Obrzęk płuc, arytmia - proszę o pomoc
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Obrzęk płuc, arytmia - proszę o pomoc
Witam. Mam spory dylemat ze swoim szczurkiem Maurycym. To nie jest mój pierwszy zwierz, ani nawet gryzoń, ale niestety pierwszy szczurek i liczę na Waszą opinię. Otóż Maurycy ma już praktycznie 2 latka - jest ze mną od czerwca 2010r. W zeszłym tygodniu zaczął strasznie kichać, pojawiły się czerwone strupki wokół noska i jednego oczka oraz najgorsze: duszności Myślałam, że to już "ten czas" Z soboty na niedzielę przepłakałam całą noc - trzymałam go na rękach, a on ledwie łapał powietrze pyszczkiem - wyglądało to już jak agonia, ale serduszko się nie zatrzymało. W niedzielę wyszukałam w necie na stronce o świnkach morskich (też mam jedną) lekarzy od gryzoni i obdzwoniłam wszystkich pobliskich (jestem z Olkusza). Jedynym miejscem, gdzie mogłam się udać był Chorzów, GABINET WETERYNARYJNY DOGVET Przemysław Padykuła, Adam Brandwein. Pojechałam. Bardziej z zamysłem skrócenia cierpień maleństwu niż leczenia, ale... poczytałam tu na forum o zapaleniu płuc i urodziła się we mnie nadzieja... Jednak obiecałam sobie, że nic na siłę i dostosuję się do opinii lekarza. Pan doktor osłuchał Mauryca i powiedział: płyn w płucach, obrzęk płuc, arytmia serca i niedoczynność układu krążenia Przeraziłam się, ale Pan doktor powiedział, że damy mu szansę, bo Maurycy ma wolę życia. Dostał 3 zastrzyki - jeden domięśniowy i dwa podskórne (przeciwwstrząsowy, witaminowy i antybiotyk - niestety nie znam nazw, jeden to coś jakby Chinolol, ale nie jestem pewna). Maurycy cudownie odżył -przestał "klikać", zaciągać powietrze pyszczkiem, zaczął jeść, pić, umył nosek i nawet wskoczył na pięterko klatki - byłam w szoku. Na poniedziałkowej wizycie dostał 2 zastrzyki podskórne. Niestety po tej wizycie było strasznie - zaczęło się od kichania, a już wieczorem wszystko wróciło do stanu sprzed niedzieli - duszności i wydzielina z noska. Znów nie spaliśmy całą noc. Wczoraj było trochę lepiej - przespał noc i rano też było ok, ale jak wróciłam z pracy znów leżał na dachu swojego domku i oddychał pyziorkiem Dziś jest środa - codziennie jeździmy do Chorzowa na zastrzyki, wczoraj już właściwie chciałam się poddać, ale Pan doktor powiedział, żeby jeszcze zaczekać. Dziś dostał 3 zastrzyki - domięśniowy na rozszerzenie przewodów oddechowych. Jest niby troszkę lepiej, jadł i pił, teraz śpi, oddycha noskiem, ale jest strasznie słabiutki. Stanęło na tym, że jutro zdecydujemy czy ciągnąć leczenie Proszę Was o pomoc - czy mieliście podobny przypadek? Czy jest choćby cień nadziei na poprawę? Tak jak mówiłam - Maurycy to mój pierwszy szczurzy przyjaciel i kompletnie nie wiem co robić Wiem tylko tyle, że nie mogę patrzeć jak się męczy, jak pokłada się co chwilę, bo nie ma siły biegać - moja bezsilność mnie dobija Najbardziej boję się tego, że zacznie się dusić, a ja nie będę mogla mu pomóc Proszę napiszcie co o tym myślicie?
Re: Obrzęk płuc, arytmia - proszę o pomoc
Mała poprawka - nie "niedoczynność układu krążenia", a "niewydolność..."
Re: Obrzęk płuc, arytmia - proszę o pomoc
Już nie musicie odpisywać. Maurycy usnął na zawsze