[Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Archiwalne adopcje (udane i nieudane) i archiwalne narodziny

Moderator: Junior Moderator

Mireillka
Posty: 35
Rejestracja: sob mar 03, 2012 11:44 am
Numer GG: 8630602
Lokalizacja: Szczecin

[Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Post autor: Mireillka »

Witam.
Z wielką chęcią przygarnę szczurzą samiczkę. Obojętne jakie umaszczenie. Najlepiej młoda.
Mam dwa szczury. Rudą Demi która ma ponad rok i łysą Rikkę która ma niecały rok i zaledwie kilka miesięcy życia przed sobą (Ma raka. Postanowiłam ją uśpić kiedy guz będzie jej przeszkadzał lub pojawią się objawy. Uważam, że dla zwierzaka, którego okres życia wynosi około dwóch lat, czas gojenia się szwów jest zbyt długą udręką, a w dodatku istnieje ryzyko przerzutów.
Nie chciałabym zostawić Demi samotnej dlatego właśnie piszę :)
Mam klatkę w wymiarach 60x55x45. W środku domek(taki wielki dla świnek morskich), dwa pięterka i polarowy rękaw (dla fretek).
Jako ściółkę sypię granulat Pinio i na to resztki bawełnianie.
Karmię je sprawdzoną karmą Tropifit Rat wymieszaną z karmą którą aktualnie testuje, fistaszkami, bananami suszonymi, kukurydzą, pestkami dyni, ekologicnzymi płatkami kukurydzianymi i owsianymi. Dodatkowo bialym i żółtym serem, kocią karmą(łyse szczury porzebują wiecej białka), pomidorkami, ogrórkami, chlebami różnymi, szyneczką, paróweczką, surową kukurydzą itepe itede.
Do weterynarza chodzę do Pani Sulimy i czasem do weta którego mam pod blokiem (od kiedy ma aststentkę która też ma szczurki ^^)
Nie zamierzam rozmnarzać szczurków bo mam i chcę mieć tylko samiczki,
Nie mam innych zwierząt w domu.
Podczas wyjazdów mam trzy opcje. Jeżeli jest mama to zostają z mamą. Jeżeli mamy nie ma to zostają u chłopaka. Jeżeli wyjeżdżam z chłopakiem to oddaje je do zoologicznego jego wujka.
Szczurzy wybieg jest wszędzie, byle nie na podłodze. Klatka stoi na dużej szafce połączonej parapetem z ogromnym biurkiem połączonym mną z kanapą.
Zgodzę się na wizytę przedadopcyjną i umowę.
Zdjęcie klatki na prośbę.

PS nie wezmę szczurzycy od osoby do 14 roku życia ani od osoby mieszkającej z kimś do 10 roku życia... Przykro mi, ale wiem jak dzieci obchodzą się ze zwierzętami i wiem, że rodzice mają to w dupach. Nie chcę szczura nad którm ktoś się znęcał.
Mireillka
Posty: 35
Rejestracja: sob mar 03, 2012 11:44 am
Numer GG: 8630602
Lokalizacja: Szczecin

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Post autor: Mireillka »

O. literówka mi się wkradła w tytuł ;/
Niestety nie widzę opcji edytowania ;/
alinak
Posty: 524
Rejestracja: śr kwie 25, 2012 8:38 pm

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Post autor: alinak »

Awatar użytkownika
BlackRat
Posty: 2542
Rejestracja: pt maja 04, 2012 12:22 pm
Numer GG: 5750987
Lokalizacja: Ska

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Post autor: BlackRat »

Mireillka pisze:...łysą Rikkę która ma niecały rok i zaledwie kilka miesięcy życia przed sobą. Ma raka. Postanowiłam ją uśpić kiedy guz będzie jej przeszkadzał lub pojawią się objawy. Uważam, że dla zwierzaka, którego okres życia wynosi około dwóch lat, czas gojenia się szwów jest zbyt długą udręką, a w dodatku istnieje ryzyko przerzutów...
Ja tak tylko chciałam napomknąć, że rok życia to niewiele, a szczurki nawet chore mogą dożyć i trzech lat, zawsze jest sens ich ratowania...
"And If You're Not Down With That, I've Got Two Words For You..."
Moje dzieciaczki: Kane, Kofi, Triple H i Goldust Obrazek nasz temacik

