Problem z jedzeniem

Wszystko inne, czego nie można zakwalifikować do żadnego z podanych działów. Na przykład: kilka objawów, dotyczących ogółu zachowań chorobowych, czy niewydolność kilku organów, obejmujących zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne.
To jest dobry dział, jeśli nie wiesz gdzie możesz umieścić swój post - by najlepiej pasował.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Problem z jedzeniem

Post autor: Nina »

Szuka, szukam i nie moge znaleźć nic podobnego...

Mniej więcej od 23.01 zauważyłam u Mafii (ma 13 miesięcy) dziwne zachowanie. Miała nosek i łapki z porfiryny, była ospała i nie interesowała sie ludźmi (normalnie szaleje na widok człowieka i chce na ręce), prawie nie wychodziła z sitka. Dziwnie ciamkała i ocierała sie brodą o półki, jakby chcąc sie podrapać, wytrzeć. Obejrzałam ją dokładnie, odkryłam, że na brodzie ma ranke. Siedziałam z nią pół nocy i obserwowałam, po jakimś czasie uspokoiła sie i zaczęła ganiać po klatce. Myślałam, że po prostu któryś szczur na nią napadł a że Mafia jest szczurkiem wrażliwym, mocno sie przejęła i stąd ta ospałość i porfiryna. Następne dni były spokojne, aż do dzisiaj. Paskudy dostały suchy chlebek. Po chwili jedzenia Mafią zaczęła szarpać jak wymiotującym kotem. Wyciągnęłam ją z klatki i zauważyłam, że z pyszczka wycieka jej pogryziony chlebek wymieszany ze śliną... Była zdenerwowana. Obejrzałam pyszczek i ząbki, wszystko jest w porządku, do środka mordki nie dała zajrzeć.
Nie wygląda na to, żeby miała ciągły problem z jedzeniem, od ostatniego ważenia przytyła, ma apetyt, pije.

Co to może być? Co prócz rutynowej wizyty u weta powinnam robić? (RTG?)
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Arbor Vitae
Posty: 321
Rejestracja: śr maja 25, 2005 9:03 am

Re: Problem z jedzeniem

Post autor: Arbor Vitae »

Proponuje dwie rzeczy, choc przyznam, troche bardziej z doswiadczenia hodowlanego niz medycznego. Primo najwazniejsze zdjecie rtg serca (i przy okazji pluc) w obu projekcjach. Secundo jesli to nie wykarze czegos niepokojacego to rtg z kontrastem przewodu pokarmowego.

Nie wiem czemu ale zawsze jak kogos pytam co oznacza taki obraz u szczura jak opisujesz, to slysze odpowiedz: "ooo, cos bardzo zlego". Nikt nic nie prezyzuje, w ksiazkach tez sie nie dokopalem jeszcze.... Troche to glupie ale tak jest :/

Moja szczurzyca majaca podobne objawy, okazala sie byc chora na serce, po zastosowaniu leczenia kardiologicznego takie ulewanie z przelyku/ wymiotowanie ustalo...
Na chlopski rozum tlumacze sobie to tak, ze powiekszone serce uciskalo na przelyk i nie pozwalalo kęsowi pokarmowemu siegnac zoladka, przez co nastepowalo cofanie tresci do gardla, jamy ustnej i na zewnatrz. Polaczone bylo to z obfitym slinieniem, bo w koncu i slina nie mogla zostac przelknieta i na takiej samej zasadzie cofala sie z przelyku.

Oczywiscie podobne problemy, przynajmniej teoretycznie, moga zdarzac sie przy takich schorzeniach jak zwezenie/ rozszerzenie przelyku, ucisk na przelyk (procz serca np. przez wezly chlonne), niestety nowotwory. Ewentualnie jeszcze schorzenia neurologiczne, choc bez innych objawow raczej malo prawdopodobne. Tak wiec jesli w badaniu serca nie wyjdzie nic podejrzanego, to kontrast podany doustnie bardzo szybko powinien zalatwic sprawe i wykryc przyczyne takich a nie innych dolegliwosci Twojej pociechy.

