Zazdrosna szczurzyca, sytuacja kryzysowa!

Wszystko o zachowaniu i nawykach naszych milusińskich - obserwacje i porady.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Dusiak123
Posty: 5
Rejestracja: śr mar 19, 2014 7:55 am

Zazdrosna szczurzyca, sytuacja kryzysowa!

Post autor: Dusiak123 »

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie. Zarejestrowałam się tutaj, ponieważ mam problem z moją samiczką. Ma ok. 1,5 roku, do tej pory była dosyc charakterna, energiczna i dosyc przytulasta zwlaszcza jak spała w bluzce godzinami, nie byla jakas agresywna. Oczywiscie- zdarzały sie jej na poczatku zachowania, ze gryzła, ale szybko wprowadziłam metodę dominacji, która okazała się szybka i skuteczna. Nie ufałam jej jedynie jesli chodzi o stopy bo chyba z ciekawosci i nudow lubila podgryzc. Dało sie uwazac.Byłysmy niezwykle zrzyte ze soba, duzo czasu spedzała ze mna w ciagu dnia i z moim bratem, ktory dzielac ze mna pokoj nosil ja w kieszeni i np. gotował. W tym czasie sie zareczyłam z moim obecnym mezem. Przeprowadziłysmy sie do Niego, szybko go polubiła. Podzielił moja milosc do szczurków, byl rowniez konsekwetny w kwestii kar za probe zdominowania Nas. Mysia chodziła sobie po pokoju, gdy bylismy w nim. Pijała z Nami herbatke, jadła lody, zabierała ciastka. Charakterna, ale słodka, traktowalismy ja jak czlonka rodziny. W miedzy czasie postanowilismy wynajac cos wlasnego. Mysia miala ogromny pokoj do poznania i sie jej podobało. Problemy zaczely sie jakiś miesiac temu. Zastanawialismy sie nad towarzyszką dla Mysi, z czasem stała sie spokojniejsza ( tez grubsza, ale nadal aktywna) i nie chcielismy by czuła sie samotna na starosc. Wyczytalam, ze czesto dobiera sie szczurka dla starszego. Kupiliśmy Lusię Dumbo- wcielenie anioła, kilka razy mniejsza. Wiedzielismy, ze Mysia bedzie alfą, w neutralnym miejscu w wannie sie poznawały. Na poczatku Mysia jej nie atakowała, ale potem zrodziła sie ta wrogosc i zazdrosc. Postanowilismy, ze wzgledu na to, ze Lusia jest tak mała i Mysia samym ciezarem zrobi jej krzywde narazie je odseparowac. Klatki sa obok siebie, ale Mysia nadal syczy, rzuca sie wiec akcje adaptacyjną uznalismy oficjalnie za nieudaną. Postanowilismy, ze beda oddzielnie. Lusia jest jednak szczurzycą, ktora jest niezwykle przytulaśna i towarzyska, tylko patrzy, aby ja wyjac, poglaskac, przytulic. Mimo to jest tez wariatka- ciagle biega, droczy sie i bawi. Zauwazylismy, ze oczka robia sie delikatnie czerwone a ona jakby posmutniała. Bylo to w momencie, gdy ponad tydzien Lusia byłą juz u Nas a Mysia miala wyplywy krwi z narzadow rodnych. Leczono ja na ropomacicze. Wiadomo- traktowalismy ja bardzo delikatnie, chodzilismy na zastrzyki codzień, Mysia- co dziwne- potrafiła nawet spac z Nami pod kocem w lozku do 4 nad ranem w nogach nie schodzac na podloge. Czula sie niepewna i troszke sie bała przez te wizyty. Leczenie sie powiodło. Stwierdzilismy, ze to zaczerwienienie to jakies poczatki porfiryny czy cos i ze Lusia czuje sie samotna. Nie chcielismy juz tak trzeciego szczura, ale zrobilismy to dla niej. Selekcyjnie patrzac na rozmiary i wiek i glownie usposobienie wybralismy Zumi. Mysia wyzdrowiala i musiala pogodzic sie z faktem, ze sa w domu inne szczury. Jedzenie dostawala zawsze pierwsza, bralismy je oddzielnie po tyle samo. Lusia uwielbia Zumi. Bawia sie, czasem spia razem ( Lusia woli hamak a Zumi domek). Wiedzielismy z mezem, ze Mysia jest najbardziej za mną, zazdrosna o inne szczury chciala do mnie na rece. Wzielam ja wczoraj na lozko, glaskalam jak zawsze, maz polozyl sie obok mnie a ja oparlam glowe o niego. Mysia beztrosko latała sobie wszedzie i nagle bedac dalej od mojej glowy zaatakowała moje oko. Zdarzało sie jej ze ugryzła mnie w nos do krwi lub w powieke. Czesto bywało, ze gdy widziala ze chce usiasc na lozku czy polozyc sie obok to wskakiwala na to miejsce, jak niby nigdy nic. W kazdym razie wczoraj to było NAGŁE, ZAMIERZONE, Z OGROMNĄ AGRESJĄ I NIEDPODZIEWANIE. Zwyczajnie sie zaczaila az sie przytulimy i nie bedziemy jej pilnowac. Mysle, ze moje chodzic o mego meza, tylko czemu jego nigdy nie ugryzla tylko mnie? Jestem konsekwentna co do dominacji za kazdym razem, sprawiedliwa co do szczurkow. Napisze tylko, ze za 2 tyg mam wizyte po tej chorobie z Mysia zeby zadecydowac, czy mozna przeprowadzic sterylizacje, aby choroba nie powrocila. Moze wtedy przestanie byc agresywna. Nie gryzie w palce, lubi byc glaskana w klatce, nigdy na mnie nie syczala ani nic...Mam przebitą powiekę do samego oka, krew lała sie z niego jak woda, bylismy przerazeni...Mam limo pod okiem od zebranej krwi. Nigdy mnie tak nie atakowala. Prosze o pomoc bo moje sie o siebie. Maz ja wczoraj zdominowal, az pisknela. Od tej pory siedzi w klatce i jak zwykle blaga oczkami, zeby wyjsc. Nie damy jej tez jedzenia bo mam wrazenie, ze od tego jej sie w glowie przewraca. Nie karmimy jej miesem, mysia nie miala nigdy mlodych.

