Łobuzy moje: Yuki & Vincent.
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Łobuzy moje: Yuki & Vincent.
Dodaję nowe zdjęcia. No i napiszę troszkę co u łobuzów moich.
Dostały nową klatkę, ma trochę za małe drzwiczki i jedno pięterko nie pasuje za dobrze, ale są zadowoleni.
Zaliczyły też pierwsza wizytę (oby ostatnią) u weterynarza z powodu dziwnych zmian na sierści w wyniku której musiały zostać wysmarowane jakimś preparatem i oddzielone od trocin.
Yuki spędził dziś całą noc za szafą Biegały sobie jak zawsze, szpara była porządnie wypchana zeszytami, ale szczurki jak szczurki i w końcu się dostały. O dziwo Yuki który zawsze wychodził do ręki tym razem siedział tam całą noc. Próbowałam go wyjąć do trzeciej w nocy aż w końcu odpuściłam, wyjęłam kabel od prądu i poszłam spać. Chyba nawet w nocy nie wyszedł, bo rano wszystko było tak jak zostawiłam a on wciąż za szafą. Wpadłam więc na pomysł aby puścić tam rozbieganego i oczekującego wyjścia Vincenta. Pobili się tam troszkę z radości (całą noc się nie widzieli) i najpierw wyszedł Vinc a zanim Yuk Tylko teraz nie wiem jak mam zabezpieczać łóżko i tą szafę bo za każdym razem przechodzą bez większych problemów przez zapory. Mam tapetę więc jest im jeszcze łatwiej bo mając jakieś oparcie obok (szafę,łóżko itd) potrafią się po niej wspinać, więc i na szafę dotrą No nic, skieruję się do tematu o uszczuroodparnianiu pokoju A teraz parę fot:
Yuki w klatce (przerobione, bo mi się nudziło) :
Vincent chcący wymusić wypuszczenie (no i udało mu się w końcu ) :
Tutaj przeszkodziłam im się bawić :
No i tak to się skończyło, że jak zawsze wygrał Yuk:
Tylko czemu one się tu wydają takie maleńkie, w rzeczywistości wyglądają na większe chociaż jak na razie zbyt duże nie są. Chcę aby były jak największe
Dostały nową klatkę, ma trochę za małe drzwiczki i jedno pięterko nie pasuje za dobrze, ale są zadowoleni.
Zaliczyły też pierwsza wizytę (oby ostatnią) u weterynarza z powodu dziwnych zmian na sierści w wyniku której musiały zostać wysmarowane jakimś preparatem i oddzielone od trocin.
Yuki spędził dziś całą noc za szafą Biegały sobie jak zawsze, szpara była porządnie wypchana zeszytami, ale szczurki jak szczurki i w końcu się dostały. O dziwo Yuki który zawsze wychodził do ręki tym razem siedział tam całą noc. Próbowałam go wyjąć do trzeciej w nocy aż w końcu odpuściłam, wyjęłam kabel od prądu i poszłam spać. Chyba nawet w nocy nie wyszedł, bo rano wszystko było tak jak zostawiłam a on wciąż za szafą. Wpadłam więc na pomysł aby puścić tam rozbieganego i oczekującego wyjścia Vincenta. Pobili się tam troszkę z radości (całą noc się nie widzieli) i najpierw wyszedł Vinc a zanim Yuk Tylko teraz nie wiem jak mam zabezpieczać łóżko i tą szafę bo za każdym razem przechodzą bez większych problemów przez zapory. Mam tapetę więc jest im jeszcze łatwiej bo mając jakieś oparcie obok (szafę,łóżko itd) potrafią się po niej wspinać, więc i na szafę dotrą No nic, skieruję się do tematu o uszczuroodparnianiu pokoju A teraz parę fot:
Yuki w klatce (przerobione, bo mi się nudziło) :
Vincent chcący wymusić wypuszczenie (no i udało mu się w końcu ) :
Tutaj przeszkodziłam im się bawić :
No i tak to się skończyło, że jak zawsze wygrał Yuk:
Tylko czemu one się tu wydają takie maleńkie, w rzeczywistości wyglądają na większe chociaż jak na razie zbyt duże nie są. Chcę aby były jak największe
Re: Łobuzy moje: Yuki & Vincent.
Śliczne
Re: Łobuzy moje: Yuki & Vincent.
