Smok, Feldmarszałek, Duda i Niespodzianek

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
pyla
Posty: 255
Rejestracja: śr sty 11, 2012 11:42 am

Re: Smok, Feldmarszałek i Duda! :)

Post autor: pyla »

Witam kolejnych spryciarzy na forum :)
Kreska, Kropka,Fiona, Czarnuch i Złamasek
za TM Brusław
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Smok, Feldmarszałek i Duda! :)

Post autor: akzi »

jakie smieszne zdjeciory :D
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Awatar użytkownika
Lam
Posty: 38
Rejestracja: czw mar 22, 2012 2:49 pm

Re: Smok, Feldmarszałek i Duda! :)

Post autor: Lam »

PODDAJĘ SIĘ. Oficjalnie się poddaję. One sforsują KAŻDĄ barykadę, najkażdziejszą. Niech już sobie siedzą pod tym łóżkiem, mam ich w nosie. ::)

Za niedługo wyjeżdżamy na święta, czeka nas dwugodzinna podróż w transporterze, mam nadzieję, że sobie poradzimy ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Smok, Feldmarszałek i Duda! :)

Post autor: unipaks »

Jak ogony przeżyły podróż na święta i z powrotem, daliście chyba radę? :)
I jak teraz przedstawia się sprawa z łóżkiem - siedzą pod nim, czy już w środku? O0
Wygłaszcz ogonki i pisz, co u nich! :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
Lam
Posty: 38
Rejestracja: czw mar 22, 2012 2:49 pm

Re: Smok, Feldmarszałek, uda i Niespodzianek.

Post autor: Lam »

Ostatecznie świątecznej podróży nie było. Auta nie mam, a podróż autobusem z tymi diabłami wydawała mi się kosmosem, więc dzieciuchy na jedną noc zostały same. To były bardzo krótkie święta - zjadłam śniadanie wielkanocne i już już pędziłam na łeb na szyję do moich pociech. Po powrocie zastałam sielankę - a tak się martwiłam!

Nowość, mamy nowość! Stadko się powiększyło, zupełnie przypadkiem. Parę miesięcy temu weszłam z koleżanką do maleńkiego sklepu zoologicznego, w celu kupienia ściółki. W sklepie było tylko jedno zwierzątko. I był nim maleńki szczureczek. Siedział w kąciku maleńkiego (w tym sklepie wszystko było maleńkie ^^) akwarium, był przerażony i smutny, taka kupka nieszczęścia. Wypytałam sprzedawcę o wiek (nie wiedział), płeć (podniósł go z obrzydzeniem i stwierdził faceta), o to czy był badany weterynaryjnie (konsternacja sprzedawcy - bezcenna). Połknęłam łzy, opanowałam trzęsące się ręce, tupnęłam nogą i powiedziałam: BIORĘ TEGO SZCZURA. I tak zamieszkał z nami malutki Niespodzianek, zwany Nulkiem Lulkiem. Nie żałuję ani odrobinę. Łączenie przebiegło sprawnie (nie licząc Feldka, który mieszka osobno, ale o tym opowiem zaraz). Nuli Luli jest już oswojony, choć była to ciężka przeprawa. W życiu nie widziałam bardziej przerażonego szczura. Na najdelikatniejszy ruch reagował ucieczką. Potrafił wcisnąć się w każdy kąt, nawet jeśli wydawało się to fizycznie niemożliwe. A o jego szybkości można by pisać pieśni, motorek w pupce to mało powiedziane. :D Ten maluszek musiał przejść jakąś traumę. Patrzę na niego teraz i jest zdrowym, ciekawskim, mądrym dzieciakiem, jest cudowny, nadal boi się gwałtownych ruchów i głośnych dźwięków, ale ucieka do mnie, ufa mi. Dużo mnie kosztowało, żeby go przełamać, ale było warto.
Foteczek mamy niedużo, ze względu na jego atomową prędkość poruszania się, ale czasem udaje się go złapać w locie:
http://i.imgur.com/4TNcp.jpg
http://i.imgur.com/THncp.jpg
http://i.imgur.com/f1mCo.jpg
Na żywo jest jeszcze słodszy!



