść. Miał samca, dokupił samicę i chciał sprzedawać młode, ale okazało się, że żaden zoolog ich nie chce.), wiem jak reagować w przypadku chorób. Jedna pani weterynarz prowadzi całą moją gromadę. Karty zdrowia szczurów są do wglądu dla chętnych.
Przykro mi czytać tak wiele, tak bardzo niesprawiedliwych opinii. To, że ktoś nie płaci miesięcznej składki nie znaczy, że nie wie co robi.
ODPOWIEDZ

Wróć do „O szczurach”