SZCZURY LABORATORYJNE i ich choroby

Niepokojące zachowania szczurów, objawy chorób i ich leczenie.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

SZCZURY LABORATORYJNE i ich choroby

Post autor: Paul_Julian »

Zakładam nowy topik dla naszych wacików.
Wszystkie urodzone w okolicach wrzesień-pazdziernik , 2009, i chorujące , prosimy o dopisywanie sie z objawami i leczeniem. Być moze bedą pomagać te same leki :)

Florka : ur. ok. wrzesien-pazdziernik 2009
Choroby:
1) listopad-grudzien 2009 , na 99% reakcja na trociny :
Objawy od poczatku to było chrumkanie , niemal duszenie się (miała tez zatkana dziurke od nosa- pani wet zajrzała jej w nochal lampką ) , nie ustawało i potem pojawilo się "gumkowanie"noskiem. Wiec przeszlismy na zastrzyki( bo wtedy wiadomo, ze dostanie te dawkę , a Biseptol był do pyszczka) . Gumkowanie to taki odgłos pocierania mokrego noska o szybę .
Florka dostawała najpierw Biseptol przez tydzien 1 x dziennie 2 krople , ale to nie pomogło. Wiec dostała 1 dawkę Enroxilu 0.06 (uderzeniowo) ,nastepnie Enro 0.02 (chyba przez tydzien) +co drugi dzień witaminy.
Na zdjeciu wyszło zapalenie oskrzeli ( tak mniej wiecej to by wygladało u człowieka) , płucka wyglądały jak z astmą .

2) obecnie od 3 tygodni samo chrumkanie, kichanie , prychanie , bez nastroszenia , za to z porfiryną . Miała zatkany nos. Kicha mniej, ale nadal chrumka. Oczywiscie u weta i przed wizytą niemal nie chrumka . Szczegóły tu , w moim temacie http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=24351&start=315
RTG czyste, postaramy sie też zrobić EKG. Dostaje betaglukan i rutinoscorbin.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: [ALBINOSY i ich choroby] urodzone IX-X 2009 , i inne

Post autor: ol. »

ja się dopiszę pojutrze, bo historia długa, a jutro ciężki dzień, no i mam nadzieję coś więcej wiedzieć po wizycie
klimejszyn
Posty: 8060
Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Kontakt:

Re: [ALBINOSY i ich choroby] urodzone IX-X 2009 , i inne

Post autor: klimejszyn »

to teraz ja opiszę swoje labiki z tego szczepu :

Feta:
czasem zdarzało jej się chrumczenie, ale enro + doksycyklina nie pomogły. po paru dniach przechodziło samo, później znowu wracało.
pare tygodni temu zaczęła mocno chrumczeć, nie była nastroszona, czasem porfirynkowała, kichała. zrobiliśmy RTG, na zdjęciu nie wyszło nic, co tłumaczyłoby objawy. mała na noc została w lecznicy. gdy spała i była wyciszona, pani wet ją dorwała i osłuchała. zrobione zostały badania (nie wiem dokładnie jakie, nie było mnie w lecznicy wtedy). słychać było szmery w sercu. pani wet powiedziała, że to może być wada serduszka i będziemy leczyć ją kardiologicznie.
dostaje Bemecor i Furosemid 2xdziennie. po około 2 tygodniach widac było wyraźną poprawę - brak rzężenia, szmerów. osłuchowo jest czysta, serduszko w porządku. leki ma dostawać do końca życia.

Fobia:
zdarzało jej się chrumczenie, raz pomogły enro + doksycyklina, ale następnym razem już nie.
zabraliśmy małą do weta - objawy te same co u Fety, identyczne rzężenie i szmery. już nie robiliśmy RTG i badań, tylko podajemy te same leki co Fecie i czekamy na efekty.

pani Dr powiedziała, że możliwe, że cały ten szczep ma genetyczną wadę serduszka, zwłaszcza, że objawy pojawiają się w krótkim czasie u kilku szczurów.
myślę, że jeżeli Wasze labiki z tego okresu również rzężą a antybiotyki nie pomagają, to warto spróbować leczyć je kardiologicznie. po ok 2 tygodniach powinno być widać poprawę. jeśli jednak te leki nie dadzą pożądanego efektu, wtedy można próbować z antybiotykami.
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: [ALBINOSY i ich choroby] urodzone IX-X 2009 , i inne

Post autor: alken »

Paul, a może ogólnie o labikach? Bo z laba są nie tylko albinosy, a albinosy nie występują tylko w labach, za to z labów właśnie te chore.