Ojejjku! Dla ostatniego umarłam! Cudowne!
Re: Łobuzy moje: Yuki & Vincent.
Moje chwalisz, ale dla Twoich pięknot aż komplementów brakuje! Przesłodkie pyszczki, aż się dłoń do monitora sama wyciąga na mizianko Zwłaszcza Yuki, co za cudo! Moje dziewczyny pozdrawiają Twoich mężczyzn
-
- Posty: 2376
- Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Łobuzy moje: Yuki & Vincent.
Vinceeent <3
Oj urosną, urosną Ja będę trzymać kciuki za to, by urosły ogromne, a Ty możesz w zamian trzymać kciukole za mojego Tobiaszka, który jakoś tak się nie kwapi do powiększania swej masy
Oj urosną, urosną Ja będę trzymać kciuki za to, by urosły ogromne, a Ty możesz w zamian trzymać kciukole za mojego Tobiaszka, który jakoś tak się nie kwapi do powiększania swej masy
Re: Łobuzy moje: Yuki & Vincent.
Śliiiiiczne !
Cudne poprostu !
A mi się zwłaszcza Vincent podoba
Yuki oczywiście też piękny
Cudne poprostu !
A mi się zwłaszcza Vincent podoba
Yuki oczywiście też piękny
Cheedarek [*]
Re: Łobuzy moje: Yuki & Vincent.
Ojej dziękuję
Cyklotymia, dobrze, trzymam kciuki Im większe tym piękniejsze
Cyklotymia, dobrze, trzymam kciuki Im większe tym piękniejsze
Re: Łobuzy moje: Yuki & Vincent.
Trochę mnie tu nie było, ale teraz dodaję dzisiejsze fotki
Chłopaki oswajają się dobrze, chociaż przez ten głupi zoologiczny trwa to bardzo długo. Żaden z nich niestety nie jest miziakiem No ale 1 grudnia (jak znajdę transport wcześniej, to wcześniej) dołączy do mnie albinosek z laboratorium i mam nadzieję, że ten będzie pieszczochem. A teraz zdjęcia:
Yuki:
w trakcie posiłku
pod szafą (przez lampę wyszły mu czerwone oczy ; o)
Vincent:
jedząc kukurydzę
To na razie na tyle
Chłopaki oswajają się dobrze, chociaż przez ten głupi zoologiczny trwa to bardzo długo. Żaden z nich niestety nie jest miziakiem No ale 1 grudnia (jak znajdę transport wcześniej, to wcześniej) dołączy do mnie albinosek z laboratorium i mam nadzieję, że ten będzie pieszczochem. A teraz zdjęcia:
Yuki:
w trakcie posiłku
pod szafą (przez lampę wyszły mu czerwone oczy ; o)
Vincent:
jedząc kukurydzę
To na razie na tyle
Re: Łobuzy moje: Yuki & Vincent.
Jak one urosły Cudowne są
Re: Łobuzy moje: Yuki & Vincent.
No, jeszcze niedawno były takie maleńkie
Re: Łobuzy moje: Yuki & Vincent.
Śliczne pyszczki!
W Vincencie się zakochałam.
Moja Fibi też jest z zoologa...pamiętam nasze początki, nie dawała się brać na ręce itp. Teraz jest kochaną kluską, która często sama wchodzi mi na kolna domagając się miziania.
Cierpliwości...
W Vincencie się zakochałam.
Nie martw się. Łobuzy są jeszcze młodziutkie. Muszą się wyszaleć. Jak dorosną i spoważnieją odrobinkę, to docenią uroki Twoich pieszczot.Chill pisze: Żaden z nich niestety nie jest miziakiem
Moja Fibi też jest z zoologa...pamiętam nasze początki, nie dawała się brać na ręce itp. Teraz jest kochaną kluską, która często sama wchodzi mi na kolna domagając się miziania.
Cierpliwości...
Ze mną:Mary,Serduszko,Brie,Odyseja i IliadaHS,Berta,Xavi
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila
Re: Łobuzy moje: Yuki & Vincent.
Ależ oni są cudni !!! Tez zaczynam się zastanawiać na 3 szczurkiem ,ale jakoś M nie za bardzo się do tej decyzji przychyla .
Bardzo śliczne mordeczki mają !
Bardzo śliczne mordeczki mają !
Re: Łobuzy moje: Yuki & Vincent.
Yuki i te jego oczyska
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~