Duduś przyjechał z Warszawy wydaje mi się że od Korlis. Był, ślicznym dużym, grubiutkim szczurkiem albinoskiem. Niestety zaraził się od kolegów łupieżem wędrującym. Poszłam do weterynarza i skutek był taki, że po paru dniach zastrzyków odszedł <beczy>. a był takim żywym szczurkiem, i to jeszcze odszeł w samotności w sierpniu (Lekarz Zawodny na Kłosowej w Szczecinie) Nigdy tam nie jeździjcie proszę Was. (żył około roku)
Alusik, w piątek zauważyłam, że ciężko oddycha. Pojechałam do weterynarza. Zdiagnozowano zapalenie płuc. Dostał antybiotyk, kroplówkę, i witaminy. W weekend dostawal po 1/6 tabletki Baytril'a. Dwa dni później też. W środę gdy wróciłam wieczorem już nie żył
ZOstał znaleziony rok temu w święta na śmietniku. Skończył niecały rok.
Duduś i Alus :(
Moderator: Junior Moderator
Re: Duduś i Alus :(
[*] dla Dudusia i [*] Alusia ......
Re: Duduś i Alus :(
Tak mi przykro... [*][*]
SZCZURCIA 02.2006 - 23.04.2008 ; PEREŁKA ??.08.2008 - 05.04.2011 ; FRYGA ??.08.2008 - 16.11.2010; CYKORIA 01.01.2011 - 16.05.2012 ; DAKOTA 17.01.2011 - 02.05.2012; KRECIA ??.09.2012 - 08.08.2014; KICIA ??.09.2012 - 20.09.2014;