Ja mogłabym napisać o zmarłym Karmelku, choc nie była albinosem (dilute hooded). Karmelek pochodziła ze szczepu AUGUST http://rgd.mcw.edu/tools/strains/strain ... i?id=67960 od Vroblicy, miała ok. 4- max. 5 miesięcy. Bardzo drobna. W poniedziałek znalazłam ją słabą i wychłodzoną i poleciałam do najbliższej lecznicy. Dostała antybiotyk, steryd, glukozę z witaminami. We wtorek była już na chodzie, ale nie chciała jeść. Nie udało mi się także podać antybiotyku który dostałam do domu. W środę poszłyśmy już do naszej szczurzej wetki. Płuca i oskrzela czyste, dostała lek na apetyt. Po powrocie do domu zaczęła jeść. W czwartek zaczęła "pykać" nosem, towarzyszył temu delikatny ruch głową do przodu. W piątek poszłyśmy na kolejną wizytę. Płuca i oskrzela nadał czyste. Pykanie pochodziło z górnej części nosa. Pani doktor nie zapisała antybiotyku (tylko betaglukan na odporność), żeby Karmelek znów nie straciła apetytu i nie osłabła. W sobotę wieczorem zaczęła wykrztuszać wydzielinę. Wykrztuszała ją także całą niedzielę, na początku wydzielina była żółtawa wodnista a potem pojawiły się w niej pomarańczowe punkciki. Pod wieczór zaczęła łapać powietrze pyszczkiem i wkrótce potem umarła.
Jak poinformowałam doktor o śmierci to napisała, że mała mogła mieć ukrytą wadę serca. Zdaje się że taka gwałtowna nagła śmierć nie jest typowa dla zapalenia górnych dróg oddechowych podczas gdy dolne są zdrowe. Potem opisałam jeszcze wydzielinę i dodałam info o szczepie ale na razie nie dostałam odpowiedzi. Jeśli się czegoś dowiem to dopiszę.

Może pomoże to opiekunom innych szczurków z tego szczepu gdyby wystąpiły u nich podobne objawy. Widocznie jej stan był poważny mimo braku istotnych objawów klinicznych i trzeba było podać antybiotyk.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: [ALBINOSY i ich choroby] urodzone IX-X 2009 , i inne

Post autor: Paul_Julian »

a może ogólnie o labikach? Bo z laba są nie tylko albinosy, a albinosy nie występują tylko w labach, za to z labów właśnie te chore.
Oczywiscie , ze moze być o labinosach - szczerze mówiąc, to sądziłem , ze to to samo. Proszę wiec o zmianę tematu na odpowiedni :) np " SZCZURKI z laboratorium - choroby" . Moze wtedy warto taki temat przypiąć ? Bo chyba nie mamy takiego ?

Wtedy kazdy mógłby wpisywać szczurka labinka wraz z wiekiem , i mozna by było łatwiej znaleśc podobne.

