Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
A do nowo zakupionej klatki , to dwa szczurki od razu wsadzic ?
A nie , ze nowy pierw a potem stary .
BO obydwoje nie znają miejsca
A nie , ze nowy pierw a potem stary .
BO obydwoje nie znają miejsca
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
O tym to właściwie możesz sam zdecydować. Ja osobiście uzależniła bym to od wieku tzn jeśli między szczurkami jest jakaś baaardzo duża różnica wieku i istnieje prawdopodobieństwo, że młodszy zostanie sponiewierany przez starszego to najpierw włożyłabym na godzinę albo i dłużej młodszego, aby poczuł się pewniej, a potem starszego.
Ale jeśli między szczurkami jest nie więcej niż 3, 4 miesiące różnicy to wsadziłabym na raz, bez kombinowania
Ale jeśli między szczurkami jest nie więcej niż 3, 4 miesiące różnicy to wsadziłabym na raz, bez kombinowania
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
a jesli mlodszy by byl malutki ? z miesiąc ?
a starszy okolo 5 mies ;p
to pierw malutkiego do klateczki tak ?
a starszy okolo 5 mies ;p
to pierw malutkiego do klateczki tak ?
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
No ja bym tak zrobiła To zawsze odrobinę bezpieczniejsze.
Chyba że np jesteś pewien niewiarygodnie łagodnego usposobienia Twojego starszego szczura to wtedy taka potrzeba nie zachodzi
Chyba że np jesteś pewien niewiarygodnie łagodnego usposobienia Twojego starszego szczura to wtedy taka potrzeba nie zachodzi
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Kurcze maluch piszczy jak szarik podchodzi ;d
Ale na razie sie zajeli zarciem , jak myslicie nic sie nie stanie
?
Sa w zupelnie nowej klatce.
Ale na razie sie zajeli zarciem , jak myslicie nic sie nie stanie
?
Sa w zupelnie nowej klatce.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Dochodzi do momentow , ze szarik podchodzi go wąchac a on piszczy i tak jakby atak sie zaczyna
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Skąd masz malucha?
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Kolega , który miał alergię musiał oddać , chciał do sklepu .
A skoro maluch juz oswojony to troche szkoda mi go bylo , a i tak moj szczur samotny to poprosilem go czy nie moglby mi go dac .
No i sie zgodzil.
Ale ja prosze bardziej o rady jak teraz zrobic , probowalem po kąpieli .
Moze to tak samo jak tam wyzej , w tej nowej klatce bedzie maly czasem piszczec , i beda ustalac hierarchie prawda?
A skoro maluch juz oswojony to troche szkoda mi go bylo , a i tak moj szczur samotny to poprosilem go czy nie moglby mi go dac .
No i sie zgodzil.
Ale ja prosze bardziej o rady jak teraz zrobic , probowalem po kąpieli .
Moze to tak samo jak tam wyzej , w tej nowej klatce bedzie maly czasem piszczec , i beda ustalac hierarchie prawda?
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
znowu są w klatce , i maly teraz podchodzil go lizac raz pisnal tylko ;p
Chyba jest calkiem fajnie
Duzy juz tak sie nim nie interesuje , woli jesc xd
Chyba jest calkiem fajnie
Duzy juz tak sie nim nie interesuje , woli jesc xd
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
OK jak na razie jest super , nie gryzą się .
Niekiedy krotkie sprzeczki , a tak to zajeci czym innym
Niekiedy krotkie sprzeczki , a tak to zajeci czym innym
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Mam pewien problem, otóż w środę przybył do mnie chłopczyk fuzz, łączenie zaczęłam od zapoznania na łóżku, od razu Aster nastroszył sierść i zaczął prychać i odpychać go tylną nogą a Profesorek (z natury ten płochliwy i spokojny szczur) zaczął wyżywa się na nim... Biedaczek jest cały podrapany a na grzbiecie ma ślad po zębach Profesora..
Jak są razem w transporterze to siedzą spokojnie, ale w klatce to ani chwili spokoju Gizmo nie ma...
Nie wiem co mam robić, bo męczy się maluch strasznie a przede wszystkim boi się chłopaków, ale widać, że chce się do nich zbliżyć.
