Na szczescie niegroznego jak stwierdzil weterynarz. Podobno nie ma co tego wycinac, bo jej to nie przeszkadza ani nic. Dzika jest zreszta wesola, chetna do zabawy i jak zwykle przyjacielka i kochana. Guz sie nie powieksza, nie mam wiec podstaw do obaw.
Ale mimo wszystko chcialabym zapytac sie Was o zdanie an ten temat. Usuwac, czy nie usuwac? Boje sie, zeby to nie przerodzilo sie w cos grozniejszego,a z drugiej strony boje sie to ruszac, no bo nie wiadomo jak z tymi rzeczami. Czy moze ktorys z Waszych szczurzych towarzyszy mial taki przypadek?
[GUZ] w okolicach klatki piersiowej
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
[GUZ] w okolicach klatki piersiowej
Opisz jak wygląda guz?
Czy jest miękki czy twardy? Oddzielony czy nie? Itp itd..
Czy jest miękki czy twardy? Oddzielony czy nie? Itp itd..
[GUZ] w okolicach klatki piersiowej
guz jest raczej twardy, chociaz to zalezy od dnia. Czasem wydaje mi sie, ze jest bardziej miekki, ale zawsze jest wyczuwalny tzn. twardszy niz otaczajace cialko. Jest w okolicy klatki piersiowej, po lewej stronie, wydaje sie oddzielony i nie boli jej.
[GUZ] w okolicach klatki piersiowej
[quote="Azi"]wydaje sie oddzielony[/quote]
Tzn. jest odzielony lub trzyma sie na nitce, czy nie? Bo to jest naistotniejsze...jak go bierzesz w paluszki, to możesz go dotknąć z każdej strony?. Bo jeśli nie to jest przyrośnięty do organu, a to już niezbyt dobrze...
Tzn. jest odzielony lub trzyma sie na nitce, czy nie? Bo to jest naistotniejsze...jak go bierzesz w paluszki, to możesz go dotknąć z każdej strony?. Bo jeśli nie to jest przyrośnięty do organu, a to już niezbyt dobrze...
[GUZ] w okolicach klatki piersiowej
on nie jst przyrosniety do organu na pewno, bo tam raczej zadnego organy chyba nie ma, mowie, to jest tak na wysokosci zeber. az tak go nie dotykalam, bo co tu duzo mowic, boje sie, chociaz wiem, ze moj lek jest nieuzasadniony, ale boje sie zrobic Dzikiej krzywde. guz jest prawie idealnie okragly, a teraz nie moge jej dokladnie zbadac, bo nie ma mnie w domku.
ale na pewno an nitce to sie nie trzyma
Proszę używaj opcji edytuj, łączę posty/edit mod
ale na pewno an nitce to sie nie trzyma
Proszę używaj opcji edytuj, łączę posty/edit mod
[GUZ] w okolicach klatki piersiowej
Jeśli nie jest przyrosniety na niczym w ciałku szczurka, to dobrze...bo może oznaczać, że nie jest złośliwy. Natomiast pomimo tego nie zostawiałabym go tak sobie. Jeśli nie jest to zmiana typowo skórna, to wyciełabym u dobrego weta. Jak jest wielkości koło 20 groszówki, to czas na operację. Czasami poprostu zmiany łagodne przeradzają się w nowotwory złośliwe...
[GUZ] w okolicach klatki piersiowej
ufff... Dzika zostala zoperowana i guzek poszedl sobie gdzies Teraz znow jest sliczna, szczesliwa i kochana