Jesli ktos zdoła to przeczytac to dziekuje. Musialam przedstawic cala sytuacje bo sama duzo sie naczytalam i nie jest to sytuacja standardowa. Pozdrawiam Was wszystkich miłościcy szczurków. Klaudia
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Zazdrosna szczurzyca, sytuacja kryzysowa!

Post autor: akzi »

po 1 przy ropomaciczu jedynym wskazaniem jest sterylizacja ! więc może nie zastanawiajcie się z wetem nad tym czy szczura sterylizować czy nie bo GO TRZEBA WYSTERYLIZOWAĆ !

po 2 klatek nie stawia się obok siebie bo to poteguje agresje u szczurów które się nie znają.

przeczytaj => http://szczury.org/viewtopic.php?f=169& ... ze#p969178
http://szczury.org/viewforum.php?f=16
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Dusiak123
Posty: 5
Rejestracja: śr mar 19, 2014 7:55 am

Re: Zazdrosna szczurzyca, sytuacja kryzysowa!

Post autor: Dusiak123 »

Dziekuje za odpowiedz ( na przyszlosc chyba nie napisze postu tak dlugiego). Jesli chodzi o sterylizacje to ja jestem przekonana, weterynarz jedynie powie mi czy jest duze ryzyko. Najgorsze jest to, że szczur nie ma na codzien zachowan agresywnych w stosunku do ludzi a tu cos takiego zwlaszcza, ze mowa o ataku na oczy. A propos klatek obok siebie- to nie są szczury, ktore sie nie znaja,znaja swoje zapachy i chcielismy z mezem aby Mysia widziała, ze jest drugi szczur i widziała, że po Niej dostaje jedzenie Lusia nie na odwrot. Aby widziała, że bierzemy ja zawsze najpierw itd. Prawdopodobnie odseparowanie klatek to najlepszy pomysl...


edit Kam
Dusiak123
Posty: 5
Rejestracja: śr mar 19, 2014 7:55 am

Re: Zazdrosna szczurzyca, sytuacja kryzysowa!

Post autor: Dusiak123 »

Jezeli chodzi o sterylizacje przy ropomaciczu zostało to wrecz wykluczone. Dopiero po wyleczeniu tego mniej inwazyjną metodą, gdy stan szczura jest stabilny. Przy ropomaciczu suczek (psy, koty) owszem decyzje sa inne np. z moim owczarkiem niemieckim-odrazu zabieg. Jesli o to chodzi to zgadzam sie z weterynarzem, w tym momencie po okolo tygodniu zastrzykow zostala wyleczona i mozemy dalej działać. :)
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Zazdrosna szczurzyca, sytuacja kryzysowa!

Post autor: akzi »

ale wyleczona z czego bo nie rozumiem, ale ok skoro masz zaufanie do weta to się go słuchaaj.
co do ataku na oczy, mnie nie raz tez szczur udziabał w powiekę nie chcąco też nie wiem czemu nie uważam tego za atak a bardziej jako ugryzienie bo nie wiem rusza się cokolwiek

stawianie blisko klatek szczura który ledwo zna się z drugim tylko po to by pokazac mu że on najpierw dostaje jedzenie to strasznie jakieś głupie :) to nie dzieci a zwierzęta.
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Zazdrosna szczurzyca, sytuacja kryzysowa!

