moje szczupaki kochane

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Malachit »

Wasz temat czytam zawsze na bieżąco, tylko nie zawsze mam czas coś napisać, dlatego spóźnione życzenia dla agutów i jednego nie-aguta (a jakie były z nich urocze dzieciątka!)
Horpynowa szczurza determinacja mnie rozbroiła, no i Hugonek też uroczo rozpływa się w rurze... przybiera opływowe kształty :P
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
zocha
Posty: 2191
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 11:09 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: zocha »

Dwa lata minęły odkąd zakochałam się w tym http://s889.photobucket.com/user/crroco ... f.jpg.html pięknym kawalerze i jego bracie http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 7.jpg.html :-*
http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 4.jpg.html :-*
Pamiętam jak to nie dawno takie małe kluchy były :) Leci ten czas...

Dużo zdrówka dla bombardziaków, mnóstwa smakołyków i jeszcze wielu szczurzych radości, oby jak najdłużej z nami byli! :-*

Buziaki dla reszty towarzystwa! :)
w sercu: Norman, PJ, Młody, Zenek, Adżi, Noname, Plastek, Biały

Moje kochane urwisy...
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Była sobie góra słodyczy:

Obrazek Obrazek Obrazek



Wróciłam wczoraj wcześniej z zamiarem złapania siuśków Humbaka do rutynowej kontroli. Gwiazda ściągnięta ze śpiku, zapudełkowana i czekamy. Rano na okoliczność zostawiłam go z truskawką ,więc liczyłam, że szybko zbiorę plony. Ale widać truskawka „wyszła wcześniej”, więc pozostało mi uzbroić się w cierpliwość. Nieszczególnie obudzone Humbaczydło najpierw kilka minut łapało kontakt z rzeczywistością, potem zaczęło się po głowie drapać i wzrokiem toczyć „co ja tutaj robię?..”
„Hmm, na wszelki wypadek się umyję”...
I się zaczęło ! uszy, pyszczek, wąsiki, pyszczek dokładniej... jedna łapka, druga łapka, jedna druga stopa, uda oraz wszelkie inne cenne części ciała... Humbak lubi przy okazji ablucji wydepilować się też tu i ówdzie ::) Całą dezynfekcję szlag trafił :P
Ale przyznać trzeba, że obserwowanie poczynań szczura po drugiej stronie matowej ściany pudłka, jak wykonuje te wszystkie czynności w zwolnionym-zaspanym tempie, na dobrą chwilę mnie zahipnotyzowało :)
Wyjmowałam go raz i drugi, żeby przetrzeć wodą utlenioną pudełko, aż po dobrych 20 minutach i Humbulumbu zrobionym na błysk - doczekałam się upragnionej kałuży !


Tylko że... białka trochę wyszło;( Wizyta w pulsvecie zarezerwowana na przyszłą niedzielę okazuje się jak znalazł.
Osłaniamy serce, układ moczowy, wątrobę, trzeba będzie pewnie i nad nerkami parasol rozpostrzeć :-\
Ostatnio zresztą chodziło mi po głowie żeby sprawdzić, bo dziwna rzecz – albo producent lepiej wyostrzył ostatnio kupioną partię strzykawek, albo Humbaka skóra zmieniła gęstość – wchodzą w niego jak w masełko. Żadne z nas się na to nie skarży oczywiście... byle nie przysło nam za to zapłacić w innym miejscu ;/

Siuśkowe tematy niezmiernie u nas ostatnio popularne.
Młodzi chłopcy są już (dopiero ?) na półmetku swojej terapii i miejmy nadzieję, że tym razem ich prywante hodowle enterokoków zbliżają się definitywnego końca (aczkolwiek jeśli nadal nie widzi się nic zdrożnego w bobczeniu na własny hamak, może być różnie...).
Biechu skończył antybiotyk do oczu, wciąż jednak chodzę za nim ze sztucznymi łzami (bardzo chybiony pomysł zastosowania ich w formie żelu, kropleka płynu łatwiej do oka wpada, żel zawsze zatrzymuje mi się na zatrzaśniętych powiekach i zawsze muszę go dopychać palcem ::) ). Mam nadzieję, że na kontroli zostanie nam obojgu odpuszczone...

Na koniec Bucha działa:

Obrazek Obrazek Obrazek

Drugi zdeterminowany w rodzinie Obrazek :D
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Malachit »

Trzymamy kciuki za wszystkich...
A co do białka - a to nie od tego pucowania?
W ogóle co do tego http://s889.photobucket.com/user/crroco ... c.jpg.html to najbardziej mnie rozbawiło nadgryzione zębem czasu to tu, to tam... ;D
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... c50b83.jpg jak one słodko, niewinnie wyglądają kiedy śpią. :) Te stulone łapki... Całość do schrupania! :-*
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 3d45be.jpg jaki wydłużony krok :D

I u nas kciuki zaciśnięte za wszystkich, żeby zmartwienia się skończyły i dały wszystkim odetchnąć. Głaski dla szczupaków! :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Masz na myśli naskórek, Malachit ? Byłaby to szczęśliwa, choć chyba też zbyt kolosalna pomyłka pani laborantki ? :-\
A grawerów, tak - mamy wytrwałych i z fantazją ::)
(muszę kiedyś stworzyć galerię szczupaczych dokonań artystycznych :D )

Dziś nie będzie zmartwień - dziś trochę portretów rodzinnych :)
Chłopcy już byli, więc szybko:

Obrazek

Obrazek Obrazek

I dziewczyny:

Struktury znane i lubiane (choć... w mniejszej licznie :-[ ) Obrazek

Z carycą na tronie Obrazek

Miny mówią same za siebie, ale objaśnię, że to zbiorowisko właśnie zostało powiadomione o mającym nastąpić sprzątaniu generalnym Obrazek :D

Kukadełka pościelowe:
Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Duchy mało i niewyraźna, więc oto w pełnej krasie

Obrazek

i -

Obrazek Obrazek Obrazek

Stańczyk Obrazek

Horpyna

Obrazek Obrazek na odchodne – na zdrowie Obrazek ;)
majulina
Posty: 646
Rejestracja: ndz lip 15, 2012 11:59 am
Numer GG: 2708907

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: majulina »

Ol. przecudne Twoje szczurki!!!! pozdrowienia dla całej bandy:D
nasz temat http://www.szczury.org/viewtopic.php?f= ... 3&start=45

Ze mna PUszysława NÓzia Rózia KOko i LOko

Mysia kochana, Loko (Sucharek) mój [*]
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: alken »

http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 6.jpg.html ależ przewiewna ta pościel - w sam raz na lato ;D

niebieski stwór widzę nabrał gabarytów, a aguty mają wiecznie dziecinne buźki mimo poważnego wieku :)
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Maszka
Posty: 1605
Rejestracja: sob paź 17, 2009 2:04 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Maszka »

Szczupaki to ściany odświeżają, meble przyozdabiają, a pościele udoskonalają. W tym momencie doceniam moje, że od takich przeróbek trzymają się z daleka :D

http://s889.photobucket.com/user/crroco ... 1.jpg.html Cuda :-* Do agutów mam słabość, a tu ich tyle! Napatrzeć się nie mogę:)
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

ol. pisze:
Dziś nie będzie zmartwień...
Kilka godzin po napisaniu tego w niedzielę znalazłam Stanzę cierpiącą, boczki zapadnięte, oddech dziwnie wolny. Kiedy wstała do wody szła wygięta. Do rana w dotyku tak chłodna, że w pierwszej chwili zwątpiłam czy żywa :-X
Oczka prawie całkowicie zapadnięte w nastroszonej twarzyczce :(
Zabrałam ją do pracy, w transporterze się ogrzała i o 10-tej u weta miała już normalną temperaturę.
Wet usłyszał szmery w oskrzelach, niejednoznaczne, ale sugerujące coś ponad moje oczywiste wizje.

Stanza miewała dni dostrzegalnej większej "niematerialności" - gorsze dni, ale bez spadku apetytu, widocznej bolesności - czasem przez część dnia czasem dzień, po których odzyskiwała wyrazistość. Ale nie tak...
Przez trzy pierwsze miesiące była na dostinexie, od dwóch całkiem nieźle radziła sobie na bromergonie (na który się przerzuciliśmy ze względu na dramaty przy podawaniu dosti). Powrót objawów równie niespecyficznych, a podobnych jak przy pierwszym rzucie, do tego w ciągu godzin (!) - pierwsze co mi na myśl przywiódł to pogorszenie przysadkowe...
Także antybiotyk swoją drogą, ale wracamy też do dostinexu. Trudno.

