nienazwana pisze:przynajmniej jedna z moich gwiazdek to szczurza akrobatka i muszę często ratować ją przed tragiczną śmiercią lub połamaniem łapsk i strzaskaniem dupska..... wszędzie się wespnie i wejdzie (do sufitu po pionowym kablu) ale zejść to już niekonieczne (na spadochroniarza samobójcę
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
). No i powodujące ciary przerażenia banały typu: zamykające się drzwi, gorąca kawa w kubku, uchylony balkon lub okno, diffenbachia w doniczce świetnie się nadająca (potencjalnie) do szamania i takie tam.....
U mnie szczury latają w zasadzie wolno i prawie gdzie chcą (absolutny zakaz wstępu do łazienki, miłe mi są węże od wody w pralce
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
), w teorii ja zajmuje się sobą, one sobą, w praktyce towarzyszą mi we wszystkim - i wszystko robię 3 x dłużej, ja zmywam gary, Liwia na mnie włazi i idzie pod kran, bo chce się kąpać, ja myję podłogę - szczur chce pojeździć na mopie, wyjmuję coś z szafki, szczury muszą zwiedzić szafkę
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Rzeczywiście taki układ wymaga zabezpieczeń jak przy małych dzieciach - trzeba zamykać/podpierać drzwi, uważać na okna, uważać, żeby w zasięgu ogonów nie znalazło się nic gorącego czy szkodliwego. Kable zabezpieczone, dziur, z których nie da się wydostać ogona, nie ma. Na obgryzanie ścian, a konkretnie jednego narożnika, machnęłam ręką - widać stary dobry Gipsar odpowiada im bardziej niż wapienko w klatce
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
Też mam jedna akrobatkę, tyle, że ona sobie zawsze radzi sama, a druga akrobatką chce być, ale złazić nie umie, więc muszę uważać na nią. W tym celu nauczyłam ją "chodź, pomogę Ci", kiedy wlezie za wysoko i panikuje, bo nie może się dostać na dół albo wybrała jakąś absurdalną drogę, typu zejście po rękawie płaszcza wiszącego pod sufitem i zawsze jest tak samo zdziwiona, że rękaw się kończy 1,5m nad podłogą
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Akrobatka nr 1 jest w stanie dostać się wszędzie, gdzie sobie wymyśli, jeśli gdzieś nie włazi, to chyba tylko z wrodzonej uprzejmości, bo jak trzeba, wspina się po ścianie lub skacze. Kwiatki doniczkowe wyleciały, zresztą nigdy o nich nie pamiętałam i uśmierciłam niemal wszystkie.
Mimo wszystko taki układ odpowiada mi bardziej niż wypuszczanie ograniczone czasem i przestrzenią, jakoś jestem nieodporna na mordki tłoczące się przy drzwiczkach albo wiszące na prętach
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Wolę szczury łażące, wylegujące się po kątach (ostatnio znajduję Kluskę śpiącą w mojej torbie)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Tak nam dobrze
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek