Moje Kochane Gryzonie
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Moje Kochane Gryzonie
Moje Kochane Gryzonie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=24153
Re: Moje Kochane Gryzonie
[*]
Fiona Filipinka -(Myszor) Felicity
[*]Freja [*]Ganja [*]Fifka [*]Frisbi [*]Fobia [*]Kropka [*]Fimi [*]Fiszka [*]Flo [*]Fibi
[*]Freja [*]Ganja [*]Fifka [*]Frisbi [*]Fobia [*]Kropka [*]Fimi [*]Fiszka [*]Flo [*]Fibi
-
- Posty: 5467
- Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
- Lokalizacja: Oleśnica
- Kontakt:
Re: Moje Kochane Gryzonie
Bardzo mi przykro...
Dla malutkiej [*] - niech jej światełko świeci po drodze do tej cudnej krainy.
Dla malutkiej [*] - niech jej światełko świeci po drodze do tej cudnej krainy.
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Re: Moje Kochane Gryzonie
No i stało się... Z różnych względów Mysza miała być moją ostatnią - przynajmniej na najbliższy czas, ale tęsknota za większym życiem w klatce przeważyła... Mimo, że moja Mysza wydawała się całkiem ok po odejściu Ciotki, to jednak zaczęłam poszukiwania starszej szczurzycy lub kastrata. Nie udało się.
Więc dalej szukałam... szukałam... szukałam.... I nagle znalazłam! 2 "gó***" spod Łodzi. Biedaczki były porzucone na klatce schodowej - matka z małymi... I to mnie rozmiękczyło. Nawet ich porządnego zdjęcia nie widziałam - jedyne, co wiedziałam to że to husky, a haskulców nigdy nie miałam.
No i stało się!
I tak to do mojej ukochanej Myszy w niedzielę wieczór...
...przyjechały Sindy (matka - ok 6mc)...
.... i Brooklin (4mc)...
A razem z nimi bracia maleńkiej i synowie Sindy. Chłopaki spędziły u mnie na tymczasie noc, by w pn po południu wyruszyć w dalszą trasę do Zielonej Góry. Panowie byli niezwykle zestrachani i przywitali mnie duuużą ilością stres-kup. Ale w klatce, którą specjalnie dla nich pożyczyłam poczuli się już jak ryba w wodzie. No i apetyt mieli przeogromniasty.
Jak tylko panowie trafili do klatki zajęłam się dziewczynami. Najpierw dałam im odpocząć po długiej podróży i nieco poznać nowe miejsce. Jak tylko dziewczynki odsapnęły, zjadły i zapoznały się ze mną i mężem przyszedł czas na poznanie Myszy.
Niestety nie było miłości od pierwszego wejrzenia, ale strasznej masakry też nie było. Powiedziałabym, że pierwsze spotkanie przebiegło pozytywnie. Dopiero 2 dnia pojawiła się sprzeczka, foch i stres-kupa. A mała to udawała, że wcale jej tam nie ma. Później trafiły razem do wyszorowanej wybiegówki, by tam kontynuować zapoznawanie się. Myślałam, by zostawić je ze sobą na noc, ale po 3 w nocy wymiękłam i odłożyłam kolejny etap na dzień następny (i tak w pracy wyglądałam jak zombi). 3 dnia zdecydowałam się na olejek waniliowy. Ich zdziwieni było bezcenne . Po wolnym wybiegu - znów zamknięcie w wybiegówce i tym razem wspólna noc - w moim zasięgu. Było przyzwoicie - dopiero rano zaczęły się trochę dominować - tzn. tylko najstarsze, bo mała to już dawno powiedziała że do rządów się nie pcha.
A po wspólnej nocy w małej klatce - kolejnego dnia zdecydowałam się na spotkanie w klatce docelowej, nie w pełni wyposażonej - zdziwienie Myszy... bezcenne... Szukała tego, czego się zapewne spodziewała tam zastać. Nowe lokatorki mega zainteresowane nowym otoczeniem - wszystkiego próbowały - kolba, wapienko, hamaczki...
No i wszystko wydaje się być na dobrej drodze.
Czekam jeszcze na wspólne iskanie i wtedy będę w 100% zadowolona.
Na razie są razem, ale i tak Mysza jeszcze się nie zakochała w nowych kobitkach i sama przesiaduje w hamaku, choć zdarza się jej położyć też koło nowych - choć to raczej jak one się koło niej położą.
Więc dalej szukałam... szukałam... szukałam.... I nagle znalazłam! 2 "gó***" spod Łodzi. Biedaczki były porzucone na klatce schodowej - matka z małymi... I to mnie rozmiękczyło. Nawet ich porządnego zdjęcia nie widziałam - jedyne, co wiedziałam to że to husky, a haskulców nigdy nie miałam.
No i stało się!
I tak to do mojej ukochanej Myszy w niedzielę wieczór...
...przyjechały Sindy (matka - ok 6mc)...
.... i Brooklin (4mc)...
A razem z nimi bracia maleńkiej i synowie Sindy. Chłopaki spędziły u mnie na tymczasie noc, by w pn po południu wyruszyć w dalszą trasę do Zielonej Góry. Panowie byli niezwykle zestrachani i przywitali mnie duuużą ilością stres-kup. Ale w klatce, którą specjalnie dla nich pożyczyłam poczuli się już jak ryba w wodzie. No i apetyt mieli przeogromniasty.
Jak tylko panowie trafili do klatki zajęłam się dziewczynami. Najpierw dałam im odpocząć po długiej podróży i nieco poznać nowe miejsce. Jak tylko dziewczynki odsapnęły, zjadły i zapoznały się ze mną i mężem przyszedł czas na poznanie Myszy.
Niestety nie było miłości od pierwszego wejrzenia, ale strasznej masakry też nie było. Powiedziałabym, że pierwsze spotkanie przebiegło pozytywnie. Dopiero 2 dnia pojawiła się sprzeczka, foch i stres-kupa. A mała to udawała, że wcale jej tam nie ma. Później trafiły razem do wyszorowanej wybiegówki, by tam kontynuować zapoznawanie się. Myślałam, by zostawić je ze sobą na noc, ale po 3 w nocy wymiękłam i odłożyłam kolejny etap na dzień następny (i tak w pracy wyglądałam jak zombi). 3 dnia zdecydowałam się na olejek waniliowy. Ich zdziwieni było bezcenne . Po wolnym wybiegu - znów zamknięcie w wybiegówce i tym razem wspólna noc - w moim zasięgu. Było przyzwoicie - dopiero rano zaczęły się trochę dominować - tzn. tylko najstarsze, bo mała to już dawno powiedziała że do rządów się nie pcha.
A po wspólnej nocy w małej klatce - kolejnego dnia zdecydowałam się na spotkanie w klatce docelowej, nie w pełni wyposażonej - zdziwienie Myszy... bezcenne... Szukała tego, czego się zapewne spodziewała tam zastać. Nowe lokatorki mega zainteresowane nowym otoczeniem - wszystkiego próbowały - kolba, wapienko, hamaczki...
No i wszystko wydaje się być na dobrej drodze.
Czekam jeszcze na wspólne iskanie i wtedy będę w 100% zadowolona.
Na razie są razem, ale i tak Mysza jeszcze się nie zakochała w nowych kobitkach i sama przesiaduje w hamaku, choć zdarza się jej położyć też koło nowych - choć to raczej jak one się koło niej położą.
Moje Kochane Gryzonie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=24153
Re: Moje Kochane Gryzonie
Nie tylko Ty okazałaś słabość do szczurków Ja zamiast z planowanymi dwoma, wylądowałam z czterema łobuziarami w klatce Mimo większych wydatków i większej ilości poświęcanego czasu, nie żałuję ani trochę
Co do Ciotki, nie martw się. Liczy się tylko to, jak wspaniałe życie u Ciebie przeżyła, i to że tak mocno o nią walczyłaś. Na pewno jest Tobie wdzięczna i teraz z góry obserwuje Myszę i jej "zmagania" z nowymi lokatorkami
Co do Ciotki, nie martw się. Liczy się tylko to, jak wspaniałe życie u Ciebie przeżyła, i to że tak mocno o nią walczyłaś. Na pewno jest Tobie wdzięczna i teraz z góry obserwuje Myszę i jej "zmagania" z nowymi lokatorkami
Re: Moje Kochane Gryzonie
Dzięki za miłe słowa.
