Agresja po leczeniu :(

Wszystko, co dotyczy problemów z nią związanych. Kwestie ogólne i szczegółowe (uszy, oczy, pyszczek - w tym i zęby).

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
anathema22
Posty: 174
Rejestracja: ndz wrz 02, 2007 2:44 pm
Lokalizacja: Parczew/Lublin

Agresja po leczeniu :(

Post autor: anathema22 »

Witam!
Mam problem z moim szczurkiem. Od małego był chorowity i łapał różne infekcje, często wystarczały inhalacje i Echinacea. Niestety od maja zaczęły się poważne problemy z układem oddechowym. Leczony był antybiotykiem w zastrzykach przez tydzień. Miesiąc później dostał wylewu ( tak stwierdził wet w moim miasteczku), również dostawał zastrzyki i jakoś się pozbierał. Ale na tym nie koniec- zaczął mieć ataki padaczkowe. Dostaje luminal. W tym miesiącu znowu górne drogi oddechowe - antybiotyk w zastrzykach. Jim na sam wacik dezynfekujący dotykający jego skóry reaguje paniką i wyrywaniem się. Trzeba go mocno przytrzymywać. W tym tygodniu poprosiłam o antybiotyk dopyszczny, żeby biedak się nie męczył.
I tu się zaczynają schody :( Mój kochany Jimmy, który nigdy nie był miziakiem, ale nie był też agresywny,rzuca się na mnie z zębami :( Pozwala postawić sobie w klatce miseczkę ale jak chcę go dotknąć albo wyjąć gryzie do krwi. Bardzo utrudnia mi to podawanie mu leków...
Dodam jeszcze, że szczurek nie widzi w ogóle albo bardzo słabo, nie do końca wiadomo jak z węchem. Obecnie ma rok i dwa miesiące, od maleńkiego jest u mnie.Czy można go jakoś uspokoić? Czy już na zawsze skojarzył mnie z zastrzykami? Dziękuję za każdą radę, bo już naprawdę nie wiem co robić :(
S.
Posty: 706
Rejestracja: śr wrz 19, 2007 9:19 pm

Re: Agresja po leczeniu :(

Post autor: S. »

Zanim go dotkniesz, powiedz coś do niego- uprzedź go, że go dotkniesz. Może atakuje Ciebie, bo jest dotykany z zaskoczenia i nie wie czego się spodziewać (nie widzi zbliżającej się ręki).
Awatar użytkownika
anathema22
Posty: 174
Rejestracja: ndz wrz 02, 2007 2:44 pm
Lokalizacja: Parczew/Lublin

Re: Agresja po leczeniu :(

Post autor: anathema22 »

Ja już od miesiąca wiem, że szczurek nie widzi. Zawsze mówię od niego zanim go dotknę i nigdy nie robię tego gwałtownie. Na razie jest tak, że bierze jedzenie z ręki nie atakując, więc leki dostaje systematycznie :) Ale jak jest w klatce to nie ma szans wymiany miski lub posprzątania, bo mimo mówienia, cmokania itd. gryzie. Co prawda nie jakoś bardzo mocno, ale potrafi do krwi. Jak jest na wybiegu omija mnie łukiem, chyba że mam dla niego smakołyk. Cóż jakoś się będę musiała przyzwyczaić chociaż jest to dla mnie bardzo smutna sytuacja :( Dziękuję za radę :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Głowa”