A oto Feldzioszek. Feldzioszek miał przedwczoraj kastrację.
Obrazek

Nie było innego wyjścia. Nie chciałam skazywać go na samotność. Musiał mieszkać osobno, bo reagował bardzo agresywnie, kiedy na horyzoncie pojawiał się inny ciur. Sprawa się przesądziła, kiedy rąbnął mnie w rękę do krwi. Jeszcze żaden ciur w mojej karierze nie wywinął mi takiego numeru! I Ty, Feldusie, przeciwko mnie! :-\ Postanowiłam po tym wydarzeniu umówić się na kastrejszyn, plus potraktować mojego choleryka duuużą dawką miłości. Brałam go na ręce, tuliłam na siłę i długo nosiłam, podsuwałam najlepsze smakołyki. Pan Feldmarszałek już mnie nie gryzie, udało się, zaufał mi. Niestety kastracja musiała być, bo inne szczury nadal były dla niego tylko celem ataku. Stadko było wystraszone, Feldunia był samotny. Pani doktor Gałganek długo przekładała termin operacji ze względu na upały, ale przedwczoraj się udało. Wszystko poszło idealnie, Feldunia doskonale zniósł narkozę dożylną (to duży, zdrowy i silny szczur, waży ponad 600 gramów!), po wybudzeniu zabrałam go do domu i pilnie obserwowałam. Jakież było zdziwienie moje i pani wet na drugi dzień, kiedy się okazało, że mały łajdak SAM WYJĄŁ SOBIE WSZYSTKIE SZWY! Panie wetki się uśmiały, bo zrobił to tak profesjonalnie, że rany pooperacyjne są czyściutkie i ładne, nic się nie popruło i nie zakaziło. ^^ Teraz obserwuję mojego bąbla jeszcze uważniej. Podaję mu antybiotyk i jeszcze przez dwa dni lek przeciwbólowy. Przy okazji - muszę to powiedzieć: dr Gałganek jest KOCHANA. Ideał weterynarza. Skutecznie wyleczyła mnie z wszelkich obaw (a bałam się nieziemsko). Troskliwie zajęła się moim oberwańcem, jak żaden inny wet, i za to jej chwała. Nie będziemy już szukać innego weta. Mój mały rekonwalescent ma się dobrze, tylko bardzo się nudzi w chorobówce, ale jeszcze tydzień i spróbuję go na chwil kilka wypuścić. Musimy uważać, żeby brzuszek się nie rozpruł. :( Żadnych skoków, biegów i wspinania się. Nuuuda.

Smok i Dudzinek, jak widać, mają się doskonale:
Obrazek

Hihi :D

Smokowski nadal jest szczurzym ideałem i aniołem, natomiast Dudowski z wystraszonego domboszka zmienił się w odważnego faceta i stara się zdobyć posłuch u Smoka i Nulka, ścigając ich i przepędzając. No cóż. Smok, jak to Smok, ma to gdzieś, a Niespodzianek zwinnie ucieka przed grubaskiem Dudą. Ciekawe, jak rozłożą się siły w ich rezydencji, kiedy dołączy do nich bezjajeczny Feldunia.


Na koniec porcja dobrego humoru, szczypta sielanki i porównanie: Smok w marcu i dziś, czyli zapraszam do obejrzenia albumu rodzinnego. Miłego oglądania ;D ;D ;D
http://imgur.com/a/RR5cY
Obrazek
Awatar użytkownika
Lam
Posty: 38
Rejestracja: czw mar 22, 2012 2:49 pm

Re: Smok, Feldmarszałek i Duda! :)

Post autor: Lam »

