[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Leki, dawkowanie, cel stosowania oraz długość trwania terapii. Masz pytanie? Przejrzyj dział pod kątem odpowiedzi a jeśli jej nie znajdziesz, stwórz nowy post.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
zjawa
Posty: 181
Rejestracja: wt mar 01, 2005 11:51 pm

[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Post autor: zjawa »

Witam!

Postanowiłam napisać o tej substancji, pomimo, że w Polsce jest nielegalna.
Kiedyś się wgłębiłam w ten temat z okazji debaty publicznej w ministerstwie zdrowia (miałam wystąpienie na ten temat).
Produkty z konopii indyjskich, a dokładniej substancja czynna - THC mają szereg działań, które mogą poprawić komfort życia istot chorych na nowotwór (ale też np. AIDS). Były badania na ten temat na ludziach i w niektórych państwach (Czechy, Kanada) nielegalna tam marichuana jest wydawana na receptę ludziom z ww. chorobami.
Jakie są korzyści?
Działa przeciwbólowo, poprawia nastrój i apetyt oraz niweluje nudności (często będące skutkiem ubocznym stosowanych leków przeciwnowotworowych).
Szczurków nie poddaje się chemioterapi, jednak wszyscy ci, którzy mieli chore na nowotwór biedactwo wie, jakim problemem jest brak apetytu, apatia i przede wszystkim - ból.
THC działa na to wszystko oraz nie ma skutków ubocznych!

Czytałam o badaniach na szczurach (!) w których próbowali sprawdzić, czy przedawkowanie THC może spowodować śmierć. I - nie udało im się uśmiercić zwierzaka za pomocą THC! A przecież jakby poczciwy cukier podać w zbyt dużej ilości - na pewno nastąpiłby zgon...
Poza tym THC dobrze działa już w niewielkich ilościach, a przez co nie obciąża ani wątroby ani nerek.

Nie mogę namawiać na stosowanie - bo to nielegalne;p
Ale jakbyście byli np. w Holandii i mieli chore maleństwo to jak najbardziej polecam - na pewno znacząco poprawi jakość życia ostatnich dni!

Aha - uwaga, żeby to była tylko naturalna marichuana albo hasz - dodatki chemiczne mogą szkodzić. I nie trzeba palić - można dać odrobinkę do zjedzenia.


pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony ndz lis 12, 2006 2:37 pm przez zjawa, łącznie zmieniany 1 raz.
tygrys1985
Posty: 615
Rejestracja: wt cze 06, 2006 10:09 pm

[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Post autor: tygrys1985 »

no no całkiem ciekawy temat do rozwinięcia.
osobiście zgadzam się ze stosowaniem jako lek, i to nie przez palenie tylko czysta naturalna dodana do jedzenia. Dla ludzi isteniej bodajże w sprasowanych tabletkach?? poprawcie jeśli się mylę. W Polsce dużo mówi się na temat zalegalizowania jako leku. ?Oczywiście połowa za połowa przeciw...
Nie trzeba byc w Holandii żeby to zdobyć, tylko trudniej chyba jest z tą naturalną postacią...
mazoq
Posty: 1795
Rejestracja: pn lut 13, 2006 11:35 pm
Kontakt:

[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Post autor: mazoq »

kupienie THC w Polsce to nic trudnego... dla mnie wystarczyłoby się przejść po starych (choć niezbyt życzliwych) znajomościach...

o ile wiem dodawana jest do niektórych alkoholi ;)

ale no cóż, Polska jest na tyle zacofana że nie widzi różnicy między marihuaną a amfetaminą. Gdyby była wydawana na receptę to myślę że to by było dobre rozwiązanie.
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Post autor: Ania »

Że zapytam:
W owych badaniach jakie dawki wpływały na polepszenie komfortu życia szczurów?
W jakiej formie podawano zadymiano, czy dosypywano do jedzenia? :) a może napar z liści do picia?
Mowa o liściach, nasionach, czy _obojętnie_?
Ile razy dziennie czy co ile dni?

Znaczenie ogromne.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
pesa
Posty: 132
Rejestracja: wt sie 22, 2006 11:08 am

[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Post autor: pesa »

moim zdaniem marichuana mogłaby być zastosowana do uśnieżania bólu,poprawiania nastroju,wzmagania apetytu... nieuleczalnie chorym (nawet takim zwierzętom jak ludzie) tyle ze w odpowiednich dawkach ( ale jakich???żeby po koniec życia nie uzależnić).. ale należy pamiętać o tym że ma też ogromne działanie uzależniające i ... "tu jest szczur pochowany" :? :? :? Ale stokroć wolałabym żeby mój ukochany zwierzak skończył żywot jako "ćpun" a nie żeby jego egzystencja uplynęła w bólu i cierpieniu..
"cannot find the comfort in this world"
mazoq
Posty: 1795
Rejestracja: pn lut 13, 2006 11:35 pm
Kontakt:

[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Post autor: mazoq »