[*][/b]: MoDo,Łatka,Gacuś,Piwniczuś,Myszka,Złośniczka,Ogryzek,Wisienka,Achmedzik,Porzeczka,Dustie.
Mireillka
Posty: 35
Rejestracja: sob mar 03, 2012 11:44 am
Numer GG: 8630602
Lokalizacja: Szczecin

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Post autor: Mireillka »

[quote=BlackRat]Ja tak tylko chciałam napomknąć, że rok życia to niewiele, a szczurki nawet chore mogą dożyć i trzech lat, zawsze jest sens ich ratowania...[/quote]
Zastanawiam się nad wycięciem guza, ale mi się to wydaje za dużą ingerencją w tak małe stworzonko. Wielkie szwy, gojenie się... I do tego większość szczurów z tego co na forach czytałam w niedługim czasie doczekało się mnogich przerzutów.

@alinak Wszędzie za daleko. Ewentualnie Poznań, ale nie wiem jak by to wyglądało, ze szczurem w pociągu.
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Post autor: Malachit »

http://szczury.org/viewtopic.php?f=4&t=18819&start=210 tutaj jest wątek transportowy, ludzie jeżdżą w różne miejsca i oferują się zabrać ze sobą zwierzaki (ja jeździłam wiele razy ze szczurami w pociągu i dla mnie to nie jest niczym dziwnym ;) )

A co do guzów - przerzuty nie występują wcale u większości szczurów, a im szczur młodszy tym lepiej znosi zabiegi - jedna moja szczurzyca miała guza wycinanego w wieku właśnie roku i nie miała już do końca życia ani jednego więcej, a i pożyła jeszcze dość sporo. Tak samo szwy nie są tak wielkie, tym bardziej robione przez weta od gryzoni - a szczurze rany dość szybko się goją. Wszystko zależy od umiejscowienia guza.
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
BlackRat
Posty: 2542
Rejestracja: pt maja 04, 2012 12:22 pm
Numer GG: 5750987
Lokalizacja: Ska

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Post autor: BlackRat »

No i trzeba jeszcze wspomnieć, by udać się do dobrego weterynarza - nie każdy kto super leczy pieski czy inne kotki znaczy się choćby troszkę na szczurkach.
Tu masz temat o wetach polecanych i nie w Szczecinie: http://www.szczury.org/viewtopic.php?f= ... weterynarz
"And If You're Not Down With That, I've Got Two Words For You..."
Moje dzieciaczki: Kane, Kofi, Triple H i Goldust Obrazek nasz temacik

[*][/b]: MoDo,Łatka,Gacuś,Piwniczuś,Myszka,Złośniczka,Ogryzek,Wisienka,Achmedzik,Porzeczka,Dustie.
very.martini
Posty: 41
Rejestracja: pt lut 18, 2011 12:52 pm

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Post autor: very.martini »

Jeśli zrobisz histopatologie, będziesz miała informacje, czy guz jest złośliwy, czy nie - złośliwe częściej dają przerzuty i wiadomo, na co sie nastawiac. Warto spróbować wyciąć, nic doprowadzić do unaczynienia sie guza, bo to juz zazwyczaj poważna sprawa.
A szwy - w ciagu ostatniego roku operowalam z roznych okazji kilkanaście szczurów, wylizywaly sie z ran pooperacyjnych w kilka dni. Naprawdę, namawialabym na podjęcie próby leczenia.
alinak
Posty: 524
Rejestracja: śr kwie 25, 2012 8:38 pm

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Post autor: alinak »

Wiec i ja dolaczam sie do tych wszystkich ludzi ktorzy chca uratowac malutka. Jesli kochasz zwierzaka poswiecisz dla niego i pieniadze (ktore nie powinny grac roli) i dasz mu szanse na wspaniale zycie z Toba i swoja towarzyszka. Wszyscy forumowicze trzymaja mocno kciuki za kazdego chorowitka zeby zyl jeszcze dlugo i szczesliwie i w Twoja szczurzynke tez mocno wierzymy ;)
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Post autor: smeg »

