Doskonale Cię rozumiem, bo na mnie też niedawno spadła jak grom z jasnego nieba alergia i astma :/ W życiu bym nie pomyślała, że mnie jeszcze kiedyś dopadnie.przypadkowa pisze:Megi_82, nigdy nawet nie przeszło mi to przez myśl, że kiedykolwiek będę w takiej sytuacji. Znalezienie nowego domku dla Kostka to jak przebiegnięcie maratonu - ogromny wyczyn. Dużo osób kontaktowało się ze mną w jego sprawie, a ja wciąż wybrzydzam, bo za daleko, bo brak doświadczenia, bo małe dziecko, za mała klatka, itd... Wiem, że to tylko wymówki, bo ja tak strasznie nie chcę go oddawać...
Nie umiem Ci napisać nic rozsądnego, bo to jest sytuacja, z której nie ma dobrego wyjścia. Chciałabym tylko, abyś nie czuła się winna, cokolwiek postanowisz, bo to ani Twój kaprys, ani wpływu żadnego na takie wredne sprawy się nie ma