Fuzzy są super! Nie dziwię Ci się, że uległaś.
Sama kiedyś miałam 3 młodziutkie fuzzy, ale to w miocie i wylądowały w innych domkach. Prześliczne!!!
Fuzzy są super! Nie dziwię Ci się, że uległaś.
Sama kiedyś miałam 3 młodziutkie fuzzy, ale to w miocie i wylądowały w innych domkach. Prześliczne!!!
Moje Kochane Gryzonie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=24153
Re: Moje Kochane Gryzonie
I jeszcze poza fotkami filmik z pierwszego spotkania: http://www.youtube.com/watch?v=AXPkJVrzVPg - końcówka mała spinka...
Tu już dz. 2 http://www.youtube.com/watch?v=J-8kpBHx9sE
A tu duża klatka, bez całego ekwipunku - po kilku minutach zwiedzania http://www.youtube.com/watch?v=DIOlF3-Bbzo
Tu już dz. 2 http://www.youtube.com/watch?v=J-8kpBHx9sE
A tu duża klatka, bez całego ekwipunku - po kilku minutach zwiedzania http://www.youtube.com/watch?v=DIOlF3-Bbzo
Moje Kochane Gryzonie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=24153
Re: Moje Kochane Gryzonie
Fuzz akurat był pierwszy, uległam 3 pozostałym, nie mogłam się zdecydować, którą łysolce wybrać na współlokatorkę, a wszystkie były z interwencji/porzucone...
Poza tym dziwnie to może zabrzmi, ale "lubię" łączenie (no, o ile nie przebiega zbyt ostro ). Jednego dnia piski, ostrożność, dystans, ciekawość, a już być może następnego można zastać szczurki przytulone w jednym hamaczku - najmilszy widok Ważne, że się polubiły : D
Poza tym dziwnie to może zabrzmi, ale "lubię" łączenie (no, o ile nie przebiega zbyt ostro ). Jednego dnia piski, ostrożność, dystans, ciekawość, a już być może następnego można zastać szczurki przytulone w jednym hamaczku - najmilszy widok Ważne, że się polubiły : D
Re: Moje Kochane Gryzonie
Jest iskanie. Już razem biegają.
Niedługo dostaną pełne wyposażenie do klatki.
I z nowości - coś mi imię Brooklin dla maleństwa nie leży. Mała ma tyle energii i duracel-e w pupie.
Chcę ją przechrzcić na Zoe lub Iskierka. Ale raczej zostanie Zoe.
Zastanawiałam się też czy nie przechrzcić Sindy, ale chyba zostawię jak jest.
Niedługo dostaną pełne wyposażenie do klatki.
I z nowości - coś mi imię Brooklin dla maleństwa nie leży. Mała ma tyle energii i duracel-e w pupie.
Chcę ją przechrzcić na Zoe lub Iskierka. Ale raczej zostanie Zoe.
Zastanawiałam się też czy nie przechrzcić Sindy, ale chyba zostawię jak jest.
Moje Kochane Gryzonie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=24153
Re: Moje Kochane Gryzonie
Haskulce już 2 tyg u mnie. Już zintegrowane z moją Myszą. Wczoraj próbowałam im wspólną fotę strzelić, ale coś za bardzo ruchliwe i mało chętne do pozowania.
Efektem mam pełno zdjęć typu - zamiast szczura to: cały ogon, albo jego końcówka, a w najlepszym wypadku jeszcze pupa szczura.
Ale coś tam udało mi się "normalnego" natrzaskać, więc zamieszczam kilka fotek mojego stadka obecnie w składzie:
MYSZA - seniorka rodu - rok i 11 miesięcy.
SINDY - już będzie ok 7 mc, bardzo fajna przyjemna babeczka
ZOE (czyt. Zoi ) - córa Sindy - niebawem ok 5mc i motorek w dupce
Gdzie najlepiej robić szczurkom fotki - oczywiście przy jedzeniu. Tu nawet pozowały, ale mimo że czekałam aż wszystkie 3 razem podejdą szamać - to się nie doczekałam...