Co mam zrobić? Kompletnie brak mi pomysłów a Gizma coraz bardziej mi szkoda, bo wszędzie ma jakieś ranki i zadrapania
Jak są razem w transporterze to siedzą spokojnie, ale w klatce to ani chwili spokoju Gizmo nie ma...
Nie wiem co mam robić, bo męczy się maluch strasznie a przede wszystkim boi się chłopaków, ale widać, że chce się do nich zbliżyć.
Co mam zrobić? Kompletnie brak mi pomysłów a Gizma coraz bardziej mi szkoda, bo wszędzie ma jakieś ranki i zadrapania
stajesz się na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Witam,
to ja wszystko zrobiłam na opak- przez niewiedzę ale wyszło tak:
Czesia ,3 miesięczna ( mam ją od 1,5 miesiąca) bardzo spokojna i refleksyjna. Józka 1 miesiąc. Przyniosłam Józkę, postawiłam transporterek na kanapie , wypuściłam na kanapę Cześkę. Starsza biegała wokół transporterka jak śmigło. Otworzyłam transporter- Cześka wskoczyła do niego i wyskoczyła. Schowała się za mnie. Józka domagała się wyjścia. Wypusciłam ją na kanapę. Cześka szuka u mnie ratunku ( a nigdy nie była taka przylepna).Mała ją olewa i zwiedza kanapę. Po ok.15 minutach włożyłam Czesię do klatki ( z jedzeniem, nie umytą- jedynie przetartą ścierką i ze zmienioną ściółką). Potem włożyłam Józkę. Cześka na granicy stanu przedzawałowego. Mała za nią łazi, Cześka jej ucieka po półkach. Mała od razu wkokosiła się do ulubionego domku Czesi ze słomy. Cześka oburzona za nią. Ciasno. Kotłowanina, bez pisków- Cześka wylazła. Stan po 24 godzinach. Łażą razem. Mała wciąż za Czesi ogonem. Bawią się razem, tulą się. Czesia myje małej uszka- sama nie pozwala sobie myć.Spały przytulone, jedzą z jednej miski. Mała jest upierdliwa i wyraźnie nie pozwalała Czesi spać- kilka razy dostała od Czesi delikatnego kopa ( ale się nie zraża- jest bardzo odważna),
pare razy Czesia zdyscyplinowała ( doprowadzona do ostateczności) Józkę zakładając jej Nelsona i przewracając ją na plecy. Mała karnie się wtedy poddawała a za chwilę znowu biegała za starszą. Ogólnie jest przyjaźń- tak to wygląda. Nie ma kłótni o żarcie. Czesia odżyła, już się nauczyła od Józki kilku akrobatycznych sztuczek. Józka najwyraźniej jest sprawniejsza. Kiedy wypusciłam je rano na kanapę,Józka zajmowała się poznawaniem terenu, Cześka trochę po mnie łaziła. Józka jeszcze olewa kontakt ze mną, ale się nie płoszy. Zero zazdrości- ogólnie Mała zapatrzona w Cześkę a Cześka zadowolona z towarzystwa.
