Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub DT

Archiwalne adopcje (udane i nieudane) i archiwalne narodziny

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
erasjo
Posty: 64
Rejestracja: pn kwie 14, 2008 12:06 am

Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub DT

Post autor: erasjo »

Brązowa samiczka szuka domku z odważnym właścicielem.

Szczurka wygląda jak ta u góry na forum - jest może odrobinę ciemniejsza, no i ma chyba dłuższą sierść. Wąski pyszczek.
Na ręce nie da się raczej wziąć - ale już wkładałam rękę do klatki - nie ugryzła. Reaguje na wołania miękkim lub piszczącym głosem - wychodzi zaciekawiona.

Nie wiem co przeszła, albo czy komuś udało się oswoić dzikuska i się znudził. Wszak jest to jeszcze dość młody szczurek - ale już w pełni wyrośnięty (na długość ;p bo to chudzinka).

Kontakt tel - 698 770 928. lub skype = erasjo . mail - magdalena.aneta.czapiewska@gmail.com

Zasady jak na forum... Pełnoletni a młodsi - z rodzicami... itp itd.

Ale to raczej dla doświadczonych szczurowiczów. Osoba nie doświadczona lub z brakiem cierpliwości może się jedynie zrazić a tym samym utrudnić późniejsze oswajanie.

Szczur idealny dla kogoś kto nie boi się ugryzienia ;p

Nie mam warunków aby ją za długo trzymać - gdyż jest w klatce chomikowej...

Ps - właścicieli węży informuję że szczurek był na wolności i musi zostać przebadany, a wężowi - mógł by zaszkodzić ;p
Awatar użytkownika
erasjo
Posty: 64
Rejestracja: pn kwie 14, 2008 12:06 am

Re: Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub

Post autor: erasjo »

Obrazek

A o to i moja znajda. Nie miałam smakołyka więc się do mnie pupą odwróciła... ;p
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub

Post autor: akzi »

faktycznie wygląda cholera jak dzikuska :)

ale ci się trafiło łojojoj
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Awatar użytkownika
erasjo
Posty: 64
Rejestracja: pn kwie 14, 2008 12:06 am

Re: Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub

Post autor: erasjo »

Tak, ale już po 1 wieczorze palce kojarzy ze smakołykiem i nie boi się podejść po smakołyk...

Dlatego tak myślałam że to dzikus - mimo że nie zachowuje się jak dzikus...

Może jakieś dziecko złapało dzikusa i oswoiło - rodzice się skapnęli i wywalili? Nie mam pojęcia.
Awatar użytkownika
ann.
Posty: 673
Rejestracja: pn gru 03, 2012 6:56 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub

Post autor: ann. »

Jan na moje oko, to dzik jak talala.
I stawiam, że ktoś oswoił i wypuścił. Albo pomógł i myślał, że jak zwróci wolność to będzie fajnie, albo komuś się znudziło i oddał tam, skąd wziął.
Psychopatka Korba, ciepła klucha Pianka, żywe srebro Dziurka, łysa Jagoda, maleńka Gumka i oszołom Śrubka
za TM Gumka i Mysza
(mamy też swój wątek:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40116)
Awatar użytkownika
erasjo
Posty: 64
Rejestracja: pn kwie 14, 2008 12:06 am

Re: Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub

Post autor: erasjo »

No więc...

Kontaktowałam się z wetem - i tu pytanie jak i na ile ma racje. Ponieważ to znajomy nie wiem na ile celowo mnie nastraszył a na ile "dla żartu"... do konkretów... Mimo wszystko szczurek był na wolności i mógł zarazić się wścieklizną ( nie ma żadnych ugryzień ani podrapań... no ale...). Więc pytanie brzmi czy można go bezpiecznie dać do adopcji?

Poczytałam i w sumie nie wiele przydatnych info znalazłam.

"Wścieklizna występuje endemicznie wśród zwierząt wolno żyjących. Każdy gatunek zwierzęcia ma swój biotyp wirusa. Wyróżniamy więc wirus lisi, jenoci czy psi. Człowiek nie ma oddzielnego biotypu. W Europie i Polsce głównym źródłem zakażenia jest lis. Pokąsane przez chorego lisa zwierzęta mogą być źródłem zakażenia dla człowieka. W pierwszym rzędzie dotyczy to psów i kotów, rzadziej innych zwierząt domowych. Drobne gryzonie (mysz, szczur, wiewiórka) na ogół nie stanowią zagrożenia wścieklizną dla człowieka. Człowiek nie zakaża się od drobnych gryzoni; ich biotyp nie potrafi wywołać choroby. Zwierzęta zmiennocieplne nie przenoszą wirusa (kury). "

Więc pytanie znów mam to samo - co zrobić?

ech mały gryzoń i tyle problemów ;p
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub

Post autor: smeg »

Gryzonie nie przenoszą wścieklizny przez ugryzienie. Zarażone bardzo szybko umierają, zanim wirus znalazłby się w ich ślinie. Mogą przenosić wściekliznę tylko na inne zwierzęta, np. lisy itp., które zjedzą takiego chorego szczura. Tak więc akurat tej choroby nie ma się co obawiać. Przed oddaniem do adopcji należy szczurka odrobaczyć i zrobić ogólny przegląd, żeby sprawdzić, czy jest zdrowy.

Najlepiej jedź do dr Bielskiej tutaj: http://lecznica.gdansk.pl albo do pań tutaj http://altervet.pl . To lecznice, w których lekarze specjalizują się w gryzoniach.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub

Post autor: smeg »

smeg pisze:Zarażone bardzo szybko umierają
Miałam na myśli fakt, że szczur chory na wściekliznę umiera w ciągu 1-2 dni.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
erasjo
Posty: 64
Rejestracja: pn kwie 14, 2008 12:06 am

Re: Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub

Post autor: erasjo »

Powiem to tak - każde zwierze znalezione ma szansę mieć wściekliznę - tak po prawdzie. Martwić się należy dopiero jak zwierzę będzie mieś objawy i umrze - bo dopiero w stadium końcowym jest "zaraźliwe". A wtedy ma się sporo czasu na to i tak by iść na zastrzyki - nie ma to jak porada ze schroniska ;p

Szczurka podjadła, pobiegała po korytarzu (mała klatka a nie wiem jak z jej zdolnościami niszczycielskimi więc puszczam ją tam gdzie dużo nie poniszczy - a korytarz to u mnie akurat dość spory). Usiadłam na podłodze - podchodzi opiera się łapkami o nogę, ostrożnie wchodzi na no kolana - ba nawet na przedramiona ale boi się dłoni i ruchu....
Tak po prawdzie uważam że dała się tak łatwo złapać bo była baaardzo głodna. A po 1 nocy z papu i wodą - wróciła do normalności. Kupki pierwsze - to były wielkości połowy ziarnka ryżu - teraz już powiedziała bym że nawet odrobinę za duże. (chyba że dzikuski mają większe). Odżyła do tego stopnia że nieźle dokazuje... Domaga się uwagi, hebluje klatkę no i oczywiście chce się bawić.

Pierwszego dnia z rąk brała dość niepewnie. Teraz - jak podchodzę to patrzy czy coś mam... Na palce położone na klatce się nie rzuca - widać wie że przez kratki się jej nie złapie. Wypuszczona - będzie próbować bronić się przed złapaniem. Ba - bardziej niż łapałam ją pod blokiem.
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub

Post autor: nienazwana »