Uf, jak gorąco. Leżę plackiem na łóżku, a obok mnie w klatkach leżą cztery małe placuszki. Zjedliśmy właśnie obiad, makaron z twarożkiem, plus chłopcy na deser dostali swojego ulubionego arbuza dobrze schłodzonego. No i walczymy z upałem. Ja zrobię sobie zimną kąpiel, a szczurom serwuję psikanie chłodną wodą z oprzyrządowania zwanego przeze mnie psikaczem (plastikowa butelka z końcówką robiącą z wody aerozol :D ). Moje słoneczka nie lubią kąpieli i nie wchodzą do misek z wodą, tak więc wymyśliłam taki oto innowacyjny sposób. I muszę powiedzieć, że ONE TO KOCHAJĄ. ;D Zwłaszcza Smok. Staje na tylnych łapkach, podnosi łebek do góry, przymyka oczy i wyraźnie się rozkoszuje, a potem odwraca się i nadstawia tyłek, żeby też mu go popsikać wodą. ^^ Po takiej psikowej sesji wyglądają jak małe mikołaje.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

I jeszcze kilka starszych zdjęć:

Smok szamie jajko:
Obrazek

Smok z irokezem:
Obrazek

Smok ogląda "Supernatural" ;D
Obrazek

Duda jako terminator i złodziej zapalniczek:
Obrazek

Spiżarnia pod łóżkiem (regularnie uzupełniana):
Obrazek

Niespodzianulek złapany w locie:
Obrazek

I na koniec jeszcze odrobina sielanki:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Lam
Posty: 38
Rejestracja: czw mar 22, 2012 2:49 pm

Re: Smok, Feldmarszałek i Duda! :)

Post autor: Lam »

Czwarty dzień po kastracji Feldusia. Blizna pooperacyjna wygląda ładnie, oczywiście jak na bliznę. ;) Feldek przy niej nie majstruje na szczęście. Emocje opadają, już się tak strasznie nie denerwuję, już nie sprawdzam co 5 minut czy oddycha. Myślę, że jutro albo pojutrze pozwolę mojemu małemu bohaterowi na krótki wybieg pod kontrolą. On się tak rwie do tego, a mnie się kraje serduszko, kiedy widzę jego błagalne spojrzenie i wieszanie się na kratkach... Mój kochany spacyfikowany potworek. Mam wrażenie, że przez ten czas zbliżył się do mnie, zaufał mi w końcu na sto procent. Pozwala się głaskać, mrużąc przy tym oczki, liże moje palce, które wcześniej zawzięcie próbował gryźć. A ja pokochałam go jeszcze bardziej, o ile to w ogóle możliwe. To przez strach, że mogłabym go stracić, w końcu każdy zabieg niesie ze sobą ryzyko... Tak bardzo kocham tego oberwańca. Nie wierzę, że kiedyś przeszło mi przez myśl, że powinnam go oddać, że może gdzie indziej będzie mu lepiej, może się przystosuje Nie wierzę. Jest mi wstyd!!!


Martwię się o Dudzielca. Próbuje zająć miejsce swojego brata na stanowisku szefa stada. Oddalił się ode mnie i szczurków. Przesiaduje pod łóżkiem, przemyka pod ścianami, atakuje Smoka i Nulka. A był taką słodką dumboszkową kulką. No nic, stado potrzebuje dowódcy, a skoro nie będzie nim Feldmarszałek... Duduś, proszę, bądź mądrym dowódcą, a nie debilem u władzy! :)


Nulek i Smok, dwaj panowie "uratowani" ze strasznego zoologa to aniołki i najlepsi kumple. Wymyślili nową zabawę. Zacznę od tego, że mieszkam na poddaszu i mam okna dachowe, do których szczurze łapki nie dosięgają. Kiedy leżę na łóżku, okno jest nad moją głową. Smok wchodzi na jedno moje ramię, a Nulek na drugie. Stają na tylnych łapkach, wyciągają główki w stronę okna, węszą. Kiedy nie reaguję, gmerają mi łapkami we włosach, trącają noskami. No, wreszcie zrozumiała, o co nam chodzi! Wstaję, wystawiam głowę przez okno, a oni jak zaczarowani wpatrują się w Wielki Świat Za Oknem i wąchają z zachwytem brudne krakowskie powietrze. ;D Uf, mam dość, siadam na łóżku, chłopaki schodzą patrząc na mnie z wyrzutem. Ale za chwilę znów zajmują stanowiska na moich ramionach i czekają, kiedy ludzka winda wyniesie ich wysoooko ponad ich pokoikowy światek. :D