Myślę, że to fuks, bo Czesia ma anielską cierpliwość. Poza tym sama była tylko przez ponad miesiąc i jest jeszcze b. młodą szczurką. Pozdrawiam
to ja wszystko zrobiłam na opak- przez niewiedzę ale wyszło tak:
Czesia ,3 miesięczna ( mam ją od 1,5 miesiąca) bardzo spokojna i refleksyjna. Józka 1 miesiąc. Przyniosłam Józkę, postawiłam transporterek na kanapie , wypuściłam na kanapę Cześkę. Starsza biegała wokół transporterka jak śmigło. Otworzyłam transporter- Cześka wskoczyła do niego i wyskoczyła. Schowała się za mnie. Józka domagała się wyjścia. Wypusciłam ją na kanapę. Cześka szuka u mnie ratunku ( a nigdy nie była taka przylepna).Mała ją olewa i zwiedza kanapę. Po ok.15 minutach włożyłam Czesię do klatki ( z jedzeniem, nie umytą- jedynie przetartą ścierką i ze zmienioną ściółką). Potem włożyłam Józkę. Cześka na granicy stanu przedzawałowego. Mała za nią łazi, Cześka jej ucieka po półkach. Mała od razu wkokosiła się do ulubionego domku Czesi ze słomy. Cześka oburzona za nią. Ciasno. Kotłowanina, bez pisków- Cześka wylazła. Stan po 24 godzinach. Łażą razem. Mała wciąż za Czesi ogonem. Bawią się razem, tulą się. Czesia myje małej uszka- sama nie pozwala sobie myć.Spały przytulone, jedzą z jednej miski. Mała jest upierdliwa i wyraźnie nie pozwalała Czesi spać- kilka razy dostała od Czesi delikatnego kopa ( ale się nie zraża- jest bardzo odważna),
pare razy Czesia zdyscyplinowała ( doprowadzona do ostateczności) Józkę zakładając jej Nelsona i przewracając ją na plecy. Mała karnie się wtedy poddawała a za chwilę znowu biegała za starszą. Ogólnie jest przyjaźń- tak to wygląda. Nie ma kłótni o żarcie. Czesia odżyła, już się nauczyła od Józki kilku akrobatycznych sztuczek. Józka najwyraźniej jest sprawniejsza. Kiedy wypusciłam je rano na kanapę,Józka zajmowała się poznawaniem terenu, Cześka trochę po mnie łaziła. Józka jeszcze olewa kontakt ze mną, ale się nie płoszy. Zero zazdrości- ogólnie Mała zapatrzona w Cześkę a Cześka zadowolona z towarzystwa.
Myślę, że to fuks, bo Czesia ma anielską cierpliwość. Poza tym sama była tylko przez ponad miesiąc i jest jeszcze b. młodą szczurką. Pozdrawiam
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Milianna masz rację - kwestia szczurka. Ja mam 6 samców i tylko za pierwszym razem przestrzegałam zasad łączenia. Zawsze była ogromna ciekawość, męczenie obwąchiwaniem nowego, a po 3 dniach już była przyjaźń
Sześciu szczurzych rozbójników: Muffin[*], Oskar[*], Ryjek[*], Szymon[*], Alvin[*], Melman, Zdzichu, Edek[/color]
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Lovekrove: to są moje pierwsze szczurki i jestem szczęśliwa, że udało mi się przeforsować u mojego mężczyzny pomysł na parkę. Najpierw było ( przed Czesią) "albo ja ,albo szczur". Jak powiedziałam, że szczur to zmiękł:-). Wiedziałam, że szczurcia musi mieć koleżankę- ale był opór. Jak zaczął gotować małej ziemiaczki i marchewkę, stwierdziłam : jest dobrze i przylazłam z Józką. A teraz ... rano powiedział, że trzeba dziewczynki podkarmić i ugotował im brukselkę. U mnie to było łączenie w szerszym zakresie. Szczury i mój Pan. Ale dostałam takiego odpału, że w pracy gadam tylko szczurach. Co wrażliwsze koleżanki mają odruch wskoczenia na krzesło:-).
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić taką sytuację? Bo już niczego nie rozumiem. Łączę ze sobą dwa 1,5-roczne samce. Pierwszy dzień neutralnego terenu - okej, potem łóżko (bardziej znane przez szczura nr 1, czyli trochę mniej neutralne) - okej, trzeci dzień łóżka - piski, kotłowanina i krew. Szczur nr 1 ranka na boczku, szczur nr 2 na łapce i tylnej nodze. Zrobiłam im dzień przerwy i znowu na neutral i... nie rozumiem o co chodzi. Aluś (nr 1) cały czas próbował się wcisnąć głową pod Wafla (szczur nr 2). W końcu się udało, leżą sobie, Wafel z głową na Alku w końcu zaczął Alka iskać. Iskał go tak ze 3 razy. Ucieszyłam się ogromnie ale pewnie ciężko byłoby to uznać tak wcześnie za wielką przyjaźń?
Dodam tutaj, że w trakcie zapoznawania Aluś chodził i zwiedzał teren (wannę), a Wafel niemal przez cały czas stał w miejscu w pozycji typu "przednia łapka wyciągnięta, pyszczek otwarty)
Dodam tutaj, że w trakcie zapoznawania Aluś chodził i zwiedzał teren (wannę), a Wafel niemal przez cały czas stał w miejscu w pozycji typu "przednia łapka wyciągnięta, pyszczek otwarty)