Czy mozesz trochę napisać nt. szczepów , lub podać jakiś link informacyjny ?
Dzięki :)
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: [ALBINOSY i ich choroby] urodzone IX-X 2009 , i inne

Post autor: alken »

o szczepach i ich nazwach to trzeba się dowiadywać u wydającego szczurki. i potem można sprawdzić w tej bazie do której link jest w moim poście. jak Wasze są od susu to ona na pewno poda info.

http://en.wikipedia.org/wiki/Laboratory_rat#Strains tu są najpopularniejsze szczepy
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: SZCZURY LABORATORYJNE i ich choroby

Post autor: Paul_Julian »

Dzięki za info!
Moje są gdzies z W-wy, przez SPS . Tak naprawdę to nie pytałem od kogo dokladnie będą , zalezało mi tylko na jakimś waciku-dziewczynce.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
susurrement
Posty: 1957
Rejestracja: sob wrz 15, 2007 5:08 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: SZCZURY LABORATORYJNE i ich choroby

Post autor: susurrement »

co prawda moja mała Po zmarła 19 marca 2009, a urodziła się w pierwszych dniach grudnia 2007, ale może komuś te informacje się na coś przydadzą. mała Po była labinką wziętą od farasi, z Warszawy.
sądząc po tym jak bardzo była chora nasza dr sugerowała, że mogły być na niej testowane jakieś leki, np na raka.

w marcu 2008, kiedy mała Po miała około 3 miesiące coś złego zaczęło się z nią dziać. teraz już niestety nie pamiętam dokładnie czy to była duszność, czy boczki, czy co.. został zrobiony RTG (mogę zrobić zdjęcia, mam to wszystko do wglądu), który pokazał serce nienaturalnej wielkości, kształtu i w nieco złym miejscu (jej serce było dokładnie kształtu jajka, powiększone i przesunięte).
była sugestia o eutanazji, bo było naprawdę kiepsko.. ale nie zgodziłam się, chciałam walczyć. i miałam rację. mała Po żyła dokładnie rok na lekach: enarenal i furosemid. (wtedy jeszcze bez świadomości mniejszych dawek, miałam odłupywać kawałek).
okresowo była wspomagana sterydem i innymi lekami, ale teraz nie jestem w stanie powiedzieć co to było :(
po roku przyszło nagłe pogorszenie, mała Po odeszła na dzień przed wizytą, na której miała zostać uśpiona..
moja dzielna, mała Po.
nikt nie dawał jej najmniejszych szans patrząc na RTG - a na lekach dostałyśmy rok :) rok w naprawdę dobrej kondycji.
ze mną 1+3 szczurze łobuziaki, 3 króliki, jeż, chomik i dwa piesy
za TM 47 kochanych aniołków i 2 króliki [*]
Awatar użytkownika
nausicaa
Posty: 2581
Rejestracja: czw sie 20, 2009 10:22 am

Re: SZCZURY LABORATORYJNE i ich choroby

Post autor: nausicaa »

3 samiczki labisiowe z warszawy, adoptowane w kwietniu 2009, chyba od gryzaj (mam je na przechowaniu).od kilku miesięcy cały czas mają problem z drogami oddechowymi. Na początku byo chrumkanie- enro nic nie pomógł, potem okazało się, że częśc była spowodowana alergią na żwirek. ale pochrumkują od czasu do czasu ciągle. 2labisie mają się lepiej , trzecia co jakiś czas ma ostre zapelenie płuc. wet podejrzewa, że to mogą być problemy genetyczne przez chów wsobny w labie- może serce i stąd zapalenie, może jakieś lekooporne bakterie, może coś innego.
po zapaleniach długi czas dostwały enro plus doksy i betaglukan, ale pochrumkiwały cały czas, chociaż już bez tak drastycznych problemów, że chowały się w cieplejszych miejscach, żeby im ten śluz się rozrzedzał. wiuęc wet postanowiła przrwać leki i mieć je cały czs pod obserwacją- leki tylko przy pogorszeniu stanu. ta najbardziej chora dostawała też steryd.
na zapalenie górnych dróg miałam też im podawać ACC, żeby rozrzedził im śluz ( ale w końcu nie podawałm).
dodam jeszcze, że ich stan się poprawił (chociaż nawroty były), kiedy wyprowadziułam się z mieszkania z grzybem, więc też nie wykluczam, alergii...
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
Awatar użytkownika
nausicaa
Posty: 2581
Rejestracja: czw sie 20, 2009 10:22 am

