Nakashowe ogoniaste
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Nakashowe ogoniaste
Znowu odchodzą.... jest mi ciężko, smutno i tak po prostu... źle.
2 sierpnia pożegnałam się z Yume i Kitsune... Obie miały 2 lata i 7 miesięcy.
Yume trochę ponad, Kitsune niecałe. Yume od długiego czasu chorowała na serce. W końcu duszności stały się zbyt silne... Kitsune odrosły guzy. Były już tak duże, że utrudniały jej chodzenie. Obie babcie były już słabe i zmęczone... Czasami gdy przychodzi mi usypiać szczura, mojego przyjaciela, mam wątpliwości. Bo one walczą tak długo, aż do samego końca... ale czasami mam poczucie, że to była dobra decyzja. Że już nie było radości i iskry w ich oczach, tylko ból i niewygoda. Przy moich wspaniałych babciach miałam właśnie takie poczucie...
Były ze mną przez tyle miesięcy... Długo dobrze się trzymały, szczególnie Kitsune. I w końcu nadszedł ich czas. Moment, kiedy trzeba się pożegnać i pozwolić im pobiec za Tęczowy Most...
10 sierpnia odszedł Gunju. Miałtylko 1 rok i 5 miesięcy.
Miał bezobjawowe, ropne zapalenie płuc. Gdy pokazał, że jest źle, już nie zdążyliśmy mu pomóc... mimo antybiotyków, sterydu i godzin pod tlenem... Odszedł jeden z tych młodszych.... Mój wielki, mięciutki diabełek. Tak przy nim kombinowałam, żeby on czuł się dobrze i nie był zaczepny, udało się z małym stadem... stał się spokojny, normalny, nie gryzł, nie puszył się, w końcu zaczął się zachowywać jak szczęśliwy szczur. Dziadki po kolei odchodziły, ale on miał przed sobą jeszcze większość życia... Z jego odejściem najtrudniej mi się pogodzić...
2 września odeszła Królowa Juuko. Miała 3 lata, 8 miesięcy i 3 dni.
Była jedną z najważniejszych szczurzyc jakie kiedykolwiek miałam. Spełnieniem moich hodowlanych marzeń i planów. I cudowną królową, alfą stada, o wspaniałym charakterze, żelaznym zdrowiu i umyśle. Była częścią mojego życia przez tak długi czas...
13 września odeszła Haruna. Miała ponad 2 lata i 8 miesięcy.
Jej olbrzymie guzy przeszkadzały w poruszaniu się, była już bardzo słaba i osowiała... pomogłam jej odejść. Mojej cudownej babci, wielkiej, silnej samicy, dzięki której pokochałam wszystkie szczury burmese i zdecydowałam się je hodować... Tak długo dobrze się trzymała, prawie nie chorowała... ale nadszedł jej czas...
Teraz zostało mi już tylko 8 ogonów. Nie miałam tak małej ilości od 8 lat. Dobija mnie to. Myślałam, że się przyzwyczaję i odpocznę, ale jak na razie jest mi po prostu smutno.
2 sierpnia pożegnałam się z Yume i Kitsune... Obie miały 2 lata i 7 miesięcy.
Yume trochę ponad, Kitsune niecałe. Yume od długiego czasu chorowała na serce. W końcu duszności stały się zbyt silne... Kitsune odrosły guzy. Były już tak duże, że utrudniały jej chodzenie. Obie babcie były już słabe i zmęczone... Czasami gdy przychodzi mi usypiać szczura, mojego przyjaciela, mam wątpliwości. Bo one walczą tak długo, aż do samego końca... ale czasami mam poczucie, że to była dobra decyzja. Że już nie było radości i iskry w ich oczach, tylko ból i niewygoda. Przy moich wspaniałych babciach miałam właśnie takie poczucie...
Były ze mną przez tyle miesięcy... Długo dobrze się trzymały, szczególnie Kitsune. I w końcu nadszedł ich czas. Moment, kiedy trzeba się pożegnać i pozwolić im pobiec za Tęczowy Most...
10 sierpnia odszedł Gunju. Miałtylko 1 rok i 5 miesięcy.
Miał bezobjawowe, ropne zapalenie płuc. Gdy pokazał, że jest źle, już nie zdążyliśmy mu pomóc... mimo antybiotyków, sterydu i godzin pod tlenem... Odszedł jeden z tych młodszych.... Mój wielki, mięciutki diabełek. Tak przy nim kombinowałam, żeby on czuł się dobrze i nie był zaczepny, udało się z małym stadem... stał się spokojny, normalny, nie gryzł, nie puszył się, w końcu zaczął się zachowywać jak szczęśliwy szczur. Dziadki po kolei odchodziły, ale on miał przed sobą jeszcze większość życia... Z jego odejściem najtrudniej mi się pogodzić...