I oby tak sie stalo... Wszystkiego dobrego wam obu!
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Problem z jedzeniem

Post autor: Nina »

Dzięki wielkie za odpowiedź. Po południu zadzwonie do dr.Piaseckiego i jak najszybciej jade z nią do Wrocka na rtg.
Jakiś czas temu (kilka miesięcy) również dziwnie sie zachowywała. Nagle zrywała sie z miejsce i piszczała, nie dała sie dotknąć. Widziałam to ok 4 razy. Byłam u weta, pytałam na forum. Nikt nie wiedział co to może być, część skłaniała sie do tego, że to reakcja na nagły, krótkotrwały ból. Ale wszystko sie unormowało.
To moje najkochańsze słoneczko, szczur wyjątkowy... Koszmarnie sie o nią martwie :(
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Arbor Vitae
Posty: 321
Rejestracja: śr maja 25, 2005 9:03 am

Re: Problem z jedzeniem

Post autor: Arbor Vitae »

Hej hej :)
Diagnoza to nie wyrok.
Slowo "martwic sie" sie w jezyku polskim jest chyba najbardziej dosadne ze wszystkich jezykow swiata. Martwic... brzmi prawie jak umierac. Zamartwiajac sie odbierasz sobie energie do zycia. Brzmi jak ezoteryczne brednie, ale w praktyce naprawde ma to znaczenie. Nie wiem jak to sie dzieje, ale nawet chory szczur czuje sie lepiej (wrecz namacalnie), kiedy opiekun traktuje go jak gdyby nigdy nic :)
Zatem zamiast sie martwic ze Twoj ukochany zwierzak moze byc chory, okaz mu swoje uczucia :) Wszyscy wiedza przeciez ze wiele chorob szczurow u podloza ma jakis procent braku zainteresowania, wiec na logike - kiedy poswicisz maluchowi 2x wiecej czasu, to bedzie on dwa razy zdrowszy :) I bez zamartwiania! :)
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Problem z jedzeniem

Post autor: Nina »

Pominęłam jedną rzecz. Problemy neurologiczne są raczej wykluczone. Pierwsze co zrobiłam to postawiłam ją na stole i obserwowałam jak chodzi, jak łapie w łapki itp. Prócz tego zwracania nic niepokojącego sie nie dzieje. Jest wesoła, aktywna i towarzyska jak zwykle, apetyt również ma i 'oddaje' to co zjadła sporadycznie.

Mógłbyś bardziej rozwinąć przypadek Twojej szczurzycy?

Co do rtg, to jest jeden problem. Mafia jest szczurkiem z adhd, nie usiedzi w miejscu, przytrzymać ją też ciężko bo jest bardzo drobna i zawsze jakoś sie przekręci. Bałabym sie ryzykować z narkozą bez potrzeby operacji, zwłaszcza jeśli może mieć chore serce...
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Arbor Vitae
Posty: 321
Rejestracja: śr maja 25, 2005 9:03 am

Re: Problem z jedzeniem

Post autor: Arbor Vitae »

Szczerze powiem... yyy, napisze :) Nie lubie takiego biadolenia. Jesli trzeba zrobic zdjecie rtg, to trzeba. Niestety aby bylo dobre zdjecie, to przez kilka sekund szczur musi byc nieruchomy. I niestety aby szczur byl nieruchomy musi byc dobrze, pewnie i SKUTECZNIE przytrzymany. Albo potraktowany lekami, ale przy podejrzeniu choroby serca lub pluc, moze byc to troche niebezpieczne; bo co prawda krotko, ale depresja oddychania jest!

Weterynarz powinien doradzic opiekunowi jak BEZPIECZNIE I EFEKTYWNIE przytrzymac zwierze. Zaufaj mi na slowo - 90% szczurow zdolnych sie ruszac, przy robieniu zdjecia ma adhd. I 99% z nich udaje sie zrobic dobre zdjecie. Kazdy szczur w pierwszej chwili zaczyna sie szarpac, ale jesli przeczeka sie to nie zwalniajac uscisku, nie placzac i nie krzyczac w nieboglosy ze sie nie da rady, to zwierzak naprawde szybko sie uspokaja i pozostaje nieruchomy. To szarpanie trwa tym dluzej im dluzej "piesci" sie z pacjentem.
Opiekunowie czesto boja sie trzymac zwierzeta bo mysla ze zrobia im krzywde, tymczasem wieksza krzywda dla pociechy jest dlugotrwale szarpanie, przeciaganie stresu, brak zdjecia rentgenowskiego i na koniec znieczulenie i kupa nerwow wlascicieli, lekarzy i wszystkich innych w poczekalni :/

Pomysl sobie ze jesli uda sie zrobic niezle zdjecie, to jakosc diagnozy i leczenia bedzie bardzo podobna. I niestety odwrotnie - zle zdjecie = niezbyt pewne rozpoznanie i szansa pomylki w leczeniu. Wiec jesli zalezy Ci na zdrowiu szczura, uda sie zrobic zdjecie! Zapewniam ze sie uda!
Szczura da sie przetrzymac, nie zrobic mu krzywdy, cyknac dobra fotke :) Kurcze, z myszami sie udaje, z KOTAMI sie udaje! :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne / ogół objawów”