Przegłodzenie i dochodzenie do siebie na Twoim "wikcie" oraz jej zachowanie jeszcze bardziej świadczy o tym, że szczurka nie była dzika, ale że to dzikuska, która była z człowiekiem i została wypuszczona/ uciekła. Przecież dzikim szczurom nikt nie dostarczaj jedzenia ;D . Muszę przyznać, że mała mnie zauroczyła, jest prześliczna naprawdę. Ja mam dwie dziewczyny i myślę o adopcji trzeciego ogona po wrześniu, ale niestety nie jestem bardzo doświadczona w kwestii oswajania szczurków. Miałam zawsze "łagodne" przypadki. Dlatego, również dla jej dobra, bałabym się ją wziąść. Tu nie ma miejsca na "próby" kosztem zwierzaka. Będę pilnie śledziła jej los i mam nadzieję że znajdzie dobry dom :D
Awatar użytkownika
erasjo
Posty: 64
Rejestracja: pn kwie 14, 2008 12:06 am

Re: Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub

Post autor: erasjo »

Napisałam do lecznicy na Kartuskiej czy przyjmą z wizytą szczura co może odgryźć rękę w trakcie badania - poczekam co odpiszą, jak co zadzwonię do nich jak wrócę... jutro mam wolne i pojutrze (bynajmniej w teorii więc akurat miała bym możliwość podjechać na spokojnie).

Obrazek

a tu "jak bardzo się boję człowieka"

Obrazek

wystarczy podejść do klatki
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub

Post autor: smeg »

A skąd te wnioski o jej agresji? Próbowała Cię ugryźć (nie doczytałam w tym temacie)?
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
erasjo
Posty: 64
Rejestracja: pn kwie 14, 2008 12:06 am

Re: Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub

Post autor: erasjo »

Na próbach się nie skończyło;p ugryzła :p ale prawda jest taka że ja samych ugryzień się nie boję - zresztą miałam kiedyś chomika - prawdziwego agresora - jakieś dziecko go wystraszyło zamiast oswoić a mi potem oswajanie pół roku prawie zajęło zanim w pełni zaufał człowiekowi. I nie raz mnie ugryzł a atakując rozkręcał się jak diabeł tasmański z kreskówki. Oczywiście ugryzła będąc poza klatką - i nie było w tym "wielkiej agresji". Zresztą miałam kiedyś szczurka którego podano mi w grubej rękawicy ochronnej i się dziwiono że nie boję się wziąć do ręki ( chyba jestem masochistką).

Do weta zadzwoniłam - mówi że puki nie da się go przytrzymać nie ma sensu go dodatkowo stresować - bo nie będzie można obmacać brzuszka. Za to podjadę dzisiaj po środek na pasożyty i odrobaczanie. Szczurka nie wazy nawet 300 gram. Młode to to jeszcze. Podpytam weta może chociaż powie na co zwrócić uwagę i do jakiego stopnia musi być oswojona by uczestniczyć w badaniu, czy na ile musi mi się ją udać przytrzymać i czy lekarz nie zemdleje na widok mojej krwi ;o
Awatar użytkownika
erasjo
Posty: 64
Rejestracja: pn kwie 14, 2008 12:06 am

Re: Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub

Post autor: erasjo »

Szczurka została odrobaczona itp. Dostała kropelki na pasożyty.

Smakołyki je z ręki - nie zabiera, nie wyrywa, ba nawet nie przytrzymuje łapkami - je z ręki.... To coś czego jeszcze nie spotkałam w zachowaniu. Moje owszem - robią podobnie ale np chociażby trzymają mnie łapkami "nie zabieraj" ;p

Owszem jest za lekka jak na swój rozmiar - na zasadzie waży niecałe 300 g a jest już długości dorosłego szczurka. No i ma dłuższy ogon. Na badanie "macane" na razie nie ma szans - nie da się przytrzymać do badania. W sumie to tylko tego się boi że się ją "złapie".

Obrazek
Awatar użytkownika
limomanka
Posty: 578
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 8:48 pm
Lokalizacja: Koty na Górnym Śląsku

Re: Znajda - półdzika szuka domku - Gdańsk (samiczka) // lub

Post autor: limomanka »

erasjo, co ze szczurcią? Wstawić ogłoszenie na fb (tu informacje?
Ze mną:koty: Nutek i Wolfgang oraz suka Masza
Odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach; z dt: Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz kotki: Solo, Aria i Sopran
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Adopcji i Narodzin”