Co o tym myślicie? Sklep zoologiczny

Hmmm... temat mówi wszystko. :)

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Co o tym myślicie? Sklep zoologiczny

Post autor: noovaa »

amfa, ale co ma zysk, do pomocy zwierzętom ?

Gdybym miała sklep zoologiczny, nie miałabym tam zwierząt na sprzedaż. Zysk miałabym z towaru który nie odczuwa cierpienia, ale mogłabym też zrobić w nim jednocześnie ładny kącik adopcyjny, gdzie zamieszkałyby te zwierzęta, które obecnie często mam na DT ( bo i tak je mam ), które karmie, które leczę i ogólnie wydaje na nie pieniądze ;) Można to bardzo ładnie pogodzić, a taki kącik to z pewnością świetna reklama zarówno dla tych zwierząt jak i dla samych adopcji.

Tu nie chodzi o to że sklep nie może prowadzić adopcji, a o to że dla ludzi zwierzęta to przedmiot - towar. Nie w każdym zoologu tak uważają, dlatego też nie w każdym zwierzęta się pojawiają.
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
amfa
Posty: 40
Rejestracja: śr sie 21, 2013 9:55 pm

Re: Co o tym myślicie? Sklep zoologiczny

Post autor: amfa »

postanowił wprowadzić dział, ze żywymi zwierzętami

tak wiem rozumiem ciebie ale musisz pamiętać ze to jest sklep osoba która wchodzi do sklepu wyśmieje ciebie z adopcją ona chce kupić np. gekona ona nie chce go adoptować pisać z tobą jakiś tam umów ona chce go kupić ona daje ci pieniądze za to ze ona może go od ciebie kupić a pieniądze co dają chleb dają

prawdo podobnie z tego co pisze ta kobieta jej ojcu nie idzie po prostu w tym sklepie wiec próbuje ratować się jakoś właśnie tymi zwierzętami

masz racje jako towar dla mnie naj lepiej był by zakaz sprzedawania jakich kolwiek zwierząt ,tylko hodowle mogły by rozmnażać zwierzęta albo domowe hodowle pod stałą kontrolą weta do tego co do domowych zwierzęta nie mogły być sprzedawane tylko oddawane w dobre ręce przez podpisanie umowy

głupi przykład z dziś chciałam wziąć w dobre ręce psa ,patrze na tablicy oddam psa dzwonie zadowolona a tu facetka wyskakuje mi z 200 zł za koszta utrzymania, ja nie chce kupić ja chce go przyjąć pod swój dach by mi odejścia pilnował a w zamian dawała bym mu dobry dom
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Co o tym myślicie? Sklep zoologiczny

Post autor: noovaa »

Dlaczego miałaby mnie osoba wyśmiać, albo mieć pretensje, jeśli nie prowadziłabym handlu żywym towarem ? Jakoś nie zauważyłam żeby kiedykolwiek ktoś miał problem z tym, że w zoologu nie ma zwierząt. W wielu zoologach są zwierzęta "ozdobne" - nie na sprzedaż, a na popatrzenie, również nie mają z tym ludzie problemu.

Więc nie widzę niczego dziwnego czy złego w tym, by sklep, który NIE PROWADZI HANDLU ŻYWYM TOWAREM miał u siebie żywe zwierzęta z dopiskiem "kącik adopcyjny" i tablicą z zasadami adopcji ;) Jak ktoś nie chce, nie musi przecież adoptować ... ale inny przyjdzie popatrzeć, zakocha się i być może przekona się że przyjaciel nie ma metki.
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
amfa
Posty: 40
Rejestracja: śr sie 21, 2013 9:55 pm

Re: Co o tym myślicie? Sklep zoologiczny

Post autor: amfa »

wiesz są ludzi i są inni ludzie musisz sobie z tego sprawy zdawać do tego to jest temat bez dna
rozumiem ciebie i zgadzam się z tobą w 100%

do tego osoba która to napisała myśl o zysku sama o tym piszę ze jest nastawiona na zysk
z zoologu są sprzedawana nawet rybki które też mają uczucia
mała rybka rasy dojownik trzymana w plastikowym kubku to jest norma dla mnie ta rybka męczy się sama miałam taką rybkę za dzieciaka była dla mnie moim małym szczęściem jak umierała nie mogłam tego zrozumieć

pracuje w wojsku jako żołnierz większość ludzi tam ma gdzieś zwierzęta np córka majora chce chomika to jej kupuje do się chwalił ze na święta ona chce chomika ma 5 lat
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Co o tym myślicie? Sklep zoologiczny

Post autor: IHime »

Przecież z adopcji sklep też ma zysk, wielokrotnie większy, niż ze sprzedaży zwierzęcia. Adoptowany zwierzak musi jeść. Klient, który adoptował zwierzaka w sklepie, dostał dobrą poradę, itd., po jedzenie dla ogona też przyjdzie do tego sklepu.
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Co o tym myślicie? Sklep zoologiczny

Post autor: noovaa »

Moja córka też chciała chomika jak miała 5 lat ;)
I dostała. Sama uzbierała pieniądze na wyprawkę, po czym załatwiłam jej adopcję, a nawet DT nie miał problemu w tym, że głównym opiekunem będzie dziecko.

Ludzie są różni, awantury i nieprzyjemne sytuacje są w każdej firmie która z ludźmi musi pracować, bo zawsze znajdzie się ktoś, komu coś nie pasuje. Kiedyś zostałam skrzyczana, bo klient drugi raz wyłamał gniazdo USB w laptopie i "jak my to zrobiliśmy że się w ogóle nie trzyma"... Innym razem, zostałam poproszona, by zawołać mężczyznę, bo Pan nie będzie o sprawach technicznych z kobietą rozmawiać, problem w tym że jestem głównym serwisantem w mojej firmie i to ja zajmuje się trudniejszymi problemami, mężczyzna Pana mógł obsłużyć, ale tylko jako pośrednik ::)

Przykłady, jak przykłady. Nie mają nic wspólnego z obecnym tematem. Ale dążę do tego, że problemy z ludźmi będą zawsze, ale jak ktoś chce cokolwiek osiągnąć ( w przypadku kącika adopcyjnego, cel jest jasny ), nie może się przejmować zdaniem każdej jednostki ;)
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Co o tym myślicie? Sklep zoologiczny

Post autor: Nakasha »

Idealnym rozwiązaniem jest przekonanie ojca, żeby nie sprzedawać żywych zwierząt w sklepie...

Poza tym można dbać o te, które są w sklepie i uświadamiać klientów, bez samodzielnego rozmnażania ich.

A jeśli zwierzaki mają być tylko "atrakcją", to można jak najbardziej zrobić kącik adopcyjny. ;) Ludzie zawsze będą mieć z czymś problem, jednak podejrzewam, że większość nie będzie się oburzać, tylko normalnie zrezygnuje z przejścia przez procedurę adopcyjną.

A jesli ktoś będzie się oburzać, że się go wypytuje o warunki, to chyba tym bardziej nie powinien mieć zwierzęcia, hmmm? Chyba, że nastawiacie się na sprzedawanie każdemu, o nic nie pytając. Ale dobra zwierząt w tym w ogóle nie ma.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Zacharia
Posty: 41
Rejestracja: ndz gru 07, 2008 7:13 pm
Lokalizacja: Rybnik

Re: Co o tym myślicie? Sklep zoologiczny

Post autor: Zacharia »

Przypominam, że decyzja nie należy do mnie, tylko do mojego ojca. W sklepie zwierzęta ozdobne są - papugi i rybki, z racji pytań: "czy są na sprzedaż?" "a macie może chomiki?' itp, ojciec zdecydował się wprowadzić żywe zwierzęta.

Na kącik adopcyjny się nie zgodził, więc nie drążcie tematu kącika. Ja czekam na jakieś rozwiązania, a jedyne mądry pomysł jaki tu padł, to nadwyżki hodowlane.
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Co o tym myślicie? Sklep zoologiczny

Post autor: Nakasha »

Mądry pomysł jest taki, żebyś ich nie rozmnażała, tylko dbała o te, które Twój tato kupi z hurtowni (bo i tak to zrobi) i żebyś starała się uświadomić kupujących, że o szczury trzeba dbać, że muszą mieć duże klatki, itp.

Jeśli chcecie mieć zysk z maluchów, to samice musiałyby rodzić wiele razy, a nie tylko 3 w życiu. Dlatego wątpię, czy pomysł "samice będą u mnie" wyjdzie - musiałabyś mieć ich szybko kilkanaście, a jeśli "interes" by dobrze szedł, to kilkadziesiąt... Albo je eksploatować porodami.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Co o tym myślicie? Sklep zoologiczny

Post autor: yss »

Rozumiem, że wątek dawno przebrzmiał ale dopiszę jeden drobiazg, bo mi parę myśli na ten temat wpadło do głowy.
Żywe zwierzę w sklepie też trzeba karmić. Trzeba się interesować zwierzątkami, jeśli np chorują, bo choroby czy pasożyty natychmiast się roznoszą po zwierzętach i - z punktu widzenia właściciela nastawionego na zysk - przestają być atrakcyjnym towarem ;)
O wiele lepszym rozwiązaniem jest kącik adopcyjny, ulotki i broszurki o zwierzątkach a można wtedy liczyć na dużo większy zysk niż sprzedając zwierzątka, bo "ludzie chcą i pytają". Otóż w mądrych tych publikacjach stoi jak wół wielkość klatki, optymalne wyposażenie, ściółka, karma i jeśli ktoś wcześniej nie zdawał sobie sprawy z ogromu potrzeb zwierzątka, a nadal je chce i chce mu zapewnić godziwe warunki, a sklep ma w ofercie cały ten osprzęt w dobrej cenie, bez przegiętych przebitek (np klatka na Allegro za 82 zł a w sklepie tej samej firmy ten sam model za 190!) to może zarobić na tym właśnie - ja wolałabym kupować w lokalnym zoologu jedzenie niż wysyłkowo, ale albo nie było w ogóle paszy dobrych firm albo w cenie z kosmosu. Upowszechniać prozdrowotne idee, podkreślać odpowiedzialność wobec zwierząt, być fair wobec tego, co żyje i swoich klientów - a zysk na pewno będzie.
Tylko jak wielu ludzi potrafi wpaść na ten pomysł? Wylęgarnie, rozmnażalnie, hurtownie, klatki 20x30x20 opisane jako klatka dla chomika lub szczura, makabra. A im więcej będzie sklepów fair, tym lepiej i dla zwierząt i dla ich właścicieli, naprawdę.

Jeżeli naprawdę chcesz zwierzę, poczekasz na nie. A jeśli się przez ten czas jednak rozmyślisz poczytawszy parę ulotek - no, to chyba najlepszy moment, a nie już po kupieniu! :)
ten się nie myli, kto nic nie robi
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozmnażanie”