Atakowanie ręki w klatce

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Atasuke
Posty: 27
Rejestracja: pn kwie 22, 2013 1:09 pm

Atakowanie ręki w klatce

Post autor: Atasuke »

Na chwilę obecną ogonka mam jednego (zakup drugiego planiwany w najbliższym czasie) młody ma z tego co powiedziała sprzedawczyni ok 3-4 miesięcy w połowie kwietniu do mnie zawitał, był brany codziennie na ręce, glaskany i powolibzaczyna być przyzwyczajany do chodzenia po pokoju. Generalnie nie wydaje mi sie, żeby mojej ręki się bal, bo normalnie i chętnie na nią (i na mnie przy tym) wchodzi. Problem jest taki, że od ok. 1, 5 tygodnia gdy tylko wkładam rękę do klatki to tak jakby ją atakował. Nie gryzie, ale tak jakby podgryza, bezboleśnie. A czasem "atakuje" łapie w łapki, podgryza i od razu wspina się po niej. Jak wkładam rękę do klatki i widzi, że tylko zbliża się w jego kierunku, to od razu następują u niego gwałtowne ruchy, biega np. po pięterku i nie chce dać się dotknąć. Jak wyjdzie na klatkę to sam wręcz domaga się brana na ręce. Poza klatka nie boi się dotyku.
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Atakowanie ręki w klatce

Post autor: Sky »

Czyli nie gryzie z agresją? Do krwi? Nie puszy się przy tym, nie łapie jej mocno zębami, tylko lekko podgryza/dziubie w akompaniamencie podrygów?
Mi to wygląda na chęć zabawy, radość z otwarcia klatki. Szczurki tak się czasem bawią - podbiegają, skaczą, lekko łapią i uciekają czekając na rewanż.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Atasuke
Posty: 27
Rejestracja: pn kwie 22, 2013 1:09 pm

Re: Atakowanie ręki w klatce

Post autor: Atasuke »

Nie, absolutnie (albo jeszcze, sa w sumie nie wiem) nie gryzie do krwi ani agresywie z podrygami. Puszenia też nie zauważyłam
. Czy to możliwe, żeby przez chęć zabawy uciekał przed ręką po klatce (bo owe sytuacje też się czasem zdarzają) ? Niewątpliwie dość często jak podchodzę do klatki to wskakuje na najwyższą drabinkę i obwachuje w miejscu drzwiczek.
Awatar użytkownika
Boza-Krufka
Posty: 117
Rejestracja: śr maja 29, 2013 12:17 pm
Lokalizacja: Tychy

Re: Atakowanie ręki w klatce

Post autor: Boza-Krufka »

Mam tak samo z moimi maluchami i sama się zastanawiam o co im chodzi :-X
Szczególnie że jedna ta spokojniejsza właśnie coraz częściej mnie podgryza i coraz mocniej
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Atakowanie ręki w klatce

Post autor: Sky »

W jaki sposób ucieka? Szybko przemykając, chowając się? Wyrywa się z ręki, gdy go wyciągasz? Czy raczej jest to takie podskakiwanie, szczególnie przy dotknięciu? Ciężko w sumie powiedzieć nie widząc szczura. Może też być to opcja, że szczurek przechodzi burzę hormonalną, zaczyna mu się nie podobać Twoja ręka na jego terenie, zaczyna uciekać i być może podgryzanie jest na początku lekkim ostrzeżeniem - nie dotykaj mnie.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Awatar użytkownika
Boza-Krufka
Posty: 117
Rejestracja: śr maja 29, 2013 12:17 pm
Lokalizacja: Tychy

Re: Atakowanie ręki w klatce

Post autor: Boza-Krufka »

U mnie jak próbuję złapać to zwiewają obie, choć Gaja już w ręce się uspokaja ale Xena wyrywa się. Obie się już też dają głaskać jak są w klatce np. w koszyczku(tam śpią) ale tylko przez chwilę, później się odsuwają lub właśnie podgryzają często w tym samym czasie na rękę wchodząc. Jak podchodzę do klatki czy choćby się budzę i mnie usłyszą to już lecą do wejścia i czekają, a jak drzwiczki otworzę to chcą wyjść i czasem im się to udaje nieplanowo. Dokładniej mocniej mnie podgryzają od momentu gdy pierwszy raz na dłużej je na siebie wzięłam i to obie w tym samym momencie.
Za każdym razem mam umyte ręce więc nie mylą mnie z jedzeniem ;)
Atasuke
Posty: 27
Rejestracja: pn kwie 22, 2013 1:09 pm