[quote="pesa"]że ma też ogromne działanie uzależniające[/quote] skąd takie stwierdzenie? z całym szacunkiem, ale chyba nie miałaś styczności ze środowiskiem ludzi palących marihuanę...
marysia
Posty: 46
Rejestracja: sob mar 25, 2006 9:52 am

[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Post autor: marysia »

Pomysl fenomenalny. Jednak tylko i wyłącznie jeśli będziecie mieli dostęp do "czystego towaru". Oto coraz trudniej, jesli nie graniczy to z przysłowiowym cudem.
Uprzedzając infantylne hasła "marihuana nie uzależnia"... Że pomysł fenomenalny wiem od przyjaciela, który pomógł swojemu ojcu przezyć ostatnie 2 miesiące życia z rakiem płuc i krtani za to bez bólu, właśnie dzięki THC... On sam z kolei pali od kliku lat, regularnie, 2-3 razy w tygodniu a chciał przestać już wiele razy i... wciąz próbuje...
marchewa
Posty: 1272
Rejestracja: śr lis 02, 2005 1:05 pm
Kontakt:

[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Post autor: marchewa »

[quote="mazoq"]skąd takie stwierdzenie?[/quote]
mazoq, z całym szacunkiem, ale po pierwsze wiele razy widziałam w życiu takich, dla których świat zamknął się w jednym słowie, słowie "ganda", po drugie wiele razy widziałam takich którzy jarają dzień w dzień po kilka razy i przestać nie mogą, po trzecie kształcę się na takim kierunku, gdzie o narkotykach i ich wszystkich aspektach tłuką nam na okrągło od trzech lat. Większośc z tych, którzy nam "tłuką" to terapeuci-praktycy. A ja jednak bardziej jestem skłonna uwierzyć osobie, która leczy osoby uzależnione, niż komuś, kto się "obrava w środowisku".
Marihuana może i nie uzależnia fizycznie, psychicznie za to jest jednym z najsilniej uzależniających środków psychoaktywnych.

Co do podwawania THC osobom i zwierzętom chorym, w terminalnym stadium choroby, jestem jak najbardziej za.
I wish I was a punk rocker with flowers in my hair, In 77 and 69 revolution was in the air
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Post autor: Lulu »

mazoq, ja majaca dosc spore grono uzaleznionych kolegow moge powiedziec to samo :roll:
oczywisciem to, ze uzaleznic moze, nie znaczy, ze musi.... i nie kazdy kto sobie zapali od czasu do czasu musi byc uzalezniony... jest tez sporo grono ludzi palacych okazyjnie, jednak jak dla mnie to, ze marihualna moze uzaleznic jest faktem.
ale szczerze mowiac, gdyby faktycznie miala poprawic komfort zycia umierajacego szczura to jak dla mnie uzaleznienie nie jest problemem... jakos szczur 'cpun' mnie nie przeraza.

moja wiedza dotyczy tylko tej palonej marihuany ;) i o ile stosowanie takiej u ludzi w celu usmierzeniu bolu popieram o tyle u szczurow juz nie do konca, poniewaz moje watpliwosci budzi to czy faktycznie cos dobrego daje.
bo u ludzi nie zawsze poprawia nastroj, czasami wrecz przeciwnie. i jak dla mnie dosc duzy jest problem 'spowalniacza czasu'. czas zaczyna plynac troche inaczej... i duzo ludzi wlasnie dlatego nie pali. o dzialaniu przeciwbolowym nic nie wiem i moze ludzie, ktorzy normalnie nie pala, bo zawsze niezle cierpia psychicznie, do tego czas sie dluzy jak cholera by stwierdzili, ze warto to zniesc dla braku bolu fizycznego... lub minelyby zle jazdy, bo zmienilo by sie ich podejscie... nie wiem...
ale roznica miedzy czlowiekiem a szczurem jest taka, ze czlowiek moze sam zdecydowac i powiedziec czy chce palic czy nie.... a szczur tego nie zrobi.
ale to tylko moje zgadywanki... moze latwo by bylo zauwazyc, ze wcale szczurowi dobrze nie robi (gdyby byl taki przypadek), ale gdzies boje sie, ze to wcale by nie bylo takie proste biorac pod uwage, ze szczur juz jest schorowany i cierpi, wiec nie wiadomo czemu czuje sie gorzej i na ile to THC zamiast przynosic ulge jedynie pogarsza jego stan psychiczny...
marchewa
Posty: 1272
Rejestracja: śr lis 02, 2005 1:05 pm
Kontakt:

[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Post autor: marchewa »

[quote="LuLu"]bo u ludzi nie zawsze poprawia nastroj, czasami wrecz przeciwnie.[/quote]
U mnie się zawsze robiło "wręcz przeciwnie" ;)

I tego aspektu podawania THC szczurom nie wzięłam pod uwagę. Tak właściwie wiedzieć nie będziemy mogli nigdy jak się czuje szczur po podaniu takiej substancji, tym niemniej wydaje mi się, że właściciel dobrze znający swojego zwierzaka będzie w stanie stwierdzić, czy ogonek ma się lepiej.
I wish I was a punk rocker with flowers in my hair, In 77 and 69 revolution was in the air
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
tygrys1985
Posty: 615
Rejestracja: wt cze 06, 2006 10:09 pm