Wczoraj po rannym podaniu enro i 8 godz. pobytu w „inkubatorze”, po południu szło już ją skłonić do zjedzenia niewielkiej ilości obiadku. Potem traktowałam ją dostinexem i wymęczona skryła się w hamaku. Wychyliła się jednak kiedy wieczorem ogarniałam klatkę, weszła do koszyka Grenadyny i – jejku jak we mnie urosło ! - zrobiła Dusze iskanko z taką energią jakiej od 24 godzin nie okazywała w niczym !
Dziś dalej jest jeszcze zbyt eteryczna, żeby obawy całkiem się rozwiały - ale je ! chce ! :-*
To Stanuszek.

Dalej - w poniedziałek młodzi chłopcy rozpoczęli trzeci (z założenia ostatni) tydzień kuracji siuskowej, i jak dotąd nie czułam uprzykrzonych rybich woni, tak wczoraj – wystarczyło że mi Nuś podwoziem po ręce przejechał...
Ręce mi opadły, łykają trzeci antybiotyk od grudnia, tym razem celowany i to nadal siedzi ?! >:(
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Stanuszku..! :-\ Prosimy nie straszyć, siły nabierać i do kondycji dobrej powrócić - my tu będziemy za to mocno trzymać kciuki, podobnie za chłopaków, żeby jak najszybciej dało się z paskudnymi bakteriami uporać, już raz na zawsze ::)
Ol., czyli był zrobiony posiew z moczu, żeby zidentyfikować aktualne "wciórnastki"? To wykorzystując antybiogram powinno się ubić bakterie... czemu tu nie działa..?

http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 34e8e5.jpg przesympatyczna fotka! :D
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... f857e9.jpg urocza zaczepno - kokieteryjna minka pełnej wdzięku Horpyny :)
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... e2dfe9.jpg te białe puszki mają w sobie tyle niesamowitej delikatności... :-*
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... bd7652.jpg fajnie zatrzymane w kadrze :D
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... e48761.jpg tej dziewczynie szczególne głaski, żeby ładnie odzyskiwała formę :-*
Wszystkim szczupakom mizianie ślemy i życzymy zdrowia! :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: odmienna »

...się "zacukałam" (cokolwiek to znaczy) nad strukturami oraz kukadełkowością, a tu Seanuszek straszy.... Malutka, no co Ty....jedz Kochanie, jedz...
a chłopaczydła woniejące RYBĄ??! no! proszę Was....(ale ol.:może to ten nadmiar wilgoci w atmosferze?? idzie ponoć lepsza aura :)
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Stan zagrożenia jeśli chodzi o Stanzę wydaje się odwołany. Myś je ze wszystkimi, z każdym dniem ulatnia się eteryczność chorobowa a zostaje sama stanzowa - tak już lepiej :)

Że jednak przyroda nienawidzi próżni:
– w ciemnościach nocy ktoś wydaje zawodzące dźwięki...
- bziknięta Moirena prawie odgryzła Humbakowi palec :-\


Uni, bakcyle bijemy bronią wskazaną przez antybiogram. Wyszedł enterococcus faecalis wrażliwy min. na amoksycyklinę
- i tę chłopcy dostają, do tego wspomagająco żurawinę i l-methiocid. Więc dlaczego te wonie ???
W piątek chłopcy idą na wyciskanie i zobaczymy jak moje wrażenia węchowe mają się do rzeczywistości.
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Malachit »

Za Stanzę trzymamy cały czas kciuki, na wszelki wypadek...
A co do Moiry - Humbak na pewno tym palcem chciał ją podrywać! Ech niebieska wariatka...
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Utrapienie z tą Moirą; biedny Humbaczek... :-\ Mam nadzieję, że palec będzie się ładnie goił i prędko przestanie sprawiać ból, a nieobliczalnej pannie podobne pomysły nie przyjdą więcej do głowy ::)
Dzielna Stanza, oby z każdą kolejną godziną sprawy miały się ku lepszemu. :)
Ślemy pozytywną energię dla szczupakowa i czekamy na coraz lepsze wieści, także o chłopakach; oby rybie wonie przeszły w niepamięć potraktowane lekami. Buziaki! :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”