Szczur na tarasie

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
sseb
Posty: 24
Rejestracja: ndz cze 01, 2008 11:16 pm

Szczur na tarasie

Post autor: sseb »

Mój szczur od wiosny ma klatkę wystawioną na taras, przez co ma wybieg non stop bez konieczności jej zamykania. Mam pytanie: do jakiej najniższej temperatury klatka może stać na zewnątrz, tak, żeby zwierzę się nie przeziębiło? W klace ma trociny, kartonową "willę" z sianem, papierami, etc.
Awatar użytkownika
Ogoniasta
Posty: 2285
Rejestracja: wt lut 10, 2009 11:17 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szczur na tarasie

Post autor: Ogoniasta »

Wydaje mi się, że to minimum to 18 stopni, przy tym że nie ma dużych wahań temperatur.
Noce są już zdecydowanie za zimne!!
Czy taras jest zamknięty/obudowany?? Największym zagrożeniem zawsze są przeciągi (niezależnie od pory roku).

Chyba najwyższy czas zabrać ogonka w cieplejsze pomieszczenie. ;)
Ze mną:Mary,Serduszko,Brie,Odyseja i IliadaHS,Berta,Xavi
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila
Awatar użytkownika
Ogoniasta
Posty: 2285
Rejestracja: wt lut 10, 2009 11:17 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szczur na tarasie

Post autor: Ogoniasta »

Przepraszam za post po postem/ wcisnęła wyślij zamiast edytuj :P

Chciałam dodać najważniejsze...adoptuj szczurkowi towarzysza!! Szczury to zwierzęta stadne. Będzie miał przyjaciela a dodatkowo swój własny, osobisty grzejnik. ;)
Ze mną:Mary,Serduszko,Brie,Odyseja i IliadaHS,Berta,Xavi
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila
Awatar użytkownika
sasza&masza
Posty: 1270
Rejestracja: czw sie 19, 2010 4:20 pm
Numer GG: 9176574
Lokalizacja: Lublin

Re: Szczur na tarasie

Post autor: sasza&masza »

Coooo Twój szczur Stoi na dworze jeszcze??
Ja okno otworzyłam na noc tzn, tak uchyliłam i moje już zakichane i zaprychanie.
Zabieraj do domu! u mnie wczoraj W Lublinie o 22 bylo 10'c ;OO
Do do domu pod kołderke grzac szczuraska :)
Dog&cat: Vega i Zuza
Ratz: Arkadia Melania Nayeli Malibu Aniołki[*]
Awatar użytkownika
66FF00_Zielony
Posty: 4
Rejestracja: pn sie 30, 2010 10:27 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Szczur na tarasie

Post autor: 66FF00_Zielony »

Witam. Może trochę nie w temacie. Czytałem już inne wątki dotyczące kichania. Ostatnio kupiłem w prezencie dziewczynie szczurcię. I mamy mały dylemat. Bo szczur kicha (nie ma powiększonych węzłów chłonnych, żadnych wydzielin z nosa, oczu i uszu, normalnie ma apetyt, pije, chce się bawić). Podczas transportu jej pudełko było mocno opatulone bluzą. Miałem już trochę ogonków, ale nigdy nie zdarzyło mi się by zaraz po kupnie coś było nie tak. Jak myślicie? Warto się z tym wybrać do weta? A może to alergia? Przepraszam jeśli to offtopic, ale widzę że o przeziębieniach już coś wiedzą moi przedmówcy. Pozdrawiam! ;)
Obrazek
sseb
Posty: 24
Rejestracja: ndz cze 01, 2008 11:16 pm

Re: Szczur na tarasie

Post autor: sseb »

Już zabrany bo ostatnio temp do 11 stopni spada ale mój nie ma nic przeciwko przy temp do 14-15 stopni. Będąc przyzwyczajonym do swobodnego poruszania się w obręb ie mieszkania i tarasu - przeważnie wybiera to drugie. I żadnych kichań nigdy nie było,
Awatar użytkownika
kao
Posty: 471
Rejestracja: pn lis 23, 2009 6:43 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Szczur na tarasie

Post autor: kao »

Sseb: I miejmy nadzieję, że nie będzie :)

66FF00_Zielony: Kichający szczur kwalifikuje się do wizyty u weterynarza. Mam nadzieję, że szczurek nie był spontaniczną niespodzianką i dziewczyna może zapewnić mu odpowiednie warunki.