Re: SZCZURY LABORATORYJNE i ich choroby

Post autor: nausicaa »

właśnie- jeste też 4 labisia, z tego samego miotu, ale zdrowa jak byk:D obstawiam, że może należała do grupy kontrolnej.poza tym tamte 3 są 2 razy mniejsze niż normalne szzcury, mają apetyt, ale przytyć nie chcą...
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: SZCZURY LABORATORYJNE i ich choroby

Post autor: ol. »

Labik od gryzaj, samiczka w wieku 10-11 m-cy

Od stycznia zaczął wydawać z siebie przeróżne oddźwięki: gruchanie, chrumkanie, świsty, pykanie (tutaj próbka, ale potrafi jeszcze mocniej: http://www.youtube.com/watch?v=lu9tY_3COdw), które diagnozowano jako zapalenia górnych dróg oddechowych i leczony był:
1/ enroflaksacyną doustnie 6 dni,
2/ enroflaksacyną doustnie 8 dni, a następnie ponieważ brak było efektów - gentamecyną w iniekcji 9 dni,
3/ tylozyną 5 dni, w trakcie leczenia stan się bardzo pogorszył, choroba przeszła w zapalenie płuc z podejrzeniem zap. mięśnia sercowego, na to podano lincospectin 9 dni,
4/ enroflaksacyną 8 dni, obecny stan jest po tym leczeniu

Czy to rzeczywiście były zapalenia, mam dzisiaj wątpliwości, jedynym objawem były te słyszalne dźwięki.
Lekarze mówili co prawda, że słychać też coś w drogach oddechowych, ale, poza tym jednym razem (3) Baruch zawsze był żywy, wesoły, nie miał żadnych innych oznak chorobowych.

Antybiotyki przynosiły ciszę na miesiąc, maksymalnie dwa i wszystko rozpoczynało się na nowo. W tym czasie dostawał też witaminy i beta-glukan, w chorobie pomocniczo - sterydy.

Po ostatniej (wg osłuchu - wyleczonej) infekcji (?) Baruch dalej charczy, grucha, czasami wręcz rzęzi, a nasila się to przy wzmożonym ruchu, myciu się, jedzeniu. Dźwięki przechodzą kiedy zwierzak zasypia lub dłuższy czas jest w spoczynku, ale sporo czasu zajmuje mu żeby się całkiem wyciszyć; często leżąc na hamaku i sposobiąc się do snu jeszcze się "zanosi" tym gruchaniem. Kiedy obejmuje się jego klatkę piersiową czuć w środku drganie, "chodzą" też boczki.

W ostatnich dwóch dniach (choć nie jest teraz na żadnych lekach) wyraźnie się wyciszył, charczy tylko przy dużym wysiłku (np. jak się wspina), jednak zaczął porfirynować, więc od czasu do czasu słychać świsty z zapchanego nosa. Ale one brzmią inaczej i jak tylko szczurek się doczyści – ustają. Tutaj pomagają mu parówki z septsanu stawiane obok klatki, zwłaszcza na noc. (Wydaje mi się, że to najgorsze rzężenie jest wtedy, kiedy nakładają się na siebie zapchany nos i charkoty z klatki piersiowej, ale to tylko moje obserwacje.)

Od jakiegoś czasu Baruch unika twardych pokarmów, bardzo dużo pije. Poza tym dalej jest aktywny, ciekawski, biega, wspina się, raczej nie męcząc się przy tym zbytnio (choć im bardziej intensywny ruch tym gorsze dźwięki z siebie wydaje).

