Antoś...
Moderator: Junior Moderator
Antoś...
[quote="Beeata"]Kurcze....normalnie brak slow .Coraz bardziej rozrasta sie ten kacik...((( Palatina,wiem ze to teraz niezbyt dobry moment ale jeszcze o cos chcialam zapytac: czy Antos wczesniej przyjmowal jakies leki,chorowal? Czy weci wykluczyli mozliwosc ,ze to moze byc tylko powiekszenie watroby?[/quote]
On na nic wczesniej nie chorował.
Nie dostawał żadnych leków.
A wątroba byla gigantyczna! Kiedy pomacałam brzusio to zajmowała prawie całą długość brzuszka, a i na przeponę uciskała, więc to musiał być już olbrzymi guz (płaski i bardzo, bardzo twardy)!
Pocieszam się, że przynajmniej Antoś miał fajne zycie. Mieszkał i bardzo rozrabiał w towarzystwie dwóch szalonych panienek.
Na pewno był szczęśliwy w swym młodym życiu.
Tylko tyle mogę sobie powtarzać, żeby mi nie bylo przykro...
On na nic wczesniej nie chorował.
Nie dostawał żadnych leków.
A wątroba byla gigantyczna! Kiedy pomacałam brzusio to zajmowała prawie całą długość brzuszka, a i na przeponę uciskała, więc to musiał być już olbrzymi guz (płaski i bardzo, bardzo twardy)!
Pocieszam się, że przynajmniej Antoś miał fajne zycie. Mieszkał i bardzo rozrabiał w towarzystwie dwóch szalonych panienek.
Na pewno był szczęśliwy w swym młodym życiu.
Tylko tyle mogę sobie powtarzać, żeby mi nie bylo przykro...
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)