Boziu, jak ja kocham moich rozrabiaków!
Obrazek
Awatar użytkownika
Lam
Posty: 38
Rejestracja: czw mar 22, 2012 2:49 pm

Re: Smok, Feldmarszałek i Duda! :)

Post autor: Lam »

Jestem szczurzym wybiegiem. ::) Kto by pomyślał, że 26-letniej kobicie tak odbije na "stare lata" i zostanie totalnie zaszczurzona, po same uszyska.

Na zdjęciach ja, Smok i malutki Niespodzianek.
http://imgur.com/a/hXaVz
Obrazek
Awatar użytkownika
Lam
Posty: 38
Rejestracja: czw mar 22, 2012 2:49 pm

Re: Smok, Feldmarszałek i Duda! :)

Post autor: Lam »

Byłam dziś w Ikei, ponieważ po zeszłorocznej wizycie w Sztokholmie mam sentyment do szwedzkiego żarcia i dość często odwiedzam Ikeę w celach czysto gastronomicznych. :P Dzisiaj jednak przyszła mi do głowy taka myśl: a może by pochodzić po Ikei i poszukać jakichś fajnych gadżetów, które mogłyby urozmaicić rezydencję mojego szczurostwa? Po dwóch godzinach wyszłam uboższa o 20 złotych, za to wyposażona w trzy materiałowe koszyczki na zabawki dla dzieci i plastikowy pojemnik na reklamówki. Nie mam dzieci i nie kolekcjonuję reklamówek, od razu mówię. ;) Na drugim pięterku przywiązałam poziomo te koszyczki, a na trzecim położyłam ten pojemnik, co by robił za tunel (jest podłużny, z wieloma otworami). Moje Słońca wpadły w euforię! Koszyczki zostały podgryzione, obsikane i zostawione, natomiast pojemnik na reklamówki zrobił furorę. W tym momencie w pojemniku rozgościł się Duda (a jakże!) i dzielnie broni wejścia przed Nulkiem. Ale wcześniej siedział tam Nulek i czynił dokładnie to samo Dudusiowi. :] A Smok? Oczywiście Smok jak zwykle ma takie sprawy głęboko w swojej szarej pupci i tylko spogląda na nich z politowaniem. ;D


A teraz czas na wieści z chorobówki. Postanowiłam sprawić Feldkowi przyjemność i wstawiłam mu do klatki dwa domki. Przez ostatnie dni jedynym wyposażeniem klatki były papierowe ręczniki, miseczka z jedzeniem i hamaczek z ręcznika i mój biedaczek spał pod hamaczkiem. Teraz może przynajmniej zabijać nudę przemieszczając się z jednego domku do drugiego. Już niedługo, Feldeczku.


Chciałabym prosić o Waszą opinię, sugestię, i będę bardzo wdzięczna za jakąkolwiek odpowiedź. Jak myślicie, czy jeśli rana po kastracji goi się elegancko, a szczur jest wesoły i energiczny, to czy piątego dnia po zabiegu mogłabym go już wypuścić na pokój? A jeśli tak, to mniej więcej na jak długo? Weterynarz powiedziała, że będę mogła go wypuścić "za kilka dni", jednak nie sprecyzowała za ile dokładnie. Oczywiście mówię tu o wypuszczeniu go bez innych szczurów (łączyć będę dwa tygodnie po operacji) i pod moją baczną obserwacją tak żeby nie skakał ani się nie wspinał, tylko sobie potruchtał. Przepraszam, jeśli moje pytanie jest głupie. Wynika ono z mojej nadopiekuńczości i wiecznego zamartwiania się. :-[
Obrazek
Awatar użytkownika
Lam
Posty: 38
Rejestracja: czw mar 22, 2012 2:49 pm

