Witam!
Mam problem z moim szczurkiem. Od małego był chorowity i łapał różne infekcje, często wystarczały inhalacje i Echinacea. Niestety od maja zaczęły się poważne problemy z układem oddechowym. Leczony był antybiotykiem w zastrzykach przez tydzień. Miesiąc później dostał wylewu ( tak stwierdził wet w moim miasteczku), również dostawał zastrzyki i jakoś się pozbierał. Ale na tym nie koniec- zaczął mieć ataki padaczkowe. Dostaje luminal. W tym miesiącu znowu górne drogi oddechowe - antybiotyk w zastrzykach. Jim na sam wacik dezynfekujący dotykający jego skóry reaguje paniką i wyrywaniem się. Trzeba go mocno przytrzymywać. W tym tygodniu poprosiłam o antybiotyk dopyszczny, żeby biedak się nie męczył.
I tu się zaczynają schody Mój kochany Jimmy, który nigdy nie był miziakiem, ale nie był też agresywny,rzuca się na mnie z zębami Pozwala postawić sobie w klatce miseczkę ale jak chcę go dotknąć albo wyjąć gryzie do krwi. Bardzo utrudnia mi to podawanie mu leków...
Dodam jeszcze, że szczurek nie widzi w ogóle albo bardzo słabo, nie do końca wiadomo jak z węchem. Obecnie ma rok i dwa miesiące, od maleńkiego jest u mnie.Czy można go jakoś uspokoić? Czy już na zawsze skojarzył mnie z zastrzykami? Dziękuję za każdą radę, bo już naprawdę nie wiem co robić
Agresja po leczeniu :(
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
- anathema22
- Posty: 174
- Rejestracja: ndz wrz 02, 2007 2:44 pm
- Lokalizacja: Parczew/Lublin
Re: Agresja po leczeniu :(
Zanim go dotkniesz, powiedz coś do niego- uprzedź go, że go dotkniesz. Może atakuje Ciebie, bo jest dotykany z zaskoczenia i nie wie czego się spodziewać (nie widzi zbliżającej się ręki).
- anathema22
- Posty: 174
- Rejestracja: ndz wrz 02, 2007 2:44 pm
- Lokalizacja: Parczew/Lublin
Re: Agresja po leczeniu :(
Ja już od miesiąca wiem, że szczurek nie widzi. Zawsze mówię od niego zanim go dotknę i nigdy nie robię tego gwałtownie. Na razie jest tak, że bierze jedzenie z ręki nie atakując, więc leki dostaje systematycznie Ale jak jest w klatce to nie ma szans wymiany miski lub posprzątania, bo mimo mówienia, cmokania itd. gryzie. Co prawda nie jakoś bardzo mocno, ale potrafi do krwi. Jak jest na wybiegu omija mnie łukiem, chyba że mam dla niego smakołyk. Cóż jakoś się będę musiała przyzwyczaić chociaż jest to dla mnie bardzo smutna sytuacja Dziękuję za radę