Karmię je sprawdzoną karmą Tropifit Rat wymieszaną z karmą którą aktualnie testuje, fistaszkami, bananami suszonymi, kukurydzą, pestkami dyni, ekologicnzymi płatkami kukurydzianymi i owsianymi. Dodatkowo bialym i żółtym serem, kocią karmą(łyse szczury porzebują wiecej białka), pomidorkami, ogrórkami, chlebami różnymi, szyneczką, paróweczką, surową kukurydzą itepe itede.
Od kiedy to łyse szczury potrzebują więcej białka i z jakiego powodu? Pierwsze słyszę. Moim zdaniem podajesz szczurom zdecydowanie za dużo białka. Na Twoim miejscu wycofałabym z karmy:
- dodatkowe fistaszki (powodują alergie, zawierają zarodniki pleśni, tuczą)
- banany (tuczą, nie ma powodu żeby dosypywać dodatkowe do karmy)
- pestki dyni (są tłuste, tuczą, wystarczy niewielka ilość, która jest już zawarta w karmie - jako dodatek są zbędne)
- żółty ser - koniecznie! szczury nie mogą jeść soli
- biały ser - nie powinien być podawany na co dzień, ewentualnie ok. raz w tygodniu
- kocią karmę - ma za dużo białka, jako dodatek nie na co dzień można podawać psią karmę, która ma dużo mniej białka
- chleb - po co? suchy na ścieranie ząbków może być ;)
- szyneczka, paróweczka - niepotrzebna sól i przyprawy, szczury nie mogą tego jeść.

Poza tym nie obraź się, ale Twoje podejście "szczur ma guza, więc go uśpię" nie zachęca do oddania Ci ogonka do adopcji. W przypadku, kiedy szczur cierpi, odczuwa duży ból, odmawia jedzenia i picia - ulżenie mu w cierpieniu jest uzasadnione. Szczur, który ma niecały rok ma bardzo duże szanse na wyleczenie (oczywiście zależy to od rodzaju guza) i wybudzenie się z narkozy, nawet iniekcyjnej. Szczur po operacji dochodzi do siebie kilka dni, rana pooperacyjna goi się przy odpowiedniej pielęgnacji ok. tygodnia. Uważam, że dla zwierzaka, którego okres życia wynosi do 3 lat, zaniechanie leczenia w tak młodym wieku to niezapewnienie mu odpowiedniej opieki.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Post autor: smeg »

Jeśli mimo wszystko nie planujesz leczyć Rikki, chętnie ją od Ciebie przygarnę i spróbuję jej pomóc.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Mireillka
Posty: 35
Rejestracja: sob mar 03, 2012 11:44 am
Numer GG: 8630602
Lokalizacja: Szczecin

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Post autor: Mireillka »

@smeg o tym białku dla łysych czytałam na jakiejś stronie o szczurach lub na jakimś forum ale teraz już nie mogę znaleźć.
Moje szczury nie są otyłe, nie dostają tuczącego jedzenia w nie wiadomo jakich ilościach. Ser żółty wykluczę. Ale parę fistaszków w tygodniu czy suszonych bananów które uwielbiają? Żaden z moich szczurów nie ma objawów alergii na jedzenie które im daje. A w karmie którą daje szczurom nie ma tych składników (no może się trafi jeden kawałek banana na paczkę....)
Chleb daje bo im smakuje. Czemu nie skoro nie ma zastrzeżeń? Nie mówię tu o całkowicie przetworzonym białym chlebie, bo sama takiego nie jem. Ale chrupki chleb czy ciemny raz na jakiś czas? Nie daje im tego codziennie czy wszystkiego na raz. Wiem, że otyłość dla zwierząt jest groźna.

@very.martini Wet powiedziała, że histopatologię robi się jak już się guza wytnie... Więc przed podjęciem decyzji nie dowiem się w jakim stopniu narażam szczurkę na przerzuty.