Rtg został zrobiony dopiero po tym ostatnim leczeniu. Mając wątpliwości, co do diagnozy (lekarz w opisie napisał: klatka piersiowa nieproporcjonalnie mała do jamy brzusznej. Płuca pomniejszone, serce również nieproporcjonalnie małe ) i przepisanego leczenia (homeopatycznego), wysłałam zdjęcie i opis choroby do 4 znanych gryzoniowych lekarzy.
Odpowiedziało trzech :
- wg pierwszego serce w normie, płuca czyściutkie - może to być obrzęk śluzówki oskrzeli, który predysponuje do późniejszych zapaleń, na co można zastosować wziewny ludzki Berotec;
- wg drugiego płuca w porządku, serce trudno ocenić (niewyraźne na zdjęciu), opinia - przewlekły stan zapalny (mykoplazma, pasteurella), na zniknięcie którego jedyną szansą jest ponowna, tym razem co najmniej miesięczna terapia antybiotykowa, a w pierwszym etapie również sterydowa; ta osoba stwierdziła też, że to na pewno nie jest serce, że wychwycenie „szmerów” w sercu to fikcja - u gryzoni bije ono zbyt szybko, żeby ludzkie ucho mogło je zarejestrować, poza tym, że choroba serca nigdy nie daje głośnego oddychania, obserwować można tylko duszność (bez świszczącego oddechu), omdlenia, kaszel, a osłuchowo (u większych zwierząt, które osłuchać można) stwierdza się trzeszczenia w klatce piersiowej – nie rzężenia i nie świsty;
- trzeci lekarz stwierdził, że i płuca i serce trudno ocenić (brak pozycji bocznej), ale trudno też powiedzieć, że są za małe - leczenie kardiologiczne ma sens, bo serce i płuca są powiązane, i któreś może bardziej rzutować na objawy chorobowe - które może wskazać próba leczenia; zaproponował Vetmedin przez tydzień do 10 dni, jeśli będzie poprawa oznaczać to będzie serce, jeśli nie, wirusy lub baktere w układzie oddechowym; doradzał też steryd, ale tutaj trzeba jeszcze dopytać, bo chyba nie równolegle, tylko w razie kryzysu; ponadto leki immunostymulujące.

To tyle, jeśli chodzi o mądre głowy.

Z Baruchem, jesteśmy w tej chwili przed podjęciem jakichkolwiek kroków, ale (nie ukrywam, że zachęcona dobrymi rezultatami leczenia u klimejszyn) zdecydowana jestem pójść za radą nr 3 i spróbować najpierw leczyć serce.
Nie można powiedzieć, że pinia nr 2 nie jest niezasadna, ale Baruch zbyt dużo już antybiotyków dostał, aby już teraz, kiedy właściwie nie czuje się źle, a od dwóch dni nawet jakby fonia się poprawiła, wkroczyć z kolejną co najmniej miesięczną antybiotykoterapią. Zrobimy tak jeśli będzie konieczność i wtedy pociągniemy antybiotyk naprawdę długo. Albo jeśli leki na serce okażą się nieskueczne.
Co do Berotecu, jak doczytałam, warto go mieć w apteczce, przynosi natychmiastową ulgę w razie duszności, rozkurcza oskrzela. ale to raczej do leczenia symptomatycznego.

Będę informować jak nam idzie.
klimejszyn
Posty: 8060
Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Kontakt:

Re: SZCZURY LABORATORYJNE i ich choroby

Post autor: klimejszyn »

a ja chciałam poinformować, że u Fobii również objawy zaczynają ustępować.
zarówno Fetkę jak i Fobię leczymy kardiologicznie i po ok 2 tygodniach od zaczęcia kuracji widać efekty. u jednej jak i drugiej :)
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: SZCZURY LABORATORYJNE i ich choroby

Post autor: ol. »

to świetna wiadomość :)
a wyglądało to u Was podobnie jak na filmiku ?
klimejszyn
Posty: 8060
Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Kontakt:

Re: SZCZURY LABORATORYJNE i ich choroby

Post autor: klimejszyn »

nie identycznie, ale podobnie. i z podobną częstotliwością. czasem tak jakby zaciągały, była chwila przerwy i znowu rzężenie.
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: SZCZURY LABORATORYJNE i ich choroby

Post autor: Paul_Julian »

A u nas nic nie wiadomo.
Przeniosłem sie czasowo do tego topiku :
http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t ... 41#p697863
Nie chcę powtarzać dwa razy tych samych postów , tu sie dopiszę , jak dojdziemy do jakichś wniosków :/
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
ODPOWIEDZ

Wróć do „Objawy i leczenie”