Re: Atakowanie ręki w klatce

Post autor: Atasuke »

Bardziej "przefruwa" na drugą stronę klatki (najczęściej jeśli próbuję go wziąć z dołu,, ze żwirku). Jeśli jest na dole a drzwiczki są otwarte to na nue wskakuje i próbuje wyłazić, tez nue zawsze ale czasem. Nie wyrywa się, ale czasem odwraca się di góry brzuchem i tak właśnie "podgryza" gdy ręką już go właściwie dotykam. Ale czasem po prostu podskakuje i albo się odwraca w stronę ręki, alvo zwiewa. Czy w przypadku jeśli to faktycznie byłyby hormony powinnam podjąć jakieś ostrzejsze kroki ? Ogonek w przyszły poniedziałek dostaje ostatnią dawkę ivermektyny, czy to po niej może być trochę bardziej agresywny ?
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Atakowanie ręki w klatce

Post autor: Sky »

Jeżeli odwraca się do Ciebie do góry brzuchem i podgryza właśnie, kiedy go dotykasz, to prawdopodobnie to zabawa, moje też tak robią. Ogonek daje Ci się dominować i Cię lubi, skoro się tak bawi. Tak mi się wydaje z opisu. To 'gryzienie' to w tym przypadku raczej zaczepki i iskanie.
Po Iwermektynie raczej zwierzaki nie są agresywne.
Powodzenia w szukaniu kolegi dla ogonka, zawsze można próbować adoptować za darmo z forum ;)

Boza-Krufka, to jest mocne podgryzanie, czy iskanie? Jeżeli to pierwsze, to małe mogą chcieć Cię z dominować. Jeżeli to drugie, to oznaka sympatii.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Atasuke
Posty: 27
Rejestracja: pn kwie 22, 2013 1:09 pm

Re: Atakowanie ręki w klatce

Post autor: Atasuke »

Dzięki wielkie, trochę mi zeszło ciśnienie, bo już się bałam, że jakiś agresor mi tu wyrasta. :D Zobaczymy co będzie dalej :)
Nad adopcją wciąż myślę, ale nie ma na dzień dzisiejszy nikogo z Gdańska :c
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Atakowanie ręki w klatce

Post autor: Sky »

Oby było rzeczywiście tak, jak przewiduje ;)
Zawsze można poszukać transportu w specjalnym wątku, wbrew pozorom adopcja szczura z drugiego końca Polski to nie taka trudna sprawa ;)
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Awatar użytkownika
Boza-Krufka
Posty: 117
Rejestracja: śr maja 29, 2013 12:17 pm
Lokalizacja: Tychy

Re: Atakowanie ręki w klatce

Post autor: Boza-Krufka »

Sky na początku to było takie leciutkie, teraz niestety już coraz mocniejsze i potrafią złapać mój palec w łapki i tak mocniej podgryzać :/
Awatar użytkownika
Boza-Krufka
Posty: 117
Rejestracja: śr maja 29, 2013 12:17 pm
Lokalizacja: Tychy

Re: Atakowanie ręki w klatce

Post autor: Boza-Krufka »

U mnie problem sam się rozwiązał ;D
Po ucieczce jednej(piszę w ich wątku o tym) stały się bardziej ufne i jak są na wybiegu i coś się dzieje np. w kuchni coś stuknie mocniej, to od razu szukają mojej ręki aby się schować ;)
Gaja stała się bardziej ufna, a Xena mimo że zawsze z dystansem to po swojej przygodzie daje się po brzuszku miziać i wtedy się kładzie na plecki łapie mój palec i go przytrzymuje abym nie zabrała :D No i obie zaczęły iskać.
Także myślę że wszystko ok już jest ;D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Główne”