Co do leczenia. Rikka ogółem nie jest okazem zdrowia z uwagi na oczka. Leczę ją jak już pisałam u Doktor Sulimy która jest specjalistka najlepszą w Szczecinie. Szczurzyca miała w oczku jakiś kawałek kreatyny (czy czegoś o podobnej nazwie) i Pani doktor zbadała i wyjęła to pod narkozą i powiedziała, że więcej nie może nic zrobić. Że nie jest to alergia, żaden włosek ani rzęsa oczek nie uwiera i że niestety tak już szczurek ma. Weterynarz jak usłyszał, że najprawdopodobniej uśpię ją jak guz urośnie lub pojawią się objawy powiedziała, że mam zdrowe podejście, ale najlepiej jakbym zastanawiała się nad wycięciem do momentu jak guz urośnie do wielkości bobu.
Dla mnie ona jest biedna już z samego powodu tych oczek. Mimo, że polfirynka wycieka z nich bardzo rzadko, to szczurzyca je ledwo otwiera. Dwa rodzaje maści nic nie pomogły.
Taką ją wzięłam ze sklepu (tak, mam nauczkę, że szczurów nie kupuje się w zoologicznych. Nie musicie mnie dodatkowo za to cisnąć) z jednym bardziej przymrużonym oczkiem niż drugie, ale wtedy nie pomyślałam, że to może być coś poważnego.

Zresztą, myślcie co chcecie. Uważam, że ratowanie schorowanego zwierzęcia dla swojej satysfakcji, żeby pokazać jakim się jest fajnym i się je kocha jest samolubne. Mam szczurka na co dzień i widzę, że nie radzi sobie. Nie ma wąsów (w końcu jest łysa) a do tego ledwo patrzy. W porównani do Demi to Rikka jest kaleką. Schodzenie w dół klatki zajmuje jej nawet do kilku minut, bo się przymierza, cofa, przymierza, cofa. Za to drabinki rozpierniczały więc zabrałam. Rudej zejście zajmuje ułamek sekundy...

Pieniądze tutaj nie grają roli. Szczurka jest kochana i towarzyska. I jak czasem widzę, jak się bardzo stara wyjść z klatki a nie potrafi to mi się serduszko łamie. Podłożyłam nawet schodki pod najniższe wejście a ona i tak potrzebuje, żeby ją przenieść na dłoni.
@smeg Mam wrażenie, że oceniłaś mnie od razu na jakąś morderczynie. Nie rozpisywałam tu całej sytuacji bo nie sądziłam, że zaproponowanie zaadoptowania szczurka jest równoznaczne z wydaniem się na publiczne zlinczowanie.
pyfyryfy
Posty: 166
Rejestracja: sob lip 09, 2011 4:30 pm

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Post autor: pyfyryfy »

Osobiście uważam, że wiesz co robić. :)
Każdy powinien postępować zgodnie z własnym sumieniem w pewnych kwestiach, w takich wypadkach traktowanie ludzi na jedno kopyto, uważam, jest nie w porządku. I z pewnością nie zachęca do korzystania z forum. Trzymam kciuki i życzę powodzenia z ewentualną adopcją ;)
Z nami: Twix, Mars
Za TM: Niuton
very.martini
Posty: 41
Rejestracja: pt lut 18, 2011 12:52 pm

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Post autor: very.martini »

Nie rozpisywałam tu całej sytuacji bo nie sądziłam, że zaproponowanie zaadoptowania szczurka jest równoznaczne z wydaniem się na publiczne zlinczowanie.
Osoby zajmujące się adopcjami bardzo często wkładają w szczurki, które wyadoptowują, mnóstwo czasu, emocji i pieniędzy, więc nie dziw się, że dość dokładnie prześwietlają każdego kandydata:). Nie pamiętam, kiedy zdarzyło mi się wziąć od kogoś miot i po prostu rozdać szczury, a już na pewno nie komuś, kto pisze na forum "nie leczę guza, bo nie". ZAWSZE oczekuję wyjaśnień, nie po to, żeby linczować, ale po to, żeby wiedzieć, w jakie ręce oddaję szczura. I nigdzie nie jest powiedziane, że w niektórych sprawach się nie zgadzamy:)
alinak
Posty: 524
Rejestracja: śr kwie 25, 2012 8:38 pm

Re: [Szczecin] Przygarnę samicznkę szczura

Post autor: alinak »

Sprobuj nas zrozumiec wszyscy chcemy dobrze dla szczura. Jesli kochasz swoje zwierze na pewno nie zrobisz mu krzywdy, a ludzie chca jedynie sie upewnic czy tak jest. Wszyscy tu naskoczylismy troche na Ciebie a nie znalismy sytuacji, ale to wszystko jest spowodowane miloscia do szczurzych zadkow ;D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Adopcji i Narodzin”