Ostatnio jestem coraz częściej iskana - jak nie ręka, to ucho, głowa, palce... Może przez ten olejek waniliowy z pierwszych dni łączenia biorą mnie za członka stada , póki nie boli to OK - niech iskają.
O - a tu zdjęcie z serii - prawie mi się udało złapać Myszę, nawet nie ma tragedii - bo nie ogon, pupa, nic... ale kawałek pyszczka.
Zoe - wczoraj myślałam, że mi gdzieś zwiała - bo na wyrku tylko Mysza i Sindy. Szukam, szukam - a ta na oparciu fotela obok mnie zwinięta w kocu.
Tu zaś w kartonowym domku.
I na zakończenie Sindy z Myszą, ale na osobnych fotkach.
Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się zrobić dobrą, ostrą fotkę, gdzie wszystkie 3 zamiast biegać i rozrabiać - razem mi słodko zapozują.
Efektem mam pełno zdjęć typu - zamiast szczura to: cały ogon, albo jego końcówka, a w najlepszym wypadku jeszcze pupa szczura.
Ale coś tam udało mi się "normalnego" natrzaskać, więc zamieszczam kilka fotek mojego stadka obecnie w składzie:
MYSZA - seniorka rodu - rok i 11 miesięcy.
SINDY - już będzie ok 7 mc, bardzo fajna przyjemna babeczka
ZOE (czyt. Zoi ) - córa Sindy - niebawem ok 5mc i motorek w dupce
Gdzie najlepiej robić szczurkom fotki - oczywiście przy jedzeniu. Tu nawet pozowały, ale mimo że czekałam aż wszystkie 3 razem podejdą szamać - to się nie doczekałam...
Ostatnio jestem coraz częściej iskana - jak nie ręka, to ucho, głowa, palce... Może przez ten olejek waniliowy z pierwszych dni łączenia biorą mnie za członka stada , póki nie boli to OK - niech iskają.
O - a tu zdjęcie z serii - prawie mi się udało złapać Myszę, nawet nie ma tragedii - bo nie ogon, pupa, nic... ale kawałek pyszczka.
Zoe - wczoraj myślałam, że mi gdzieś zwiała - bo na wyrku tylko Mysza i Sindy. Szukam, szukam - a ta na oparciu fotela obok mnie zwinięta w kocu.
Tu zaś w kartonowym domku.
I na zakończenie Sindy z Myszą, ale na osobnych fotkach.
Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się zrobić dobrą, ostrą fotkę, gdzie wszystkie 3 zamiast biegać i rozrabiać - razem mi słodko zapozują.
Moje Kochane Gryzonie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=24153
Re: Moje Kochane Gryzonie
Widzę, że Twoje też "poprawiają" hamaczki, wygryzając milion nowych dziur
Śliczności, a Mysza wcale nie wygląda na "staruszkę", a wręcz przeciwnie! Gdybyś nie napisała ile ma lat, to dałabym jej może kilka miesięcy, patrząc po zdjęciach
Śliczności, a Mysza wcale nie wygląda na "staruszkę", a wręcz przeciwnie! Gdybyś nie napisała ile ma lat, to dałabym jej może kilka miesięcy, patrząc po zdjęciach
Re: Moje Kochane Gryzonie
Mysza dobrze się trzyma. Zresztą - wszystkie moje poprzednie szczurki też wyglądały młodziej - wet się zawsze dziwił, że mają swój wiek.
Poprawianie hamaczków to standard - ale ten ze zdjęcia przerobiony jeszcze za czasów Myszy, Ciotki i Amelki. Obecny skład póki co grzeczny o dziwo.
Poprawianie hamaczków to standard - ale ten ze zdjęcia przerobiony jeszcze za czasów Myszy, Ciotki i Amelki. Obecny skład póki co grzeczny o dziwo.
Moje Kochane Gryzonie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=24153
Re: Moje Kochane Gryzonie
Przyznaj się, że podajesz im jakieś odmładzające eliksiry!
Re: Moje Kochane Gryzonie
Śliczne masz te dziewczynki. A Mysza wcale nie wygląda na dorosłą, chyba rzeczywiście ją odmładzasz
Wygłaszcz je od moich bab!
Wygłaszcz je od moich bab!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889