Re: Smok, Feldmarszałek i Duda! :)

Post autor: Lam »

Wypuściłam Feldka na pół godziny. Przyjął to entuzjastycznie i z miejsca zabrał się do skakania, brykania i wspinaczek, musiałam co chwilę studzić jego zapędy. Opuchlizna zeszła całkowicie, zostały jedynie dwa ślady po cięciach. Będę jeszcze ostrożna. Wystarczyło, że się na moment odwróciłam, a Feldek już siedział na klatce chłopaków i próbował atakować ich przez pręty.
Obrazek
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Smok, Feldmarszałek i Duda! :)

Post autor: unipaks »

Myślę, że nic złego się nie stanie, jeśli sobie potruchta po pokoju; trzeba tylko dopilnować, by nie szarżował za bardzo i by gdzieś pod szafą nie spruł fastrygi :) ::) Wygłaszcz chłopaków, a Feldmarszałka podwójnie! :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Cyklotymia
Posty: 2376
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Smok, Feldmarszałek i Duda! :)

Post autor: Cyklotymia »

JAKIE ONE KOCHANE! :D
Po pierwsze - imiona :)
Po drugie - rozrabiaki z charakterem! :D
Coś czuję że będę częściej zaglądać do tego tematu :]
Awatar użytkownika
Lam
Posty: 38
Rejestracja: czw mar 22, 2012 2:49 pm

Re: Smok, Feldmarszałek i Duda! :)

Post autor: Lam »

Dzię - ku - je - my! ;D

Muszę przyznać, że jest mi ogromnie miło, że ktoś tu zagląda. :)

Mam potrzebę zamęczania każdego opowieściami z mojej Szczurolandii, a nie każdego to interesuje. W końcu znalazłam miejsce, gdzie mogę gadać o dzieciakach do woli!

Pierwszy pooperacyjny Feldkowy trip poza klatkę:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Feldek zaliczył dziś pełnowymiarowe bieganko. Nic złego się nie stało, rana nadal wygląda dobrze. Pękałam ze śmiechu widząc zachowanie Feldzioszka. Brykał, podskakiwał i kręcił się w kółko, był przeszczęśliwy, że może rozprostować kończyny. :) Poza tym stała się rzecz niesamowita. Felduś przybiegł do mnie, kiedy go zawołałam i wbiegł mi na kolana! Szczerze mówiąc miałam łzy w oczach, bo on nigdy czegoś podobnego nie zrobił. Mykał pod ścianami przytupując głośno, a większość czasu spędzał pod łóżkiem. Coś już zaczyna się w nim zmieniać, niesamowicie się z tego cieszę.

A tutaj moje Panienki z Okienka przesiadujące w ikeowym pojemniku na reklamówki, który okazał się hitem:
Obrazek
Obrazek