2 września odeszła Królowa Juuko. Miała 3 lata, 8 miesięcy i 3 dni.
Była jedną z najważniejszych szczurzyc jakie kiedykolwiek miałam. Spełnieniem moich hodowlanych marzeń i planów. I cudowną królową, alfą stada, o wspaniałym charakterze, żelaznym zdrowiu i umyśle. Była częścią mojego życia przez tak długi czas...
13 września odeszła Haruna. Miała ponad 2 lata i 8 miesięcy.
Jej olbrzymie guzy przeszkadzały w poruszaniu się, była już bardzo słaba i osowiała... pomogłam jej odejść. Mojej cudownej babci, wielkiej, silnej samicy, dzięki której pokochałam wszystkie szczury burmese i zdecydowałam się je hodować... Tak długo dobrze się trzymała, prawie nie chorowała... ale nadszedł jej czas...
Teraz zostało mi już tylko 8 ogonów. Nie miałam tak małej ilości od 8 lat. Dobija mnie to. Myślałam, że się przyzwyczaję i odpocznę, ale jak na razie jest mi po prostu smutno.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Nakashowe ogoniaste
Nakasha, trudno coś sensownego napisać, wobec tylu duszyczek przekraczających TM w tak krótkim czasie. Wszystkie były wspaniałe, ale osobiście najbardziej zabolało mnie odejście Juuko. Jej wspaniały, królewski charakter aż promieniował ze zdjęć, była moją ulubienicą z Twoich szczurów. I rozumiem to poczucie pustki...
Po prostu wirtualnie przytulam.
Co słychać u Inari?
Po prostu wirtualnie przytulam.
Co słychać u Inari?
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Nakashowe ogoniaste
Juuko była najwspanialsza.... Jest kilka szczurów, które były Absolutnymi Wyjątkami, które kochałam najmocniej ze wszystkich. Juuko była jedną z nich. Moja Królowa.... ech...
Z 38 szczurów zrobiło mi się 8. Qiuyue jest teraz najstarsza, ma 2 lata i 7 miesięcy i jak na razie świetnie się trzyma.
Wiedziałam, że będą "masowo" odchodzić, że będę głównie pisać o ich śmierci, ale i tak nic nie poradzę na smutek i zniechęcenie...
Inari ma się dobrze, niedługo jedzie do kawalera na krycie, tylko jeszcze kończymy obgadywać szczegóły. Jutro wrzucę zdjęcia.
Z 38 szczurów zrobiło mi się 8. Qiuyue jest teraz najstarsza, ma 2 lata i 7 miesięcy i jak na razie świetnie się trzyma.
Wiedziałam, że będą "masowo" odchodzić, że będę głównie pisać o ich śmierci, ale i tak nic nie poradzę na smutek i zniechęcenie...
Inari ma się dobrze, niedługo jedzie do kawalera na krycie, tylko jeszcze kończymy obgadywać szczegóły. Jutro wrzucę zdjęcia.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Nakashowe ogoniaste
Ech, miałam takie poczucie pustki, jak nagle zrobiło mi się szczurów 3. Niby czekałam na zmniejszenie stada, właśnie żeby odpocząć, organizacyjnie i finansowo, ale szybko się okazało, że ja się do tego nie nadaję. Sardynki hurtowo zapełniła mi klatki pod sufit i teraz... czuję, że mam ogony.
Nic nie mówiłaś o Inari, a ja tak czekam na jej miot. Tylko przez Sardynki raczej ten drugi.
Nic nie mówiłaś o Inari, a ja tak czekam na jej miot. Tylko przez Sardynki raczej ten drugi.
Re: Nakashowe ogoniaste
Mimo iż liczba szczurów u mnie nigdy nie przekroczyła 5, to jakoś rozumiem - czekam, aż wykruszy mi się to stado, i to takie smutne, bez małego pysia, bez wesołych oczek jakiegoś maluszka... Niby się cieszę teraz nimi, tylko tą dwójką, ale serce jakoś boli, bo jak to, po stracie kawałka serca, nie wziąć kolejnego, żeby trochę ukoił...?
Niemniej i tak jest co świętować, każda z tych duszyczek dała Ci więcej czasu, niż niektórzy z nas śnią... I każdy z tych dni był bezcenny.
I tylko Gunju... Ból po przedwczesnym odejściu rozumiem ostatnio aż za dobrze
Niemniej i tak jest co świętować, każda z tych duszyczek dała Ci więcej czasu, niż niektórzy z nas śnią... I każdy z tych dni był bezcenny.
I tylko Gunju... Ból po przedwczesnym odejściu rozumiem ostatnio aż za dobrze
Cynamon Imbir Karmel Wanilia
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Nakashowe ogoniaste
Inari swój pierwszy miot będzie mieć niedługo, będziemy się spodziewać po niej głównie siamków i blutków. Drugi będzie za ok 4 miesiące. Mama do wyboru 2 samce i w zależności od tego, jak będzie wyglądać ich stan i zdrowie, wybiorę jednego.
Wiem, że dla niektórych 8 szczurów to dużo i że jak żyją 2 lata, to już długo... ale ja przyzwyczaiłam się, że mam ich kilkadziesiąt, że żyją co najmniej 2,5 roku i kiedy odchodzą w wieku... niby słusznym... ale jednak wiem, że mogłyby pożyć dłużej... bo ich stan nie był zły, zabiły je choroby... to czuję w sobie sprzeciw. Że to i tak za szybko. I mimo wielu śmierci, przedwczesnych i nie, nadal jest mi smutno i jest żal, że ta śmierć nadeszła tak szybko...
Wiem, że dla niektórych 8 szczurów to dużo i że jak żyją 2 lata, to już długo... ale ja przyzwyczaiłam się, że mam ich kilkadziesiąt, że żyją co najmniej 2,5 roku i kiedy odchodzą w wieku... niby słusznym... ale jednak wiem, że mogłyby pożyć dłużej... bo ich stan nie był zły, zabiły je choroby... to czuję w sobie sprzeciw. Że to i tak za szybko. I mimo wielu śmierci, przedwczesnych i nie, nadal jest mi smutno i jest żal, że ta śmierć nadeszła tak szybko...
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Nakashowe ogoniaste
Nakasho, przykro mi niesamowicie, podpatruję Twoje wątki... aż nie wiadomo co napisać Nie ma znaczenia, czy 8 to dużo dla jednego, a mało dla drugiego - można mieć 50 zwierzaków, ale jeśli odchodzi jeden z ukochanych przyjaciół, to boli tak samo, miłość się przecież mnoży, a nie dzieli...
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Nakashowe ogoniaste
Qiuyue - prawie 2 lata i 7 miesięcy
Umóki - prawie 1 rok i 11 miesięcy
Ganix - 1 rok i 6 miesięcy (wybitnie nie miał ochoty na zdjęcia)
Yetta - 1 rok i 6 miesięcy
Włóczykij - ok 11 miesięcy (zakładam, że miał 7 miesięcy gdy do mnie trafił)
Cerridwen - ponad 7 miesięcy
Ceres - ponad 7 miesięcy
Inari - ponad 5 miesięcy
Umóki ma ropnia w uchu. Dzisiaj była na czyszczeniu, ale udało się tylko wyczyścić to, co było dookoła ucha. W środku nadal jest ropa. Dostała leki i czekamy na cud...
Umóki - prawie 1 rok i 11 miesięcy
Ganix - 1 rok i 6 miesięcy (wybitnie nie miał ochoty na zdjęcia)
Yetta - 1 rok i 6 miesięcy
Włóczykij - ok 11 miesięcy (zakładam, że miał 7 miesięcy gdy do mnie trafił)
Cerridwen - ponad 7 miesięcy
Ceres - ponad 7 miesięcy
Inari - ponad 5 miesięcy
Umóki ma ropnia w uchu. Dzisiaj była na czyszczeniu, ale udało się tylko wyczyścić to, co było dookoła ucha. W środku nadal jest ropa. Dostała leki i czekamy na cud...
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Nakashowe ogoniaste
Ale ten czas leci
Nakasha, trzymam mocno kciuki za Umóki!
Nakasha, trzymam mocno kciuki za Umóki!
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Nakashowe ogoniaste
Ojej, kciukam, żeby Umóki przeszło!
Cerri wygląda jak taka mała, słodka myszka, a Yetta jak pyzate dzieciątko.
Włóczykij robi fajne minki.
Inari jest przepiękna i też robi fajne minki! <3
Piękny wiek Qiuyue, oby tak dalej.
Ganix jest niesamowity, nie mogę mu wybaczyć, że z powodu charakterku musiał stracić jajka.
Ceres jest piękna inaczej, jak to łysole, ale w swojej kategorii jest całkiem, całkiem.
Cerri wygląda jak taka mała, słodka myszka, a Yetta jak pyzate dzieciątko.
Włóczykij robi fajne minki.
Inari jest przepiękna i też robi fajne minki! <3
Piękny wiek Qiuyue, oby tak dalej.
Ganix jest niesamowity, nie mogę mu wybaczyć, że z powodu charakterku musiał stracić jajka.
Ceres jest piękna inaczej, jak to łysole, ale w swojej kategorii jest całkiem, całkiem.