Ja w ogole omijam Smyka szerokim łukiem. Niby wszystko tam jest, ale jak chodzi o konkretne rzeczy, to najczęściej ich nie ma, albo drogie i w sumie badziewne. A już staniki absolutnie nie. Ja swoje zamawiam w Melissie, mają przyzwoitą rozmiarówkę, nie konczaca sie na 5 literach alfabetu i ceny też rozsądne, bo dwucyfrowe. Do tego modele całkiem ładne, moze nie super sexy, ale przynajmniej na fiszbinach i kolorystyka nie kończy się na białym i bezowym.Ania pisze:Staniki do karmienia kupuje się w takich sklepach jak Smyk, jeśli się ma za dużo kasy i jednocześnie w głębokim poważaniu - jędrność biustu.
trzeba na własną odpowiedzialnosc zdecydować, czy sie oplaca ryzyko ja jednak chciałam, zeby młody sie nauczyl pić z butli, dla mojego komfortu, żebym mogła czasem wyjsć bez niego na dłuzej i nie stresowac sie, że głodny. Taki odpoczynek od ssaka czasem bywa pożyteczny. Gdzieś sie dowiedzialam, ze w ciagu pierwszych trzech tygodni jest łatwo przyzwyczaić dziecia i do piersi, i do butli, potem juz są schodki. Zaczęłam przyzwyczajać po tygodniu, podawałam butelkę raz dziennie i załapał dość szybko, a z piersią też nie ma problemów, bo chyba za bardzo kocha dziamgać cyca, zeby się odzwyczaićAnia pisze:Butelkę odradzam, jeśli ktoś zdecydowany karmić piersią. po pierwsze wiele dzieci piersiowych ma problem z nauką picia z butli a po drugie - gro dzieci nawet po jednorazowym podaniu butelki robi sceny przy piersi (moja jest tego dowodem)
Moim zdaniem klucz do udanego karmienia piersią to przystawienie ssaka od razu po porodzie na jak najdłużej i warto o to w szpitalu zawalczyć. Ja w domu dostałam młodego od razu i leżał sobie przy piersi kilka godzin, z małą przerwą, kiedy musiałam sie pozbierać z fotela, na którym rodziłam jak dotąd nie mamy problemów z karmieniem, omineły mnie też zastoje, pokaleczone brodawki i tego typu atrakcje.