Co do imion... Zanim zawitał do mnie Smok, leżałam w łóżku przygnieciona depresją (mam pewne problemy ze sobą, niestety). I pewnego dnia moja przyjaciółka przyszła do mnie, niosąc w rękach maleńkie szare "coś" i powiedziała: "przyniosłam Ci Twojego własnego osobistego smoka. Jak go nazwiesz?" Wzięłam maleńkie "coś" na ręce, spojrzałam mu w oczka i... Nie mogłam dać mu innego imienia, to MUSIAŁ być Smok!
Minęło kilka dni, szczuroterapia sprawdziła się doskonale, a ja zaczęłam szukać Smokowi towarzysza w forumowym dziale adopcji. I znalazłam malutkiego uroczego dumboszka. Jego właścicielka zapytała mnie, czy nie chciałabym wziąć także jego braciszka. Nie wahałam się ani sekundy! W oczekiwaniu na bliźniaków, myślałyśmy z przyjaciółką nad imionami. Jestem fanką literatury fantasy, chciałam żeby moje szczurki miały fantastyczne imiona. ^^ W sadze o Wiedźminie Sapkowskiego pojawia się pewna papuga, która nazywa się... Feldmarszałek Duda. ;D To jest bardzo śmieszna papuga, uwielbia mówić, cytuję: "rrrrrwa mać!" >:D Później się okazało, że te imiona dobrze pasują do bliźniaków. Feldmarszałek był wojownikiem, a Duduś słodką ciapą. Teraz Duda dorasta i niestety zaczął się zachowywać jak Feldek przed kastracją, ale liczę na to, że mu przejdzie. Nie chcę go ciąć... Feldek był agresorem od dziecka i wydawał się być przypadkiem beznadziejnym, a Dudzik był przecież aniołkiem, do teraz.
Niespodzianek znalazł się u mnie zupełnym przypadkiem. Nie przypuszczałam, że wyjdę z domu na spacer, a wrócę ze szczurem. Imię "Niespodzianek" było pierwszym imieniem, które przyszło mi do głowy, kiedy podekscytowana i roztrzęsiona niosłam tę wystraszoną kuleczkę do domu. Niespodzianek reaguje na imię Nulek-Lulek, ewentualnie Luli. :D
Obrazek
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Smok, Feldmarszałek i Duda! :)

Post autor: unipaks »

Już nie tak na szybko :) trzeba oddać Niespodziankowi co mu się należy, bo śliczny szczuras z niego :-* http://i.imgur.com/THncp.jpg. Fajnie, że trafił mu się taki kochający dom jak u Ciebie :)
http://i.imgur.com/1QXyAs.jpg?1 Jak myszka i szczur. :D Ależ one rosną..!
http://i.imgur.com/j0mb2s.jpg?1 niektóre szczuraski tak śmiesznie śpią, właśnie na głowie; u naszych niestety było inaczej i spanie na głowie oznaczało chorobę albo smutek u ogonka :-\
http://i.imgur.com/dGGu5s.jpg?1 słodki obrazek :)
Chyba najbardziej podoba mi się to zdjęcie: http://i.imgur.com/18k1ls.jpg?1 ;D
No i Smok pryciający po garnkach :D I wersalka z uszkami ;)

Miło czytać o takich zmianach zachowania u Feldka; co do Dudy - zabrakło dotychczasowego alfy, więc próbuje. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży
Ten pomysł z pojemnikiem na reklamówki jak widać udany. A nie myślałaś o jakichś półeczkach do klatki, choćby plastikowych tackach. Byłoby chyba i milej, wygodniej, i bezpieczniej dla szczurzych łapek oraz reszty ciała ::) :)
Wygłaszcz wszystkie stwory ( trzeba by chyba zmienić tytuł tematu, bo się Nulek obrazi ;) )
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Cyklotymia
Posty: 2376
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Smok, Feldmarszałek i Duda! :)

Post autor: Cyklotymia »

Napisz nową nazwę tematu to podmienię :)
A co do leczniczego wpływu szczurów na czającą się gdzieś depresję to znam, znam... Nieraz mi moje miśki pomogły.
Poza tym stała się rzecz niesamowita. Felduś przybiegł do mnie, kiedy go zawołałam i wbiegł mi na kolana! Szczerze mówiąc miałam łzy w oczach, bo on nigdy czegoś podobnego nie zrobił.
To wyobraź sobie jak się mi oczy spociły jak pewnego pięknego dnia podleciał do mnie Ewoś, położył się obok mnie na łóżku, pomiędzy moją ręką a twarzą (śpię zazwyczaj na własnej zgiętej łapie), wyiskał mnie po ustach i wycałował, a potem się zwinął w kłębek, położył mi pyszczek tak, że dotykał moich ust i pulsował oczkami :)
(jak mi go brakuje...)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”