[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Post autor: tygrys1985 »

z mojego skromnego doświadczenia wnioskuję, iż humor po zapaleniu uzależniony jest od towarzystwa, bo jeśli grono jest wesołe i cie nie dołuje to jest dobrze. a zaznaczam, że szczury jakkolwiek mają wykształconą psychikę, nie są tak inteligentni jak ludzie, więc u nich skutkiem byłby tylko apetyt i uśmierzenie bólu. poza tym sądzę, że naturalna marihuana nie daje w ogóle efektów emocjonalnych, a tylko ta palona z innymi środkami chemicznymi...
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Post autor: krwiopij »

[quote="tygrys1985"]a zaznaczam, że szczury jakkolwiek mają wykształconą psychikę, nie są tak inteligentni jak ludzie, więc u nich skutkiem byłby tylko apetyt i uśmierzenie bólu.[/quote]
Chyba nie rozumiem. Twierdzisz, że emocje są zależne od stopnia inteligencji? :? No to śmiem nie do końca się zgodzić.

Emocje bezpośrednio są skutkiem reakcji chemicznych zachodzących w mózgu, więc moim skromnym zdaniem mogą być sztucznie wywoływane za pomocą różnych substancji, mniej lub bardziej naturalnych. Nie wiem czemu nie za pomocą naturalnej marihuany.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
zjawa
Posty: 181
Rejestracja: wt mar 01, 2005 11:51 pm

[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Post autor: zjawa »

Cieszę się, że temat został żywo podjęty;)

Zacznę od początku: działanie terapeutyczne z tego co wiem, było sprawdzane głównie na ludziach - na szczurach tylko toksyczność (ekstrakt THC podawany bezpośredni do krwi).

THC poprawia nastrój poprzez stymulowanie wydzielania określonych neuroprzekaźników w mózgu. Przez niektórych ludzi bywa źle odbierana na skutek warunków zewnętrznych oraz często uwarunkowań wewnętrznych (poglądy, nerwice, "wkręty"). Szczury raczej nie mają poglądów na działanie THC.

Były też badania na szczurach odnośnie chęci korzystania z THC (chyba w postaci roztworu) - oczywiście korzystają bardzo chętnie a nawet zbyt chętnie. Zresztą szczurki są maksymalnie hedonistycznymi stworzeniami - kiedy robiono badania ze stymulowaniem ośrodka przyjemności w mózgu, gdzie aby uzyskać ową stymulację szczurek musiał nacisnąć określoną dźwignię - szczurki umierały z wyczerpania - aż tak się uzależniały od tej stymulacji!

Co do uzależnienia: na ten temat krąży wiele mitów, ale też były robione szczegółowe badania.
Wniosek: THC NIE UZALEŻNIA FIZYCZNIE. Czyli nie powoduje tolerancji i nie daje fizycznych objawów abstynencji (tak jak w przypadku opiatów, papierosów, czy wielu leków - które mimo tego i tak są stosowane).
Jednak, jak kilkoro z Was zauważyło - może uzależnić. Jest to jednak uzależnienie czysto psychiczne. I uzależniają się osoby podatne na uzależnienia (czyli takie, które mogą uzależnić się też od papierosów, alkoholu, odchudzania, hazardu, słodyczy czy wielu innych rzeczy), natomiast pozostałe osoby potrafią stosować od czasu do czasu, tak jak większość ludzi pije okazjonalnie alkohol nie popadając w uzależnienie.
Myślę, żę u zwierząt nie istnieje obawa wyniszczającego uzależnienia.
Wszelkie substancje są podawane w sposób kontrolowany przez człowieka.
Poza tym nie mówimy tu o "rozrywkowym" zażywaniu THC przez szczurki, a o przypadkach ciężko chorych ogonków - według mnie liczy się tutaj przede wszystkim ulżenie w cierpieniach i zachowanie względnie dobrej kondycji organizmu (apetyt!)

Co do dawkowania - raczej nie ma wytycznych - będzie trzeba samodzielnie ustalić poprzez obserwację zachowania ogonka. Myślę, że nie powinno to być trudne, a ze względu na nikłą toksyczność substancji - bezpieczne.
pesa
Posty: 132
Rejestracja: wt sie 22, 2006 11:08 am

[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Post autor: pesa »

należy jeszcze pamiętać o istnieniu morfiny..
"cannot find the comfort in this world"
zjawa
Posty: 181
Rejestracja: wt mar 01, 2005 11:51 pm

[LEKI] THC (marihuana) a wspomaganie leczania nowotworów

Post autor: zjawa »

Tak Pesa - morfina działa mocniej przeciwbólowo niż THC, ale powoduje nudności i dodatkowy spadek łaknienia. Poza tym - bardzo szybko powoduje tolerancję i fizyczne uzależnienie.
Naturalnie w ostatnim stadium choroby nowotworowej - wskazana.
Ostatnio zmieniony pn sie 28, 2006 9:10 am przez zjawa, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Leki”