Post autor: noovaa »

Dusiaku, leczenie ropomacicza, tylko przekłada problem na później. Prawie na 100% to znów zaatakuje, intensywniej zabijając Ci szczurcie :( ... Zawsze kiedy pojawia się krew z dróg rodnych, należy szczurka wykastrować, bo wyleczyć tego się nie da, jedynie zaleczyć objawy. Co więcej, operacja powinna zostać przeprowadzona natychmiast, nie wiem po co Twój wet czeka, jakby leki nie pomogły, takie czekanie już by ją zabiło.

Co do łączenia, problem może wynikać z choroby. Chory szczur nie czuje się najlepiej i ma prawo być problematyczny. Poczytaj dokładnie temat o łączeniu i podpowiedzi innych użytkowników, pomysłów jest mnóstwo, jednak ja zaczęłabym je realizować dopiero po operacji.
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Dusiak123
Posty: 5
Rejestracja: śr mar 19, 2014 7:55 am

Re: Zazdrosna szczurzyca, sytuacja kryzysowa!

Post autor: Dusiak123 »

Dziękuje za odpowiedzi :) Ten moj wywód troche długi moze kiepsko pokazał w czym jest problem. Postanowilismy, ze szczurek bedzie sterylizowany, gdy bedzie mial wyleczone objawy i stan bedzie na tyle stabilny, że mi szczurek nie odejdzie podczas zabiegu. Nie jest tez problemem łączenie szczurkow- jesli Mysia woli samotnosc to nie bedziemy jej zmuszac ( chyba, ze cos sie zmieni).

Chodzi mi o ten atak i jej zachowania agresywne. Jestem osoba, ktora jakby najbardziej darzy sympatia i jest bardzo ufna. Wydaje mi sie, ze co innego ugryzienie w powieke a co innego rzucenie sie na oko i przebicie na wylot powieki i zrobienie lima.

Pozdrawiam Was Serdecznie :) Trzymajcie kciuki za Mysię :)) :-*
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Zazdrosna szczurzyca, sytuacja kryzysowa!

Post autor: akzi »

musisz ją wysterylizować jak najszybciej
nie chce mi się szukać ale niedawno był temat na forum że chłopak to zaniedbał i ma szczura w agoni trzęsącego się i całego we krwi.


choroby u szczurów postępują z dnia na dzień ty tego nie widzisz ale ona cierpi i powoli skazujesz ją na śmierć swoim niezdecydowaniem
jak pisała nova może być agresywna spowodu bólu i choroby jaką ma

a ty chcesz czekać .
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Dusiak123
Posty: 5
Rejestracja: śr mar 19, 2014 7:55 am

Re: Zazdrosna szczurzyca, sytuacja kryzysowa!

Post autor: Dusiak123 »

Jutro mamy wizyte u naszego weta. Wydaje mi sie dosyc logiczne, ze nie operuje sie zwierzecia w takim stanie. Wiec najpierw nalezy go wyleczyc mniej inwazyjną metodą a dopiero potem sterylizować ( przeciez sama sterylizacja samic to otwieranie jamy brzusznej wiec mimo wszystko ryzyko). Tak jak napisałam wczesniej- decyzja jest podjeta, ale wydaje mi sie, ze wyksztalcony weterynarz wie troszke wiecej o profilaktyce zdrowotnej niz my. Dlatego tez zgodnie z jego zaleceniami czekałam dwa-trzy tygodnie o obserwowałam jej stan. Być moze jest to jakies wyjasnienie jej zachowań agresywnych.

Wątek uznaję za zamknięty ;)
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Zazdrosna szczurzyca, sytuacja kryzysowa!

Post autor: akzi »

ale pamiętaj tez że niektórzy z nas naprawdę znają się bardziej niż nie jeden weterynarz.
a to już na pewno jeżeli chodzi o takie częste przypadki które przerabiamy tu setny raz.
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Awatar użytkownika
Barakuda
Posty: 290
Rejestracja: ndz lut 09, 2014 1:51 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zazdrosna szczurzyca, sytuacja kryzysowa!

Post autor: Barakuda »

Należy być również świadomym, że nie każdy wet specjalizuje się w małych gryzoniach a na forum tak jak naposala moja przedmowczyni wszyscy trzymamy w domach właśnie szczury i jeśli kilka osób mających taki problem że swoimi zwierzakami pisze Ci że natychmiastową sterylka jest niezbędną to prawie tak jakby Ci kilku innych wetow to mówiło bo każdy z nas leczy swoje maluchy u innych weterynarzy. Logicznym jest więc zaufanie większości niż jednemu.
Z nami: Lulu, Oliwka, Dexter i sostry Sól i Pieprz ur. 24.03.2014r. :)
Szczurowisko Barakudy http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=44003
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania i nawyki”