Wszoły w gratisie.

[Maniekk]

Cześć! Wczoraj zamieszkały u mnie dwa szczurki. Mam nadzieję, że obie to samiczki (nie widać klejnotów). Urodziły się 02.01.2013. Po przywiezieniu zauważyliśmy z dziewczyną mały problem. Obie, jedna nieco częściej, drapały się. Rano drapanie nie ustało więc postanowiliśmy zrobić przegląd skóry. na szczęście obie chętnie garną się na ręce, więc nie było problemów. Zauważyliśmy drobne paproszki koloru brązowego, jednak paproszki te, zaczęły się poruszać. W kilka godzin później byłem już u weterynarza (Wrocław - Fizjo-Wet). Diagnoza brzmi wszoły, sam widziałem pod mikroskopem. Zaaplikowany został zastrzyk z iwermektyny. Klatka została umyta wodą i rozcieńczonym preparatem od weta, wszystko poszło do mycia i do prania, a cały żwirek do wymiany. Co o tym wszystkim sądzicie? Za 10 dni mamy kolejną wizytę, 6 godzin od zastrzyku ogonki w dalszym ciągu się drapią, może mniej intensywnie. Są pogodne, nie mają zmian na skórze, ran ani nic w tym guście. Apetyt dopisuje, a szczególnie pragnienie, ponieważ ciągle piją. Wizyta 34 zł więc chyba bez tragedii. Czy myślicie, że wystarczy zastosować się do zaleceń weterynarza, czy też macie jakieś rady co do walki z wszołami? Będę wdzięczny za każdą pomoc. Weterynarz zastanawiał się nad jakimś preparatem na "F" ale przeczytałem na forum, że to złe rozwiązanie i oponowałem. W domu nie ma i nie było przez ostatnie pół roku żadnych zwierząt.

[Sky]

Tak jak wet mówi - powtarzanie wizyt i czyszczenie sprzętów. Obserwowanie maluszków.. i tyle. Wszoły od razu nie znikną, ale za parę dni powinno nie być już dorosłych osobników. Kolejne dawki są potrzebne, aby zabić robaki, które wykluły się później. Iwermektyna to dobre wyjście, Frontline dla takich malców mógłby być zabójczy.

Jedno mnie tylko martwi, trochę niezwiązane z tematem. Piszesz, że szczurki urodziły się 2 stycznia tego roku. W chwili obecnej mają niecałe 4 tygodnie. Szkoda, że zostały zabrane tak wcześnie, bo z tego co wiem, samiczki powinny przynajmniej do 5tego tygodnia życia być z matką (dla takiego szczurka tydzień to sporo). No nic już się na to nie poradzi, ale to taka uwaga na przyszłość
W takim razie obserwuj samiczki, bo zawsze może istnieć możliwość, że jedna z nich to samiec, któremu nie zeszły jeszcze jądra (choć nie musi).

[Maniekk]

Wydłużyłem maksymalnie okres przebywania z matką ponieważ właściciele proponowali odbiór już 22 stycznia... Niestety młode nie były planowane, wręcz przeciwnie, a jako że chodziło o adopcję to też nie mogłem stawiać zbyt wygórowanych warunków. Mama nadzieję, że jakoś damy radę. Obie były dzisiaj ważone, 66 i 62 g. wcinają jajko, jabłko i ziarna, jutro będzie gerber i może odrobinę vibovitu.

[unipaks]

2 stycznia, jak nasze Siostrzyczki
Faktycznie zbyt wcześnie zabrane, 5 tygodni samiczki powinny być z mamą.
Byłeś w Fizjo -Wecie na Borowskiej? Jeśli tak, to dziwi mnie, że tamtejszy wet proponował Frontline - wprawdzie dr Doroty teraz nie ma, ale sądziliśmy, że pracujący tam lekarze są tak jak ona dobrze zorientowani w lekach bezpiecznych dla szczurów
O wszołach poczytaj na forum, są na ten temat tematy