Sseb i 66FF00_Zielony: NIE kupujemy zwierząt w zoologach! Szury są STADNE, proponuję przejrzeć ogłoszenia adopcyjne w dziale "zwierzaki".
Awatar użytkownika
66FF00_Zielony
Posty: 4
Rejestracja: pn sie 30, 2010 10:27 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Szczur na tarasie

Post autor: 66FF00_Zielony »

kao: Szczur nie był spontaniczną niespodzianką ;) Ma odpowiednie warunki. Zatem odwiedzimy weta. Ja już trochę miałem szczurków i żaden nie był zły z zoologa. Jednakże rozumiem o co chodzi ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
lola900
Posty: 235
Rejestracja: wt sty 19, 2010 6:21 pm

Re: Szczur na tarasie

Post autor: lola900 »

Skoro ma dobre warunki to rozumiem też że ma towarzystwo innego szczura? Kichanie może być też wywołane stresem.
Zara, Roxi, Maja, -czyli moje maleństwa ♥♥♥
Awatar użytkownika
66FF00_Zielony
Posty: 4
Rejestracja: pn sie 30, 2010 10:27 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Szczur na tarasie

Post autor: 66FF00_Zielony »

Od kilku lat zajmuję się szczurami. Żyły sobie i w grupie i osobno. Słyszałem różne legendy o tym jak to jest ze szczurami w grupie i wychowywanymi osobno. Ale według mnie jak człowiek będzie się nimi zajmował odpowiednio i poświęcał im wiele czasu to staje się członkiem ich stada - przywódcą. To tak jak z psami. Ich protoplaści to wilki - też stadne. Jednak traktują człowieka jako członka stada. Nigdy nie widziałem żadnego problemu u swoich. Znajomi też hodują pojedyńcze i jest dobrze.
Obrazek
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Szczur na tarasie

Post autor: Paul_Julian »

A kto je wylizuje pod ogonem , iska za uchem i budzi sie kilka razy dziennie, zeby sie poganiać w klatce ?

Pragnę również zauważyc, ze psa od wilka dzielą SETKI, jesli nie więcej lat. Szczury dzieli o wiele mniej.
Jak widzę, jesteś nienauczalnym przypadkiem i egoistą, skoro Twój argument to "Znajomi też hodują pojedyńcze i jest dobrze."
Jestem ciekaw, kto z Twoich znajomych jest taki zdolny, że jest w stanie zastąpić szczurzego towarzysza i szczurze potrzeby. Marnie sie musiałeś zajmowac swoimi szczurami, skoro uważasz, ze nie potrzebują towarzysza. Człowiek hodujący pojedynczego szczura hoduje go dla szpanu i egoizmu. A to my jesteśmy dla zwierząt, a nie zwierzęta dla nas.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
Effie
Posty: 1185
Rejestracja: sob mar 13, 2010 4:41 pm

Re: Szczur na tarasie

Post autor: Effie »

jest różnica pomiędzy życiem a życiem. Moja szanowna mamusia trzyma nimfę w klatce 50x30x50, nigdy jej nie wypuszcza i twierdzi, że jest szczęśliwa. Nie mogę jej w żaden sposób przetłumaczyć, że katuje to biedne zwierzę, które po prostu nie może jej powiedzieć, jak bardzo jest mu źle. Robisz dokładnie to samo, zakładając, że skoro żyje to widać mu dobrze.
Obrazek
Awatar użytkownika
kao
Posty: 471
Rejestracja: pn lis 23, 2009 6:43 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Szczur na tarasie

Post autor: kao »

66FF00_Zielony, tak samo jak Tobie potrzebny jest kontakt z ludźmi, tak szczurom potrzebny jest ze szczurami!
Awatar użytkownika
Effie
Posty: 1185
Rejestracja: sob mar 13, 2010 4:41 pm

Re: Szczur na tarasie

Post autor: Effie »

Kao, jednak zanoszenie na "kontakt" do znajomych chyba nie wystarcza...
Obrazek
sseb
Posty: 24
Rejestracja: ndz cze 01, 2008 11:16 pm

Re: Szczur na tarasie

Post autor: sseb »

Paul_Julian pisze:A kto je wylizuje pod ogonem , iska za uchem i budzi sie kilka razy dziennie, zeby sie poganiać w klatce ?
Marnie sie musiałeś zajmowac swoimi szczurami, skoro uważasz, ze nie potrzebują towarzysza. Człowiek hodujący pojedynczego szczura hoduje go dla szpanu i egoizmu. A to my jesteśmy dla zwierząt, a nie zwierzęta dla nas.
Co to za bełkot? Rzeczywiście - zaj***** szpan mieć w domu szczura, obszczane biurko i pogryzione ciuchy oraz kable... Jak wspomniałem - mój miał towarzysza, ale towarzysz wyciągnął nogi. Ma ponad 2 lata, wiec zostało góra parę miesięcy zycia, nie będę więc adoptował nowego młodego, bo potem tamten zostanie sam i tak będzie kółko.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Klatki”